Ja teeeż! W sumie odkąd zmieniłam szkołę, to mam same lachy i dwóje 😵
Najgorzej jest z fizyką, bo w byłej szkole jej nie miałam, a tutaj cisną już drugi rok. Efekt tego jest taki, że nie rozumiem i nie potrafię zrobić NIC, zgarniam jedynki i świecę oczami. Równie zabawnie jest na łacinie. Na swojej drugiej w życiu lekcji pisałam kartkówkę, nie wiem z czego nawet... 🤣 To też drugi rok nauki mojej klasy, a u mnie druga godzina... To będzie cud, jeśli zdam, serio. 🥂
Oczywiście nie poprawiłam dzisiaj pały z geografii, czeka mnie kolejny tydzień kucia, byle tylko to zaliczyć. Jutro godzina zerowa, więc wstaję wcześniej + wielki sprawdzian z polskiego, a ja czuję się tak źle, że mam ochotę tylko położyć się spać. Żyć, nie umierać.
Heh ja też uwielbiam WOS tak samo jak i polski (ach te wypracowania, mogłabym snuć swoje wywody na cały zeszyt 😀iabeł: ale gramatyka to black magic :ke🙂 fiza leży i kwiczy razem z chemią 😵 z gegrą nie ma większego problemu, facet łatwe sprawdziany robi także git 🏇
Poprawiłam pałę z niemieckiego. 😅 Jedna z głowy, ale zrezygnowałam z poprawy historii - stwierdziłam, że nauczę się porządnie na następny. A jutro poprawa z matmy. Vana fizyka jest straaaszna, nigdy jej nie rozumiałam i rozumieć nawet nie chcę.
No a ja próbuję się pogodzić z tym, że z moich marzeń skokowych na razie będą nici... 😕
5+ z konwersacji - kocham ten przedmiot! 😅 No i oczywiście angielski, historia, dwie godzinki polskiego. 😍 Żyć nie umierać z takimi lekcjami. 😀 Tylko te konie mnie dręczą cały czas... 😕
Konwersacji? A cóż to znowu za przedmiot? 😀 A ja do konia w piątek. I myślę sobie co porobić, ale to jeszcze zobaczymy. Zależy od tego czy właścicielka przybędzie czy nie. 😉
Otóż ja jako dziecko wysłane do klasy językowej (roz. ang.) mam dodatkowe konwersacje - na początku lekcji pani wybiera nam temat i potem przez całe 40 minut (5 na uciesznie nas :hihi🙂 spędzamy dyskutując sobie po angielsku. 🙂 Oprócz ego czasem robimy sobie repetytorium, ale to, jak to mój kolega określił, dla relaksu, słówka, prezentacje, wypracowania. 🙂
Eeee... to ja mam konwersacje zamiast angielskiego 😁 Sor nie mówi po polsku, never, nawet jak coś tłumaczy, opiernicza, czy zadaje pracę domową i oczekuje od nas odpowiedzi... 😂
Vana no bywa. 🙂 xxflygirlxx haha. 😀 czasami tematy są fajne, ale jak raz babka kazała nam gadać o jakimś polityku z Anglii i dodała, że za to będzie ocena za pracę na lekcji, to... 😵 No i często ma takie odpały, że z 4 strony słówek zadaje np. z wtorku na czwartek i nie obchodzi ją, że mamy wtedy pracę klasową. 😤
Ach... Kto by nie chciał... 😉 O matko! Ostatnio po raz kolejny z rzędu oglądałam sobie królestwo Niebieskie i dopiero teraz zauważyłam jaka piękna jest tam muzyka! 😍 Jak macie jakieś fajne muzyczki filmowe to proszę o tytuły, bo planuję nową płytę z muzyką filmową. 🙂
aaaaależ nudno w tej szkole! o mamo, jak ja jej nie lubię! co prawda od 3 dni siedzę sobie grzecznie w domu, bo po niedzielnym upadku neurolog kazał kilka dni przeleżeć, ale jak mi się nie chce tam wracać... niby oceny mam niezłe (narazie), znajomych kilku, ale mam dość tych hałasów, głupich wybryków, przekleństw itd. niech to dunder, jeszcze kilka lat temu bylibyśmy już pierwszą liceum, a tu takie przedszkole 😵. w ogóle, niedługo będą te śniegi, mrozy... godzinne czekanie o 7 rano przy -20 na PKSowego ogóra, który i tak nie przyjedzie, spacery z przystanku do domu przez zaspy i lody... uhm 🙁. nie lubię zimy...
ankers, narzekasz na nudy w szkole? U nas dzisiaj, pewnien pierwszoklasista zadwonił na policje,ze mamy bombe w szkole. Policja, straż, karetka. my ewakuowani, staliśmy ponad godzine na dworze,w deszczu, niektórzy w krótkich rękawach, jakieś cieniutkie bluzy. no, i nasze rzeczy oczywiście zostały w szkole 🤔 masakra, nigdy więcej!
Całe szczęście, że nie poszłam dziś do szkoły... kartkówka z geo, kartkówka z polskiego, sprawdzian z matmy i próbny z humana jutro chemia, fizyka i matma - wszystkie pod rząd... 😵 i do tego po tych trzech wspaniałych lekcjach próbny [matematyczno-przyrodniczy], żyć nie umierać