Tam.jak jest rów, a potem taaaakie błoto i górka z wjazfami na prawo.i lewo. My pojechaliśmy w lewo na tą prostą piaszczystą do galopu. Generalnie po drodze wzdłuż górki.
Pochrzaniło 😉 Tam jadąc od tego gospodarstwa w lewo. No rów jest jeden przecież! Tylko teraz wysechł trochę, ale no błoto jest tylko w jednym miejscu cały rok.
A ja mam kochanego kucyka 😍 I pani trener powiedziała, że czas zacząć się przygotowywać do BOJ! Może w ferie będzie pierwsze podejście? Dla niewtajemniczonych dodam, że jeżdżę rok (minął we wrześniu 🏇
Aleee jestem zadowolona 😅
Po ostatnich treningach mam takie zakwasy między łopatkami, że się zgiąć nie mogę. Macie jakieś sposoby na zakwasy? Rozmasowywanie nic nie daje :\
Małolaty moje drogie (oczywiście sama się zaliczam do tej grupki!), potrzebuje rady. 🤣 Mamy łączone gimnazjum i liceum (plastyczne). Chodzę do 2 gimnazjum. W tym roku do liceum przyszedł pewien chłopak, nie mam bladego pojęcia jak ma na imię. 🤔 Często na przerwach przesiaduje sam. Wygląda na spokojnego i sympatycznego (choć wiadomo, pozory mylą), ale wcale się nie uśmiecha i wygląda na przybitego, chyba że ma taki wyraz twarzy. Od dwóch tygodni czaję się żeby podejść i zagadać, ale nie mam tyle odwagi. Niby nic, zwykła rozmowa ale jestem bardzo nieśmiała i w życiu się nie odezwę, tym bardziej że starszy. Obawiam się jego reakcji. Ładnie proszę o rady koleżanki "doświadczone" w tych sprawach. :kwiatek: Nie wiem dlaczego tak bardzo chcę go poznać, ale trema mnie zżera. Oczywiście jak rozmawiam o tym z koleżankami to dopowiadają sobie pewne rzeczy i jak tylko przechodzi obok nas to pojawiają się głupie uśmieszki i komentarze, cytuje; "patrz, twój chłopak idzie!". 🍴
vero Następnym razem bierzesz głęboki wdech, mówisz sobie w myślach "no dalej, do odważnych świat należy!" i idziesz! Ja bym po prostu podeszła. Pewnie najpierw bym własnie zaczęła działać, a dopiero później wpadłabym na to że powinnam była się wstydzić bo jest staszy itd 😁 Spinaj poślady i idź do niego 💃
vicke, to jest mój problem - najpierw mam setki obaw i wątpliwości, a dopiero później powoli przekonuje się do tego żeby zagadać. Spoko, jak raz podejdę i się odezwę to będzie z górki, ale zanim podejdę to mogę się czaić tak do końca roku szkolnego, a później tylko "kurcze, było tyle okazji". Albo będę czekała aż sam podejdzie 😎 Tak najprościej, i najmniej efektownie bo pewnie tak czy owak się do mnie nie odezwie. 😉 I gdybam, gdybam choć wiem że nic nie zdziałam swoimi myślami, jeśli nie zrealizuje planu. Takie masło maślane! 👀
kaszmiowa ahh bo sie nie pochwalilam. Kciuki bedą jeszcze potrzebne w listopadzie bo niestety dopiero wtedy pojadę srebro. Możecie mi gratulowac mojego ogarniecia, zglosilamsie o dzień za późno i nie było już miejsc. 😵 Wiem udana jestem strasznie
Infantil- ja bym chętnie poszła, no ale 7h podróży mi się nie widzi 😁 Vero-zagadaj, bo w sumie nic nie stracisz, a możesz tylko zyskać. Jeśli mówisz, że siedzi sam, to wiesz, miło by było jakby ktoś z nim pogadał, może się nie odnajduje w szkole? Stwierdziłam, że Dominik ma dość mocno na bani, a na mnie to już powoli przechodzi, bo zaczynam się zachowywać jak rasowa blondynka 😜
Vero - idź , idź idź zagadaj ! Wszystkie Cię tu duchowo wspieramy , na dniach masz napisać że zagadałaś 😁 Nic nie stracisz , a on raczej doceni że ktoś się do niego odezwał . Wiem jak to jest w nowej szkole . Jeśli wolisz powoli , złap jego wzrok i sie uśmiechnij. Mijajc się z nim powiedz cześć.
laski wlasnie wrocilam z wycieczki klasowej, ojj maja ci ludzie na bani, maja 😜
Wycieczka klasowa? Ja ze swoją "nową" klasą na wycieczkę 3- dniową nie pojechałam choć to było rok temu. Nie wytrzymałabym z tymi ludźmi ani jednego dnia, a podobno były niezłe schizy. 😎 Jako jedyna nie pojechałam, a co mi tam. 😁 Jak słyszałam o kłótniach dziewczyn, że tyle rzeczy poginęło, a jedna chciała się pociąć (pewnie mydłem w płynie..) to nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać. 😉
W sumie macie rację. Nic do stracenia nie mam, może stopniowo będę próbowała łapać kontakt wzrokowy, wysyłać jakieś uśmieszki albo coś, chociaż wysyłając takie uśmieszki pewnie będę wyglądała jak ten osioł ze Shreka. 😁 Może z czasem przez te moje uśmieszki sam zrozumie że coś do niego mam, i podejdzie. 😀
infantil przepraaszam 🙁 za duzo wspomnien, boje sie ze mnie przygniota
vero u mnie miedzy gim a liceum to byla ogromna przepasc. w gimbazie tez nigdzie nie jezdzilam, w lo w drugiej i jak dotad trzeciej tez, ani jednej imprezy czy glupiego spotkania klasowego nie odpuscilam 😜
Gniadata, ja mam złe wspomnienia z wycieczek w podstawówce, zawsze na takowych mam migrenę, albo coś mi się dzieje. 😜 Ale jak pojechałam w wakacje na dwu tygodniowy obóz koński i z całej 14-osobowej grupy znałam tylko jedną dziewczynę to było jak najbardziej w porządku, nawiązałam tyle nowych znajomości, w pokoju nie było problemów. I gdzie tu logika. 🤔 Chociaż wiadomo, inaczej jest na wyjeździe z porąbaną klasą, a inaczej kiedy jedziesz w miejsce gdzie będą sami koniarze. 👀
vero ja mam bardo dobre wspomnienia. szkoda, że ich tak mało.
laski jestem wściekła jak mało kiedy. powtarza się sytuacja sprzed roku a ja co? a ja zamiast odepchnąć, dać po mordzie (przecież wiem, jak się to skończy) to się wtulam i uśmiecham. znowu mam tak, że chce mi się ryczeć bo jestem na siebie zła. btw, to takie dziwne uczucie, kiedy jeszcze wczoraj, na wycieczce, byliśmy z takim chłopakiem, a dzisiaj już go nie ma... nie dochodzi to do mnie.
Gniadata może zaciśnij zęby, i przemyśl to czy na pewno robisz źle? Każdą sytuacje da się rozwiązać, a jeśli nie chcesz powtórki z rozrywki to zamiast odpychać albo dawać po mordzie poważnie porozmawiaj z tą osobą. Daj kolejną szanse, kolejną ale ostatnią. Cieżko jest mi osobiście pomóc, bo nie wiem o co chodzi ale nie raz mam ochotę samej sobie dac twarz za to jak postępuje. Człowiek podobno uczy się na błedach. Najgorsze jest uczucie kiedy wiesz ze robisz źle, że to co czujesz jest nieodpowiednie a jednak trwasz w tym i z czasem coraz bardziej się wkręcasz, robisz nadzieje na niemożliwe, i najchętniej zapadłabyś sie pod ziemie.
vero robię źle, i wiele-raz się na tym wkopałam po uszy w takie bagno, że... nie potrafię się nauczyć na błędach, z tą osobą również gadałam poważnie tyle, że... i nic to nie zmienia, non stop jest ta sama śpiewka... i ja tak samo, jak zawsze, przejmuję się za oboje, przy takim zaangażowaniu drugiej strony zaczynam szukać tych sygnałów, które oczywiście są - muszą być, żebym potem mogła dostać po dupie. nie chcę dawać ostatniej szansy, a jednocześnie nie chcę nie chcieć, znajdź w tym jakąkolwiek logikę. plus zaczyna być męczące udawanie, że mam wszystko gdzieś, jednocześnie w tym momencie daje sobie ogromnego mentalnego kopniaka - bo ja przecież nie udaję. to już chyba podchodzi pod schizofrenię.
Skoro drugiej osobie nie zależy to nie warto zawracać sobie nią głowy. Co do błędów - wiem o czym mówisz, sama zachowuje się podobnie. Wiecznie popełniam te same błędy, często obiecuję sobie że więcej razy tak nie zrobię i co? Robię to samo, i tak w kółko (w przeróżnych kwestiach..). Może postaw sprawę jasno, wóz albo przewóz..bo skoro tamtej osobie nie zależy, albo ma to gdzieś to po co się trudzić. Nie dość że bezskuteczne to uciążliwe i męczące.
Dziewczyny pomóżcie mi. Co mogę jeszcze napisać o anoreksji i bulimii? Mam napisane już: co to jest anoreksja/bulimia, ich objawy, ile kobiet i mężczyzn na to mniej więcej cierpi, konsekwencje.. Jeszcze coś? powie tylko ze prezentacje muszę zrobić na jutro na zajęcia kulinarne z strasznie wymagającą babką.
Może jakieś osoby znane, które na to cierpiały? Np. ta modelka (francuska?), która brała udział w kampanii przeciw anoreksji i zmarła. Albo co może prowadzić do takich schorzeń?