a moj kon jest lamusem i no MUSI, MUSI pierwsze pol godziny lonzy zapitalac z kita w gorze, ogarnia sie, rozluznia i mieli dopiero kiedy hala jest potrzebna do zapakowania konia i musimy sie ulatniac :/
a u mnie slabo dziewczyny, ratunku, znowu jestem chora [s]i znowu nie dojadam[/s]... do tego w szkole slabo, faceci sa durni i mam lenia największego na swiecie mimo maturalnego widma. oj, zla ta jesien dla mnie. 🙁
Ola po prostu z wszystkiego, mieliśmy baardzo ciekawe tematy 😎 śpiewaliśmy, rymowaliśmy, aż wstyd z nami siedzieć 😁 vicke :kwiatek: Gniadata właśnie tak jest 🙄 grunt, że halę macie, u mnie hali nie ma, więc jak błoto to odpada, a miałam też niezłego konia, że nasze pierwsze minuty lonżowania to był ogon w górę i heja, ale doszłam do wniosku, że jak się zmęczy to będzie grzeczna, aż na końcu naszej kariery razem doszłyśmy do porozumienia, mam nadzieję, że tam gdzie tera jest się spisuje 😉 trzym się :przytul:
a co tam malolaty jeszcze u was slychac? 🤣 gniadata,. dawno nie gadalysmy! 😀iabel: wika, co z tymi Twoimi okularami? nie zapomnij ze obiecalas dac zdjecie! borkowa, to super! oby tak bylo jak najdluzej.
U mnie jest dziwnie , choć coraz lepiej. Początek roku był tragiczny pod względem szkoły i towarzyskim . Ale już przejżałam na oczy , wiem kto jest ważny dla mnie , a kto nie . Łapie pozytywne oceny , choć mam lenia strasznego 😁 Pogoda mogłaby być lepsza . U nas w szkole chodzę w dwóch bluzach , kominie i rękawiczkach i dopiero jest mi ciepło 😂
Gniadata trzymaj się :przytul: Przynajmniej masz halę , ja nie jeździłam od końca sierpnia bo pogoda/podłoże nie pozwala. 🙄
Olaa ano nie dojadam, zjadłam kanapkę (ze dwie godziny temu) i do teraz mi niedobrze, litrami pochłaniam kawę i herbatę i no. od paru dni moim maksimum absolutnym są dwie kanapki. no i oczywiście za to stosowny opr od mamy.
kwiatek pewnie, nie gryziemy 😉
vicke dzięki, kochana :kwiatek: trzymać się trzymam, gorzej że to coraz więcej ode mnie wymaga wysiłku, poza tym no wieczorami jest już coraz gorzej, bo mnie jakaś melancholia łapie, i jakoś tak myślę o wszystkim i niczym i o przeszłości i dochodzę do wniosku że do niczego nie mam pewności (prócz konia co do niej jestem pewna, że ma jakiś autyzm).
verona mój koń gdyby był człowiekiem miałby o jeden chromosom więcej. w 21 parze.
borkowa. no właśnie u nas hala jest dużym, dużym plusem, tylko, że jest nieco za mała żeby kuca swobodnie wyszaleć z siodła, a na lonży przy stosunkowo "wywrotnym" podłożu mam nieco śmierć przed oczami kiedy w jednym miejscu kucu wpada łopatką do środka, idzie całkowicie odwrotnym kręgosłupem, przechyla się do wewnątrz (bo drzwi straszą!) a dwa metry później wypala wroty (bo jak straszą to musi od nich uciec). i tu jest pies pogrzebany - trzeba się nieźle namęczyć, coby ją wyszaleć kłusem, ale nie dać się zabić/staranować/pociągnąć pod wyjście na stajnię. bo jak się już wyszaleje, to jest fajnie, tylko szkoda, że nie mogłam z nią popracować w tym "fajnym" stadium no ale trudno, raz na wozie raz w nawozie. i dzięki :kwiatek:
aniołku bo mi gg umarło! trzeba znaleźć inną drogę komunikacji i to na cito :P
Karino ano mam, i uwierz, doceniam, poprzednie cztery lata spędziłam taplając się w błocie/prychając i kichając od kurzu/ślizgając się na śniegu/zapadając się po kostki w piachu. także naprawdę, uwielbiam fakt, że ją teraz mam, i mam wizję "jezdnej" zimy przed sobą... i dzięki, laski, naprawdę podniosłyście mnie na duchu tym "trzymaniem" mnie :kwiatek:
Aniołku Ahh no bo nie gadałyśmy ostatnio to zapomniałam 👀 Łapcie, ipodowe, i z teraz (to z przystojnym facetem w tle, nie wiem czy widać go dokładnie 😁 ). W sumie lubię te okulary, jestem dziwna? :O
A jesli chodzi o halę, to też swoją doceniam. Jeżdżenie w zime, w błocie... uhh
edit. ej zdjęcia tylko dla ludzi o mocnych nerwach 😁 po za tym, to chciałam editować i chyba kliknełam i zgłosiłam swoją wiadomośc do moderatora, albo coś D:
infantil biolchem pozdrawia, pamięta się wszystkie te chemiczne i biologiczne suchary jakimi się przez te dwa lata ponad rzucało... 😀iabeł:
aj, vicke, ale masz zaraźliwy uśmiech! 😜 a najlepsze jest to, że niecały miesiąc faktycznie tą hale mam, a już sobie nie wyobrażam powrotu do warunków bezhalowych. łatwo się człowiek rozleniwia i przyzwyczaja do wygody 😂
No to tak, mam na imię Ewelina chodzę do 2 klasy LO na profil bio-chem-ang 😜 Konia swojego, jak na razie nie mam i widzę w tym pewne plusy ale jeżdżę do koni przynajmniej 2-3 razy (czasem częściej) w tygodniu. Nie wiem, co jeszcze o sobie napisać... jakoś zbyt interesującego życia nie mam.
wika, nieeeee!!!! telefon nie pokazuje mi forumowych zdjec. 👿 zobacze cie dopiero w czwartek. a wlasnie, malolatki, mowilam wam ze w czwartek do domu wracam i zostaje az na 4 dni? 😀 haha, w zyciu sie tak nie cieszylam z siedzenia w domu. Ale z nim to odrazu tak jakos inaczej 😍 Gniadata, TELEFON! tyle ze nie wiem jak to zrobimy bo na telefonie tez nie moge odczytywac. PW 😂
vicke oglądnęlam filmik i kocham Twój dosiad 🙇 nie chcesz trochę oddać? 😀
A ja jestem załamana.. Siedzę z przewlekłych zapaleniem zatok, do tego prawdopodobnie mam torbiel w zatoce do operacyjnego usunięcia, dopiero się potwierdzi po tomografii, nie wiem gdzie się tak doprawiłam, ale to jakaś masakra jest..
Karino1998-na pewno chcesz wysłuchiwać moich smętów? Bo trochę się tego nazbierało, a dzisiejszy dzień był kompletną katastrofą 😵 Zaraz do konia, ale jest duże prawdopodobieństwo wyplucia płuc i załamania nerwowego po drodze. A faceci to mają ograniczony zakres myślenia, i to nieźle. Albo się D. ze mną przyjaźni, albo udaje, że mnie nie zna. Rozdwojenie jaźni, może jego drugie 'ja' sądzi, że chcę go zjeść?
witamy nowe małolatki 😉 ja sobie siedzę i jem budyń, mmm 😜 dzisiaj w szkole trzy polskie, jak na piątek to za dużo, już na ostatniej lekcji mieliśmy wszyscy dosyć. już powiem wam, że humor popsuty. dziadek miał dziś mieć zabieg, ale się okazało, że coś tam czasu nie mieli i czeka do poniedziałku 😤 z kolei w szkole po 4 lekcji mamy przerwy skrócone do 5 minut, bo ci co dojeżdżają nie mogą chodzić na dodatkowe zajęcia 🙄 a było tak fajnie 🙁
3 polskie?! współczuję 😵 moja wspolokatorka sie wyprowadzila. zostala mi wersalka, zepsuta szafa (drzwi mogą zostać w ręce 😂 ) i stolik z telewizorem. Skołowalam z balkonu starą szafkę nocną. Musze jakoś skołować biurko i lamkę. Taka duża i mala by byla fajna. Mam w starym domu, ale nie wypada ze stojącą ogromną lampą w pociągu jechac 😁. z resztą, po co sie urządzac jak zaraz znow sie bede wyprowadzac? mam dooość tych przeprowadzek.
Nie mowilam Wam, ale siostre mam w szpitalu 🤔 najpierw zapalenie płuc, potem opłucnej a teraz jeszcze doszły nerki. Szwankują podobno, coś z cukrem w moczu. Zaczynam sie martwic i nie mam przez to humoru..