No może źle się wyraziłam. To nie jest tak, że jest kompletnie zielona. Chodzi mi bardziej o to, że NIGDY nie miałam wytłumaczonego danego zagadnienia. Zawsze jakoś sama kombinowałam, ewentualne pomoc ze strony rodziców. To nie jest tak, że całkowicie nie ogarniam dodawania, mnożenia, ułamków, geometrii itp. Coś tam umiem, bardziej chodzi mi o sam sposób podejścia nauczycielki...
Nie było w mojej wypowiedzi nic uszczypliwego, jakby chodziło o matematyke to bym nie kasowała tylko zostawiła. Po prostu sie zdziwiłam i tyle, wręcz pozytywnie bo Ola mimo swojego wieku wypowiedziami wydawała mi się być starsza, nawet starsza od niejednej osoby na forum którą czytałam. Nie wymieniając.
no właśnie... 😀iabeł: Ja kocham moją szkołę troszkę, jest tak całkiem bardzo spoko 😍 nauczyciele najlepsi naszej klasie się trafili, z wyjątkiem pani od biologii i pana od wosu, ale tylko rok przeżyć da radę z nimi 😁
Małolaty ! Nie było mnie długo, ale muszę się pochwalić tym razem ! Jak pisałam w czerwcu, odebrałam konia mojej trenerki z dzierżawy to szkielet. A teraz już mój mój mój prywatny 😅 😍 i wygląda jak prawdziwy koń ! Mięśnie, sadełko a praca to czysta przyjemność. Dziele się z Wami moją energią, która się przyda w te szare szkolne dni. ! Buziaki kochani ! :kwiatek:
Ratunku, historia i rewolucje październikowe w Rosji mnie zabijają, jeszcze dochodzi geografia. Nie wierzę w Was, jak można umieć matmę, fizykę i resztę tego typu?! 🤔
a ja oddam przedsiębiorczość, i wos. przyjmę wszelkie biologie i chemie😉 tak, trzecia klasa biolchemu. przedsiębiorczość i wos. chodziły słuchy że wok też mieliśmy mieć. i przy tym dwie biole i chemie (tyle samo co RELIGII, jezu) 😵 świetna szkoła, nie ma co. (anyway babkę od przedsiębiorczości to mam śmieszną - ona prowadzi kołczing dla menadżerów, mąż znajomej (czy tam brat :emoty327🙂 pracuje W NASA!, ona moglaby zarabiac 20 razy tyle ile nasi rodzice w 5 lat gdyby pojechała na weekend do Katowic ale jej się nie chce, a w szkole jest bo tak jej wygodnie, nie dlatego że chce :emoty327🙂
moja babka z anglika potrafii cos gadac, gadac i gadac, nagle przerywa i mówi "tak... bo jestem taka mądra i to wymyśliłam! good idea!" i wraca do tematu 🤣
a ja oddam przedsiębiorczość, i wos. przyjmę wszelkie biologie i chemie😉 tak, trzecia klasa biolchemu. przedsiębiorczość i wos. chodziły słuchy że wok też mieliśmy mieć. i przy tym dwie biole i chemie (tyle samo co RELIGII, jezu) 😵
trzecia klasa biol-chemu- PP, wok, 2 chemie, 3 biologie, 5 polskich 😉 jest siatka godzin na całe trzy lata. zależy tylko jak to rozłożą 😉
a niekoniecznie: 3/4 z moich znajomych z innych szkół ma fakultety, co po niektórzy już od drugiej klasy. nawet w zeszłym roku maturalne biol-chemy miały po 3 biologie i chemie, i bodajże dodatkową matmę. a teraz "tną koszty"... fajnie, fajnie, tylko czemu my musimy na tym tracić? a 5 polskich też mam. to akurat jak dla mnie jest okej, w porównaniu do matmy, którą mam 3 razy w tygodniu, a podstawę zdaje i z tego i z tego... ale nie, po co coś co się przyda, naturalnie lepiej wsadzić dwie godziny w tygodniu siedzenia i słuchania przechwałek na pp i godzinkę siedzenia i oglądania filmów na wosie.
wkurzona jestem na to, szczególnie biorąc pod uwagę że moja nauczycielka od bio jest naprawdę dobra, wie co robi, i uczyć umie. jednocześnie trochę przeraża i umie zmotywować, a mi to jest potrzebne żeby ruszyć dupę.
Ja mam 5 biologii + ze dwie godz. fakuletów, 3 chemie + 2 godz. fakultetów, 3 matmy (4 godz. - fakultet) i 5 polskich. Poza językami mamy w tym roku WOK i WOS (no i historię), którymi nas skrzywdzili, no cóż 😉
Ja mam 5 biologii + ze dwie godz. fakuletów, 3 chemie + 2 godz. fakultetów, 3 matmy (4 godz. - fakultet) i 5 polskich. Poza językami mamy w tym roku WOK i WOS (no i historię), którymi nas skrzywdzili, no cóż 😉
o, o, o, i takie rozwiązanie by mnie urządzało. można, widać, kuźwa, można. :/
madmaddie - dziękuję, nie wpadliśmy na to. serio? myślisz, że tylko narzekamy a nic z tym nie próbowaliśmy zrobić? teraz już się większość poddała i uderzyła w różne kursy na uczelniach, ja takiego wyjścia niestety nie mam to się wnerwiam.