to ja mam tak, ze mam dwa konie, a nie jezdze, bo mi sie nie chce (tzn teraz naprawde nie moge, ale w wakacje nie jezdzilam z braku checi 😉). taka prawda, nie ma co ukrywac. kocham je nad zycie, ale tak mam i juz. zreszta, wspominalm o tym kilka stron temu chyba.
dzień lenistwa i zostałam w domu, jak miło 😁 jutro do szkoły, piątek przeżyję, w sobotę trójmiasto 💃 a pod koniec października/początek listopada wreszcie wawka 💃
wszystko co fajne kosztuje :/ mogłoby być tak, że dobry piercer za 20zł przekłuje ucho/wargę/czy co się tam chce, ale niestety cudów nie ma 🙄
Alee padam na twarz. Swoją drogą zauważyłam, że zmieniają mi się trochę priorytety. Albo nie wiem jak to inaczej nazwać, w każdym razie chodzi o dobór znajomych. Wcześniej kolegowałam się z takimi dziewczynami z klasy, a takie dwie inne uznawałyśmy za totalne lamuski, teraz moje "koleżanki" mnie trochę denerwują już i okazało się, że "lamuski" są całkiem fajnymi dziewczynami(choć jedna zachowuje się czasem tak, że wstyd mi za nią 😁 ). Widać do niektórych ludzi warto zrobić drugie podejście 🙂
Heval, zgadzam się co do drugiego podejścia do ludzi 😎 Ja jak przyszłam do gimnazjum (moja klasa była ta sama co w podstawówce, doszło 3 chłopaków i dziewczyna tylko). Pierwsze wrażenie? Boże jacy idioci! Jak można się z nimi zadawać?! Skończyło się na tym, że z jednym 'nowym' jestem już prawie rok (taaak, wróciliśmy do siebie.. To ten przez którego tyle wyłam i żaliłam się na r-v 😡 ), z drugim jestem w dobrej znajomości (zawsze mam się komu wyżalić, choć szczerze, to on jest tak pozytywnie popieprzony, że z reguły nic nie muszę mówić, a on od razu mnie pocieszy, nawet o tym nie wiedząc w sumie), a z trzecim też jestem w koleżeńskich kontaktach.. A dziewczyna? Jest tak pokopana, że czasem płaczę ze smiechu! I mimo że czasem strasznie wkurza, potrafi mi poprawić humor, nawet o tym nie wiedząc (tak jak kolega numer 2 🤣 ). Więc tak patrząc na to, to nie powinno się oceniać ludzi po pozorach. Niby stare przysłowie, ale prawdziwe: "nie oceniaj książki po okładce" 🏇 [sup]Mamo, jaka ja się życiowa zrobiłam z tymi przysłowiami..[/sup]
Dziś miałam straaasznie fajny dzień, co z tego że jedynka z geografii (chyba w sumie jeszcze z czegoś), co z tego! Kupiłam bilet na rap, który jest w sobote ( 😂 ) Jakoś spotykałam fajnych ludzi na ulicy/w sklepie/ w autobusie, uśmiechniętych, miłych, pan barista słuchający dżemu, mialam zabawe z moją przyjaciółką wspominając dzieciństwo i jedząc fasolki, aaach! Nawet konkurs z Chemii, ten zwalniający z egzaminu był o dziwo dla mnie prostu Co sie dzieje 😀
Ale miałam dzisiaj dzień 😜 W szkole jakoś luźno jak na 8 lekcji 😎 po szkole poleciałam na zebranie sztabu WOŚP i dostałam zadanie, uwaga uwaga OGARNIĘCIE AKTORÓW 😵 ale już ogarnęłam agencje i będę dzwonić 😎 😁 Trzymać kciuki!
A ja dziś dobry dzień miałam nadzywczajnie 😀 (noo prawie) Najlepsza ocena ze sprawdzianu z matmy, babka od polskiego powiedziała, że napisałam świetną balladę, że jakiś talent czy coś i 5+ dostałam (bo po terminie przyniosłam :/ ), potem z dziewczynami na kebab poszłyśmy i się fajnie gadało i w ogóle. Jedynym minusem jest to, że sprawdzian z niemieckiego został przeniesiony (wiem, głupi powód do rozpaczania, ale chciałabym go już napisać i mieć spokój 😉 )
A jutro wolne mamy, bo ślubowanie klas pierwszych i się wyśpię 😜
U nas jutro generalnie jest wolne, a ja i tak wczoraj nie byłam w szkole, dziś też (badanie krwi), w poniedziałek też nie idę. Wyskoczyły mi jakieś plamy na twarzy, ręce i nodze (tylko prawej!) i latam po lekarzach. Swoją drogą, chcę oddawać krew, jak skończę 18, ale dziś przy pobieraniu miałam miękkie kolana. 😂 Sam fakt, że zabrali mi trochę krwi i wkuli się w żyłę spowodował, że momentalnie nogi zrobiły się wiotkie.
nope ja się trzęsę przy pobieraniu krwi, raz się prawie popłakałam (to było pierwsze pobieranie po poprzednim, bardzo nieprzyjemnym i bolesnym), generalnie jak czekam przed gabinetem, to mną telepie wręcz, ale też chcę być dawcą. To jest piękne, że chwila mojego strachu może uratować komuś życie.
nopebow,Heval, może to zabrzmi dziwnie, ale ja... lubię pobieranie krwi 😁 znaczy nie to, że lubię, ale jakoś nie robi mi to wielkiej różnicy 🤣
wczoraj poszłam do babki od chemii, bo w środę jak mnie nie było to rozdawała prace klasowe do obejrzenia. No i się na mnie wydarła, że co ja tu chcę oglądać, jak praca bezbłędna 😜 a dzisiaj wielki test z angielskiego, z sześciu czasów i 3 stron a4 słówek. słówka banał, więc jestem spokojna, ale w gramatycznej części na 100% coś pokręcę 😵
To zazdroszczę Wam Hermes, maiia. Ja się kiedyś nie bałam, ale potem trafiłam na pielęgniarkę, która kłuła mnie 3 razy (!). Poszłam pobrać krew, jakoś dziwnie się zabierała za tą ręke ale ok. Wsadziła mi igłę i czekam aż skończy. A ona zaczyna sobie kręcić nią i mówi, że krew nie leci 😵 Nagle poczułam takie dziwne uczucie, trochę jakby ból a ona, że żyła pękła i musi drugą rękę wziąć. W drugiej to samo się stało (no ile można? 😵 ), to kazała mi dać nadgarstek, to bolało strasznie, na szczęście udało jej się pobrać tą krew. Ręce mnie bolały cały dzień, nie mogłam ich zginać, nie poszłam do szkoły, bo mnie bolały za bardzo. No i od tego czasu nie mogę sama siebie przekonać, że to wcale tak nie boli, że to tylko jeden raz taki był 🙄
Heval, kiedyś zrobił mi się skrzep jakiś i pobierali mi z 5ciu miejsc 😁 przyznam, że wtedy to już robiło mi się słabo, jak z wbitą igłą ściskali mi żyły, żeby "coś poleciało" 🤔
hej, jestem mistrzem, dostałam 6 z biologii za rozwiązanie "trudnego" zadania w pamięci 😎 😂
Kurcze, małolaty, a ja znowu w dołku... 😕 Dlaczego jestem taka nie ufna?! Weszłam w błedne koło.. Nie ufam-sprawdzam-znajduje-załamuje się-nie ufam jeszcze bardziej-znowu sprawdzam-znowu coś znajduję... A najgorsze jest to, że całkowicie nie mam z kim o tym pogadać, ludzie którym nie ufam w ogóle nie starają się o odbudowanie tego zaufania, wręcz oskarżają mnie, że przesadzam i jestem mocno pokopana, delikatnie mówiąc. Czy tylko ja obracam się w kręgu takich baranów, którym nie zależy na jakimkolwiek zaufaniu?!
Wkłucie 3 razy? Co to jest, ja za każdym razem mam min. 5 wkłuć na każdą rękę + dłonie 😁 po pielęgniarki mdleją, potem wyglądam jak ćpun, ale i tak to lubię. No jak można nie lubić patrzeć na coś co daje ci życie :P
anioleczek.97, jak coś pisz na PW, z nieznajomymi często gada się lepiej 😉
Kurcze, małolaty, a ja znowu w dołku... 😕 Dlaczego jestem taka nie ufna?! Weszłam w błedne koło.. Nie ufam-sprawdzam-znajduje-załamuje się-nie ufam jeszcze bardziej-znowu sprawdzam-znowu coś znajduję...
patt140 to chociaż nie jestem sama... Tylko teraz się zastanawiam, czy te wszystkie łzy są czegoś warte. Logicznie patrząc to ten, któremu my nie ufamy, powinien wylewać smutki i starać się to zaufanie odbudować... I tym chyba jeszcze bardziej się właśnie zdołowałam.. Że zależy nam na osobach, które na to całkowicie nie zasługują.
Boże, wstaw mi zamiast cholernie wrażliwego serduszka ogromny głaz! 🙁 Może gdybym to ja zaczęła tak traktować tego dupka, to by się opamiętał i zrozumiał... Problem w tym że chyba nie potrafię.