A mój koń mnie dzisiaj okropnie wystraszył, przyjeżdżam do stajni, a tu wszystkie cztery nogi opuchnięte jak balony. Spanikowałam na amen. Wczoraj bardzo lekko chodził, co prawda nic nie grzało, nie było żadnej reakcji bólowej. Na szczęście zaraz po stępie wszystko zeszło, czyściutko. Wiem że dziecko miało problem z opojami,(chociaż od dawna jest spokój, bo ruchu ma pod dostatkiem), ale nigdy w życiu mu tak nic nie spuchło, zastanawiam się ciągle skąd to się wzięło. Zobaczymy co będzie jutro.
Brzasku powodzenia! A ja dzis moze jakies fotki zrobię, wszak swojego aparatu dalej nie mam ale tesciowie wrócili z dalekich wojaży i mam przynajmniej teraz cyfrówke pod nosem
Szafirowa możesz coś więcej o działaniu tego ogłowia powiedzieć? Bo widzę takie połączenie meksykańska, hanowera. No i jest gdzie lonże przypiąć - takie wszystko w jednym 😀
no i po zawodach, wszyscy sa z nas dumni i my z siebie też, mimo iz nie bylo zadnego czystego przejzdu, każdy z jedna zrzutką, ale był to nasz debiut, kon ma 4 lata i jest typem wypłocha i mega sukcesem jest to ze nie mieliśmy zadnego wyłamania ani stopy.
Brzask bardzo sympatyczny konik. Ale czy mi się wydaje, czy troche nieekonomicznie pokonuje przeszkody? Pewnie się nauczy, skoro to pierwsze zawody 🙂 bo na ostatnich zdjęciach już jest ok 🙂
ja tez nie mam zdjec, caly dzien praktycznie zszywalam derke (i tak nie skonczylam)... ale Glutek polatal chociaz troche, jutro wsiadam 😀 (jak dawno nie jezdzilam!)
U mnie w stajni dzisiaj była wigilia- super było- stoły ze słomy rozłożone wzdłuż korytarza, pyszne jedzonko (nawet na ciepło!) i łby końskie wystające z każdej strony 🙂 Bardzo mi się podobało, szczególnie to, że tak dużo ludzi dopisało i można było z każdym pogadać. Jakoś tak rodzinnie było... 🙂
Burza - powtórzę się, ślicznie wam w niebieskim, nie od dzisiaj to wiadomo, ale co tam 😉
Ja też jutro mam wigilię stajenną, chyba jak zwykle tradycyjnie upiekę murzynka (bo nic innego nie umiem i mi się nie chce 😡 )
Po dzisiejszym jestem zła, znowu mnie Rambek sprowadził na ziemię. Nie znoszę, kiedy włącza mu się tryb "nie będę, nie chce mi się" , w związku z czym po niecałej pół godzinie rzuciłam wodze i zakończyłam "pracę", której nie było. Zła jak osa. No ale cóż, poprzednio było bosko, to teraz żeby nie było za dobrze, musiał leń pokazać rogi.
Jeszcze myślałam że sobie puszczę konia na zaśnieżony padok, ale jak dojechałam do stajni to ze śniegu nie zostało nic 😉
do tych, ktorzy maja snieg - szczesciarze! u nas brak tego, co umila zime...
do tych, ktorzy maja stajenne wigilie - fajny pomysl, tak rodzinnie sie robi, zwlaszcza, gdy jest to zorganizowane tak, jak u Dzionki - bede podpowiadac u mnie, choc w tym roku juz sie nie uda
Brzask - grtaulacje! podbijcie z Mlodym parkury! 🏇
Anaa - ale bosko. U mnie wielka odwilż, deszcz i jesień na całego. Zapowiadają ponoć 7 stopni na plusie. Niby dobrze, bo zimy nie lubię, no ale jak to taka pogoda w święta 🙁
U nas dzisiaj wielki pozytyw. zadnego focha,brykania,wierzgania, zatrzymywania sie na lydke. tryb 'praca' -o dziwo- ze staraniem sie,odpowiadaniem na pomoce. pierwszy raz od jego powrotu do pracy jazda na moim wlasnym koniu byla dla mnie czysta przyjemnoscia 🙂 no i po raz pierwszy smigalismy w ujezdzeniowce i -uwaga uwaga!- owijasach 😉 'przypadkowo' przybyla trenerka stwierdzila- 'beda z niego ujezdzeniowce'. ciiii- nie bedziemy jej mowic,ze oboje serduchem skoczkowie jestesmy,a w tym 'przebraniu' to tylko goscinne wystepy 😉
i poki co- jedna komorkowo-halowa fotka dumnego crossa po treningu 😉
No to pochwal się, Burzolku co tam zmajzlowaliście 😉
Myślę pozytywnie, myślę, ale frustruje mnie to bardzo, kiedy u mnie brakuje umiejętności a u Rambola chęci. Ale u nas to normalne takie skoki, ostatnio było super, krok od GP prawie 😉 to teraz musiał być spadek. Te typy tak mają 🙂