Dzięki dziewczyny. Jakoś damy radę. Najwyżej będzie sobie odpoczywał, ostatnio stwierdziłam, że idealnie pasuje na konia pastwiskowego, bo się pięknie komponuje z trawą 😉
Brzask dzisiaj też Gruby usłyszał 'staruszku, sypiesz się"... Klami no niby myśleć pozytywnie, ale wiem, że nawet jak nie bedzie kulał, to i tak do formy nie wróci, więc będziemy sie co najwyżej telepać po placu 😉
lov, pisalas o malych zwyrodnieniach, naruszeniu miedzykostnego (to w sumie jest paskudna kontuzja, bo uwielbia sie odnawiac)... czyli chyba nie az tak zle zeby nie dalo sie tego chociaz do pewnego stopnia wyprowadzic??
Międzykostny odnawia się trzeci raz, tak by wyszło. Nie wiem, może to jest trochę kwestia mojej wewnętrznej rezygnacji, bo cały zeszły rok ciągle użeraliśmy się z jakąś kontuzją lub debilnym gubieniem podków czy innymi bzdetami, w tym roku jest tak samo. Kuleje średnio raz na miesiąc. Wiem, wiem, marudzę 😉 ale może on po prostu nie lubi siodła 😁 Zrobię, co będzie można, i wtedy zobaczymy 😉
o kastracji juz rozmawialam z wetetm i powiedziala, ze sie da ale odradza bo bedzie on duzym koniem i tak szybko rosnie a jak sie go ciachnie to wyjdzie dlugi ywsoki szczupach ze slabymi nogami... 🙄
Kochana, nie wchodzę za często na re-voltę i przyznaje bez bicia, nie wiedziałam że to konik re-voltowy 😉 W przyszlosci podejde jak się spotkamy na zawodach, masz to jak w banku 🙂
http://www.lambada.nazwa.pl/stadnina/kontakt.html dziewczyny czy to strona tej lambady o ktorej mowiłyście ? ja rownież szukam czegoś dla mojego ogierka tak na 3-4 miesiące żeby całą dobę chodził po pastwisku u nas niestety nie ma takiej możliwości 🙁
wreszcie mam chwilkę żeby przejrzeć wątek wstecz. Caroline gniady wygląda na mega szczęśliwego.. i rwie trawę z zapasem na później już, łapczywie strasznie 😀
lov, przede wszystkim sie trzymaj jakos. Doskonale Cie rozumiem. Sama mialam taki moment zalamania, ze juz chcialam konia na lake wyslac. Ale sie zawzielam, oddalam konia w rece najlepszego, moim zdaniem, czlowieka i walczylismy. Jak pewnie wiesz, wywalczylismy. Grunt to glowa do gory! Postaraj sie myslec pozytywnie, wiem, ze to trudne, ale sproboj w tej calej beznadziejnej sytuacji znalezc cos czego mozesz sie zlapac zeby isc dalej.
Pauli,deborah,Klami, dzięki bardzo :kwiatek: najważniejsze, że w ogóle jest i może sobie być takim małym, wrednym, gniadym gnojkiem 😁 a reszte zobaczymy za tydzień..
itsdd, dziekuje :kwiatek: choc 'ladny to on by moze i byl,ale ten pysk...' ze zacytuje przywitanie w nowym-starym domu 😉
...ale dzieki temu jest wlasnie niepowtarzalny i uroczy :kwiatek:
caro, ach, to parkur, a ja myslalam ze w Waszej stajni nie dosc, ze tak ladnie padoki poogradzane, to do tego jeszcze iglaczkow nasadzili, zeby konikom sie przyjemniej czas na dworze spedzalo 😎
my mamy jeden olbrzymi padok, na ktory praktycznie nikt koni nie wyprowadza 🤔wirek: , wiec trawy dla mojego ciapka po pachy 😁
A ja dzisiaj miałam kolejną niespodziankę... :emot4: Puzdro spuchnięte jeszcze bardziej niż wczoraj, i na dodatek mały kleszcz, który po wyciągnieciu miał taki jakiś dydek z ropy... Bomba. Dzwoniłam do weta, kazał przemywać manusanem lub wodą utlenioną, ale załamałam ręce przy jego tekście: "spokojnie, jak obrzęk nie zejdzie za kilka dni to podamy antybiotyk, borelioza się tak szybko nie rozwija" 😵 oczywiście ja już schizuje i najchętniej podałabym ten antybiotyk już teraz, bo nie chcę nawet myśleć, jakie są skutki boreliozy u koni... Normalnie nic, tylko się pochlastać 🙁
Lov, trzymam za Was mocno kciuki i rozumiem co przeżywasz... Bo my po dłuższym czasie porządnej pracy bez kontuzji itp teraz mamy duży problem tak wygląda bardziej rozwalona noga(jakośc komórkowa) ale w sumie nie to jest najgorsze...bo dopiero jak zejdzie opuchlizna z nóg będzie można stwierdzic czy wszystko jest ok, czy może coś jest zerwane/naciągnięte.
Klami, no podobno wychodzi... Nawet teraz u mnie świeci 😉 Zobaczymy. Zastanawiam się, czy jeśli ten zastrzyk nie pomoże, da się jeszcze cos zrobić. Na pewno blistrować nie chce- przeżywał to już dwa razy, i kolejny mu tego nie zafunduje na pewno.
Lov, ale ze co?? Miedzykostne blistrowac?? Na kontuzje sciegien jest jeden fajny lek podawany w kilku dawkach w odstepach. Nie pamietam teraz jak to sie nazywa. Jeszcze mozna fal sprobowac. Pogadaj z weterynarzem (takim obeznanym w nowinkach, roznych rozwiazaniach itp. itd.).
Klami, no chyba. Kurde, a może to nie to? Nie, jak jeszcze nie był mój to też miał problemy z przyczepem i dwa razy blistrowane miał.. Okaże się za tydzień..
Lov, z tego co mi wiadomo to przyczep miedzykostnego to bardzo wredna kontuzja. Z latwoscia sie odnawia. Nie to? Odpowiedzial na znieczulenia? Jest na USG nieprawidlowosc? Dlaczego za tydzien sie okarze? Bedziecie cos robic?
"nie to"- w sensie, że nie to mu wcześniej było 😉 ale z tego co mi wiaodmo, to tak. USG nie robiliśmy, najpierw po zdjęciach podejrzewaliśmy że to te zmiany w stawie koronowych, ale na znieczulenie tam nie odpowiedział. Dopiero po drugim wyszło, że międzykostny. Okaże się za tydzień, bo dostał zastrzyk, i po tygodniu mam przelonżować/wsiąść sprawdzić, czy kulawy.
Lov, aaaaa. Rozumiem teraz. Pewnie ciezko bedzie sie dowiedziec od poprzednich wlascicieli co mu konkretnie bylo. Jesli to sie powatrza to niefajnie, za kazdym kolejnym razem przycze jest coraz slabszy. :/ W takim razie z niecierpliwoscia czekam na wynik za tydzien. Trzymam kciuki!
Lov, kurcze- mi zawsze wpajali,ze jak miedzykostny, to koniecznie potwierdzic (i oszacowac skale problemu) poprzez USG i MINIMUM miesiac stepa- potem powtorne badanie i albo pomalu do roboty albo wciaz step. tak bylo w kazdym przypadku 'ruszenia' miedzykostnego jaki do tej pory spotkalam. (roznice byly tylko w leczeniu pomocniczym - glinkowanie, 'szoki', nic zupelnie). znieczulenie diagnoistyczny zaweza obszar problemu,ale nie pokaze ani dokladnie gdzie,ani tak naprawde co.