Forum konie »

Kącik Rekreanta

Nie było mnie kilka dni i nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego co napisałyście 😉 Więc poprostu napiszę co u nas...
Mamy za sobą kilku dniowy kryzys. I tym razem bardziej był to mój kryzys niż Libla. Mam osttanio za mało czasu, za dużo zajęć i za mało siły na wszystko. Wychodzę z domu o 8, wracam o 21-22. Więc na jazdę też to się przełożyło.... byłam rozdrażniona, wściekła, spięta. Ale chyba się ogarnęłam. Dziś trening, wierzę, że będzie dobrze 😉

A z ciekawostek- wczoraj przeżylam swoje pierwsze skoki od ponad roku 😜 I to na nie swoim koniu. Jak zeszłam to zaciesz mi z twarzy nie schodził 🙂 Pomijam fakt, że skakałam krzyżaczki może ze 30-40 cm a nogi mi się trzęsły jakbym skakała 130 conajmniej... ale tu wychodzą błędy z przeszłości 🙄
W każdym razie wczoraj sama sobie udowodniłam, że nie każdy skok jest męczarnią i że może to być przyjemne 🙂
wątek zamknięty
kujka miło patrzec jak rodzice/rodzic przekonuje sie do koni/konia 😉
wątek zamknięty
kujka, jak wyglada ciegniecie do lasu? 🤣
moze jak sie nauczy to w nagrode bedzie chodził do lasu 🙂
kiedy masz sesje i kiedy moge wpaść 😀
ja mam wakacje 😀
wątek zamknięty
Nasturcja-Renata, hihi tacie to naprawde trzeba pogratulowac, przeszedl prawdziwa metamorfoze :P
incognito, rodzic, bo mama to oglonie jest "kochajaca przyrode", mimo ze sie troche boi koni (takie duze...), to w domu mnie strofuje "czemu nie wzielas marchewek do stajni? specjalnie ci je polozylam na stole!" :P

cieciorka, ciagniecie do lasu wyglada tak - na pierwszy step (na luznej wodzy) idziemy zawsze na krotka rundke po lesie, potem idziemy na ujezdzalnie i pracujemy. Gil juz przy wejsciu na plac zakreca na droge do lasu. plac jest przy lesie. jak jedziemy na dlugiej scianie w stone lasu, to tez idzie szybciej, niz kiedy jedziemy w strone stajni (od lasu).
nie jest to jakies bardzo uciazliwe, ale widac ze on chce w teren.

aha no i nie jade dzisiaj do stajni bo wyskoczyla mi szkola  😵 pieknie  🤔 a bylam juz taka nastawiona...
wątek zamknięty
Nastrucja, miło, ze pytasz 🙂 zdjęć niestety nie ma - na pierwszej jezdzie z kłusami wszyscy bylismy zbyt skupieniu na obserwowaniu jak sie melepet rusza, a na kolejnych... i ja i melepet nadal jestesmy zbyt podekscytowaniu kłusownictwem, żeby mysleć o czymkolwiek innym 😉

z drugiej strony (mam nadzieję, ze nie zapesze) zaczynam doceniać ten czas pracy w stępie jaki mamy za sobą - oprócz tego, ze konia mam wygimnastykowanego, to dodatkowo ja mam wrazenie, że lepiej rozumiem i panuję na ułozeniem mojego ciała w siodle (w szczególności nauczyłam sie już rozpoznawac kiedy siedzę przekrzywiona co jest niejakim cudem 😉). dodatkowo przy niektórych ćwiczeniach opanowałam w miarę "czucie" kiedy cwiczenie jest dobrze wykonywane a kiedy byle jak - a kiedyś bez pomocy z dołu nie umialam tego okreslic i koń bardzo łatwo mnie oszukiwał. no i chyba udalo mi sie troche "ogarnąć" i coraz rzadziej melepetowi udaje sie wciagnąc mnie w jego gierki :P

takze na dzień dzisiejszy to ja jestem z melepeta bardzo zadowolona i znowu lubie na nim jezdzić. wczoraj nawet "odkurzyłam" nasze stare szmaty i paradowalismy na biało 🙂 a melepecik chodził cuuuudnie, jestem absolutnie zachwycona wczorajszą jazdą 😍



Pauli, słodkie zdjęcia!! 😀
wątek zamknięty
caroline- melepet pewnie po prostu teraz odwdzięcza ci się za cierpliwe czekanie  😉
Nasturcja-Renata- może macie z rodzicami inne definicje szczęścia i oni nie potrafią uwierzyć, że  naprawdę jesteś szczęśliwa tracąc czas i pieniądze na konie  😉
_kate- mnie tam czasem choroba w skakaniu pomagała; nie było problemów z gibaniem się w siodle na wszystkie strone (bo przecież koń sam nie skoczy, trzeba go za uszy wyciągać nad przeszkodę  😂 )
Lib- zapytam się chamsko; jak właściwie twoja końska połówka się buntuje? Już kilka(naście) razy czytałam o jej wrednych i paskudnych buntach ale nigdy jakoś nie dotarłam do szczegółów  😡

A ja stwierdzam, że chyba jestem za cienkim lolkiem na Blondi  😵 . Jeżdżę z nią regularnie już 2 czy 3 miesiąc, a ona wciąż rozpaczliwie wymaga resocjalizacji. Niby zawsze od niej wyegzekwuję swoje polecenia służbowe, ale kosztem zaliczenia Wielkiej Przeprawy. Ostatnio miałyśmy tematyczne wieczorki: raz kobył się skupiał tylko na stawaniu dęba (muszę przyznać, że ma coraz lepszą technikę ale jakoś wciąż nawet nie jest blisko wystraszenia, czy zrzucenia mojej skromnej osóbki 😁 ) , innym razem szczególnie skondensował ilość prób poniesienia mnie do bliżej nieokreślonej dali w trybie pilnym.
Zastanawiam się, czy w ogóle kiedykolwiek uda mi się dojść z nią do takiego poziomu marchewkowego wtajemniczenia, że jazdy będą wyglądać jak z gniadą, czyli po prosu wsiadam, pracujemy-rzeźbimy-doskonalimy i zsiadam. I co z tego, że raz na tydzień mamy anielską jazdę z ledwo jednym-trzema poważniejszymi buntami, skoro potem jeszcze bardziej mnie w dupie strzyka jak muszę wytrzymywać jej meksykańską siekę?  🙁
wątek zamknięty
kujka pocieszyłaś mnie, że twój Gilek też ciągnie od stajni - myślałam, że tylko mój taki dziwak  🙄 Daj chłopakowi iść do lasu, należy mu się :P

Busch może udałby ci się skombinować kogoś z dołu? Ja jak miałam takie problemy z Dzionkiem i walczyłam i nic nie dawało rezultatu, to wystarczyła godzinka jazdy z kimś patrzącym z dołu i udawało się znaleźć rozwiązanie. Magic, aż wkurzające było to, że tak łatwo poszło  😉 A co teraz z gniadą porabiacie?

Dzień przed "zawodami" - kryzys. Dokładnie jak przed Rynią albo jeszcze gorzej. Ręce mam do ziemi, koń stwierdził, że on się nie zatrzyma z galopu i już. Przegalopowaliśmy sobie ze dwa kółka na ręcznym i nic się nie dało zrobić - musiałam go nakierować na płot i czekać co się stanie. Super  😎 Potem chciałam oddać kilka skoków żeby mu przypomnieć przed jutrem o co chodzi. I co? Łeb na plecy i wyłamujemyyy a potem ponosimy. Załamka. Zakończyliśmy jazdę miło, ale on zszedł mokry jak szmata i ze smutną minką, a mnie ręce nachrzaniają aż miło. GRRR!!!
wątek zamknięty
bush
faktycznie złe samopoczucie czasami pomaga, choć w środę to już serio nie mogłam żyć i oddychać. Nie będę lała krokodylich łez, że nigdy tak jak wtedy beznadziejna nie byłam, bo zazwyczaj moja "technika" wcale  nie jest dużo lepsza, tylko więcej funu mam.
A Blondi jeszcze sie wyrobi. Musisz znaleźć na nią haka  🙂 może te anielskie jazdy się zaczną rozpowszechniać  😉

Dzionka
dziś musiało być źle, żeby jutro było dobrze. Trzymam kciuki i nic się nie martw!
wątek zamknięty
_kate dopiero teraz twoe fotki na poprzedniej stronie zobaczyłam - ale ten twój Złoty się pięknie składa!! Bardzo mi się podoba  🙂 A skoro jeszcze to lubi, to tylko ci zazdroszczę  🙂 No oby jutro było lepiej, bo gorzej to się chyba nie da  😀iabeł:
wątek zamknięty
kate, super!!! Ladnie zlocisz pracuje.
Rozumiem, ze Owczarnia wasza i sie tam spotkamy. 😉


A my dzis rzezbilismy ujezdzeniowo na nowym placu. Calkiem przyjemnie bylo. Paczus powoli powoli zaczyna sie ladnie niesc.
wątek zamknięty
[quote author=Nasturcja-Renata link=topic=3.msg258429#msg258429 date=1242970240]

Lukasowa a gdzie Luk?  🤬 Napisz co tam u Was

[/quote]

Ojej aż się zdziwiłam, że ktoś o nas pamięta  😡 miło nam :kwiatek: U nas typowo rekreanckie, sielankowe życie. Ja mam sajgon egzaminacyjno zaliczeniowy na studiach/szkole muzycznej więc w stajni jestem średnio 3 razy w tyg  🙄 Na szczęście do wakacji juz nie daleko bo jakieś 3 tyg 😉 Ale jak widać nie działa to źle na lukasowego i każda jazda jest przyjemna 🙂 Jeździmy sobie radośnie w tereny bądź na placu, przyzwyczajamy się do myjki i robimy wszelakie zabiegi pielegnacyjne i odczulające Luka od różnych wyimaginowanych potworów 😉










wątek zamknięty
kujka pocieszyłaś mnie, że twój Gilek też ciągnie od stajni - myślałam, że tylko mój taki dziwak  🙄 Daj chłopakowi iść do lasu, należy mu się :P

Busch może udałby ci się skombinować kogoś z dołu? Ja jak miałam takie problemy z Dzionkiem i walczyłam i nic nie dawało rezultatu, to wystarczyła godzinka jazdy z kimś patrzącym z dołu i udawało się znaleźć rozwiązanie. Magic, aż wkurzające było to, że tak łatwo poszło  😉 A co teraz z gniadą porabiacie?

Dzień przed "zawodami" - kryzys. Dokładnie jak przed Rynią albo jeszcze gorzej. Ręce mam do ziemi, koń stwierdził, że on się nie zatrzyma z galopu i już. Przegalopowaliśmy sobie ze dwa kółka na ręcznym i nic się nie dało zrobić - musiałam go nakierować na płot i czekać co się stanie. Super  😎 Potem chciałam oddać kilka skoków żeby mu przypomnieć przed jutrem o co chodzi. I co? Łeb na plecy i wyłamujemyyy a potem ponosimy. Załamka. Zakończyliśmy jazdę miło, ale on zszedł mokry jak szmata i ze smutną minką, a mnie ręce nachrzaniają aż miło. GRRR!!!


Hej 🙂 a o której u Was jutro te zawody? Jest jakaś rozpiska? Chętnie wpadnę się poszwędać i popatrzeć 🙂
wątek zamknięty
Oj, efka nie jestem pewna, czy znajdziesz tam coś ciekawego - w uj. startuje chyba 5 osób, w skokach chyba nawet mniej, więc...  🙄 Takie typowe podwórkowe ganianie  🙂 Oczywiście, jeśli chcesz wpaść, to ze swojej str zapraszam! Uj. zaczyna się o 11, potem w zależności od liczby osób skoki. Ja będę od 9:30 mniej więcej. Mam czarne myśli co do tych zawodów, Dzionek zachowuj się nagannie  😉
wątek zamknięty
Dzionka, dasz sobie rade. 😉
wątek zamknięty
Dzionka, on ostatnio co najmniej raz w tygodniu chodzi do lasu, to nie jest tak ze jest znudzony ujezdzalnia bo go na niej zamknelam (jest znudzony, a raczej wkurzony, bo wie ze tu bede wiecej wymagac).
dzis wsiadzie na niego ktos bardziej kompetentny niz ja, zobaczymy co sie bedzie dzialo...
swoja droga pocieszylas mnie, Dzionek tez wczoraj mial dzien buntu, Amnestriowa Bu podobno tez, moze to naprawde cos wisialo w powietrzu?
oczywiscie trzymam jutro kciuki i czekam na relacje i zdjecia z zawodow!

Lukasowa, nie za krotkie masz strzemiona w tym passierze?
z nozkami Luka juz wszystko ok?

jej, pada 🙁 mam nadzieje ze jutro przed poludniem nie bedzie padac i chociaz na pol godziny pokaze sie slonce...
wrocilam do domu i zaczynam sie pakowac na seszyn  💃
wątek zamknięty
kujka - mam takie żeby pewnie mieć je pod stopami z oparciem a nie " łapać" palcami , sprawdzałam dłuższe i jeździło mi się tragicznie
co do nóg - nie zdążyliśmy pojechac na służewiec gdy kulał i teraz czekamy aż znowu się odezwie bo jak mi powiedziano nie ma sensu żebym wiozła konia nie kulawego
wątek zamknięty
Dzionka - Trzymam mocno kciuki za was, wierze ze uda wam sie jutro pojechać naprawdę dobrze! jak treningi ostatnie beda zle, to przejazd musi być super! 😉

Lukasowa - przyznam sie, ze zawsze jak wrzucasz jakies zdjecia na grono to z przyjemnoscia ogladam Ciebie na Lukasie. Ze zdjecia na zdjecie zaczynacie tworzyć coraz piekniejszy obrazek! Jestem pelna podziwu :kwiatek:
wątek zamknięty
Arka oj dziękuje  :kwiatek: :kwiatek: choć ja szczerze mówiąc nie patrze juz na nas tak krytycznym okiem i przestałam się stresować, że nie wszystko wychodzi nam cudownie, nie ogarniamy tego czy tamtego. Jazda bez instruktora ma swoje wady i żałuje, że nie rozwijamy się jeździecko na ten moment ale..ostatnio nauczyliśmy się cieszyć sama jazdą, nie siłowaniem się ze sobą, nie robieniem czegoś "na skróty" i przyznam, że jest nam dużo fajniej 🙂 A jak juz pójde do pracy to sprawie sobie instruktora i spełnie jeździeckie marzenia  😎
wątek zamknięty
m0niSkaHalo, żyjesz tam? Bo ja czekam na świeże info o podopiecznym  🤬 Bądź człowiekiem- daj ploteczkę  😁
wątek zamknięty
Lukasowa
wiem co to znaczy jazda bez instruktora. 🙁. Tez jestem  typem ktory jak sobie odpusci to jezdzi lepiej niz wtedy gdy sie stara 😉 Wazne by to Tobie i Lukowi dawalo fun, jestescie razem dla siebie a nie dla chorych sportowych ambicji 😉
Trzymam mocno kciuki za was!
wątek zamknięty
Dziękuje bardzo jeszcze raz  :kwiatek: :kwiatek:
wątek zamknięty
Klami
nasza to może ona nie będzie, ale jak przepchnę go przez całość, to mu sreberkiem serce na zadku wytatuuję.  😉

Dzionka
no i wykrakałaś! Zarażliwe jakieś, czy coś? miałam go ochotę zabić tępym nożem! aż zsiadłam i na lonżę wziełam. Wyszarpał się sam ze sobą i znów był gotowy do rozmowy. Dobrze, że jutro trening...
Startuj, co może się stać najgorszego?
wątek zamknięty
Fotek siwego oczywiscie nie mam,ale za to przedstawie wam volcika i nasze niedzielne 'dresiarstwo' terenowe 😉 (na mnie uprasza sie nie patrzec, w puchowej kamizelce i bluzie zawiazanej wokol pasa wygladam jak wielorybek 😉 )






i mosteczek:

wątek zamknięty
szafirowa, nie chce nic mowic ale odkad go ostatni raz widzialam to zrobil sie okragly jak ksiezyc. zapaslas go!!
wątek zamknięty
kate, bede kibicowac. Jakies fotki tez sie zrobi. No i pewnie spotkamy sie na "ogledzinach" parkuru. 😉
W tatuowaniu serduszka tez chetnie pomoge.
wątek zamknięty
kujka, Pierwsze primo-zima mial wakacje i teraz wraca do formy 🙂 drugie primo- ten typ tyje od samego patrzenia na jedzenie 😉 A trzecie primo- to Ewcia dzielnie walczy z jego waga,ale on jest mocno przywiazany do kazdego swojego kilograma 🙂
wątek zamknięty
ten typ tyje od samego patrzenia na jedzenie 😉

zazdroszcze  🙄 przerazilam sie dzisiaj jak czyscilam nerwine  🙄
wątek zamknięty
mój T. będzie, więc fotek będzie całe mnóstwo.  😉
jak zapamiętać kolejność tych przeszkód? nigdy Ci się  nie pomyliły?  👀

Szafirowa
piękny robaczek! i faktycznie okrąglutki! choć znam jego ból- tycia od patrzenia na jedzenie  😉
wątek zamknięty
kate mi sie raz nie nie pomylily  😁
wątek zamknięty
kate, hmmm... raz mi sie zdarzylo jedna ominac, ale to bylo dawno. Tak poza tym to nigdy. Przechodze raz parcur i samo idzie, wlasciwie odruchowo obieram kierunek.
Chociaz kiedys musialam wielokrotnie sie upewniac, ze pamietam itp.
O, to ja sie ladnie usmiecham o jakas fotke. 😉 Moj fotograf oczywiscie porobi waszej parze.
A co jedziecie, bo sa juz propozycje?? Jakie decyzje?
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.