KS młody ok, dziekujemy Tylko ja chodze jakaś taka cały czas poddenerwowana i zaniepokojona jego stanem zdrowia, tzn oczywiście nic mu nie jest ale przez chyba tydzień miał takie coś ze jak zaczynał biegać to dwa trzy razy kaszlną i potem spokoj, dzisiaj już z tego co zauważyłam mu przeszło. Jak go czyszcze to co raz znajduje coś niepokojącego (oczywiście wszystko jak najbardziej w porządku jest ) a to jakieś zgrubienie a to mi coś koło ścięgna nie pasuje bo jakaś kulka itp itd. Takie tam jakieś fanaberie i wymysły ale jednak. Ehh, może mi niedługo przejdzie
Co do zajazdki, to jakoś w wakacje pewnie. To prawda, już troche mnie nosi, żeby wsiadać na niego, ale wiem ile jeszcze pracy z uformowaniem naszych relacji
Jak bedziesz miała jakies fotki koniecznie wstawiaj!
KS napisał: Fotek brak na razie... A Dzionesław chyba był w poprzednim wcieleniu kobietą, bo zmienny jak... kobieta 😀 Wczoraj się płoszył worków z owsem leżących na hali tak, że tylko kurz za nami szedł a dzisiaj nic- ale tak nic, że nic, nawet nie spojrzał. Wczoraj machał głową obrzucając mnie śliną z częstotliwością co parę sekund, dzisiaj ANI RAZU nie rzucił głową. Osiwieję z tym koniem 😀
... mówiłam że to takie przejściowe stany bęęęęędzie dobbbzzzzeee...
KS napisał: A Dzionesław chyba był w poprzednim wcieleniu kobietą, bo zmienny jak... kobieta 😀 Wczoraj się płoszył worków z owsem leżących na hali tak, że tylko kurz za nami szedł a dzisiaj nic- ale tak nic, że nic, nawet nie spojrzał. Wczoraj machał głową obrzucając mnie śliną z częstotliwością co parę sekund, dzisiaj ANI RAZU nie rzucił głową. Osiwieję z tym koniem 😀
Oj może Dzionesław jest troszkę no... zniewieściały
Ale najważniejsze, że to humory, a nie nic na tle zdrowotnym
Za to Nowa przypomniała sobie, że jest kobietą, chyba zaczęły jej się TE dni i poprostu Fochy, fochy i jeszcze raz fochy. Udaje, że się płoszy, łeb zadarty i próbuje wyczaić jakiegoś stracha w karzakach. I macha tą głową i macha Ale to wtedy gdy proszę ją o wykonanie jakiegoś ćwiczenia - to zaczyna się opcja "foch" i nie zrobię bo... bo .... bo nie Telepać się w kółko to każdy lubi, ale jeśli trzeba cos ambitniejszego zrobić to koniec współpracy
Czasami naprawdę chodzi super i jestem z nas szalenie zadowolona, ale jak tylko wyrosną jej różki, to przechlapane...
Ja mam tylko nadzieję, że to faktycznie przez kobiece dni, a nie przez to, że zaczęły na niej jeździć osoby z rekreacji i się "posypała"...
a moja poczula zime i szaleje strasznie. zachowuje sie jakby nigdy sniegu nie widziala a to przeciez biedne chore babsko. Ladnie sie zrobilo bardzo. Ale nawet kuc w lesie nie dal podziwiac bo musial nonstop sie ploszyc
Brzask napisał:
(widzialam cie w sobote jak szlaś na przystanek ze stajni)
W sobotę? W sobotę ja do Aromeru jechałam i spotkałam na Górczewskiej zduskę jak szła ku Tobie, bo do stajni jechałyście A w stajni byłam w niedzielę
Jakis czas temu pisałam ze jade konia ogladac... no i mielismy kupic i co? Znowu nawaliło.. tym razem juz na badaniu.
Ja nie wiem czy kiedykolwiek sie uda... ciągle tylko przekonuje się o nieuczciwości i bezwzględności ludzi, którzy dla kilku złotych potrafią dokonać takich cudów... odechciewa sie po prostu całego końskiego towarzystwa...
🙁
Sciolka?? To nie jest jego boks. Byl ruch na korytarzu to wpadlam do pustego boksu i tam go uwiazalam do czyszczenia itp.
Sorry... nie trzymama konia na betonie...
Pauli
Wolę nie pisać na forum o tym co mnie spotkało ale było to poważne złamanie prawa przez które (jakbym wszystkiego nie sprawdziła) ktoś dostałby może tysiąc złotych więcej.
A to co zrobił było zwykłym przestępstwem.
Ale nie chce się wdawać w szczegóły.... powiem tylko że jest mi przykro.
Marnym, ze tak powiem. Chociaz po tym co przeszlismy przez osttanie pare miesiecy to juz jestesmy na dobrej drodze. A etap, to od przyszlego tygodnia powolutku wprowadzamy klusa.
Klami to ja bede trzymac kciuki za szybki powrot do formy 😉
ja nadal uwielbiam swojego konia. podloze masakryczne,slisko,niefajnie- a on pracuje lepiej i lepiej... dzis nawet poprosilam o zagalopowania na lonzy. radzil sobie super,rownowazyl,plynnie przechodzil do klusa. tylko widzialam,ze chetnie by sobie bryknal- az caly chodzil z ochoty,ale slisko-wiec sie opanowywal 😉
szafirowa, merci. Nie moge sie doczekac kiedy bedzie wolno zagalopowac.... ale to jeszcze daleko.
Siwy sie pieknie prezentuje. Super, ze tak dobrze sie dogadujecie.
Burza, dziekujemy bardzo . Grzywe mamy falista z natury, ogon zreszta tez.
MoniaA, nie popadaj w hipochondrię i daj młodemu spokojnie rosnąć bez macania go co 5 minut czy wszystko ok 😀 Mój pierwsze 3 lata spędził w chowie bezstajennym na ogromnych pastwiskach i nikt pewnie nawet na niego nie spojrzał w tym czasie poza kowalem i odrobaczaniem co półroku :] I żyje! Twój też przeżyje 🙂 Czekam na jakieś fotki w śniegu, bo strasznie mi się takie podobają ^^
efcia, Raven- oj zniewieściały Dzionesław, oj tak 😀 Ciężko za nim nadążyć. No ale po kupieniu Mattesa NIC mu nie kupuję, bo właśnie odkryłam, że na ostatnich zakupach dla siebie byłam przed wakacjami :] Muszę wyciągnąć faceta z aparatem na sesję w śniegu 😀!! Wtedy was zasypię.
Klami śliczną ma minkę na zdjęciu. To chyba trochę frustrujące- kupić konia a potem czekać z utęsknieniem na zielone światło na kłusy. Podziwiam się, naprawdę...
ehh, no i widzisz KS, jakbym tak w ogole go zostawiła to chyba bym zwariowała czy mu nic nie jest
No i kolejny incydent, młodzian kuleje, mocno sie podbił.. Tylko nie wiem na czym bo na wybiegach błoto ze śniegiem Ehh
KS, oj bardzo frustrujace. Niestety. Juz mi chwilami sil brakowalo i tylko chcialo sie plakac. Teraz juz jestesmy na prostej i niedlugo bedziemy mogli o wszytskim zapomniec. Zdjecia bede wklejac z parcurow a nie z boksu / stajni.