Ja lubię mówić drobne komplementy przyjaciołom, zawsze robię to zgodnie z prawdą. Ktoś ma ładne kolczyki, albo perfekcyjnie zaparkował. Nic nie kosztuje, a uśmiechy bezcenne 🤣
Ostatnio zdarzyło mi się kilka momentów, kiedy mnie kompletnie zatkało, bo zupełnie się nie spodziewałam usłyszeć czegoś takiego. Czy to prawda była? Hmm, nie wiem na 100%, ale wolę myśleć, że tak. W końcu były nauczyciel chyba nie ma interesu w tym, żeby komuś mówić miłe rzeczy...
kiedyś na komplementy strasznie się peszyłam, to wynikało z tego, że miałam sporo kompleksów.. teraz jak już zaakceptowałam siebie, swój wygląd to komplementy traktuje jako potwierdzenie, że nie jest tak źle jak mi się wydawało 😉 a z wad nauczyłam się żartować. Jednemu koledze tylko nie wierzę jak mi mówi coś miłego, bo to jest pewne, że chce np pożyczyć pieniądze 😁
Ktoś kiedyś powiedział, że,, komplement jest jak prezent i trzeba nauczyć się go przyjmować ";]- nie ważne czy są to stare podarte trampki czy najnowsze szpilki Armaniego. ja za każdym razem jestem lekko zakłopotana ale uśmiecham się miło i zawsze dziękuję. lecz nigdy nie ulegam ich urokowi. Cóż taka jestem z natury
Ja mam niestety problem z akceptowaniem komplementów.. Z reguły doszukuję się w nich jakiejś ironii albo nieszczerości.. Niestety to wyniki problemów z samooceną.. Walczę z tym i zamiast zaprzeczać za każdym razem jak ktoś powie mi coś miłego, grzecznie dziękuję i staram się uwierzyć, że moze faktycznie zasłużyłam 😉
ja komplementy przyjmuje z przymrużeniem oka. milo je dostać, ale nie warto wierzyć w szczerość i bezinteresowność. natomiast zawsze się uśmiecham, mówię dziękuję i "ty też" jeśli pasuje. bardzo się z trenerem lubię tak komplementować 😉 oczywiście pewne "komplementy" pomija się milczeniem, lub mimowolnym wywróceniem oczu.
Hi!Hi! Takie słowa tylko kobieta, kobiecie może powiedzieć. Widziałam taką scenkę: Pani X idzie sobie z Panem Y. Nadchodzi Pani Z cała w uśmiechach i mówi do Pani X: - O! To Ty? No nie poznałam Cię! Tak ładnie wyglądasz, że cię nie poznałam! Szach i Mat. Komplement jak nóż w brzuch obrócony dwa razy. 😂
Mnie denerwują zawsze osoby, którym jak się powie coś miłego, bo np. ładnie dziś wyglądają, to komentują: gdzie, ja?! No co ty...
Ja lubię jak ktoś mi coś takiego powie, ale jak już słyszę coś w stylu: najzgrabniejsze nogi w poznaniu, to mam ochotę walnąć kogoś patelnią, bo wiem, że to akurat bzdura jest. Albo jak ktoś przesadza i za każdym spotkaniem coś innego skomplementuje, bo to już jest lizusostwo albo konkretny typ, któremu dziękuję za "dalszą współpracę".
Także, jak ktoś coś miłego powie, to się należy uśmiechnąć i podziękować 😉
No celniutkie. Mina tej pani bezcenna. Tylko pan się w ogóle nie zorientował co i jak. Czyli i tak strzała chybiła. p.s z podobnego gatunku są teksty, że wygląda się ładnie/młodo "jak na swój wiek" 🙁
Z tego gatunku jest też: -Ależ wyszczuplałaś! Do kogoś puszystego,zmagającego się z tuszą. Puszysty pąsowieje bo każdy zaraz zerka na jego oponki. 😉 Tylko kobieta kobietę tak "skomplementować' umie.
Ja tak mam, że lubię mówić ludziom miłe rzeczy. Zwykle znajomym ale czasem (zwykle jak się napiję) obcym, np w łazience pubu/klubu 🤣 Większość osób reaguje pozytywnie. Ja sama w zależności od tego co i kto mi powie. Jak ktoś znajomy/bliski to odpowiadam żartobliwie (wiem, fajne bo moje, itp), jeśli dalsza osoba to zwykle po prostu dziękuję 🙂
Nienawidzę fałszu, nienawidzę komplementów od czapy. Tylko szczere i takie umiem rozróżnić. Ale tak lekko odbiegając od tematu, zszokowała mnie dziś pewna sprawa z naszego forum. Pianie z zachwytu na temat zdjęcia. No nie wiem, albo mam spaczony gust albo inni. To przykład jakich wiele na forum. Celowo nie piszę czyja to fota i co przedstawia. Chodzi mi o to, że pod fotką normalne sranie tęczą i zachwyty. A moim zdaniem to było fałszywe na maxa.
[quote author=Ktoś link=topic=29677.msg1513880#msg1513880 date=1346788092] ...własnie usłyszałam,że"pięknie się starzeję"...od człowieka,który jest 10 lat ode mnie starszy 😵 [/quote]nie 10, a 9 lat...i proszę mi przypomnieć, w jakim filmie Woody Allen powiedział do Mii Farrow, że faceci starzeją się inaczej i za 10 lat wszyscy powiedzą, że wygląda jak jego matka.