Chciałabym zasięgnąć waszych opinii dotyczących doktora Gniazdowskiego. Co sądzicie o nim i wszelkie info. Zakładam ponieważ pradopodobnie będę wiozla swoja klacz do niego do kliniki.
no to syna nie znam. nie wiedziałam że ojciec się wycofał - szkoda, bo to naprawdę świetny fachowiec w swojej dziedzinie czyli rozród, kastracje i ogólnie hodowla.
Korzystalam z wizyt, porad i pobytu w klinice u Dr. G. Seniora i ... tak jak wyzej pisalam pozytyw!
ja również 🙂 Junior był mi przedstawiany stąd wiem że to syn, rozmawiałam z nim nawet raz czy dwa przez telefon, kiedy senior był na urlopie. Poznałm jeszcze żonę dr G seniora - również pracuje w klinice.
Ja również z czystym sumieniem mogę polecić dr Gniazdowskiego - seniora. Zeszłej zimy leczyłam u niego kobyłkę. Przyjechał do nas dwa dni po telefonie, wracając od jakiegoś innego pacjenta i za wizytę (dojazd - niby miał po drodze, ale mimo wszystko sporo nadrobił i badanie z USG) zapłaciłam tylko 50zł. Sam pobyt konia w klinice też super - zawsze udzielał wszelkich informacji przez telefon, jak przyjechałam to wszystko na spokojnie tłumaczył i odpowiadał na wszelkie zadawane pytania.
Co do doktora Gniazdowskiego seniora. Jest rewelacyjny. Bardzo pomocny, dobrze zorganizowany. Moją kobyłe zaźrebił, załatwił nasienie i zadzonił po tygodniu by odbierać. Serwis po też jak najbardziej w porządku. To fachowiec w inseminacji. U niego w klinice warunki dla koni są bardzo dobre. Obsługa sie trochę nie cacka, wiec moja księżniczka wyjeżdząła lekko obrażona, ale cała i zdrowa. Inseminowałam mrożonym, celny strzał za pierwszym razem. Rozsądne ceny.
Również ogromnie polecam p. Gniazdowskiego (seniora 😉). Mój koń stał u niego w klinice, byłam bardzo zadowolona. Dziś po ponad 2kilowym ropniaku nie ma śladu! Do tego bardzo sympatyczny, naprawdę godny zaufania!
Nie pamiętam który z tych dr to był ojciec czy zięc czy jak tam ..w każdym bądź razie o imieniu Andrzej kastrował mojego dawnego konia , wszystko odbyło się bez zatrzezeń i konik szybko doszedł do siebie !!!
Oni mało komputerowi, mogą nie mieć maila, choć głowy nie dam sobie uciać. W każdym razie służę nr telefonu do obu, ojca i syna.
Przy okazji młodego (Maciej) tez polecam. A pogłoski o tym, ze dr starszy przestaje leczyć mogły powstać w zeszłym roku, jak miał kontuzję nogi, dosć poważną. Z którą zresztą przyjechał do nas do kolki!!!