Zdjęć nie mam. Wrażenia: wysoki poziom, miły nastrój i kompletne pomieszanie języków. Włoski, angielski,niemiecki, flamandzki, holenderski, rosyjski, francuski, czeski i czasem...polski. I dogaduje się każdy.
BeHappy, kilka zdjęć mogę wstawić, więcej na fcb mogę linka podać.
Tania, to pomieszanie języków to ja najbardziej lubię haha 🙂 No, ale czasu nie było na pogaduchy ze wszystkimi, w sumie zdjęć też niewiele zrobiłam, ale mimo to zawody baaardzo udane, poziom super. Szkoda tylko, że w sumie stosunkowo niewiele osób było.. mam wrażenie, że rok temu było więcej.
Absencja adeptów reiningu z Polski na trybunach pozostanie dla mnie tajemnicą. Wstęp zawsze jest wolny, można obserwować i treningi i starty. Można podejść do każdego z zawodników i spytać. Można wiele się nauczyć. Panie aż z Moskwy dojechały autem i trzy dni siedziały plackiem. U nas ? Milczenie i odwracanie głowy. A już wielu okazji może nie być. Ale o tym napiszę w KP jeśli mi puszczą tekst. Szykuje się duża niespodzianka. Szkoda, że już trudniej dostępna dla polskich jeźdzców.
u nas (Brzózki) już po warsztatach. program szkoleniowy był nastawiony na laików, podstawy zupełne. byli i ci dla których był to pierwszy kontakt z westem ale i tacy którzy trenuja jakis czas 😉 wiec było i w klasycznych rzędach ale i na oklep na sznurku (cordeo?).... naprawde bardzo dużo nam to dało. przede wszystkim nauczyło spokoju i dokładności. znaleźlismy np sposób na mojego elektrycznego konia, który pierwszego dnia - gdy pierwszy raz w życiu był pomiedzy obcymi końmi i to w dużej grupie, tak się denerwował , że miałam raczej rodeo a nie western 😉 na drugi juz było lepiej i można było ćwiczyć 😉 był też pokaz uczenia wchodzenia do przyczepy (koni które za chiny wchodzić nigdy nei chciały)
a atmosfera wspaniała 🙂😉)) nie moge się doczekać kolejnych projektów 😀
horse_art ja strasznie żałuję że nie mogłam przyjechać ale to spory kawałek z Wrocka a takie szkolenia zazwyczaj są bardzo fajne, więc teraz czekamy na fotorelację 🙂
Tania, absencje Polaków lepiej zostawić bez komentarza.. to norma w naszym kraju. Ich strata. Jedyne takie zawody w Polsce, a i tak mało kto przyjeżdża pooglądać.. Za granicą jest tak samo.. chyba do Kreuth najwięcej Polaków przyjeżdża, ale i tak są to śladowe ilości np w porównaniu do Czechów. O Italii nie wspominam.. daleko, rozumiem też barierę finansową. No ale Żukowice to nie drugi koniec świata, a mimo to Polaków na widowni dużo, dużo mniej niż przedstawicieli innych narodowości. Nawet do Czech mało ludzi z Polski jeździ..
A teraz trochę pozytywniej -> w weekend odbyła się klinika reiningowa z Scott McCutcheon - z tego co wiem wszyscy zadowoleni ze szkolenia😉 Janiowe Wzgórze jak zawsze zadbało o WSZYSTKO - kto jeszcze nie był na Janiowym to serdecznie polecam 🙂
btw, i tu powraca temat.. miejsca dla zawodników z końmi wszystkie zajęte, ale na widowni było.. stosunkowo pusto..
Ale ładna fotka! Ty to masz oko! Janiowe bardzo się stara. I pewnie też tłum nie walił? A ten pan wart jest obejrzenia. Rafał D. mówił. Ty zawsze u nas jesteś. Tym razem u boku Rudiego.K. I starasz się i patrzysz i uwieczniasz. A nikt Cię mercedesem nie podwozi. Czyli można, jeśli się chce . Inni? Widocznie wszystko umieją, co im taki Kronsteiner czy Lendi może pokazać? 😂
Tania, da się, da się nawet bez Mercedesów🙂 Ja chętnie przyjeżdżam bo rzeczywiście można pooglądać świetne przejazdy itd. Problem chyba tkwi w tym, że w Polsce jeszcze niewiele ludzi widziało jak prawdziwy reining wyglądać powinien.. Inna sprawa, że sporo ludzi, którzy zajmują się tym zawodowo mają swoją stajnie itd i pominęli ten etap nauki u najlepszych z zagranicy i wyjazdów. To chyba trochę dlatego, że jak zaczynali swoje "biznesy" i otwierali swoje stajnie to western w Polsce był nowością i niewiele trzeba było umieć. Teraz są uwiązani w swoich miejscach o które muszą dbać itp, dobrze, że chociaż kilka osób chce się uczyć i jeździ na kliniki reiningowe (teraz na klinice ze Scottem mniej więcej połowa to byli Non Pro, a połowa to zawodnicy którzy zajmują się treningiem profesjonalnie). Bo nie każdy może zostawić swój dobytek i teraz wyjechać do kogoś do pracy. Ale to tylko jakie moje gdybania, nie żadna teoria. No ale młodzi mogą.. tylko szczerze to jakoś nie widać za dużo młodych ludzi, którzy chcieliby swoją przyszłość łączyć zawodowo z reiningiem. Ale, może się mylę🙂 Kolejna sprawa to fakt, że spora cześć nie ma pojęcia kim jest Lendi, Fonck czy Kronsteiner. A może o RK już ktoś słyszał przypadkiem przeglądając marcowy numer Końskiego Targu haha. Więc może i o Włochach ktoś coś będzie wiedział niebawem?
Może będzie 😉 Ja myślę, że jakoś tak łatwiej być mistrzem podwórka niż spojrzeć w lustro i przyznać w duchu- Oj reiner ze mnie kiepski. Pora się zacząć uczyć. 😡 Rafał , widzisz sama, pojechał do USA, popracował i jak świetnie wypada. Pan Stefan w Non Pro też bardzo fajnie się pokazał. A poźno zaczynał i miał pod górkę. Szkoda. Oby pociąg RR ze swymi okazjami nie odjechał. p.s A masz fotkę Milesa?? Ja nic z przejazdu nie pamiętam bo beczałam jak bóbr ze wzruszenia.
u nas bylo wiecej chetnych niz miejsc...tych z końmi oczywiście lub tych którzy mieli jeździć na wypożyczonych.... (widzow to chyba nigdy nigdzie nie ma;/) no ale nasze szkolenie bylo darmowe (dofinansowanie uzyskalismy). zdjęcia jesli moge wstawie - ale nie bedzie tak pieknych jak powyższe...ani pogoda nei dopisala, ani...no my takie podstawy trialu i reiningu - narazie to się uczylismy spokoju, nie ma wiec takich efektownych...
ogólnie jada konna nie jest sportem "popularnym" na Woli w mieście POZNAŃ - skądinąd dużym - jak są zawody na wolnym powietrzu np. skoki - nawet wysokie rangą - widzów jest mało... pomimo, że ośrodek godny, pogoda jest, dla samego tylko przewietrzenia się warto wyjść i spędzić czas a i osób zainteresowanych klasyczną stroną jazdy o wiele więcej
[quote author=horse_art link=topic=27.msg1394499#msg1394499 date=1336397940] u nas bylo wiecej chetnych niz miejsc...tych z końmi oczywiście lub tych którzy mieli jeździć na wypożyczonych.... (widzow to chyba nigdy nigdzie nie ma;/) no ale nasze szkolenie bylo darmowe (dofinansowanie uzyskalismy). zdjęcia jesli moge wstawie - ale nie bedzie tak pieknych jak powyższe...ani pogoda nei dopisala, ani...no my takie podstawy trialu i reiningu - narazie to się uczylismy spokoju, nie ma wiec takich efektownych... [/quote]
Jeśli połączysz imprezę z piknikiem rodzinnym, z naciskiem właśnie na piknik (dmuchane zjeżdżalnie, kiełbaski, gofry i piwo itp) - to i widownia się znajdzie (jak doświadczenie uczy). Szczególnie sie to liczy przy zawodach (gdy organizatorzy staraja się wykazać dużą liczbą zainteresowanych). Dobry sposób na ściągnięcie ludzi i pokazanie im (przy okazji) koni...
Wstawiaj zdjęcia. Z chęcią pooglądam.
Dodofon Ale jak to jest: w Czechach jeździectwo jest popularne ( a Czechy mają za sobą te samą przygodę z komunizmem), nie wspominając o Niemczech czy Austrii (no ale to inny świat). Nawet - jak Tania wspomniała - przyjeżdżają ludzie z RUS. A u nas .... porażka. Może już nikt (oprócz kilku pojedynczych wyjatków) nie chce jeździć reiningu w PL? Ale dlaczego akuratnie nie chcą jeździć reiningu? A w takich Czechach jak najbardziej? Nie rozumiem ....
damarina - ja o zawodach w RR dowiaduję sie skąd - od TANI z forum... skąd inni mają wiedzieć?? nawet westowcy? nie dostałam nigdy żadnego maila, newslettera o tym, ze zapraszamy, że są zawody itd a powiedzmy, ze interesuję sie "branżą" west... bez marketingu i PRu nikt sie nie ruszy
Dodofon Nie chcę być rzecznikiem RR, ale o tym że do RR na zawody sciągają sławy reiningu światowego - wiadomo powszechnie i nie od dziś (co najmniej od kilku sezonów). Cykl zawodów w RR jest stały. RR jest jednym (z dwóch-trzech) ośrodków w PL organizującym profesjonalne międzynarodowe zawody reiningowe od kilku lat. To naprawdę nie jest wiedza tajemna. Naturalną sprawą jest - tak myślę - dla każdego, kto chce profesjonalnie zajmować się daną dziedziną (np. reiningiem) - zainteresowanie i wiedza (naprzód) w jakim czasie i miejscu może spotkać i podpatrzyć/ uczyć się od najlepszych.
Hmmm ... przyczyna musi leżeć gdzieś indziej. Tylko nie wiem gdzie.
damarina, ale popatrz na to inaczej = osób zainteresowanych reiningiem -profesjonalnym (a nie pseudo-westem) w Polsce jest pewnie około 100 sztuk z tego pewnie z połowa nie ma kasy coby jechać, 1/4 nie ma czasu a 1/4 przyjedzie...
powiem Ci tak - dla mnie koszt wyjazdu do RR coby zobaczyć zawody to około 600 zł paliwo, + nocleg+ żarcie = 1000zł pęknie na samo oglądanie... czy to 100 osób stać na to by lekką ręką wydać 1000zł? i poświęcić 3 dni?
co do Twojego posta... powiem Ci tak - ja mam "zajob" w pracy, życiu, nie chce mi się śledzić, pamiętać kiedy są jakieś zawody, ok - są - i mi to "obleci" to tak jak wiem, że jest sklep InterApi = byłam nieraz = pamiętam go... ale nie myśle o nim... ale oni co jakiś czas przysyłają mi newsletter - że derki, podkowy, wędzidła coś nowego jest i przypominają - i ja kupuję - a tak zapewnie bym nie kupowała człowiek chce wiedzieć że jest ważny - a nie że jest lekceważonym intruzem
Była relacja on line. Może tą drogą ktoś skorzystał. Też bezpłatna. Gdybym serio uprawiała jakąś dyscyplinę sportu to na występ na takim poziomie bym się wybrała. Co do kosztów, to tak jak Tuffy pisała. Nie musi to kosztować dużo. Można pojechać w kilka osób, można wynająć tani nocleg i zabrać kanapki. Oczywiście tak w zasadzie NIC mi do tego. Reinerem nie jestem i nie zostanę. Za to się napatrzę do woli.
Była relacja on line. Może tą drogą ktoś skorzystał. Też bezpłatna. Gdybym serio uprawiała jakąś dyscyplinę sportu to na występ na takim poziomie bym się wybrała. Co do kosztów, to tak jak Tuffy pisała. Nie musi to kosztować dużo. Można pojechać w kilka osób, można wynająć tani nocleg i zabrać kanapki. Oczywiście tak w zasadzie NIC mi do tego. Reinerem nie jestem i nie zostanę. Za to się napatrzę do woli.
I tu być może odpowiedzialna na pytanie, SERIO - Właśnie serio, być może dla wiekszosci to zabawa, forma jazdy konnej, nie są zainteresowani poważnym sportem, Osób jeżdżących podworkowe Lki jest dużo, a ilu z nich jedzie zobaczyć profi-zawody na drugi koniec Polski?