Edytka, w Polsce taki wyścig ludzie kontra konie już raz się odbył na dystansie półmaratonu właśnie - w zeszłym roku w Klikowej, było super! ja akurat byłam konno, ale 2 moje koleżanki biegły. Organizatorzy zapowiadali, że w tym roku też planują coś takiego zrobić 🙂
Całą zimę przebiegałam w decathlonowych kalenji kapteren 50 F. Dawały radę nawet na lodzie, nie mam na swoim koncie (jeszcze) żadnego bliskiego spotkania z ziemią 🙂 Jednak muszę szczerze przyznać, że kilka razy życie ratowały mi drzewa o które mogłam się podeprzeć w momencie lotu 🙂 Z tego powodu na przyszły rok chyba zaopatrzę się w kolce do biegania.
Aleksandra w ja w starych NB (letnich), ale nawet dają radę 🙂. próbowałam w nike free, tych co biegałam latem/jesienią, ale za bardzo się rozjeżdżały, bo zdążyłam już zetrzeć podeszwę 😁
myślę, że nie ma co kombinować z jakimś specjalnym obuwiem zimowym o ile się nie idzie biegać na pół dnia/w jakieś góry. /edit/ nie ma na myśli kolców, to akurat może być dobry pomysł 🙂
AleksandraAlicja właśnie weszłam do wątku zapytać o to samo 😉 Moje buty wybitnie nie nadają się na zimę, wychodzę z domu i jest mi w nich zimno, a po jakimś czasie zaczyna mi być strasznie gorąco (co jest dziwne, bo w lecie są przewiewne i nie mam problemu z temperaturą nawet jeśli na dworze jest wysoka).
Swoją drogą moje niepełnosprawne kolana o dziwo lubią bieganie po śniegu 😉
JARA ja rok temu używałam krokomierza (tak w ramach akcji w korpo). Najpierw miałam 2, które przyszły z pakietem startowym, ale oba mi siadły i kupiłam taki http://www.spokey.pl/product/rock/ - działał bez zarzutu. Tylko tak zupełnie szczerze - nie do końca wierzę pomiarom jakiegokolwiek krokomierza - z ciekawości sama liczyłam kroki i porównywałam z krokomierzem. Krokomierz pokazywał ok 10 kroków więcej na każde 100 kroków.
***
Zrobiłam dzisiaj swój PB - 15 km 🥂 i 14 km pokonałam z lepszym czasem niż tydzień temu 🥂
Gdyby ktoś przymierzał się do zakupu butów: byłam dziś w Decathlonie, mierzyłam nowe Ekideny 50 i... zakochałam się. 😍 Te buty są rewelacyjne, niesamowicie lekkie i bardzo wygodne! Czuję się jak w butach za 300 zł. 😉 Pierwszy biegowy test jutro, ale pierwsze wrażenie zaliczone na 6. 😉
ja od tygodnia testuję reeboki train cośtam run i wreszcie przestały mnie kolana boleć powoli zaczynam wdrażać się w marszobieg, dziś 6 dzień wędrowania z pasem polara🙂 codziennie 6-7km na powolnym tempie i potem szorcik z psem na 2km już nieco mocniej😀 strasznie mi się to spodobało😀
Jeśli lubisz biegać lub planujesz zacząć, wybierz się na wspólny „Bieg na 6 łap”. Pod taką nazwą rozpoczyna się dziś akcja prowadzona przez olsztyńskie Schronisko dla Zwierząt. Zamiast biegać samotnie po parku, przyjdź do olsztyńskiego schroniska dla zwierząt, weź psa i zabierz go na wspólny bieg. Psa nie trzeba adoptować ani odwiedzać każdego dnia. Wystarczy, że raz w tygodniu zabierze się go z zamkniętego boksu, na prawdziwy bieg po lesie.
Do akcji zostało przeznaczonych dziesiątki psów, także jest w czym wybierać. Taki bieg po lesie dla psiaka na pewno dobrze zrobi, a także przyniesie mu dużo radości i choć na chwilę pozwoli zapomnieć od codziennego życia w zamkniętym boksie.
Więcej szczegółów w olsztyńskim Schronisku dla Zwierząt przy ul. Turystycznej 2 , tel. 89 526 82 15
Gdyby ktoś przymierzał się do zakupu butów: byłam dziś w Decathlonie, mierzyłam nowe Ekideny 50 i... zakochałam się. 😍 Te buty są rewelacyjne, niesamowicie lekkie i bardzo wygodne! Czuję się jak w butach za 300 zł. 😉 Pierwszy biegowy test jutro, ale pierwsze wrażenie zaliczone na 6. 😉
Mówisz, że warto???Jestem na etapie biegania w "byle czym" i momentami mam dość, odczuwam napięcie achillesów i łydek, upatruję winę w nieodpowiednim obuwiu właśnie ale szkoda mi 3-4 stów na butki, któe zaraz zeszmacę.
JARA super pomysł! Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce, może i inne schroniska podłapią temat? Mam pytanie - Czy to ma znaczenie, o której porze dnia biegamy? Tzn czy możemy jednego dnia biegać od rana innym razem wieczorem, czy lepiej przyzwyczaić organizm do jednej pory?
Świetna inicjatywa! Myślę, że nawet jeśli inne schroniska nie podłapią tematu, to można się w ten sposób dogadać, przecież to korzyść dla wszystkich. 🙂
Blow wczoraj je testowałam, chucham i dmucham teraz, żeby w sezonie nie być wyłączoną z biegania ( 😲 mój koszmar senny...), więc z uwagi na to, że jakaś tam zmiana nastąpiła, przebiegłam 2 kilometry. Na początku czułam się dziwnie, są takie lekkie, ale potem był już ok i... zwyczajnie. 😉 Na pewno nie polecam biegać w starych, zjechanych butach, bo to jest zwyczajnie szkodliwe.
Miszka organizmu nie trzeba przyzwyczajać do jednej pory. U mnie, z uwagi na niskie ciśnienie, nawet gdy mój tryb dnia zaczynał się o 5😲0, a kończył o 21😲0, wolałam biegać wieczorami. Rano/w dzień nie mam kompletnie siły. 🙄 W moim przypadku jest to in plus, bo bieganie wieczorne/nocne może trwać i trwać... do kolejnej kontuzji. 😉 Niektórzy twierdzą, że bieganie poranne dodaje energii na cały dzień, coś w tym jest. Osobiście uważam, że należy biegać wtedy kiedy jest Ci przyjemniej. 🙂 Jeśli biegasz rano, na czczo, dłuuuugo i wolno, spalasz tłuszcz. Ogólnie jestem przeciwna bieganiu bez śniadania, ale jest to dobra metoda na naturalne chudnięcie. Ale, żeby nie było tak miło, poranne bieganie jest bardziej kontuzyjne. Organizm nie jest rozruszany, dlatego podwójnie ważna jest rozgrzewka. Dużo marszu i lekki truchcik + po kilku minutach biegu ostrożne rozciąganie.
Fizjologia organizmu i wszelkie aspekty treningu są tak pasjonujące... Szkoda, że chemia to nie moja broszka, poszłabym na AWF. 😉
Ja wlasnie mam na odwrot,wieczorem jestem nie do zycia. Argument o odchudzaniu przemawia za rannym bieganiem;-) ale w takim razie bede biegac roznie,jak bede miec sily i czas.
Czy ktoś z voltopirów wybiera się na Babski Wieczór z nike running Poland? (Warszawa 😉 ).
Ba! Oczywiście, że tak i na dodatek ciągne koleżankę 😉 Tak samo jak biorę udział w innym biegu Nike* zaplanowanym na sobotę/niedzielę(http://www.nike.com/nwm/10k/)
Jeśli chodzi o poranne vs wieczorne bieganie, to ja jestem typowym wieczornym biegaczem zmuszonym do biegania rano. I mimo że rano biegam wolniej i bardziej się męczę i potem cały dzień jestem senna, to gdybym nie poszła biegać rano, to nie poszłabym w ogóle. A za to w sobotę i niedzielę jak już wyjdę z domu (z reguły koło 18, ale ostatnio wyszłam też dopiero o 21) to mogę biec, biec, biec 😀
Edytka, mam dokłądnie tak samo. Wieczorem biega mi się super, ale rano...noooo kurde, koszmar. Kilometry ciągną się jak guma w upalny dzień, patrzę na pomiar i oczom nie dowierzam 😵 A wieczorem jest super.
Nie zdążyłam się rozbiegać na nic niestety 🙁 Szkoda, bo chciałam w marcu sobie pobiegać w różnych biegach..
Edytka mam nadzieję, że nie odebrałaś mojego postu jako ataku na korporację i ich pracowników? 😉 Po prostu lubię wspierać małą, lokalną działalność, a jestem trochę uczulona na te wszystkie firmy emanujące sztabem marketingowym, za którym nie idzie nic więcej. Co gorsza, który wpływa na nas wszystkich. Nie powiem, żebym nie myślała po cichu o modelu Free... 😀
Oglądałam gazetkę i niestety nie widziałam nic interesującego dla siebie. 🙁 Po za masłem orzechowym 😜, które polecają biegacze, a to Lidlowe ma wyjątkowo dobry skład.