Forum towarzyskie »

Runnersi- czyli biegaj z nami :)

Mi się marzy 1/4 Iron Garmin, ale nie wydam tylu pieniędzy na zawody, na których poprostu chcę się przebiec/przejechać/przepłynąć dla funu. 🙁

Moim największym marzeniem, które pozwoliłoby mi biegać dalej i szybciej to -5, a może nawet -10kg.

Chciałabym skończyć rok z czasem <50min na 10km.

Chciałabym pobiegać w górach... O rany, znów się rozmarzyłam w stylu: "Gdyby nie ten kochany koń, miałabym tyle pieniędzy na podróże..."  😁

Chciałabym biegać boso, a jednocześnie bezkontuzyjnie.

Starczy jak na jeden rok. 😀
Ambitnie! I ilościowo i jakościowo 😉
Powiesz coś więcej na temat tego 1/4 Iron Garmin?

Z tym -10 kg to podpisuje się oburącz. Jeeej, ale by było cudnie ważyć 55 kg 💘 Ale mam wrażenie, że ostatnio mięśnie nabijają mi się jak szalone, więc chyba pozostanie to tylko w sferze marzeń 😉

Co do biegania po górach to nie jest taka droga sprawa- ja spędziłam w zeszłym tygodniu 3 dni w Bukowinie właśnie sobie truchtając pod Tatrami i wyszło mnie to grosze. Chyba, że inny rodzaj biegania po górach masz na myśli? 😉


Moim celem nr 1 jest przebiec wiosną (to już za chwilę! :ke🙂 półmaraton... A już szczytem marzeń byłoby gdybym zamknęła się w 120 minutach 😉
Swoim bardzo lacikim zdaniem 😉 uważam, że 2h na półmaraton to bardzo przyzwoity czas na debiut 🙂

Cudownie byłoby ważyć <50kg  💘

Taki wypad w góry to: koszt transportu, koszt noclegu (niech to będzie 30-40zł x ilość dni), koszt alternatywny 😉 W sumie kilka stówek, co ostatnio jest dla mnie nieosiągalną nadwyżką.  🙄

Też myślałam o półmaratonie, ale wszystko jest na asfalcie. :/
Te 2 godziny to takie bardzo śmiałe marzenie 😉 Właśnie doczytałam w regulaminie, że limit czasowy to 2:45. No i chyba bardziej powinnam celować w to, żeby w ogóle zamknąć się w wyznaczonym czasie 🤣
No i klamka zapadła... 21.04.13 startuję w VI Półmaratonie Dąbrowskim. Jutro płacę wpisowe i nie ma odwrotu 👀

A tymczasem jeszcze zapisałam się na Bieg Walentynkowy, 6 km 🙂

Cintra, asfalt odpada ze względu na kolana (inne stawy)?
Bieg walentynkowy!  💘 Brzmi super. Dla singli czy par? 😉

Tak, z uwagi na stawy. Nie mam żadnych problemów i chciałabym, że pozostało tak jak najdłużej. 🙂
O kurcze 😲 To może ja też powinnam się zacząć martwić... Ale... po asfalcie biega mi się najlepiej, ewentualnie po jakichś mocno utwardzonych ścieżkach. Trawa, piach itp... nie lubimy. Tzn. ja i moje ścięgno.

Bieg walentynkowy jest i dla jednych i dla drugich 😉 Oczywiście klasyfikowani są/ jesteśmy w dwóch osobnych kategoriach. Ja miałam biec w parze, ale jednak (na szczęście) moje zgłoszenie poszło już jako singiel 😉

Cintra, przypomniesz z którego regionu Polski jesteś?
Widuje się naprawdę mnóstwo biegaczy, którzy pomykają wzdłuż ulic po asfalcie lub, co gorsza, po kostce. Żyję w przekonaniu, że to szkodzi, ale to moje przekonanie, niekoniecznie słuszne. Masz problemy przy bieganiu po miękkim? Ktoś się wypowiadał na ten temat?

Dobrze zrozumiałam, że biegasz razem ze swoim chłopakiem? 🙂

Jestem z Warszawy.
Chodzi Ci o lekarza? Jeden raz w życiu mi ścięgno zaniemogło na kilka tygodni. Widział to ortopeda i kazał chłodzić nogę, wsadzić w stabilizator i oszczędzać, aż przestanie boleć. Od tamtego czasu czyt. od wakacji problem się już nie powtórzył, ale jako właściciel konia ścięgnowca również, mam obsesję na punkcie ścięgien, chucham na zimę i nie zważam na ryzyko rozwalenia sobie kolan na asfalcie 😉

co do chłopaka to sprawa jest bardziej skomplikowana 😜 Swojego ostatniego poznałam właśnie dzięki bieganiu można powiedzieć. Mieliśmy wziąć udział w tym biegu walentynkowym jako para. Na szczęście jednak z ulgą mogłam zapisać się już jako singiel 😉
mam tylko jeden cel - mieć w końcu czas na regularne bieganie 😉 i może nawet w końcu się to uda 🙂

Też myślałam o półmaratonie, ale wszystko jest na asfalcie. ehh

zerknij na 'supermaraton ozorków', to trochę więcej, bo 25 km, ale całość po drogach gruntowych. przyjemna trasa, kameralnie i z w-wy nie tak daleko 🙂, tylko coś nie mogę ich strony znaleźć teraz.

Podoba mi się! 😀 Dzięki za cynk, po sesji na pewno ogarnę coś więcej w tym temacie. Znalazłam ozorkow.net.
Cintra, ultrasie 😉

Wpisowe za półmaraton zapłacone... Nie ma odwrotu :allcoholic:
Wszystko co naturalne jest piękne!  💃

Tak trzymać!  😀iabeł: Przeżyłaś grząskie piaski to żaden półmaraton Ci nie straszny.
Widuje się naprawdę mnóstwo biegaczy, którzy pomykają wzdłuż ulic po asfalcie lub, co gorsza, po kostce.

Dla mnie to wszystko jest kwestią dobrze dobranych butów (ale ja generalnie wyznaję zasadę, że kupno butów do biegania to jak kupno siodła 😉)

Ja po miękkim bardzo nie lubię biegać, więc jak umówiłam się w Ergo na wideoanalizę to od razu zaznaczyłam, że chcę buty na asfalt. Testowałam różne - minimalistyczne i takie z mocną amortyzacją i masą różnych pianek. I wybrałam takie, gdzie czuję jakbym płynęła na obłoczku z waty  💘 Może z naturą mają niewiele wspólnego, ale od czasu zakupu wszystkie złe dolegliwości jak ręką odjął.

Wendetta go girl!  😅
cel-zmusić się do biegania częściej niż raz na tydzień 🤬 naiwnie liczę, że po wyjeździe na narty będzie mi łatwiej się zmobilizować. Czas mam jeśli o to chodzi...
Edytka a jakie to buty?

Asics gel 1170. Ale podkreślam, że one sprawdzają się u mnie. Nie wiem czy inne stopy i nogi je polubią 🙂
Wendetta go girl!  😅

dzięki! dam z siebie wszystko! 😉

w temacie butów- postanowiłam zrobić sobie w przyszłym miesiącu prezent w postaci nowych butów. Ostatnie kupowałam 3 miesiące temu, ale robiłam wtedy 20 km/ tydz. Teraz robię/ będę robić przygotowując się do PM ok. 50-60. Przy dłuższych wybieganiach zaczyna być już niewygodnie 😉 Mam pod nosem SklepBiegacza- niech mnie podłączą do tych wszystkich monitorków na tej bieżni i dobiorą coś do moim koślawych stóp 😜 (prawa wybitnie supinująca, lewa neutralna :hihi🙂 Zapłacę te kilka stówek, ale żądam odczuć podobnych do tych, które opisuje Edytka 😁
"Stare" dam siostrze, którą w końcu może namówię, żeby spróbowała potruchtać ze mną.

btw, Edytka, ile Cię kosztowały Twoje?

i drugie btw 😉, korzysta któraś z Was z Endomondo na smartfona?
Masz tyle czasu, że spokojnie zastosujesz jakiś plan treningowy do PM.

Znam jeszcze kilka dziewczyn, które miały "pasowane" buty poprzez wideoanalizę i wszystkie mają uczucie obłoczka 😉 Pewno świadczy to po prostu o dobrym wyborze butów 🙂


za swoje dałam około 450 zł, czyli taki standard za buty z dobrą amortyzacją.


edit. ale dzisiaj była fajowska pogoda do biegania  😜 10km jak z bicza strzelił, biegaczy na ulicach jak "mrówków" - wszyscy uśmiechnięci, wszyscy się pozdrawiali  😅
A moje postanowienie, to biegać póki mogę. 15 tydzień ciąży, czujemy się dobrze zatem biegamy. Przeciwskazań nie ma (tzn. zależy od ginekologa, bo Ci starej daty, to mówią by sobie odpuścić, ale jest różnica, czy ćwiczy się całe życie, czy też zaczyna się ćwiczyć w ciąży- ja zaliczam się do tej pierwszej grupy). Cały czas truchtamy do konika, który teraz przeniesony został trochę bliżej - 7 km w jedną stronę. Zima nam nie straszna.
Edytka, no właśnie! U nas też dziś jakiś wysyp. W mojej "weekendowej lokalizacji biegowej" normalnie zimą to 2-3 na parkingu stoją, a dzisiaj... spokojnie 20! Biegacze, morsi (morsy? morsowie? :lol🙂, psy i dzieci 😉 A dziwnie to wszystkie alejki były naprawdę mocno zasypane po nocy. Ciężko się biegało po kopnym śniegu, dlatego zamiast planowanych 12, zrobiłam dziś 10 km. Ale jestem zadowolona, bo czuję ten śnieg w mięśniach 😉 No i nie wiało i nie sypało wreszcie!

Tak, tak, znalazłam sobie miły plan treningowy na 15 tygodni, który i tak trochę modyfikuję (dokładam 2 dni w tygodniu) według własnej wiedzy i potrzeby 😉

Falabana, wow! Podziwiam i stawiam Cię sobie za wzór do naśladowania na przyszłość. A tak z ciekawości, ci ginekolodzy nowszej daty zalecają wysiłek fizyczny do którego momentu ciąży? Jak intensywny?
Biegałam po śniegu, biegałam po śniegu!  💃

Mamy cudowny las przy stajni, w sam raz na tereny! Wszystkie ścieżki pokryte głębokim puchem  💘 co niestety sprawia, że całe skarpetki są mokre. Mam nadzieję, że nie szkodzi to bardzo Achillesowi, co myślicie? W każdym razie wrażeń z takiego biegu nie zastąpi nic. 
Hej, wpadam z prośbą o pomoc.
Muszę kupić buty do lekkiego biegania oraz na siłownie, mam problemy ze stopami, więc na pewno nie sprawdzą się pierwsze lepsze adidasy, dlatego weszłam tutaj.
Przeglądałam internet, roi się od butów "do biegania", każde są inne i czymś tam się różnią, nie potrzebuję nic do długich dystansów i biegania wyczynowego. Coś w takim stylu by było okej, czy mam przebierać w czymś zupełnie innym? http://www.sklep-presto.pl/product-pol-31765-Buty-biegowe-meskie-RealFlex-Trainer-Intl-Reebok.html
Z gory dziękuję za pomoc  :kwiatek:
Alabamka co to znaczy, że masz problemy ze stopami?
Mam prawdopodobnie martwice kości piętowych, chodzę z wkładkami żelowymi by je amortyzować.
Nie powinnam za bardzo biegać, dlatego mówię tam o delikatnym bieganiu, przy którym i tak wolałabym o stopy zadbać 🙂
Alabamka to poważna sprawa, najlepiej udaj się do specjalisty, dobrego ortopedy.
Chodzę do lekarzy, ortopedy, rehabilitanta, na zabiegi fizjoterapeutyczne. Rehabilitant powtarza ciągle, że muszę schudnąć by odciążyć stawy i pięty, powiedziała bym zaczęła chodzić na basen, siłownie i przy pytaniu czy mogę biegać powiedziała, że jeżeli już to delikatnie i w dobrych butach.
Na butach się nie znam, dlatego przyszłam tu 🙂
Wendetta - Tak naprawdę, to zależy którego się zapytasz, ale większość nowych teorii (i ginekologów) głosi, że tak naprawdę, nie ma jakiegoś limitu co do np. tygodnia ciąży. Jeśli chodzi o wysiłek, to kiedyś mówili, że tętno nie powinno przekraczać 140. Sorry, ale w takim wypadku, to mogłabym się z bieganiem pożegnać, a i na swoje czwarte piętro nie powinna wchodzić. Ja nie mam tętna spoczynkowego 40 jak mój mąż  😲 ale normalne 70, więc nie muszę zbyt wiele robić by podskoczyło mi to 140. Jak biegam to jakoś 155 (rekreacyjnie). Na szczęście to podejście jest powoli wyśmiewane i większość twierdzi, że to kobieta najlepiej powinna znać swój organizm i się nie przeforsowywać. Tak też robię. Obecnie jestem w 17 tyg. Dzisiaj w śniegu przebiegłam z mężem do konika, zrobiłam mężowi trening, i z powrotem - czyli razem jakieś 14,5 km w .. śniegu. A ten śnieg to duża różnica. Mimo tego czułam się dobrze, choć przyznam, że teraz jestem nieco zmęczona. Nie brakowało mi oddechu, nie było mi ciężko podnosić nóg, i nie uważam bym się przeforsowywała (mąż właśnie siedzi koło mnie i narzeka, że zmęczony  😉 ). Słyszałam o kobietach które biegają do samego końca ciąży (wówczas mają jakiś specjalny pas pod brzuch 😂 ) ... i mają się z tym bardzo dobrze. Czy ja do takich należę, wątpię, ale jak na razie nic nie zapowiada bym miała żyć mniej aktywnie.
Ile byś nie ważyła, każdy kilogram w dół to ulga dla stawów. Bardzo ważne jest, abyś wzmocniła więzadła, które uchronią stawy znacznie lepiej niż amortyzujące (przynajmniej teoretycznie) buty. Nie chcę podważać autorytetu tej pani rehabilitant, ale dobry specjalista zleciłby Ci takie ćwiczenia. Skoro sama o tym nie pomyślała to proponuję jej to zasugerować. Ew. poszukać jakichś w internecie (co niestety wydaje mi się coraz bardziej wiarygodnym źródłem, biorąc pod uwagę jak nagminne stało się zaglądanie w Google podczas egzaminów...  😵 co rodzi takich "specjalistów"😉. Do rzeczy:

- dieta (redukcja wagi oraz duuużo warzyw, imbir - dodatkowo rozgrzewa)
- odpowiednie ćwiczenia ("jak chcesz wzmocnić - zrób przysiad - plecy przy scianie i wytrzymaj minutę x 3 "😉
- rozciąganie po bieganiu
- bieganie po miękkim (leśny trakt)
- basen na pewno pomoże 🙂
- zacznij od długich marszy, by następnie dodać minutę truchtu, potem dwie... TRUCHTU, im wolniej tym lepiej.

Co do butów - kup Ekideny z Decathlonu 😉 Chyba, że masz nadmiar gotówki. Wtedy polecam wycieczkę do specjalistycznego sklepu.
Ortopeda jedynie odsyła do rehabilitanta i daje zwolnienie z wf, rehabilitantka bardziej główkuje co by tu zrobić i jak pomóc, zleca zabiegi itp.
O ćwiczeniach na te pięty nie słyszałam poza jeżykiem, dziękuję bardzo za doinformowanie, na pewno poszukam.
Jeżeli chodzi o bieganie to chciałam zacząć z tym programem : http://bieganie.natemat.pl/5617,jak-zaczac-biegac-bieganie-bez-wypluwania-pluc-czyli-przewodnik-poczatkujacego-biegacza
Dziękuję Ci bardzo za pomoc  :kwiatek:
Nie lubię bujania się z sobą samym, ale w Twoim przypadku należy zachować ostrożność. Podzieliłabym ten plan przez 2. Z drugiej strony to lekarze mogą przeginać i być może możesz biegać jak każdy inny zdrowy człowiek. Musisz słuchać swojego organizmu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się