Pamiętam, że zanim napisałam coś po raz pierwszy (to było jakoś pod koniec 2007 roku), to strasznie dużo czytałam i potem drżałam ze strachu, naciskając "wyślij wiadomość" - poniekąd słusznie, bo zostałam tak zjechana, że nie odważyłam się już zadawać głupich pytań 😉 Ale nie było to złe, uczyło pokory jak nic innego... 🤣
Ja kiedyś pisałam bardzo sporo (chyba w największym natężeniu w latach 2005-07), teraz jest jedynie kilka wątków, które mnie interesują.
Ale obserwuję. A w moich obserwacjach bawi mnie najbardziej, że osoby, które wtedy (czyli nie tak znowu dawno) przedstawiały wysokie aspiracje, chociaż poziom raczej marniutki, urosły na forum do rangi absolutnych autorytetów ds. wyszkolenia i wielkiego sportu. No, ale kto widział, ten wie. 🙂
Koniczka, to może miał zamiar z nim porozmawiać albo głośno myślał, co by mu powiedział w takiej sytuacji 😉
Przypomniała mi się jeszcze wiecznie przekręcająca literki w słowach Ciapka i jej problemy sercowe z byłym 😉 Kulec oraz Petite_Fleur (?), o Funiu i Kapitanowej nie wspominam, bo ich chyba każdy zna i doskonale pamięta 😉
Z pierwszej volty pamietam jeszcze Dozyce ktora znala sie na rodowodach polskich glownie chyba arabow, Marcze ktora w ogole znala sie na rodowodach, no i Katarzyne Wiszowaty (nie pamietam nicku), ktora byla bezkompromisowa i tak jak pisze ela pe nie miala problemu z mowieniem co i jak w jezdzieckim sporcie. Byl tez Pawel_Asola i remedioss pierwsi "naturalsi" (wtedy jeszcze nie bylo wojen o to co jest lepsze, jak sie zdaje ale glowy se nie dam uciac). Pamietam za to ciagle przepocieszne wojenki miedzy nizmierna i Badziewiem 🙂. Vook byl moim ulubionym moderatorem bo nie za bardzo sie wtracal no i nigdy nie bywal stronniczy ale forum i tak jakos funkcjonowalo. No i jeszcze to ze forum sie ciagle kaszanilo i to pierwsze i to drugie, a jak admin sie raczyl udzielic na forum to bylo swieto we wsi. W ogole wydaje mi sie ze bylo wiecej merytorycznych i wyczerpujacych temat dyskusji ale moze wtedy po prostu mniej sie wiedzialo 😉 To byly czasy 🙂 W ogole w trakcie mnostwo bylo fajnych osob ktore przestaly sie udzielac albo udzielaja malo. Agulez, Jona, rider, Kacper, Wagram, Magellan, Deidre i wielu innych.
Ale obserwuję. A w moich obserwacjach bawi mnie najbardziej, że osoby, które wtedy (czyli nie tak znowu dawno) przedstawiały wysokie aspiracje, chociaż poziom raczej marniutki, urosły na forum do rangi absolutnych autorytetów ds. wyszkolenia i wielkiego sportu...
ojjj tak 😁
Nizmierna - to nieraz jechała z tym światem haha
ahh ta volta - tyle lat, aż dziwne że żadnych rocznic się nie obchodzi 😁
haha i jeszcze Arkady, którego miałam przyjemność/nieprzyjemność poznać w realu... co jeździł na 2-letniej fryzce z chorymi płucami - przetoką jakąś 😫 😫
haha i jeszcze Arkady, którego miałam przyjemność/nieprzyjemność poznać w realu... co jeździł na 2-letniej fryzce z chorymi płucami - przetoką jakąś 😫 😫
Fryzia miała chyba tylko dziurę w podniebieniu i jej jedzenie wypadało nozdrzami, z płucami chyba miała wszystko ok, przynajmniej nie pamietam żadnych kaszli i kaszelków z tym związanych. A Arkady, życiowy człowiek 😉 i szczery do bólu :P wolę takich, niż tych co za plecami do wszystkich d..ę obrabiają a Fryzia to nie fryz, to zimnokrwista kobyła z domieszką fryza z tego, co pamiętam 😉
Fryzia była swego czasu anomalią, którą "podziwiali" weterynarze. Miała dziurę w przełyku, całe jedzenie wpadało do układu oddechowego, skąd było wysmarkiwane. Z rozmowy z dr. Wysocką pamiętam, że dziwili się koń żyje i ma się dobrze. Teoretycznie takie konie padają jako źrebięta. Fryzi organizm wypracował sobie metodę samooczyszczania. A kopczyk miał COPD.
Voltę zaczęłam czytać w 2007, gdy zaczęłam jeździć, ale się w ogóle nie udzielałam, tylko czytałam i robiłam specjalizaję z obsługi szukajki 😀 Potem w 2008, gdy już miałam Portka, zaczęłam się udzielać (bo szukajka coraz częsciej nic nie wypluwała 😁 ), a pierwszym postem (albo jednym z pierwszych) było "Mój koń smarka jedzeniem, czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem?" Wtedy ktoś, ale nie pamiętam kto, napisał mi, że Arkady miał taką kobyłę, co jej żarcie przez nos leciało i nawet wstawił zdjęcie tej obsmarkanej kobyły.