Długo się wahałam przed założeniem tego wątku, ale może jakoś mi pomożecie 🙂
Jako osoba jeżdżąca konno i "siedząca w temacie" zostałam poproszona o przygotowanie trzygodzinnych zajęć o jeździectwie dla gimnazjalistów. I tutaj rodzi się pewien problem - tę grupę dobrze znam, to w miarę ogarnięte i chętne do współpracy przypadki, ale zupełnie nie wiem, od której strony ten temat ugryźć, żeby nie zniechęcić, a raczej zainteresować. Co można przekazać w trzy godziny, żeby było to w miarę spójne i logiczne? Jak w ciekawy, zabawny sposób przekazać wiedzę o takich kwestiach, jak maści koni, dyscypliny sportowe, chody...? 🤔
Proszę pięknie o jakieś wsparcie, bo zupełnie już zgłupiałam 😡
Na pewno zbierz ciekawostki typu największy, najmniejszy koń i przynieś zdj. Ja bym na zajęciach byłą wniebowzięta jak byś wytłumaczyła nam jak się prawidłowo siedzi i każdy spróbował na krześle czy coś 😂 W końcu by nie myślano, że to takie łatwe 😎 Wytłumacz też dyscypliny, klasy na zawodach. Chody razem z piafami itd. 😀
Na początek postaw przed nimi tezę 'bezpieczeństwo przede wszystkim'. Powiedz jak należy podchodzić do konia, co należy robić przy czyszczeniu, jakich ruchów nie powinno się wykonywać przy kopytnym. Przedstaw dyscypliny, w których konie startują. Jeśli jesteś mobilna i masz samochód to też można pomyśleć o pokazaniu 'grubszego' sprzętu typu siodło (opisać jak jest zbudowane, jaką funkcje pełnią poszczególne części siodła), może ogłowie, kantar, itp i połączyć to z prezentacją w powerpoint na przykładach by dzieciaki miały pojęcie co z czym się je 🙂
Myślę, że taka prezentacja sprzętu, koni 'od kuchni' zachęci małolaty do bliższego zapoznania się z końmi.
oraz to ze nie jezdzi sie 'tak jak na filmach' czesto typu western, wyciagasz ze stajni, zarzucasz siodło, wsiadasz i heja ile wlezie. oraz że ruszą się konia łydkami a nie wodzami czy cmokaniem, albo wiśta wio! 😎
:edit: o tak prezentacja w power poincie! a nie na sucho
My powycinaliśmy zdjęcia z gazet koni z kilkoma podstawowymi maściami i zaprosiliśmy bodajże czterech chętnych, którzy mieli to uszeregować. W podsumowaniu wychodziło, kto najlepiej trafił. My z resztą na obozach mamy system pieczątek w kształcie konika jako pochwały i bardzo dobrze się sprawdza. Dzieci są aktywne i chętnie się wypowiadają, by mieć jak najwięcej koników (i dostać nagrodę 😀).
Strój jeździecki omawiam na sobie. Siodło na stojaku i kilka dzieci podchodzi i omawia (oczywiście za koniki) Ogłowie wieszamy na głowie jakiegoś nieszczęśnika i pokazujemy jak nazwy odnoszą się do części ciała (nie bójcie się - wędzidła im nie wkładamy do buzi😉)
Następnym razem planuję ściągnąć kilka filmów z WKKW, skoków, ujeżdżenia i innych dyscyplin, bo jednak gdy się o tym opowiada to nie wiadomo co im się tam po głowach snuje. A tak będzie i ciekawie i dowiedzą się więcej.
z doświadczenia wiem, że warto wziąść na takie spotkania siodło, ogłowie, kilka wędzideł, ochraniacze, nawet szczotki i zgrzebła i pokazywać na nich - do czego służą