moze poprostu ciasto bylo bardzo wilgotne i zwiazało sie to z papierkiem w miare wysychania ciasta zamoistnie zaczeło sie odklejac czasem jest tak z normalnym ciastem ze sie przyklei i odejsc od papiurka niechce a przeciez te paiurki a normalne papiury do ciasta niczym zcegolnym sie nie roznia
dragonnia, to czy twarde czy miekkie to chyba zalezy ile siedza w piekarniku. Te pierniczki niektore byly dluzej i sa twarde, a niektore krocej i sa miekkie, bo ja wole takie a moja siostra takie😉 ciesze sie, ze Wam sie podobaja🙂 az mi zal ,ze te najbardziej wymyslne nie sa dla mnie, tylko ktos inny je pozre😉
😜 jak tak patrze na te wszystkie przepisy muffinków to aż mam ochote je zrobic 😀 Tylko nie mam tych chym 'podstawek' do których się wlewa ciasto. 😫 W ogóle możecie mi powiedzieć jak to sie nazywa? 🤔 😁 bo chce spróbować, jesli nie spale piekarnika to może mama sie skusi potem na testera 😁
a dzis juz odłazą bez problemu - czy zatem musza postac?
teraz dopiero przeczytałam 😡 ja zawsze odstawiam muffinki dopóki nie ostgną (czyli tak na godzinę-dwie). ale rzeczywiscie takie ciepłe, od razu z piekarnika lubią się przyklejać do papiurka od spodu.
kasska ciacha są obłędne 😍 podziwiam, za cierpliwość w dekorowaniu
dzieki 😀 dekorowanie to pikus, mnie najbardziej meczylo ciagle walkowanie i pozniej wycinanie. bo to wszystko nozykiem wlasnorecznie,bez foremek. i z przeniesieniem w calosci na blache zeby jakas noga albo glowa nie odpadla tez byl problem :P
Ostatnio poprosiłam Mamę o przepis "wiesz mamo...jak dla debila" na jedno z moich ulubionych ciast, które jestem w stanie pochłaniać... zdecydowanie za dużo. Cała blaszka dla mnie. Uwielbiam je bo jest MOKRE 🙂
To ja się podzielę 😉
Babka z wiśniami
- kostka Palmy (czy innej Kasi 😉 ) - 200g - szklanka cukru - 3 jaja (całe) - mały cukier waniliowy (taki ok 16g) - 2 szklanki mąki - mała paczka proszku do pieczenia - kilka kropel aromatu rumowego - 0,5 szklanki ciepłego mleka - 2 czubate łyżki (obiadowe) kakao - 1/4 łyżeczki (takiej do herbaty) sody (dosłownie tyle co na czubku) - wiśnie (wydrylowane najlepiej 😉 z soku, kompotu-jak kto woli) - podłużne blaszki do pieczenia (w normalnej nie wychodzi - wyłazi zakalec)
I rozpiska jak to to zrobić (tak jak mi Mama dyktowała - produkty wypisałam wyżej, żeby łatwiej było ogarnąć):
200g Palmy (musi być miękka - taka odstana w temp. pokojowej) utrzeć ze szklanką cukru. Dodać do tego 3 jaja i ucierać na białawą masę dodając cukier waniliowy. Dwie szklanki mąki + proszek do pieczenia przesiać przez sitko. Dolać do tego aromatu rumowego. Do masy z margaryny dodawać mąkę i miksować na wolnych obrotach dodając 0,5 szklanki ciepłego mleka. Jak przestanie pylić, to miksować na szybkich obrotach jakieś 5-10 minut.
2/3 masy wyłożyć na wysmarowane masłem (lub papierkiem od margaryny) i posypane mąką blaszki. Wiśnie odsączyć i obturlać mąką, a później porozkładać na cieście.
Do reszty masy dodawać 3 łyżki (zupowe) cukru, 2 łyżki kakao, 3 łyżki mleka, sodę. Wymieszać mikserem i rozprowadzić na wiśniach.
PIECZENIE:
Czas pieczenia: ok. 50-55 min. Temperatura: 190-200st. Blaszki wstawiamy do piekarnika, który nie osiągnął jeszcze 100 stopni (ok 80st.)
Z tym, że Mama piecze 'na czuja' - kwestia jaki piekarnik, więc za pierwszym razem trzeba po prostu pilnować. Pod koniec pieczenia ciasto pęka trochę na środku, wtedy to kwestia jakichś 5 minut - warto sprawdzić dźgając w środek kijkiem do szaszłyków czy czymś w ten deseń. Jak patyk nie będzie obklejony ciastem, to gotowe 🙂
Wygląda skomplikowanie, ale proste do zrobienia jest 🙂 Jak jest mikser z miską obrotową, taki, którego nie trzeba trzymać, to szybiutko idzie 🙂 Warto wczśniej przygotować sobie wiśnie, blaszki itp 😉 Łącznie z pieczeniem zrobienie tego ciasta zajmuje mojej Mamie max 1,5 godz (oczywście jak wszystko pójdzie do piekarnika to nikt przy tym już nie siedzi 😉 )
Jakiego mi smaka zrobiłyscie !!! 😜 Kassska super te ciasteczka Ci wyszły!
A ja załozyłam sie z chłopem, ze zrobie mu jakies ciasto/ciasteczka. Jaak ja mam to zrobic? Jeden jedyny raz w zyciu pieklam ciato dla mamy, jakies 5 lat temu i wyszedl mi... kamien. Moglam nim o ziemie rzucac i sie nic nie dzialo 😡
Myslałam nad blokiem sznurki ( tylko moglby ktos dodac jakies zdjecie, tak zebym wizualnie wiedziala jak ma byc) albo kuleczkami ity 😁
Mozecie mi cos polecic jeszcze? Dla TOTALNEGO laika i antykucharki. Cos latwego, z nieduzej ilosci skladnikow, bo moge sie pogubic 😁
Jako, że widać, że znacie się na rzeczy, a ja jestem całkowicie akuchenna, zwracam się do Was o pomoc 🙂 Już raz nadziałam się na przepis z 'internetowej księgi cudownych przepisów' zjeść się tego nie dało, a zrobiłam wszystko dokładnie tak jak mi kazali! 👿 Macie może jakieś dobre i sprawdzone (!) przepisy na słodkości świąteczne? Może pierniczki, makowiec, coś w tym stylu? Najgorsze jest to, że naszej rodzinnej głównej cukierniczce wysiadł piekarnik, także muszę na jutro coś upichcić! help!
Ciasto: 1/2 kg mąki, szczypta soli 2 p. margaryny 10 dkg drożdży (rozpuszczone w 2 łyżkach mleka) 6 żółtek
Wszystko razem zagnieść, włożyć na 2 godziny do lodówki.
Nadzienie: 1/2 kg maku 2 łyżki miodu 2 łyżki masła piasa z białek, bakalie
Sparzony mak przekręcić z cukrem przez maszynkę, dodać masło rozpuszczone w miodzie. Wyrobione ciasto rozwałkować na pergaminie, nałożyć mak, zwinąć z nadzieniem (i pergaminem oczywiście). Piec w pergaminie około 1 godzinę. Wychodzą 3 makowce.
Wszystko razem zagotować, potem ostudzić. Następnie dodać 3,5 szkl mleka w proszku (pełne - absolutnie NIE granulowane!), połamane herbatniki (około 3 paczek), bakalie(jak kto chce). Wymieszać dokładnie i wyłożyć na płaską formę🙂
Wcześniej sznurka podawała przepis też na blok, zobacz może jest fajniejszy🙂
EDIT: cofnęłam się dwie strony i przepis sznurki jest taki sam 😉
buyaka - robiłaś makowca z tego przepisu co Ci podałam? Nie odchodziło Ci ciasto od masy makowej? Bo mi czasem (rzadko, bo rzadko, ale jednak) odchodzi i zastanawiam się dlaczego raz jest dobrze a raz mniej 😉 A prawda, że dobre?