U mnie była taka sytuacja,że kupiłam klacz arabską źrebną ogierem również arabskim ale bez licencji. W Księgach na Służewcu nie udało sie tego odkręcić i klaczkę która się urodziła zgłosiłam w WZHK do opisu. Była opisana w wieku 4 miesięcy przy matce, świadectwa krycia nie miałam z wiadomych powodów ale powiedziano mi, że matke będzie miała wpisaną. Przy odbiorze paszportu okazało się, że mała ma wszędzie NN i typ szlachetny bo weszło takie rozporządzenie i źrebięta z "dzikiego" krycia, nawet jak matka ma papiery mają wbijane wszędzie NN. Tym sposobem mam (no już nie mam bo ma nowego właściciela) klaczkę arabską z paszportem NN, mimo że znani są rodzice a była opisywana przy matce.
U nas przez zaniedbanie poprzednich właścicieli jest nn 🙂 Tłumaczyli się, że nie było pochodzenie konia im potrzebne. Zamiast fryza na papierze mam fryza z wyglądu. Mimo, że znam matkę i ojca klaczy związek nie chciał wykonać markerów genetycznych jakieś 3 lata temu🙂 Było minęło.
jak dla mnie post iziak nie byl ogloszeniem - pochwalila sie koniem nn - i to bardzo fajnym, zdjecia pokazuja ze to nie nazwy w paszporcie skacza 😉. a ze napisala ze niestety wyrosla i ze musi go sprzedac - to to jest oglosznie?;/ bzdura...
do reszty - potwierdzacie teorie ze jednak opisywynie źrebaków wymaga straszliwej pracy i nie oplaca sie nawet w przypadku cennych rasowych koni 😁
horse_art - Jaka to straszliwa praca opisanie źrebaka?? Zadzwonić, zgłosić , czekać aż przyjedzie, przyszykować konia, zapłacić i czekać na paszport??Jak koń nie ma paszportu to nie może wyjść nawet za teren stajni. Więc tak czy siak musi mieć. A jak koń padnie to co?? Pochowasz w ogródku za domem tak aby nikt nie widział??
owszem napisałam o sprzedażny kuca w wątku : "kuce" i "ogłoszenia... i tam był dokładny opis + telefon... faktycznie ogłoszenie, przepraszam za spam 😡 😉 ale tu nie było nic co jest związane z ogłoszeniem, ale niech będzie.... rozumiem, ze każdy mój wpis będzie zastawany usunięty, dlatego ze pisze o kucyku z którego niestety wyrosłam. 🙄
siwaa - wlasnie dlatego pisalam ze to takie "truuudne" - to w przenosni bylo 😉
w koncu tez mam konia nn przez zaniedbanie, bo sie hodowcy nie chcialo, bo jest czas przeciez, a kolejnemu wlascicielowi nie zalezalo, ba! nawet umowy k/s nie spisali ;]
no i jeszcze jedna kwestia - wlasnie tego padania, bo jak pada kon z paszportem to wiadomo ze byl, trzeba go zutylizować i zaplacic. a takiego bez paszportu - jak nikt nie podkabluje, to kon nie istnieje -wiec mozna go sobie zakopac "w ogrodku" - tak ludzie uwazaja ;] tylko wlasnie jak sie chce takiego pochowku ( chyba pisalam juz to) - ze w okolicy padl kon bez paszportu i sie właścieciele obudzili jak lezal tydzien czekajac na wyrobienie posmiertne, zeby mogl go "bakutil" zabrac ;]
Kupując konia bez paszportu trzeba liczyć się z wydatkami, Paszport całość 109,40gr, badanie samo 85zł + wysyłka , pobranie krwi zależy od weta ale ok 20zł + przyjazd weta. horse_art- myślałam że Ci się nie chce wyrabiać paszportu dlatego tak napisałam 😉 unicorna - jak pisałam wcześniej , byłam chętna zrobić markery zwłaszcza że rodzice na 100% muszą mieć badania ( ojciec dzierżawiony z Białego Boru, matka z hodowli priv.) Ale "mój" związek powiedział NIE!! i koniec, to jak walka z wiatrakami, może gdybym zadzwoniła do Warszawy może by sie dało coś załatwić , ale szkoda mi chyba nerwów. W ogóle konia zgłaszałam pół roku temu, więc jakbym miała źrebaka i zgłosiła np 1 lub 2 miesiące po ur i po takim czasie by miał mieć wyrabiany paszport to też będzie NN bo juz ma z 7/8 miesięcy?? 😤
Ja ostatnio płaciłam za badania krwi 112 zł + około 100 zł za pobranie próbki z dojazdem weta ,paszport około 120 zł z czipem ,tak ponad 300 zł wyjdzie .
dzieki za info - czyli okolo 100 za badanie krwi + ok 100 za paszport? dobrze zrozumialm razem z moim znajomy opisac musi te koniki polskie (3 szt) o ktorych pisalam, ktorym szanowni PAŃSTWOWI chodowcy nie zrobili paszportow ;] - a argument byl ze niewiadomo po ktorym ojcu bo to tabun, zreszta wyrabia sie tylko czesci a reszta idzie precz jako mięso bo jest ich za duzo ;] troche dziwnie bo niby rzeznie tez chca paszporty? 🤔wirek: no i teraz bedzie musial wydac te 600 zl przynajmniej, a to juz troche sporo , szczegolnie dla niego 🙁 no ale tez chce bardzo, bo wie ze trzeba
ja chce zrobic paszport...poprostu wczesniej nie moglam bo kon byl bardzo dziki i agresywny, potem bardzo chory (wypadek), no i nie byloby go nawet jak pokazac. ale teraz musze to zrobic, wlasnie ze wzgledu ze nie chce miec problemów przy okazji jakiejs kontroli
a...jeszcze jedno - wiecie moze na jakie konkretnie choroby (czy inne przypadlosci) sie bada?
Ja (w Wlkp.) za badanie krwi ogiera na te trzy choroby zapłaciłam dokładnie 75,50 zł. Dowiozłam osobiście. Myślałam, że stawka za badanie jest taka sama w całym kraju 👀 a to jednak od instytutu zależy 🤔
horse_art- ja też jestem z zach-pom. Jak chcesz mogę wysłać ci " niepełna" fakturę za badania to dokładnie zobaczysz co ile kosztuje, bo jak dobrze pamiętam jest chyba wszystko wycenione.A badanie wysyłasz do Szczecina do Inspektoratu weterynaryjnego. Pamiętaj, jeszcze o tym, że jak koń jest nie oswojony za bardzo to musisz go przyuczać do stania, i mocno klepać w szyje z lewej strony, aby nie wystraszył się jak mu będą czip wbijać po to bardzo gruba igła, ale w razie W pytają się czy na dudkę konia nie wziąć ... Tutaj masz dokładny cennik za paszport co za ile kasy biorą( z naszego związku oczywiście) http://www.zzhk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=12 A na tej stronie http://www.wiw.szczecin.pl/ masz dokładnie na co jest badany koń i załączniki do zlecenia badania.
dzieki wielkie za odpowiedzi, bardzo przydatne, zaraz posciagam wszystko.
siwaa - mój koń już oswojony, teraz znosi wszystkie nawet bolesne zabiegi bez trzymania nawet 😉 (przyzwyzail sie) -jak go kupilam to byl dziki i nie dalo sie do niego podejsc bo atakowal, bardzo nieobliczalny byl - dlatego uznalam ze poczekam az go "oswoje" 😉))) bo inaczej mogloby sie skonczyc tragicznie. zanim to jednak sie stało mial wypadek - dlugo był w kiepskim stanie, też bezpiecznie wyprowadzić sie go nie dało (głównie ze względu na jego bezpieczeństwo) - też nie zabardzo moment do opisywania 🙁 no i sie tak ciągnęło do teraz..... no i teraz w tygodniu mam nadzieje pozalatwiam wszystko 😉 a wlasnie - to laboratorium to to na ul. Ostrawickiej tak?
choc juz sie zaczely - a checi preciez mialam hrrr..... - wetka nie mogla dojechac zeby pobrac krew, a ja osobiscie, bez wprawy (dawno tego nierobilam) to niewiem czy pobiore szczegolnie konikom, moj to luz...., chociaz przez to futro moze byc ciezko tez;/, ale dostanie sie pozadne do zyly małego mamuta jakim są te kn to wyczyn. szczegolnie ze beda sie wiercic a nie ma kto ich tam przytrzymac...
a ja dzis zawiozlam krew do badania, dobrze ze pani przyjmujaca probki jest mila... bo pomogla wypelnic do konca formularz :P no i zalatwila, ze w ogole przyjeli moje probki (czyli laborantki tez mile😉 )- bo okazalo sie pobralismy w nie takie jak trzeba (pomijam ze po 3 szt na konia 😉 ) wiec - trzeba w takie duze, ale zwykle, nie na morfologie czy cos, takie bez chemii w srodku. ja dalam wlasnie na morfo, do tego malutkie...ale w drodze wyjatku przyjeli 😉 przeciez wiadomo ze i tak sa zdrowe - te choroby praktycznie nei wystepuja w europie 😉
kilka koni jednego wlasciciela mozna na jednym wniosku, koszt 85 zl, wyniki na poniedzialek rano 🙂
jutro zadzwonie do zwiazku, zapytam co dalej 🙂 ciekawe ile bede czekac na opis? slyszalam ze wiele miesiecy? ponad pol roku? przynajmniej kiedys...ale moze teraz szybciej bo malo koni ma wyrabiane w stosunku do tego jak wprowadzili ten obowiazek?