armara mozesz jasniej? :kwiatek: ja to sie nawet na warsztaty zapisalam co by pisac bardziej po polskiemu😀 i wlasna korektorke powoli zaczynam miec, bo redakcyjna ehm....
Moim zdaniem ŚK jest bardzo fajnym branżowym czasopismem, dożo ciekawych porad na tematy weterynaryjne, hodowlane czy sportowe. Jeszcze jednym plusem jest to że dodają płyty z relacją z zawodów. Czasopismo Hodowca i Jeździec tez jest niczego sobie 🙂 A właśnie KP już nie kupuję od dawna trochę się pogorszyło.
Czasopismo Hodowca i Jeździec tez jest niczego sobie 🙂
Właśnie dostałam nowy numer i jak dla mnie to najlepsze końskie czasopismo. Przejrzałam cały numer i aż nie mogłam się zdecydować od którego artykułu zacząć. Ale mnie zawsze bardziej interesowała hodowla niż sport.
[quote author=Karla🙂 link=topic=22707.msg849149#msg849149 date=1294788635] armara mozesz jasniej? :kwiatek: ja to sie nawet na warsztaty zapisalam co by pisac bardziej po polskiemu😀 i wlasna korektorke powoli zaczynam miec, bo redakcyjna ehm.... [/quote]
Alez proszę, proszę się nie obrażać, ale nie chcę ganić tylko trochękonstruktywnie skrytykować 😡
Artykuły wyglądają bardzo surowo, jest dużo literówek, powtórzeń, zdarzały się nawet błędy ortograficzne (!). Wygląda to tak, jakby nikt tego przed publikacją nawet nie przejrzał. Tu nie potrzeba wybitnego korektora, ale odrobiny czasu i chęci. Zdarzają się także błędy merytoryczne. Plusem są db zdjecia, obszerność artykułów (które są konkretne, a nie takie bla bla jak ostatnimi czasy w KP), tematyka - rubryki wet., kliniki. Ja bym chętnie poczytała więcej o hodowli (tutaj jak najbardziej na + artykuły o Korungach w nr grudniowym i rubryka na początku). Jeśli masz ochotę wysłuchać opinii na swój temat to może przeniesiemy się na PW ?
Hodowca i Jeździec merytorycznie i tematycznie bardzo mi sie podoba, ale podobnie jak ŚK brakuje mu szlifu korektorskiego.
KP, spadł na psy. W ostatnim numerze, to po prostu mało co jest, no i jeszcze ta tendencyjna odpowiedź M.SZ. na list J.Kowerskiego. Kupuje to czasopismo tylko dlatego, że robię to zawszę od 1983roku. KiR, tez takie sobie, ale to czasopismo kupuje, bo chociaż relacje z zawodów w WKKW zamieszczają, a innych periodykach, o tym można pomarzyć. ŚK, też nie grzeszy zawartością,ale ciut lepszy od KP, kupuję ze względu na płytę. HiJ, jak dla mnie najlepszy na rynku. dla każdego coś jest, najmniej dla nowobogackich snobów. 😁
Burza Taak, jest mnóstwo relacji z imprez regionalnych, wiele ciekawych wywiadów (w tym nr m.in z Katarzyną Milczarek, o hodowli właśnie). A roczna prenumerata kosztuje 52 zł 🙂
KP, spadł na psy. W ostatnim numerze, to po prostu mało co jest, no i jeszcze ta tendencyjna odpowiedź M.SZ. na list J.Kowerskiego.
dla mnie 1/3 tego miesiecznika wyglada tak: list otwarty, list w odpowiedzi, sprostowanie, przeprosiny. aby sie w tym polapac, trzeba co miesiac kupowac, niczym w brazylijskiej telenoweli 😍 ostatni wywiad z panem prezesem jest dla mnie nie do przyjecia, po prostu odechciewa mi sie jak takie cos czytam, wydawac by sie moglo, ze na poziomie ludzi.
hodowca i jezdziec jest rewelacyjny, bardzo lubie, od licha i ciut ciekawych artykulow, ale nie dla koniarek.
swiat koni czytuje co miesiac, bonusy w postaci plyty to swietny pomysl. chociaz ostatnio (dwa, trzy miesiace wstecz) troche nudne numery. duzo weterynarii, ale rozumiem, ze gdzies trzeba umieszczac publikacje do prac doktorskich 😎
W ogóle taka forma listów do .. jakaś nie smaczna wychodzi. Ze dwa przeczytałam i takie klasyczne polskie przepychanki.
ciekawska, ja kocham artykuły weterynaryjne, uświadamiające, uwielbiam! je czytam najpierw, potem opcje trenerskie z czym kto ma problem i jak to rozwiązali. Mimo wszystko najnudniejsze są teksty o hodowli, chyba że jakieś przeglądy ras wtedy chętnie.
to wlasnie zalezy co kto lubi. artykuly weterynaryjne dla mnie sa ciekawe, kiedy opisuja np. wyjatkowe przypadki leczenia konia. w momencie kiedy autor przepisuje cos z ksiazki albo dajmy na to porusza sie w terminologii, ktorej nie znam, nie slyszalam i nie jestem w stanie powtorzyc po przeczytaniu, to mnie nudzi. (miopatia postanestetyczna, mioglobinuria pastiwskowa hihihi)
kliniki trenerskie opisujace problem tez fajne, az chcialoby sie wiecej !
ciekawska,bo zapewne do mnie pijesz 😎 pudlo w takich "wysrankach" publikacje do dr sie nie licza- przynajmniej u nas na wecie🙂pismo musi byc na liscie filadelfijskiej by sie liczylo🙂ambitniejsze towarzystwo autorow, oczytani czytelnicy co nie maja problemu z terminologia no i inna kasa😉 ale uwagi celne,bardzo dziekuje,moze redakcja wezmie pod uwage Niestety niemoralne dla mnie jest robienie autopromocji czy przemycania reklamy jak to robia moi koledzy po fachu to raz, a dwa nie do wszystkich tematow np.przekrojowych da sie opisac jakies super ciekawe przypadki. Mozna oczywiscie wyszukiwac rodzynkow itp. ale jak sie potem okazuje nie wiele maja one wspolnego z weterynaria z jaka spotyka sie typowy hodowca czy jezdziec. Kliniki jezdzieckie wiaza sie z duzymi kosztami- dojazd do trenera lub przyjazd trenera do osrodka, plus oplata za trening, plus jakas dniowka gdy trener dojezdza i traci treningi u siebie, no i namowienie pary i wlasciciela osrodka do udzialu...ehh a szkoda, bo wydaje mi sie, ze wlasnei takie pokazanie i wyluszczenie pewnych problemow daje szanse nauki osobom, ktore nie maja jakies pomocy a napotykaja problem. armara nie obrazam sie tylko grzecznie pytam i szukam argumentow na potwierdzenie mojej tezy o jakosci korekty :kwiatek:
Karla🙂, pewnie, że największe koszty.. ale nie martw się- dla mnie weterynaria to najlepsze co może być generalnie 🙂 ahhh i bardzo fajny artykuł o PRE, przystępny- dziękuje!
[quote author=Karla🙂 link=topic=22707.msg850701#msg850701 date=1294868270] Niestety niemoralne dla mnie jest robienie autopromocji czy przemycania reklamy jak to robia moi koledzy po fachu to raz, [/quote] przemycanie ? 😉