Witam.... małe pytanie. może wiecie co to za choroba gdzie źrebię ma tylnią nogę spuchniętą (udo i ma ropień w środku) (odrazu mówie że to nie kulawka) a ropień sie znajduje za stawem udowym w prawej nodze nie w środku. chodzić nie potrafi tylko cały czas leży i musze je podnośic aby sie napiło mleka od matki. na początku weterynarz mówił że o kulawka i dawał antybiotyki (3 zastrzyki) aż w końcu zdecydował sie na punkcji. wbił igłę do tego ropienia i ściągnoł 1,5l ropy i powiedział że za dwa dni bedzie normalnie biegało, brykało. tak sie nie stało. strasznie jest mi go szkoda ale nic nie moge sama zrobić. nawet weterynarz nie chce już przyjeżdżać to Soni bo chyba nie wie co jej jest. prosze o pomoc!!!!!!! bo nie moge wytrzymać gdy patrze jak ono sie męczy i cierpi. jak najszybciej jak tylko sie da!!! bo ono długo nie pożyje jak jej nie pomoge. prosze o pomoc bo ja nie przeżyje jak ono zdechnie bo konie to mój cały świat. prosze was jak najszybcie o odpowiedź najlepiej napiszcie do mnie w prywanej odpowiedzi. prosze was. jesteście moją ostatnią deską ratunku.
No chyba żartujesz! Weterynarz nie chce przyjechać do chorego konia? 😲 Koniecznie podaj nazwiska tych weterynarzy, którzy odmówili pomocy, żeby przestrzec inne osoby z Twoich okolic. No i przede wszystkim powiedz gdzie mieszkasz, to na pewno ktoś poleci Ci dobrego weterynarza, który przyjedzie i pomoże.
Niestety nie moge podać ich nazwisk ale moge powiedzieć że jestem z okolić częstochowy dokładnie z okoloc Panek (woj. śląskie). dwa dni temu dzwoniliśmy do jednego weta i powiedział że jutro rano przyjedzie (czyli wczoraj rano) około 9, nie przyjechał. dzwoniliśmy do niego około godziny 10,30 to powiedział że przyjedzie okolo 13 - 14 ale nie przyjechał wogóle.
Zrób zdjęcie i wstaw na forum ,są tu też weterynarze może ktoś pomoże . Ile ma dni czy tygodni źrebak i czy przebywał na wybiegu ,może gdzieś się skaleczyła i weszło zakażenie .
to znaczy sie Sonie ma dokładnie miesiąc i około 2 tygodni. Sonia cały czas jest z matką w stajni i nie była jeszcze na wybiegu. wiesz zdjęcie nic nie pomoże ponieważ tego nie widać bo to jest w środku, ale moge dać coś takiego : ten ropień nie jest związany z stawem.
A nie ma śladu po jakimś skaleczeniu? Nic jej się nie wbiło w tę nogę i nie dlatego ropieje? (bo jeśli to nie staw to może właśnie jakieś ciało obce wewnątrz?) Strzelam. 😉 Czy u zwierząt antybiotyk podaje się tylko 3 razy? 😲 U ludzi przy infekcji tego typu antybiotyki podaje się kilka dni- 5-10 dni. (już niezależnie od tego co jest przyczyną stanu zapalnego)
Co dwa dni podaje sie antybiotyki o przedluzonym dzialaniu ( Shotapen bodajze tak sie daje) Normalnie codziennie i napewno dluzej niz trzy dni. Monika54 sciagnij weta z innego miasta, stan na glowie zrob wszystko co mozesz zeby jakis kompetentny lekarz przyjechal. Tu nikt Ci nie pomoze, nawet jakby bardzo chcial.
tak wlaśnie bylo że dawali 3 zastrzyki co dwa dni: i przeciwko bólowy (chyba dożylnie) i dwa antybiotyki domięsniwo. nie ma śladu po skaleczeniu a pępowina jest dobrze zagojona. a może matka ją kopneła albo nadepła na tą noge i od tego ma ropień. sama już nie wiem.
może zamiast wzywać weterynarzy z okolicy zadzwoń do jakiegoś specjalisty? myślę że ekipa forum mimo największych starań nie jest w stanie Ci pomóc skoro nawet weterynarze nie dają rady... tak czy inaczej życzę maleństwu powrotu do zdrowia!!!! 😉
Nie wiem czy dostałaś moją PW, radzę skonsultować się z dobrym wetem, jesteś ze śląska więc polecam Aldonę Kucharską,jest bardzo dobra i w cięzkich przypadkach na pewno nie odmówi pomocy, forumowicze niestety nie pomogą przez internet.
Monika, Dzwoniłaś do pana H. Macha z Przystajni? Z okolic częstochowy jest jeszcze Skoczylas, Dylikowski, Stroba, Tarnowski. Wszyscy z okolic. ? Pisz na PW, podam numery tel.
mam dobrą wiadomośc. Sonia nie jest na chorobe chora tylko matka ją nadepła i doszło do uszkodzenia stawu, nie są potrzebne antybiotyki tylko leki przeciwbólowe. wiecie kto to odkrył?? zwykły weterynarz który zajmyjue sie wszystkimi zwirzętami, a był taki jeden specjalista tylko od koni to on nie wiedział co to jest.
uffff. Dobrze, że tak się skończyło. U nas nie dawno też było podobnie, już Ci miałam o tym pisać, z tym, że się źróbowi zrobiło takie coś na pysiu, posmarowane dwa razy ichtiolką pękło samo i polało się mnóstwo ropska, później maść przeciwzapalna i po problemie. Cieszę się, że z małą ok 💃