Rozumiem punkt widzenia Strzygi. Mam w bliskim otoczeniu takie sytuacje. I im jestem starsza to mniej wierzę w tą bezradność i lęk a bardziej dostrzegam w tym strategię. (miau...kociątko bezradne) . Ale to już moje zgorzknienie pewnie daje znać i wykoślawia obraz świata. Agrument-KOCHAM-ma dwa końce.Kocham kogoś tak bardzo,bardzo,że.... zmuszam go do bycia ze mną? Wiem,że jest szczęśliwy z kim innym ale każę mu trwać przy mnie? A już pani w TVN popisująca się przetrząsaniem auta męża - była śmieszna zwyczajnie.
Miałam na myśli bardziej status społeczny - no wiesz jak się czasem (na wsiach głównie, nie obrażając nikogo) patrzy na stare panny.
Wiem wiem -rozumiem. Mnie się sypianie z panem niewiernym /pijącym,bijącym -do wyboru bez różnicy/ mężem za: futro,wczasy,niedzielny rosół u tesciów, pokazanie się w kościele czy centrum handlowym pod pachę ,za pieniądze -kojarzy się z takim rodzajem skrytej domowej prostytucji.
I co do wiejskich obyczajów to wiejska ŻONA mi się pochwaliła swoją tajemnicą : sprawy intymne są wyłącznie w sobotni wieczór. Limitowane świadomie od ślubu.Mama jej tak przekazała jako receptę na udane małżeństwo. Bo to trzyma męża przy domu. Serio tak mi z pełnym przekonaniem powiedziała.
Tania,szepcik, to nie jest mój punkt widzenia, bo ja jestem taka jak Tania, muszę mieć maksimum niezależności i swobody. Ja tylko staram się też pomyśleć jak to może z drugiej strony wyglądać. Bo przecież życie nie jest ani czarne ani białe.
Co do zdrady w małżeństwie - może i bym wybaczyła, ale bym nie zaufała i ten brak zaufania (znając mnie) doprowadziłby mnie do szału. Jak wiemy związek bez zaufania jest jedynie złudzeniem, a zaufanie to chyba coś, co odbudowuje się najtrudniej, o ile w ogóle się da.
Szczerzę współczuję i jednej i drugiej stronie kobiet, aż tak niskiego poczucia własnej wartości.
Bzdura Kobieta może tak samo zdradzać z przyczyn biologicznych - bo mąż jest cienki w łóżku i jej nie zaspokaja. Żeby coś zyskać? W pewnym sensie tak - satysfakcję seksualną. Żeby poczuć się atrakcyjna, bo mąż dawno przestał prawić komplementy, żeby "dowartościować się"... Jest mnóstwo takich, które zdradzają mimo zapewnionego statusu i pozornego komfortu. Jak ja nie lubię takiego szufladkowania "bo kobiety są takie, bo faceci są tacy..." Każdy człowiek jest inny.
Jeżeli kobieta zdradza tylko z przyczyn biologicznych (bo mąż jest za cieńki w łóżku), to niczym nie różni od suki, która poczuła ruję i leci dawać każdemu psu którego spotka. Tym się różnimy od zwierząt, że mamy wpływ na swoje popędy biologiczne. JA nigdy nie zdradziłabym męża dlatego tylko, że nie zaspokoja mnie w łóżku. Wiem, że zraniłabym go bardzo zdradą, a kocham go i za wszelką cenę nie chcę go ranić. Wiele osób powie, że przecież dopóki się nie dowie to nie będzie cierpiał. Ale co z nami? Co z naszym sumieniem? Skoro zdradzam męża to znaczy, że go nie kocham, bo miłość i zdrada to antagonizmy, których nie da się pogodzić, nawet jeżeli niektórzy usilnie próbują . Dlaczego więc jestem z człowiekiem, którego nie kocham? Oszukuję go dla zysku, wygody? Jak to o mnie świadczy? Warto sobie zadać te pytania w takiej sytuacji. Skoro już seks z partnerem z którym jesteśmy w związku nam nie odpowiada i nie czujemy się atrakcyjne, to powinniśmy porozmawiać z nim o tym. Niestety to wymaga od nas wiele odwagi, którą często nie jesteśmy w stanie się wykazać i wolimy brnąć coraz głębiej w bagno zakłamania. Jeżeli rozmowa nic nie pomoże, to należy powiedzieć prawdę partnerowi, co niestety wymaga od nas jeszcze większej odwagi na którą rzadko kogo stać, ale warto się nią wykazać, aby oszczędzić bólu osobie, którą się kiedyś kochało i co najważniejsze nie upaść do poziomu tej suki o której pisałam na początku. Dotyczy to obydwu płci ponieważ, jak słusznie zauważyła Julie nie tylko faceci często przekładają popęd nad rozum i miłość.
Nie do Ciebie-do przedmówczyni. Może i są ludzie, którzy kierują się zwierzęcym instynktem, ale bywają też ludzie wrażliwi : nieszczęśliwi w małżeństwie, uwikłani w nie. I zakochujący się w kimś innym. Anna Karenina -piękny przykład w literaturze.
Nie do Ciebie-do przedmówczyni. Może i są ludzie, którzy kierują się zwierzęcym instynktem, ale bywają też ludzie wrażliwi : nieszczęśliwi w małżeństwie, uwikłani w nie. I zakochujący się w kimś innym. Anna Karenina -piękny przykład w literaturze. Err, ale Jagna dosyć wyraźnie dała do zrozumienia o kogo Jej chodzi: Jeżeli kobieta zdradza tylko z przyczyn biologicznych (bo mąż jest za cieńki w łóżku), to niczym nie różni od suki, która poczuła ruję i leci dawać każdemu psu którego spotka. Tym się różnimy od zwierząt, że mamy wpływ na swoje popędy biologiczne. Małżeństwo/związek nie węzeł gordyjski. Tylko by sprawę godnie rozwiązać, trzeba odwagi, często zgody na utratę ciężko wypracowanego habitatu (pieniądze, przyjaciele itd). Łatwiej przygruchać kochankę/kochanka i odgrywać rolę "złapanego" w nieszczęśliwy związek słowika, któremu tęskno za światem bez krat, pełnego barw i śpiewu. 🤣
ale chyba związek powinien polegać na szczerości i zaufaniu - jeśli nie to lepiej się rozstać i nie robić wzajemnie krzywdy. Bo po co? i nie jestem naiwną nastolatką (bez obrazy dla nikogo) tylko takie jest moje zdanie.
A to czy się zdradzamy czy nie - to chyba kwestia wzajemnego szacunku.
Tak, a zdrada to pojęcie względne, jeżeli dla kogoś zdrada fizyczna i tylko na tym się obracająca jest tą samą zdradą co fizyczna powiązana z psychiczną i emocjonalną to chyba nie wie co mówi.
Dla mnie w sumie obojetne czy zdrada byla fizyczna czy tez ten cichy zwiazek nie zostal skonsumowany. Boli tak samo i wydaje mi sie ze nie warto. Tym bardziej ze koszty zdrady sa wieksze niz np. koszty powaznej i trudnej rozmowy o problemach w zwiazku. Ale to wymaga odwagi, trudu i poczucia moralnego, a jak wiemy nikt nie wskakuje do lozka innej/innemu bo oh, tak bardzo cierpi ze nie moze powstrzymac wacka w spodniach. Wskakuje bo ma nadzieje ze mu sie upiecze, bo sie znudzil, jest za leniwy by pracowac nad swoim zwiazkiem i w sumie wygodnie mu z dotychczasowym partnerem/partnerka jako kucharka/sprzataczka.
Ja wam powiem jaki jest glowny powod zdrady: Najczesciej jest to brak seksu, kobiety zawsze na poczatku sa chetne, robia wiele i tak dalej. Ale po czasie jest cos takiego jak nie chce mi sie, boli mnie glowa..... Wiec nie ma sie co facetowi albo kobiecie dziwic, zwiazek to rowniez seks. Ale kobiety maja po czasie inne podejscie, nie zaspokajaja meza i mysla ze bedzie zyl bez tego, niestety on tez ma potrzeby. I poprostu nie dziwie sie takim facetom albo kobietom, czesto gadam z kolegami jakie sa ich zony, ze juz tyle czasu nie dostali ze kiedys bylo inaczej. Heh nic dziwnego. 🙇
Ale jest tez druga sprawa czesto jest rowniez tak i tego akurat nie rozumiem calkowicie. Facet sobie wybiera bardzo przecietna babe, nie w jego guscie bo np bardzo chuda, nic nie umiejaca w lozku, kura domowa w dodatku pedantka do potegi N. Oczywiscie po 2 latach malzenstwa jesli chodzi o kobiete? Seks? Hmm chyba tylko od swieta. A facet wtedy idzie na bok i bierze sobie zamiast blondynki z ktora zyje czarna laske, z wiekszym biustem zgrabna z odstajaca pupa. I jest nia tak podjarany przy kolegach ze szok. 😵 Ale jak juz mowilam glownie jest to brak seksu, ja tego nie rozumiem calkowicie nie wyobrazam sobie zycia bez, jestem typowa nimfomanka, staram sie zawsze urozmaicic nasze zycie a nie jedynie zgaszone swiatlo, pod kolderka i po Bozemu. 😵 W tym ukladzie nie dziwie sie facetowi. Ale z drugiej strony po co bierze sobie paszteta a oglada sie za laskami w stylu Paris Hilton? Moze patrzy jedynie pod katem cichej myszki, kury domowej. A niestety zycie seksualne domaga sie urozmaicen.
Ja cale zycie mialam wielu kolegow, zdazylam sie nasluchac na temat kobiet. I ponad 85% kobiet taka niestety jest, ja sobie obiecalam ze taka nigdy nie bede. I tez takiego problemu nigdy nie mialam. 😀 😀 Wybaczcie ta szczerosc. 😀
Ale z drugiej strony po co bierze sobie paszteta a oglada sie za laskami w stylu Paris Hilton? "nie mówiać o tym , że PAris Hilton jest pasztetem.." powiedział mój facet 🥂
przepraszam, ale 😂 rady od tlenionej rozowej laski ktora przez kilka miesiecy nie potrafi zrozumiec funkcjonowania glupiego internetowego forum, ktora na zdjeciu na nk chlop klepie po kroczu - bezcenne 💃
napisalam w stylu, moze Twoj facet woli Angeline J. Albo J.Lo poza tym dodam jeszcze tylko, ze facet nigdy nie powie swojej kobiecie ze inna jest ladna, mimo ze sie na nia slini. Heh zyjesz w takim samym swiecie ale nie masz o tym pojecia. 😉
kujka no coz rzecz gustu, nie ma to jak zycie zakonnic a pozniej zdziwienie dlaczego mnie zdradzil? 😁
Jakież to niesmaczne zarzucać innym, że na pewno są nudne i tylko pod kołderką przy zgaszonym świetle jednocześnie się chwaląc jakich to dzikich orgii sie nie odstawia we własnym łózku. Ale czego można się spodziewać od typowej rasowej blondi manieczki. Seks to przecież przepis na sukces, trzeba dawac ile wlezie i gdzie wlezie 😉
Swoja drogą bardzo zwierzęce spojrzenie na związek dwojga ludzi.
Ale żyjemy w XXI wieku i nikt kobiet samotnie wychowujących dzieci nie potępia.
Szepcik, ale to nie chodzi tylko o potępienie, bo to się niewątpliwie zmieniło. Ja rozumiem kobiety, które boją się pogonić faceta z powodu dzieci, choć sama jestem inna. Mam dwoje dzieci i ostatnio siedziałam z nimi non stop w domu, z powodu anginy jednego z 40to stopniową gorączką. Nie można nawet wyjść na zakupy, czy z psem, jak dzieci są małe, to skąd pieniądze wziąć na jedzenie dla nich ❓ Nie każdy ma taką rodzinę, żeby było z kim dzieci zostawić. Trwoga o wykarmienie dzieci jest stresująca. Notabene moje dziecko jak poszło do przedszkola chorowało 8 miesięcy - nie popracowałabym sobie u kogoś.
adrianna nawet nie wiesz jak się mylisz co do seksu, młodziutka jesteś to wydaje Ci się, że jak kobieta jest zawsze zwarta i gotowa, to on nie pójdzie do innej. A to aż takie proste nie jest.
No nic, mam nadzieję, że żyję w innym świecie niż Ty. Ja mam pewność, że żyjemy w innym świecie - spójrz na rewelacje o prezerwatywach, narkotykach, "tempym kraju", "Ruskach" zabijających Kaczyńskiego... Procenty z poprzedniego posta (te o 85% kobiet) przyleciały z planety Melmak i znalazły się w jej poście, bo miały pecha rozbić się w okolicach Malborka. 😁
przepraszam, ale wysmiewa rady od tlenionej rozowej laski ktora przez kilka miesiecy nie potrafi zrozumiec funkcjonowania glupiego internetowego forum, ktora na zdjeciu na nk chlop klepie po kroczu - bezcenne tanczacalinka Ani chybi zazdrość przez Ciebie przemawia. 😉
Ale czego można się spodziewać od typowej rasowej blondi manieczki ej, no bez takich, to żaden argumet, tylko wycieczka osobista.
czuję, że zostało to sprowadzone to zwierzęcej chuci na fajną dupę. a to nie tak chodzi o szczerosc, wobec siebie i partnera (bo partner to nie jest słowo przypadkowe) w Polszy to rozstanie traktuje sie conajmniej jak morderstwo a to po prostu kolejna zyciowa decyzja niektorzy nie potrafią i ciupciają po bokach naprzykład nigdy nie obwinę za zdradzającego męza, żony. co najwyżej wina leży po obu stronach
koenicke - Ani jednego słowa obraźliwego nie użyłam więc bez przesady. Rasowymi typowymi blondi nazywam laski z kolorem włosów platyna+solarka. Manieczki to w moim odczuciu dziewczyny, które myślą, że seks rządzi światem i tylko nim utrzymają chłopa przy sobie 😉 Poza tym jakby nie było kujka wypowiedziała się w podobnym tonie.
Seks to podstawa udanego związku. A za 20 lat będę egzystować we własnym domu, wijąc się po domu i szukając kogoś kto zrozumie moje pasje i marzenia. Wyjdę z łóżka i uświadomię sobie że wracam do swojego świata, bo ten wspólny kończy się gdzieś na poziomie majtek.
Daniela zwolnij nieco swoje tempo, bo zaczynasz mi na nerwy dzialac dziewczyno. Napisalam jak jest a jak uwaza reszta wasza sprawa, nie zarzucilam nikomu z was nic, jednak osoby, zyjace w takich zwiazkach zobacza tu kilka rzeczy, ktore sie pokryja. Niestety nie mam ochoty dalej sie tu wam tlumaczyc, jak ju wspomnialam prawda jest jak dupa kazdy ma swoja, coz nie mam czego zazdroscic. Takiego problemu nie mam. To nie byl wrzut do zadnej z was, a jedynie pokazanie jak takie zjawiska NAJCZESCIEJ, nie zawsze wygladaja od strony kuchni. Ponad to nie wiem w jakim celu powstal ten watek, jest smieszny. Kazda bedzie sie wzajemnie pocieszac, a recepty 1 jedynej na to nie ma! Lepiej sie smucic, pocieszac, udawac ze wsystko jest ok. I gadac komus bzdury na glowe. Coz Daniela ja nie wiem czy Ty masz jakies kompleksy? Odebralas to bardzo osobiscie, masa emocji w tym awarta. Pomysl casami.