Forum towarzyskie »

Samolot z prezydentem rozbił się!!!



tu jest kilka zdań pilota tego jaka 40 co wczesniej wylądował, ciekawe jest to co mówi "usłyszelismy jak dodaja obrotów maksymalnych.... yyy znaczy inaczej..."

moze tam sie rozp..adł silnik po tym całym remoncie w samarze?? nie wiem czy moge snuc domysły tej natury...ale to był kurna wielki samolot, rozpadł sie od jakiejs brzózki  🤔 taka jatka, takie mielone?
a 11 września, samoloty które nie były konstrukcyjnie bombowcami, tak jak Tupolew, przechodziły przez żelbetonowe budynki jak przez masło...
no własnie...  🙁

a co do tych zdjęc...no fakt sa makabryczne, mam nadzieje ze nikt ich wnuczce LK nie pokaże  🙄
mysle tylko po co nam je teraz pokazuja? pewno po to zeby znowu spuscic mgłę na cala sprawe, zeby nas skłocic, zeby wywołać rozruchy, zeby pokazac ze pis jest partia jednego tematu 🤔
jeszcze taka ciekawostka z tematu "rozbijanie samolotów na rozmaite sposoby"

W kwietniu 2012 r. ekipa brytyjskiej telewizji Chanel 4 zrealizowała eksperyment, w którym zdalnie sterowany samolot Boeing 727 uderzył w ziemię na pustyni Sonoran w Meksyku. Realizacja przedsięwzięcia kosztowała równowartość 5 milionów złotych. Film dokumentalny, w którym wykorzystano nakręcone wówczas zdjęcia, zostanie pokazany w całości w październiku 2012 r. W Internecie pojawił się krótki fragment, w którym widać ostatnią fazę lotu i upadek maszyny.
W eksperymencie występują analogie do katastrofy w Smoleńsku. Samolot opada z prędkością 225 km/h, czyli podobną do tej, z jaką tupolew uderzył w ziemię, a Boeing 727 to maszyna, na której Rosjanie się „wzorowali", projektując Tu-154M. Badania Brytyjczyków wykazały, że samolot nie uległ znacznemu rozczłonkowaniu, a jedynie przełamał się na dwie części. W maszynie zainstalowano też manekiny z aparaturą pomiarową. Obrażenia tylko jednej piątej (22 proc.) z nich były śmiertelne.

rzecz jasna on się nie obrócił a nasz podobno tak
dlatego raczej ciekawostka
Katastrofa jest katastrofie nie równa, na przebieg wydarzeń ma zawsze wpływ kilka różnych czynników i nie da się zrekonstruować identycznego przebiegu wydarzeń. Zdaje się że różnica między eksperymentem Chanel a tupolewem w Smoleńsku jest też taka że piloci w chwili zderzenia z ziemią próbowali uratować sytuację i zwiększyli prędkość maszyny a tam np nie a to już zmienia postać rzeczy.
Radek Sikorski udostępnił(a) link z aplikacji Advanced Tweets.
3 godz. temu
Pierwszy polski Dreamliner wzbił się w powietrze - TVN24 http://www.tvn24.pl/pierwszy-polski-dreamliner-wzbil-sie-w-powietrze,283608,s.html
Pierwszy polski Dreamliner wzbił się w powietrze
www.tvn24.pl
Pierwszy egzemplarz Boeinga 787 Dreamliner zbudowany dla LOT-u wzbił się w powietrze. Maszyna wykonała krótki lot testowy z lotniska fabrycznego koncernu w Everett.
2Lubię to! · · Udostępnij

    19 osób lubi to.
    Andrzej Polinski A wie pan, ze poszycie do silnika Dreamlinera projektowal profesor Binienda? Ten, ktory zbdowal tez symulcje pokazujaca niemozliwosc sciecia skrzydla samolotu przez brzoze.
    3 godz. temu · Nie lubię · 328


http://www.facebook.com/radeksikorski

dempsey   wiesz, może kiedy będzie ten dokument w tv? Bo widziałam zapowiedź, ale nie pamiętam kiedy. A jeżeli już był to wiesz, gdzie go znajdę?
Dokument "leciał" wczoraj wieczorem (patrz "Katastrofy lotnicze"😉. Nuuudy... usnęłam w trakcie  😡.
Z tym paliwem to rzeczywiscie dziwne. Widzialam zdjecia samolotu po pozarze, to rzeczywiscie niewiele zostaje, a tupolew ledwo usmalony.

wielki samolot, rozpadł sie od jakiejs brzózki  🤔 taka jatka, takie mielone?

Mysle ze mogl sie tak rozpasc od zderzenia z ziemia. W koncu to byla ogromnna predkosc. Przy takiej predkosci nawet brzoza moze uszkodzic stalowa konstrukcje. Raczej niemozliwe zeby odciela skrzydlo i jednoczesnie sama sie zlamala ale mogla przeorac skrzydlo czesciowo, po czym odpadlo gdzies tam dalej? Brzozka czy nie, przelatywali tak nisko nad ziemia, ze mogli sie w nia po prostu wbic. Jest cos takiego jak np przepadanie, mimo zwiekszenia ciagu na maksa i podniesienia steru, samolot przez jakis czas kontynuuje opadanie.

a 11 września, samoloty które nie były konstrukcyjnie bombowcami, tak jak Tupolew, przechodziły przez żelbetonowe budynki jak przez masło...

Jestes pewien? Wydawalo mi sie ze bylo odrotnie. Konstrukcja budynku nie zostala naruszona.
bobek, hmm... niezależni uczeni od awiacji ustalili, że zgodnie z parametrami lotu  spodziewane przeciążenie powinno być rzędu 3G a zniszczenia wskazują na przeciążenie rzędu 150 G. Maleńka różnica. Oraz... dziwnym trafem frontowa krawędź skrzydła nie uległa zniszczeniu (co sobie każdy może na zdjęciach obejrzeć).
Wtc podobno niektore elementy byly tak rowno pociete jakby uzywali tych lin co wybuchaja. Stosuje sie je do wyburzania?
4.2. Brzoza nie mogła złamać skrzydła Tu-154M Skrzydło samolotu Tu-154M lecącego z taką prędkością i z taką trajektorią jak w dniu 10 kwietnia 2010 r. nie mogło zostać złamane przez brzozę o parametrach podanych w oficjalnych raportach, nawet gdyby doszło do takiej kolizji. W powyższych warunkach skrzydło Tu-154M przecina brzozę niezależnie od wysokości uderzenia, orientacji samolotu i odległości miejsca uderzenia od końca skrzydła. Uderzenie w drzewo powoduje jedynie uszkodzenie krawędzi natarcia skrzydła, ale nie pogarsza w istotny sposób jego właściwości nośnych. Gdyby nawet doszło do takiej kolizji, samolot Tu-154M mógłby utracić niewielkie fragmenty krawędzi natarcia skrzydła (slot i nosek płata), ścinając drzewo pierwszą podłużnicą. Tymczasem komisje MAK i KBWLLP założyły, że w wyniku kontaktu skrzydła z brzozą nastąpiło oderwanie jednej trzeciej długości lewego skrzydła i to stało się bezpośrednią przyczyną katastrofy. Badania przeprowadzone przez współpracującego z NASA i Federal Aviation Administration eksperta Zespołu Parlamentarnego prof. Wiesława Biniendę - członka licznych amerykańskich Grup Ekspertów Lotniczych i dziekana Wydziału Inżynierii Universitetu w Akron (Ohio, USA) - zawierają eksperymenty, analizy, wyliczenia oraz symulacje komputerowe. Wskazują one jednoznacznie, że skrzydło Tu-154M nie mogło zostać złamane przez drzewo o parametrach podanych w oficjalnych raportach. Analizy i obliczenia, będące wynikiem wielomiesięcznych badań laboratoryjnych prowadzonych przez prof. Biniendę, zawierały m.in. symulacje różnych możliwych wariantów uderzenia lewego skrzydła samolotu T-154M w brzozę. Badaniom zostały poddane uderzenia w drzewo o średnicy od 40 do 44 cm w odległości od 3 do 7 m od końca skrzydła, na wysokości od 5 do 7 m nad ziemią, przy różnych kątach natarcia i przechylenia. Badania zostały przeprowadzone za pomocą programu LsDyna3D na maszynach cyfrowych z równoległymi procesorami najnowszej generacji metodą iteracyjnych przybliżeń dynamicznych. Wyniki badań, które obrazują lokalne zachowania drzewa i skrzydła samolotu dowodzą, że: o skrzydło przecina drzewo o parametrach ww. brzozy niezależnie od wysokości uderzenia, orientacji samolotu, kąta natarcia i pochylenia skrzydła i odległości miejsca uderzenia od końca skrzydła, o uderzenie w drzewo powoduje uszkodzenie krawędzi natarcia skrzydła, ale nie urywa skrzydła i nie zmniejsza istotnie powierzchni nośnej skrzydła. [ekspertyza prof. Wiesława Biniendy; Archiwum Zespołu Parlamentarnego.]. Oficjalnej tezie, że brzoza urwała fragment lewego skrzydła, zaprzeczają również zdjęcia wraku lewego skrzydła, które jednoznacznie pokazują, że krawędź przednia lewego skrzydła nie została zniszczona w miejscu rzekomego kontaktu z brzozą. Oględziny wraku dowodzą więc, że w tym miejscu nie mogło dojść do kontaktu lewego skrzydła z 44 cm pniem brzozy.

http://smolenskzespol.sejm.gov.pl/28.pdf

http://vod.gazetapolska.pl/1747-prof-binienda-eksluzywny-wywiad



bobek, zajrzałas pod wczesniejsze linki które wstawiłam? 😉
duunia, no szczerze mowiac nie pamietam, a teraz nie mam za bardzo czasu sie wglebiac.. Jesli chodzi o Biniende, ta jakkolwiek jego dorobek jest imponujacy, no i ma dostep do narzedzi, to wszystkie jego klakulacje opieraja sie zdaje sie na tym co Rosjanie zechcieli przekzac? Jezeli dane nie sa pelne, to wyniki moga byc tylko przyblizeniami. O ile w ogole zakladamy, ze te dane sa wiarygodne.
Co do brzozy - na pierwszym filmie widac jak slupy telegraficzne tna skrzydla na plasterki BOOOM!. Filmowane z innej kamery to samo zdarzenie (nie moge znalezc teraz) pokazuje jak wielkie znaczenie dla rodzaju zniszczen moze miec uksztaltowanie terenu. Samolot uderza w ziemie ale rozpada sie dopiero kiedy dociera do nierownosci terenu. Widac, ze o takich rzeczach moga decydowac najdrobniejsze szczegoly.
bobek, hmm... niezależni uczeni od awiacji ustalili, że zgodnie z parametrami lotu  spodziewane przeciążenie powinno być rzędu 3G a zniszczenia wskazują na przeciążenie rzędu 150 G. Maleńka różnica. Oraz... dziwnym trafem frontowa krawędź skrzydła nie uległa zniszczeniu (co sobie każdy może na zdjęciach obejrzeć).


To jakaś totalna bzdura. Najlepsze kolejki górskie oferują przeciążenia do 5G. Przy przeciążeniu 3G przeżywalność wynosi 100%.


Najlepszym porównaniem dla katastrofy smoleńskiej jest katastrofa w lesie kabackim w 1987r. Bardzo podobne parametry lotu z tym, że prędkość samolotu przy katastrofie większa. Wszystkie 183 osoby poniosły śmierć na miejscu. Z samolotu nie zostało nic. To też był zamach?


Jedyne co mnie zastanawia, to słaby pożar po katastrofie. Tylko skoro to był zamach jak twierdzą "niezależni eksperci", to zamachowcy i tak nie mieli by wpływu na wielkość pożaru po katastrofie. A nawet jeśli, to w ich interesie byłby jak największy pożar. Nie trzeba by dobijać tych co przeżyli, a i dowody by spłonęły.
Najlepszym porównaniem dla katastrofy smoleńskiej jest katastrofa w lesie kabackim w 1987r. Bardzo podobne parametry lotu z tym, że prędkość samolotu przy katastrofie większa. Wszystkie 183 osoby poniosły śmierć na miejscu. Z samolotu nie zostało nic. To też był zamach?

No bez przesady. Wikipedia mowi ze w 87' mieli predkosc 470 km/h i brak sterowania wysokoscia...
Dla mnie odgrzanie sprawy Smoleńskiej, jest tylko zasłoną dymną, dla jakiegoś innego posunięcia,... zdarzenie, zobaczymy co to będzie  🙁
duunia, ojtam ojtam, to przecież "syndrom ocalonych" - przeżyłeś? palnij sobie w łeb!
BTW - to nietrudno chyba "zachęcić" kogokolwiek do samobójstwa? Człowiek jest wolny i ma prawo wyboru, wystarczy przedstawić mu wiarygodną alternatywę  😀iabeł:, dla każdego da się taką znaleźć (np. typu zabiję, zakopię, wykopię, sklonuję i znowu zabiję całą twoją rodzinę, po drodze zrobię im dobrze). Wobec ochrony bliskich własna śmierć wydaje się w miarę przyjazna.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nie-zyje-chorazy-Remigiusz-Mus-technik-Jaka-40-wazny-swiadek-w-sledztwie-smolenskim,wid,15046306,wiadomosc.html?ticaid=1f6d2

😲 😲 😲 no paczałkom nie wierze, seryjny samobójca znowu grasuje  🙄


Prawda - kolejny świadek przestał istnieć - ciekawe kogo następnego odwiedzi seryjny samobójca...
http://pressmix.eu/index.php/2012/10/27/lista-smierci-rzadow-platformy-obywatelskiej-czyli-polska-w-budowie/

edit: usuneli wzmianke o tym ze gosc słyszał wybuchy! ludzie pytaja o to w komentarzach, ja te wzmianke widzialam, a teraz jej nie ma...
chodzi o link na wp  😲
duunia - właśnie miałam to napisać.  Polecam do poczytania  - niezalezna.pl
Też widziałam wzmiankę.
Chorąży Muś podobnie jak inni członkowie załogi jaka-40 słyszał dwa wybuchy, które nastąpiły przed zakończeniem pracy silników rządowego tupolewa.
Godzinę po katastrofie poszedł tam, gdzie leżały szczątki samolotu i ciała ofiar.

„ (…) Nikt się nimi (ciałami – przyp. red.) nie interesował, tzn. nikt ich nie przykrywał, nie zabierał. W trakcie pobytu tam zauważyłem, że do poszczególnych stanowisk utworzonych przez służby (rosyjskie – przyp. red.) znoszono części samolotu. Takich stanowisk już wtedy było kilka. Stanowiska wyglądały w ten sposób, że był to stolik, na nim dokumentacja, laptop itp. Na stanowiskach znajdowali się ludzie (…)” – zeznał Remigiusz Muś.

Co ciekawe, po tych słowach przesłuchujący go prokurator zadał kolejne pytanie na zupełnie inny temat, po czym zakończył przesłuchanie.
Do sprawy składowania samolotu i pozostawienia ciał, o czym mówił chorąży Muś, śledczy już nie wrócili w żadnym przesłuchaniu.

http://niezalezna.pl/34280-dlaczego-zginal-remigiusz-mus

edit: dodaję link do obszernych fragmentów zeznań:
klik
właśnie słuchałam rm, wypowiadał sie macierewicz, kiedy zaczął mówić o pewnym panu który jest doradca obecnego prezydenta, a konkretnie o jego powiązaniach z pewnymi służbami...nastąpiło przerwanie połączenia

mam to nagrane 🤔

edit, cytat z linku dempsey

Remigiusz Muś podobnie jak inni członkowie załogi jaka-40 był świadkiem katastrofy rządowego Tu-154M. Podczas przesłuchania w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, odpowiadając na pytania śledczych o ewentualne wywieranie presji na załogę, chorąży Muś zeznał, że nigdy się z tym nie spotkał. Przypomnijmy, że rzekome naciski na załogę były forsowane już w dniu katastrofy, m.in. przez Romana Kuźniara, obecnego doradcę prezydenta Bronisława Komorowskiego.

no wlasnie macierewiczowi chodziło o kuźniara  🤔
http://www.rp.pl/artykul/459542,947282-Trotyl-na-wraku-tupolewa.html
Jeśli to prawda, to zadziwiające dla mnie jest to, że takie ekspertyzy przeprowadza się dopiero ponad 2 lata po katastrofie  🤔
Powiem Wam, że... zaczęło się robić dziwnie.  😲
Tak jak do tej pory uważałam, że robią z igły widły, zwalając na rosjan, cyrki ze sztuczną mgłą, zamachem etc, tak teraz e... Już sama nie wiem.  🤔wirek:
Mnie też zaczyna ogarniać przerażenie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się