sumire, 5 kg to nei za mało na pojedynczy pad, skoro miałam ten sam problem w pralce na 6 kg - czy z Jarpolem, czy z Yorkiem. tylko pady Euro Star jakimś cudem się super dopierają Za to na pozostałe mam sposób taki, że przed praniem dokładnie płuczę pod prysznicem poda możliwie maksymalnym ciśnieniem. Udaje się tak wypłukać większość kurzu i nie pozostają zacieki. Czasami jednak muszę prać ponownie 🙁
Chyba odkryłam przyczynę swojego niepowodzenia w praniu padów... Zajrzałam sobie do instrukcji obsługi pralki i odkryłam, że maksymalny wsad przy praniu tkanin syntetycznych (taki wybrałam) to 3 kg, nie 5. Mniejsze jest zużycie wody w porównaniu z programem do bawełny syntetyki 40 l, bawełna w tej samej temperaturze 47 l, więc jest spora różnica. Może dla niektórych to jest oczywiste, dla mnie nie było. 😉 Myślałam, że programy różnią się tylko temperaturą i ilością obrotów... Następnym razem spróbuję wrzucić na program do bawełny i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Dałam dodatkowe płukanie, ale i tak nie pomogło... Co ciekawe - derkę 200 g mi dziś wyprało na tym programie bez problemu. Co prawda po całonocnym moczeniu i przepraniu ręcznym, ale mimo wszystko z całą pewnością była usyfiona o wiele bardziej niż pad...
Nie cierpię drobnopikowanych czapraków. 😉 A Caballe w użytkowaniu uwielbiam, tzn. za jakość wykonania i - jak na razie - pancerność. Plus oczywiście za wygląd. 🙂 Dlatego jestem w stanie przeżyć problemy z praniem/konieczność oddawania do pralni, choć mam nadzieję, że jednak odkryję jakiś skuteczny sposób dopierania ich.
Nie dziwię się. Zwłaszcza w perspektywie tłumu ludzi w sklepach. 😤 Ja na szczęście mam piłki - nie wiem nawet, skąd, odkryłam je ostatnio przy gruntownym sprzątaniu... Do tej pory nie wiedziałam też, po co mi one, jakoś tak leżały na zasadzie "może kiedyś się przydadzą, w sumie to nie mam co z nimi zrobić, a szkoda wyrzucać". No to teraz już wiem, po co je mam. figaro, dzięki, od razu mi lepiej, jak sobie pomyślę, że to jednak nie jest chomikowanie tony niepotrzebnych rzeczy - bo przecież jednak są przydatne. 😂
Czy w Warszawie jest jakaś ludzka pralnia która przyjmuje akcesoria zoologiczne? Albo po prostu zoologiczna oprócz tych dwóch końskich które zostały (Pra Pra i druga)? Nie potrzebuję opcji odbioru ze stajni.
czy ktoś zna pralnię - W-wa i okolice - która pierze właściwie derki przeciwdeszczowe i ew. impregnuje? Pranimalia nie działa, w prapra pranie jest jak czapraków i bez impregnacji.
trafilam na końską pralnie z ludzkimi cenami (bardzo konkunencyjne mi sie wydaja - przynajmniej do tych co widzialam, i pytalam w ludzkich, bo wczesneij stwierdziłam, ze masakra i mnie nei stac 😉 ale już nie bede prac w domu derek już na 100% - sie nie opłąca 🙂😉) https://www.facebook.com/TeamPralniaZoologiczna i mozna przyslać. wodoodporne piorą w srodkach do wodoodpornych, impregnują.
Szczerze mówiąc,to polecam zakup pralki z dużym wsadem-w moją 8 kg wchodzą wszystkie derki,te zimowe także.Planuję też zakup szuszarki z dużym bębnem.Po roku inwestycja w pralkę mi się zwróciła,licząc ile wydałabym na pralnię,a i rzeczy są lepiej uprane.
DressageLife, gdzie potem suszysz? Zdecydowałam się raz wypłukać derkę przeciwdeszczową w pralce (bez prania, nie zależało mi na super efekcie), była płukana dwukrotnie, trochę w niej zostało i wrzuciłam ją sobie na kaloryfer do pokoju. Nigdy więcej... Unoszący się w pokoju zapach w trakcie suszenia - koszmar.
emptyline jak mówi kujka - ta pralnia to to, derki (porządnie usyfione :hihi🙂 dobrze uprali, bez gadania, szybko (w niecały tydzień). Co do dowozu, to mi zawoził i odbierał tata co prawda, ale coś tam przebąkiwali, że przy większej ilości by odebrali sami. Generalnie polecam po prostu zadzwonić i zapytać. 🙂
DressageLife, gdzie potem suszysz? Zdecydowałam się raz wypłukać derkę przeciwdeszczową w pralce (bez prania, nie zależało mi na super efekcie), była płukana dwukrotnie, trochę w niej zostało i wrzuciłam ją sobie na kaloryfer do pokoju. Nigdy więcej... Unoszący się w pokoju zapach w trakcie suszenia - koszmar.
Ja mam pralkę w stajni w takim małym pomieszczeniu,zamontowałam tam sobie taki grzejniczek jak do ręczników w łazience i na tym wieszam i generalnie wszystko tam suszę 🙂 Trochę jestem rozpieszczona pod tym względem 😉
ta co podalam ma jekies punkty odbioru tez. ale... tak liczac , jesli trzeba specjalnie- mogą ci przyslac kuriera - chyba 15 zł. za 15 zł to ile ja dojade? :P a czas? 😉
pralka wlasna i srodki sie zwrócą - jak sie pierze tego duzo. ja mam po sezonie ze 3 derki, no moze wiecej jak polary dolicze, teraz to nawet czaprków nei mam (a tez chyba te niedoprane wysle - bo mi sie w domu nie dopierają.. nawet w tej wielkiej pralce) i suszenei "nie latem" - oj nie.... 😉
z derkami przeciwdeszczowymi jest ten problem, że trzeba je prać w odpowiednich środkach i przynajmniej czasami zaimpregnować. Samo pranie to małe piwo, ale płukanie, odsączanie, impregnowanie i suszenie - nie wyobrażam sobie robienie tego w domu. Zgadzam się z Horse_art - własna pralka to do sporej liczby derek. Jeszcze suszarnię trzeba mieć.
Horse_art - odpisali mi z tej pralni - wysyłka na mój koszt, uprane rzeczy na ich koszt. Piorą w odpowiedni sposob i impregnują - dzięki za namiar, będę wysyłać.