Forum konie »

szczur w stajni - jak się pozbyć?

Mam psa szczurołapa.Załatwia każdego szczura,który pojawi się u nas w kurniku.Najlepszy sposób na pozbycie się szkodnika. 😁
Mogę pożyczyć  🤣
Ja mam kota na krety i kota na szczury. Wcześniejsze - stare koty nie polowały więc kupowałam trutkę brosa (różową) sypałam w stajni czy innym pomieszczeniu pod ścianą (oczywiście koń do tego nie mógł się dostać) i wystarczyło. Wszystkie szczury  zdychały po 1 - 2 dniach od wyłożenia trucizny.
Wcześniej używałam plastikowego pojemnika do którego się wsypuje trutkę , jednak to nie miało racji bytu. Niektóre szczury są jak mutanty - wejdą ale wyjść już nie dadzą rady i "tunel" pogryziony lub połamany.
Moje koty zatrutych myszy/szczurów nie ruszają.
Ja pozbyłam się dwiema metodami.
Po pierwsze mam psa który je wyłapywał i zagryzał, a potem ku swojej uciesze przynosił zdobycze pod moje nogi i czekał na głaskanie.
Drugi sposób polecony i sprawdzony przez wiele moich znajomych to trucie. Niestety sytuacja z truciem szczurów jest trudna, gdyż jeśli pojawia się w otoczeniu coś nowego czytaj. trutka to osobniki stojące najwyżej w hierarchii tego nie tkną. Dlatego trują się najczęściej osobniki młode o niskiej pozycji. I to, że trutka działa po kilku dniach czyli tzw. efekt opóźniania nie wiele zdziała. Ja wytrułam wszystkie metodą, która trwała ok. 1,5 miesiąca. Do wytrucia szczurów potrzebowałam skrzynki na jabłka, płatków owsianych (tych ze sklepu jadalnych), oraz w końcowej fazie na szczury w kształcie płatków owsianych. W skrzynce wywalamy dwie deski by szczury miały swobodny dostęp i odwracamy tył na przód. Pod skrzynką sypiemy płatki owsiane. Dokarmianie powtarzamy przez ok miesiąc, ja przez 5 tygodni je dokarmiałam co dziennie. Następnie gdy już szczury nie obawiają się jedzenia płatków i widzą, że osobniki słabsze nie giną, na ucztę przychodzą też te najwyżej postawione w hierarchii. Dopiero wtedy możemy użyć trutki podobnej do płatków owsianych. Szczury nie obawiają się już zjedzenia trutki, gdyż wiedzą, że im nic nie grozi. Ja o tym sposobie dowiedziałam się od człowieka, który na co dzień pozbywa się szczurów i innych robactw.
dokładnie - to co pisze slojma - szczury "powinno" sie dłuższy czas regularnie dokarmiać, mozolnie dzień po dniu, "dobrym" jedzeniem...
a zaatakować trutką jak już będą pewne, ze jedzenie jest OK ;-)
A czemu chcesz się pozbyć?
Może najlepsze wyjście - zostawić i ....pokochać?  💘
Przyzwyczaić, złapać, zaszczepić, założyć mu książeczkę i pozwalać mu spać w łóżku 😁
u nas w stajni jest takie urządzenie elektryczne, ma normalne zasilanie z gniazdka. Emituje ultradźwięki, które odstraszają gryzonie. Koszt coś około 100 zł. Działa na razie bez zastrzeżeń, nie ma nawet jednej małej myszki 😉
Przyzwyczaić, złapać, zaszczepić, założyć mu książeczkę i pozwalać mu spać w łóżku 😁

Heh  😂
U nas jest jeden jest w pensjonacie i nikomu nie przeszkadza... raz udało się mi go złapać, ale biedak tak się tym zestresował, że zaczął "płakać" wniebogłosy, więc szybko został puszczony.
Konie się go nie boją, do ludzi i zwierzaków się nie pcha, agresywny nie jest i raczej nieruchomieje jak się natknie na człowieka w boksie albo ucieka - prawie niewidoczny 😉
🙇 Wy chyba żartujecie??? O ile mogłabym jeszcze jakoś tolerowac polne myszy to sorki ale szczura napewno -nie. Szczury sa noscicielami najgorszych chorob ,do tego zagrożone lub czujące zagrożnie są w stanie zaatakowac nawet człowieka. Nie, szczurom mówię zdecydowanie - nie w stajni, w domu , w najbliższym moim otoczeniu. Szczurów się brzydzę i boję się ich.


I kto mi nie powie , że ona NIE jest słodka ?  🍴  (jedna z dwóch)
sheila., przez Ciebie klawiaturę poplułam heheh  😂
sheila ale sądzę że ona nie włazi do żłobu z owsem i nie rzuca się na konia pozbawiając kawałka chrapy lub raniąc tak że skończyło się na 13szwach i ledwo odratowanym oku...szczury w stajni nie mają prawa bytu!! Koty, psy, trutki, widły, łopaty...mój koń też 2 już utłukł
sheila., nie widzisz różnicy pomiędzy hodowlanym szczurem domowym, wyhodowanym w warunkach domowych, przyzwyczajonym do człowieka, nie zarażonego żadnym cholerstwem, ktory nie jest agresywny a zwierzęciem dzikim, możliwe, że nosicielem wielu grożnych chorób, często agresywnym, wyrządzającym szkody i będącym zagrożeniem dla ludzi i zwierząt w obejściu? 🤔
Przecież nikt tu nie mówi o znęcaniu się nad biedną szczurzą rodziną, kt,ora sobie żyje, szkód nie robi i w zasadzie nikomu nie przeszkadza, tylko o tępieniu (w miarę możliwości jak najbardziej humanitarnie, ale nie zawsze się da) szkodników, które stwarzają zagrożenie.
ja rozumiem , ale bez przesady żeby wypalać im oczy czy zabijać widłami ...
no kurczę ... każde zwierzę ma prawo do życia a szczury muszą jakoś przetrwać.
tępcie szczury ale jakoś normalniej typu żywo łapka itp.
sheila rozumiem że jak Cię komar dopadnie to też go łapiesz delikatnie za rurkę i odnosisz daleko żeby nie znalazł drogi powrotu zamiast trzasnąć i po krzyku??  Jak pojawi się jeden szczur to zazwyczaj jest ich więcej. One są strasznie inteligentne i nie włażą zbyt często w pułapki, jak zobaczą że jeden się złapał to więcej nie podejdą. Poza tym co z takimi złapanymi szczurami zrobić?
Wypuścić na polu z nadzieją, że nie wrócą. No albo udomowić - pisałam wyżej 😉

sheila., nikt specjalnie z widłami za nimi nie gania. Pojedyńcze przypadki to nie norma. Zastanawiam się czy Ty idąc z lopatą i natykając się na dzikiego szczura, który nie mając możliwości ucieczki zacząłby Cię atakować poprosiłabyś go, żeby sobie poszedł, czy w ramach obrony uderzyłabyś tą łopatą. Śmiem twierdzić, że w tej sytuacji mogłabyś stracić te dobroduszne odruchy.
sheila- szczur to szkodnik, jako typowy szkodnik nie tyle niszczy zapasy w stajni (owies itp), ale jest nosicielem wielu chorób, pasożytów, a po drugie w sytuacji bez wyjścia jest agresywny. Dlatego nie czuję zbytnich wyrzutów gdy zabijałam je razem ze swoim psem, nie czułam się źle trując je, nie czułabym się źle zabijając je widłami. Zabicie szczura czy przez trutkę czy w bezpośrednim starciu jest zabiciem i nie czuję skruchy co do tych szkodników. Tak samo postępuję z innymi szkodnikami typu myszy, bądź kuny.
nie chodzi mi o to , żebyście ich nie zabijali ale nie sprawiali cierpienia..
bo jak konie jadą na rzeź to biedactwa itp (ja też) ale jak już inne zwierzęta to przecież szkodniki zabić byleby widłami czy łopatą..
co do komarów.. owszem zabijam ale szybko i bezboleśnie (nawet dziś na biologi z racji wolnego czasu o tym rozmawialiśmy) .
krysie nie , nie zaczęłabym go atakować a na coś wejść albo zasłaniać się łopatką .
slojma szczura nie , ale jak byś zobaczyła konia który jest chudy a właścicielka by go biła i podtruwała to co byś zrobiła ?
widzisz szczur to też zwierzę i ja traktuję je tak samo jak konia czy inne zwierzęta .
oczywiście kocham konie , ale podaje takie przypadki bo wy też je kochacie.
możliwe , że dlatego tak bronię szczury bo mam je i kocham i nie wyobrażam sobie na moich szczurach tego co wy robicie na dzikusach .
znam ludzi , którzy mają dzikusy i żyją normalnie w stadzie z hodowlanymi.
koniec .
krysie nie , nie zaczęłabym go atakować a na coś wejść albo zasłaniać się łopatką .


Więc z całego serca życzę Ci, żebyś nigdy nie miała okazji spotkać dzikiego (dzikiego, a nie "dzikiego"😉 szczura w niebezpiecznej w jego mniemaniu sytuacji.
Zrozum, że nikt tu nie poluje sobie z widlami na szczury, bo tak lubi. To są wyjątkowe sytuacje, kiedy zwyczajnie nie ma innej możliwości. Proste - czasem bywa tak, że albo szczur, albo czlowiek/zwierzę domowe.
omg  🙇


sheila.  zapraszam na wycieczke do Londynu, gdzie szczurow sa tysiace. Ludziom kiblami wlaza do domow. Chcialabys zeby Cie tak ugryzl w 4 litery?...

Poza tym horda szczurow jest w stanie zaatakowac zywego czlowieka i go ladnie ponadgryzac.

W zwiazku z powyzszym nie widze powodu zebym nie uzywala lopaty czy widel lub w ostatecznosci mojego jack russell terriera.  😎
wysłodki granulowane (najlepiej melasowane)na sucho i dostep do wody, troche jak u smoka wawelskiego i trzeba szybko truchło usunąć bo śmierdzi, ale skuteczne jak cholera, ja już sie ich pozbyłem bo trutki nie chciały
łapki, trutki, nawet łopata czy widły.... ale wypalać oczy i trzymać w klatce? no to chyba przesada? zabić to jedno, ale znecanie sie to już zupelnie co innego!!!
takie same są metody na szpaki zjadające czereśnie - łapie się jednego , okalecza tak zeby cierpiał i przywiązuje jeszcze zywego za nóżke gdzieś na widocznej gałęzi (na słońcu najlepiej) , jego krzyki mają odstraszać inne osobniki ..... jak umrze w koncu lapie sie kolejnego....
to też usprawiedliwione tortury?? całkiem jak w średniowieczu...

dla mnie takie metody to to samo co czekanie aż konie padną z głodu (ten przyklejony watek)


no ale szybko i sprawnie to innego, wczoraj u mnie trafione łopatą zostały 2 szt. (zaatakowały chlopaka w kurniku dla ozdobnych kolo stajni), nie zdążyły cierpieć, zamordować kurek zaszkodzić koniom też na szczęście nie...

..właściciel gospodarstwa mówił, że jest jakiś przepis, że trzeba rozstawiać stacje z trutkami na szczury i ktoś ma to co jakiś czas kontrolować, robić raporty... słyszeliście o czymś takim?
[quote author=horse_art link=topic=198.msg1042236#msg1042236 date=1308128730]

..właściciel gospodarstwa mówił, że jest jakiś przepis, że trzeba rozstawiać stacje z trutkami na szczury i ktoś ma to co jakiś czas kontrolować, robić raporty... słyszeliście o czymś takim?

[/quote]


W Anglii bierze sie profesjonalnego wylapywacza, on ustawia stacje i przyjezdza sprawdzac ale przepisu raczej zadnego nie ma bo w innym wypadku w jednej ze stajni nie byloby dziesiatek spasionych szczurow.

W Polsce nie wiem, ale to by podchodzilo pod przepisy unijne tak wiec mysle, ze nie.
sheila -chyba nie wiesz jakie to uczucie kupić paszę dla koni z czego 1/4 jest zjedzona lub zabrudzona przez szczury i nadaję sie conajwyżej do wsiania w pastwisko? Szczury/myszy gdy mają dostęp do jedzenia to rozmnażają się w kosmicznym tępie dlatego ja zamknęłam owies w metalowej skrzyni i populacja gryzoni się znacznie zmniejszyła, ale gdy spotkam jakiegoś na swojej drodze to równiez używam tego co mam pod ręką. Takie życie, a szczury niedługo opanują naszą planetę więc chyba specjalnie wymarcie im nie grozi, jeden w te czy w te.
A te wysłodki to jak działają? Bo nie czaję, szczury jedzą i pękaja z przeżarcia? Są dla szczurów trujące? Czy wysłodki nadziewacz prochem i wysadzasz je w powietrze?  😁
Pęcznieją w żoładku po kontakcie z wilgotnym, dlatego pisałem że jak smok wawelski pęka 😉
A.  - no własnie coś takiego zalecił znajomemu robić pan z insekcji vet. ze powienien rozstawić te stacje i zeby co miesiąc to kontrolował i zapisywał w zeszyt... no i sie znajomy zastanawia kto by to mógł orbić tak z "pieczątka" - vet? no i wszystko było mówione na zasadzie "fajnie by bylo, moze sie przydac" wiec to chyba nie jakis konkretny przepis, a zalecenie "dla dobra gospodarza"... zeby dobrze wyglądało, no i przy okazji ma brać zaświadczenia o dobrostanie zwierzat ... "zeby w razie czego" ,
kurcze jakas psychza sie robi czy co? nie widzialam lepszych warunków trzymania zwierzat, a gosc mysli na powaznie zeby miec papierki zeby w razie najazdu jakis wariatów z TOZ np. miec papier ze jest ok ;/ (dodam ze to prywatne przydomowe zwierzaki, nie jakaś hodowla)

TRATATA - tylko trzeba uwazac gdzie je detonować żeby ścian i koni nie zabryzgały  😁
Podejrzewam ze nie chodzi o przepisy ale robienie wszystkiego na tip-top  😉  Wlasnie prawdopodobnie ze wzgledu na teoretyczna mozliwosc najazdu, psuchoza faktycznie  😉
psychoza jest tez z powodu koni trzymanych przez pana - konikow polskich i mojego malopolaka. nad konikami sie zneca m.in bo staly zima w sniegu (mialy otwarta stajnie ale wchodzic rzadko chcialy), no a mój jest skrajnie zaniedbany bo wychudzony (nie wyglada jak zimm. sąsiadów ani jak rzeczone okrągłe kn, te cienkie nogi ....eh a ja chce jeszcze tłuściocha odchudzać;/, a i jeszcze tez stal na tym sniegu w dzien zamiast przywiazany w oborze! koszmar! taki chudy!) wiec jak pójdą donosy od życzliwych na konie to taka kontrola za cos ukarac musi...wiec np za brak stacji na szczury?  ze swinki maja bloto na poł wybiegu? no psychoza pelna ;/  🤔wirek:  dlatego te tip-top zabiegi, zaświadczenia.... 
słuchajcie a jak jest z trutkami na szczury ? czy nie są  one toksyczne dla innych zwierząt ? Boję się, że gryzonie będą to roznosić w różne miejsca a wtedy o tragedię b. szybko. U nas w stajni jest stado gryzoni, z którymi walczymy na różne sposoby i bezskutecznie. Czy jest jakiś inny sposób niż trucie i półpaki ??
Trutki mogą być szkoldiwe dla psów, kotów jeśli je zjedzą. Niezawodną metodą na szczury jest kozioł. 🙂 Szury niecierpią tego zapachu  😅  MOże jeszcze być zaprzyjaźniona kuna lub łasica ale o nią ciężej niż o kozła
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się