Forum towarzyskie »

Wasze historie mrożące krew w żyłach - duchy i niewyjaśnione sytuacje

kot lepiej nie mow dla wlasnego dobra bo cie uznają za taka wariatke jak ja  😂
kot, kolorwiatru, wariatki czy nie, czyta sie super 😜 wiec opowadajcie, opowiadajcie!
kot, może jesteś medium 😎
kolorwiatru, Przecież ja cie ni uznałam za wariatkę, tylko racjonalnie podeszłam do sprawy 😁
kolorwiatru nie jesteś wariatką, tylko kimś wyjątkowym 😉
Chociaż mało kto chciałby móc przeżyć takiego extreme jak ty. To ja już wolę młot w wesołym miasteczku )którego i tak się boję  :wysmiewa🙂!

EDIT: Opowiadaj dalej! 😉 Na prawdę, genialnie się to czyta a zwłaszcza wieczorem  😁
Nie medium nie jestem ( na szczescie), ja poprostu lubie duchy,szcegonie te dobre.Moja mama miala kiedy przyjaciela Ksiedza Teraz juz na emeryturze ktory byl egzorcysta, to co ogladamy na filmach to nawet nie jest w polowie to co on przezywal 'leczac' ludzi.Zeby bylo smieszniej mialm namaszcenie chorych od tego ksiedza hihi, a zeby bylo jeszce smieszniej nie jestem pobozna,troche inaczej patrze na religie, i na zjawiska z nia polaczone,nie jak na wykute przykazania w skale ale jak na cos zywego, namacalego.
Opowiadać dziewczyny. O opętaniach też może być. My tutaj łykamy wszystko 😉
Cóż w końcu ja to przeżyłam i o mało zawału nie dostałam nieraz wiec i wy sie pobójcie  😁

Kiedyś jako małolata malowałam sobie elewacje z tatą. Znaczy odświerzałam 🙂 I około 22 wieczorem poszliśmy odniesc drabine i reszte rzeczy do garażu i wierny pies ktory nie odstepowal mojego taty na krok szedl razem z nami. W pewnym momencie jak weszliśmy na tył domu pies z piskiem uciekł a my zauważyliśmy jakas postac oparta o ściane... Spokojnie poszlismy stamtad. Jakos przy tacie sie nigdy nie boje i staram sie zachowac spokoj.
kolorwiatru, Moze to był Czerepach w przebraniu 😂
Sorry, ale jakis dziwny humor mam dzisiaj 😁
Notarialna na pewno to nie był on, mówie ci. Nie wyglądał na az tak upierdliwego...  😂
Ja bardzo lubię czytać takie historie ale na szczęście nic takiego mnie nie spotkało,dzięki Bogu  😉
kot czy nie jesteś z okolic Proszowic ? Bo ja innej strony Krakowa ale słyszałam o takim domu w tamtych okolicach.
Notarialna, z szacunkiem ale sama opisywałaś swoje przeżycia po śmierci babci " coś złego było tam". Biorąc pod uwagę Twoje racjonalne podejście do paranormalnego, dlaczego nie wierzyć dziewczynom,dlaczego mam wierzyć Tobie? W tym wątku bazujemy tylko na osobistych doświadczeniach, bez naukowego podparcia. Z tego co wiem, osobiste doświadczenia należą jako jedne ze składowych, wydając opinie, czy gdzieś straszy czy nie. Dziewczyny opowiadajcie dalej, proszę.
Texas, Ja nie twierdze, ze nie ma czegoś złego czy czegoś co żyje w równoległych wymiarach. Tych wymiarów może być kilka, kilkanaście. Ja mam podobne podejście do teologa, który napisał 'Umarli mówią do nas'

Za dużo się programów naoglądałam, za dużo czytałam może. Po prostu jestem sceptycznie nastawiona co do niektórych, bo brzmią strasznie pospolicie, może forma zmieniona, ale często się powtarza.

Natomiast takie programy jak 'Most Houndet' czy z Mią w roli głównej zbywam śmiechem, bo to pic na wodę 😉
Notarialna skoro sa podobne a forma zmieniona to chyba znaczy ze cos w tym jest. Skoro owe coś podobnie sie zachowuje...
Ano coś jest. jednak ludzką przypadłością jest to, że jak coś się powszechnego staje to zaraz zbywają to śmiechem i stwierdzają, ze niezbyt wiarygodne 🙂

Zresztą samo forum 'niewyjasnione.pl' jest siedliskiem 'nawiedzonych', bo czasem są takie 'przypadki', ze prawie sikam z śmiechu 😉
No tak tu trzeba ci przyznac racje. I właściwie nie wiem w jakim celu ktos wymysla takie bzdury...  🤔
W sumie mi nikt nie musi wierzyc,bo ani mnie to ziebi ani grzeje ,chcialabym jednk zeby historie ktore mnie sie przytrafily i tutaj przezemnie zostaly opisane, nie byly powodem jakis 'naigrywan' sie bo poczulabym sie lekko rozczarowana i zniesmaczona
kot właśnie tak samo podchodze do tego
Ten wątek stworzony jest po to, żeby dzielic się takimi opowieściami, wszystko jedno czy sa prawdziwe czy zmyślone. Nie jest to miejsce do dywagowania na temat czy ktoś coś wymyślił czy nie, czy dane zjawiska są możliwe czy nie. To jest moje zdanie.
hanoverka a ty wynocha z tego wątku, nie czytaj takich rzeczy bo ci to jeszcze zaszkodzi albo temu w środku  🤬
A coś ty! Ja wielbię takie historie i mnie nie wygonisz 😁 Całą ciążę oglądałam horrory, więc teraz na te 10 dni przed rozwiązaniem nic mi nie zaszkodzi 😁
Ano coś jest. jednak ludzką przypadłością jest to, że jak coś się powszechnego staje to zaraz zbywają to śmiechem i stwierdzają, ze niezbyt wiarygodne 🙂

Zresztą samo forum 'niewyjasnione.pl' jest siedliskiem 'nawiedzonych', bo czasem są takie 'przypadki', ze prawie sikam z śmiechu 😉

A no tak,Notarialna,coś mi tu niucha z twoimi doświadczniami z owym forum(niewyjśnione.pl), zostawmy nasze poletko naszym placem zabaw, ok?
Ps.kolorwiatru,hanowerka nie miała nic złego na mysli.
Texas ja przeciez wiem o tym  🙂 wyganiam ją bo jej jeszcze wody odejda  😉
kolorwiatru, nie wyganiaj jej i nie martw sie o jej wody. Mów swoje i nie daj sie prowokowac i nie prowokuj zbędnych dyskusji.Opowiadaj, bo fajnie się czyta. 😀
kolorwiatru no właśnie nie róbmy OT z mojego powodu( najwyżej zostaniesz ciocią przez której opowieści Michalina wyszła wcześniej na świat :hihi🙂, dawaj jakąś historyję, bo się opusciłaś przez ostatnie dwa dni 🤬
Ja raczej spac juz pojde bo jestem naprawde nie do życia. Spotkała nas wielka  😕  tragedia i nawet proba zapchania myśli czyms innym na r-v nie pomogła... Musicie wytrzymac bez moich opowiesci....
Kurde chciałam wam pokazać dom w Dublinie niedaleko którego mieszkałam, ale zdjęcia chyba zostały w Irlandii, a w sieci nic nie mogę znaleźć.
Texas, Broń boże ja niczego nie potępiam 😉 Sama lubię czytać o takich opowieściach, a nie mówię, ze wszystkie traktuję z przymrużeniem oka. A niektóre są ciekawymi przypadkami i trudne do wyjaśnienia.
Trzymam kciuki za ciebie kolorwiatru i współczuję, a do innych, jesteśmy przy duchach to musimy wziąśc pod uwagę naszych aniołów stróżów,czy ostrzegały was przed czymś złym?
kot i Dewizka nie dajcie sie pesymistom i malkontentom.
hmm. miałam kolegę. Zginął w wypadku na snowboardzie. Wiem, że w momencie, kiedy to się stało w kuchni w jego domu zeskoczyła jakaś nakrętka z butelki - co bardzo zdziwiło jego mamę.
Miesiąc wcześniej dostał smsa z przyszłości ( w sylwestra dostał wiadomość nadaną jakiegoś 15 stycznia, ale nie pamiętam co tam było)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się