Chcialabym sie dowiedziec pewnej rzeczy. Co trzeba zrobic by zalozyc firme transportowa dla koni? co jest potrzebne itp. jakie ceny a takze czy w ogole jest zapotrzebowanie na takie cos w Polsce. czy juz wiekszosc i tak wozi prywatnie.
Domiwa zapotrzebowanie jest, ale trochę małe by całość firmy opierać tylko na tym. 2 lata zajmowałam się transportem koni i zrezygnowałam, bo popyt był zbyt mały przy rosnących cenach paliwa, ilości przyczep w rękach prywatnych i większej liczby usługodawców. Jeśli masz ochotę na PW mogę Ci podać więcej wiadomości. Co potrzebne? - auto /+przyczepa, - kurs konwojenta, - właściwe prawo jazdy do zestawu. Do tego zwykłe papiery prowadzenia działalności + licencja transportowa, jeśli chcesz jeździć poza kraj. Do tego dużo cierpliwości do koni (które nie zawsze chcą grzecznie wejść do środka lokomocji) + cierpliwość do właścicieli, których nerwy o pupila są nieraz większe niż samego zwierza 😉
My już po kolejnym transporcie Kurorta. Obyło się bez większych, jak na niego, ekscesów. Próbował odrobinę swoich sztuczek (podskakiwać, stawać bokiem etc.), ale- reasumując- wyjechaliśmy w miarę o czasie 😉
Bardzo gorąco polecam transport forumowego Ridera1 :kwiatek: Bardzo miło, fachowo, punktualnie, bezpiecznie. Pełen profesjonalizm. Jeszcze raz dziękuję :kwiatek:
A co do ubioru konia- to my jechaliśmy z niegolonym i ogólnie niederkowanym koniem- w derce z wypełnieniem 100g. Koń dojechał suchutki.
Trzy razy po, hmm, 3 minuty? 😉 Rider, dobrze mówię? Ja byłam w takim stresie, że naprawdę ciężko mi powiedzieć. Rekordu ładowania "Jeziórko" w każdym razie nie pobijalismy 😁
Trzy razy po, hmm, 3 minuty? 😉 Rider, dobrze mówię? Ja byłam w takim stresie, że naprawdę ciężko mi powiedzieć. Rekordu ładowania "Jeziórko" w każdym razie nie pobijalismy 😁
Wszedł bardzo szybko i w zasadzie bez problemów, a to że się wycofał to trochę nasza wina.
Rider, ja myślę, że na niego dobrze wpłynęła Twoja stanowczość i konsekwencja- i ogromny spokój 😉 Mnie trochę zaskoczył tym, że się wycofał, bo nigdy, przenigdy tego nie robił wcześniej. Ale dobrze, że nie próbował sforsować zamkniętego trapu 😵 Oby tak samo wracał!
Słuchajcie słyszałam, że cosik sie przepisy pozmieniały i mam pytanie. Czy teraz mając kierowcę (rodzina), który ma papiery na ciągnięcie przyczepy nie mogę poprostu przywieźć konia, bo kierowca musi mieć jeszcze jakieś dodatkowe wymagane papiery na przewóz koni/zwierząt? Sprawa jest dość pilna. Nie chciałabym się zdziwić przy kontroli, że coś nie tak jest.
[quote author=Tomek_J link=topic=191.msg479820#msg479820 date=1265803702] [quote author=agull]Czy teraz mając kierowcę (rodzina), który ma papiery na ciągnięcie przyczepy nie mogę poprostu przywieźć konia, bo kierowca musi mieć jeszcze jakieś dodatkowe wymagane papiery na przewóz koni/zwierząt? [/quote]
Tylko jeśli przewozi zwierzę w ramach prowadzenia stosownej działalności gospodarczej. Prywatnie do przewozu zwierząt nikt nie musi mieć żadnych dodatkowych papierów poza prawem jazdy odpowiedniej kategorii. [/quote] Dzięki Tomku_J. :kwiatek: Informację potwierdziła mi również jedna osoba w realu, także jestem już spokojna.
Ja przepraszam za moje głupie pytanie : Czy jak się płaci za transport konia 1,50/km. to np. odległość 500km się płaci 500 x 1,50 = ileś tam, czy 2 x 500 x 1,50 = drugie tyle. Tzn. czy za powrót koniowozu też się płaci ? Przepraszam Was jeszcze raz, że to takie zagmatwane, ale mnie to od dłuższego czasu ciekawi i tak pomyślałam, że mnie oświecicie... 🙇
Ja w okolicach 6-10 marca (ale termin jest dość elastyczny) będę wiozła do Warszawy konia z okolic Poznania, dużą przyczepą. Może ktoś miałby ochotę przewieźć swojego konia na tej trasie, można by się podzielić kosztami na pół? Jakby co zapraszam na PW.
Jaka derke na terazniejsza pogode zalozyc facetom na przejazd?Jada tak z 100 km,ogolone,lekko zarosniete.Mam wrazenie ze w zimowkach juz moga sie przegrzac,zwlaszcza ze przyczepa to Westfalia z zamknietym "tylem".Myslicie zy wystarcza polarowki albo bawelny?
To chyba zależy co Twoje konie noszą na co dzień. Moje kuce jeżdżą prawie codziennie na treningi (bo nasza hala wciąż się buduje 😤 ), i mają zawsze bawełnianą stajenną na spód, później kocyk, a na wierzch polarówka. W stajni mają dwie derki średniej grubości.
No coz na codzien stoja w derkacj 200-250,bo my z gor jestesmy,na zewnatrz nie wychodzimy, i nie wiemy jaka pogoda 😉 I dlatego sie zastanawiam.Do karuzeli chodza w tych co stoja i sie nie poca,ale jesli beda staly w przyczepie,dwa wielkie,w zamknietej z tylu?
halo salto piccolo , pewnie , że moze byc za gorąco . Z drugiej strony mimo że zamknięty treiler , ale może wiać z różnych kątów . Może po dwie cieńsze, tzn.; dwie bawełniane albo polarowe . Jeżeli się spocą , to od razy wyparuje pot przez polar. , a dwie by nie zmarzły . Wiozłam tak konia z polski do niemiec w październiku i było ok. powodzenia
OK dzieki wszystkim,dzisiaj nie mam dylematu bo jednak bardzo sie ochlodzilo, i temp jst bliska 0 wiec jada w tych w ktorych stoja,niemniej dziekuje wszystkim za rady :kwiatek:
ponawiam pytanie z zamkniętego wątku, mam przyczepę z tylnym i przednim trapem, ciekawi mnie czy macie jakies doświadczenia w wyprowadzaniu koni do przodu, czy innym zastosowaniu przedniego trapu,
ja mam mieszane uczucia, bo nie wiem czy dobrze jest pokazywać koniowi drogę do przodu, szczególnie że do przodu może ruszyć dużo gwałtowniej niż do tyłu.
Poza tym w ukłądzie przyczepy (dzielony przedzielnik) bez problemu będzie wychodził koń z prawej strony natomiast ten z lewej pod dużym skosem i jakoś tego nie widzę.
Ja na chwilę obecną widzę jedno zastosowanie przy transporcie klaczy ze źrebakiem,
Tylny trap w przyczepie jest dzielony i mozna go otworzyć na boki ale nie próbowałem wprowadzać tak koni.
To mój koń był głównym bohaterem tej pierwszej jazdy (nie zdążyłam napisać w zamkniętym wątku). 😀 Nie wiem jak z kwestią wychodzenia konia przodem, bo nigdy nie wyprowadzałam tak konia , ale z doświadczenia z soboty Luzak na pewno odważniej wsiadał do przyczepy widząc otwarty trap z przodu, nie wsiadał do "klaustrofobicznej skrzynki" ale widział że z przodu coś jest. Myślę że taki trap z przodu ułatwi wchodzenie koniom które boją się wchodzenia. Paweł jeszcze raz dzięki za transport, :kwiatek:
pawel_asola ja jeden jedyny raz wyprowadzalam przodem. dosyc szczesliwy zbieg okoloicznosci, bo gdyby przyczepa nie miala z przodu wyjscia, to kon by w niej zostal chyba na amen 🙄
przyczepa jedynka, z waskim wyjsciem z przodu, ktorego nigdy nie uzywalam poniewaz nie bylo takiej potrzeby. do tego belka przednia przysrubowana, wiec nie bylo nawet mozliwosci korzystania.
i przytrafily sie dwudniowe zawody, gdzie kon dojezdzal przyczepka spora odleglosc w te i we wte i po powrocie do domu drugiego dnia byl chyba tak zmeczony transportem, ze nie moglam go wycofac z przyczepki. nawet kopytem do tylu nie chcial ruszyc, no nic! wiec wykrecilismy te belke z przodu i wydreptal sobie wyjsciem przednim, bezproblemowo, bez nerwow. wiecej taka sytuacja sie nie przydarzyla i uwazam, ze nie ma co za bardzo pokazywac tego koniom.