[quote author=ms_konik link=topic=191.msg311448#msg311448 date=1249467877] Enii-w takim przypadku znakomicie sprawdza się przyczepa 1,5-konna 🙂 [/quote]
Ehhh tylko Ja mam 2-konną i nie mam dostępu do 1,5 konnej wiec chyba pozostaje mi zdjęcie przegrody. 😉
Eni my wozilismy czesto klacze ze zrebakami, ale nie wyjmowalismy nigdy przegrody calkiem. Wystarczylo tylna czesc przegrody przesunac na bok pod skosem. Zrebaki maja wtedy mniej miejsca ale stoja spokojniej, bo opieraja sie przy matce. Gdy maja za duzo miejsca w przyczepie moga w roznych sytuacjach drogowych "latac" po niej za duzo. 😉
Eni my wozilismy czesto klacze ze zrebakami, ale nie wyjmowalismy nigdy przegrody calkiem. Wystarczylo tylna czesc przegrody przesunac na bok pod skosem. Zrebaki maja wtedy mniej miejsca ale stoja spokojniej, bo opieraja sie przy matce. Gdy maja za duzo miejsca w przyczepie moga w roznych sytuacjach drogowych "latac" po niej za duzo. 😉
Hmm o tym jeszcze nie słyszałam ale fajne rozwiązanie tylko czy źrebak z kolei nie będzie zbytnio "zgnieciony" pomiędzy mamą a przegrodą ? No nic będę jutro sprawdzać jak to będzie wyglądało. Mam o tyle dobrze że mama i źrebak nie mają problemu z wchodzeniem do przyczepy. (wręcz trudno Je stamtąd wypędzić 😉 ) Zaznaczę ze trasa w zasadzie nie jest jakaś strasznie długa bo z Lublina do Warszawy czyli jakieś 3 h drogi. (jeśli nie będzie utrudnień)
Ja też woziłam kobyły ze źrebakami przesuwając przegrodę na bok pod skosem. Klaczy zostaje wtedy jeszcze podpora z przodu w postaci drażka, a tak to nie będzie miała żadnego podparcia i w razie hamowania wyląduje nosem w przednią ścianę. A źrebakowi nie będzie za ciasno na pewno. Tylko z doświadczenia wiem, że takie źrebaczki sobie z reguły obcierają pęcinki o ścianki przyczepy, więc można jakoś zabezpieczyć mu nogi jak spokojny.
ostatnio slyszalam ze do transportu koni oprocz paszportu potrzebne sa jakies winietki wydane przez weta powiatowego czy to prawda czy ktos o czyms takim slyszal??
dzieki asior bo akurat chce jechac 30km od domu i balam sie ze musze pozalatwiac zaswiadczenia jakies od weta a nie mam za bardzo czasu ani ochoty tego robic 🙂
Ja też woziłam kobyły ze źrebakami przesuwając przegrodę na bok pod skosem. Klaczy zostaje wtedy jeszcze podpora z przodu w postaci drażka, a tak to nie będzie miała żadnego podparcia i w razie hamowania wyląduje nosem w przednią ścianę. A źrebakowi nie będzie za ciasno na pewno. Tylko z doświadczenia wiem, że takie źrebaczki sobie z reguły obcierają pęcinki o ścianki przyczepy, więc można jakoś zabezpieczyć mu nogi jak spokojny.
Dzięki dziewczyny za podpowiedz z ta przegrodą :kwiatek: Transport był bezproblemowy a źrebak przejechał praktycznie całą drogę tyłem do kierunku jazdy bo tak mu do cycka wygodniej było 😉
Chcialabym sie dowiedziec pewnej rzeczy. Co trzeba zrobic by zalozyc firme transportowa dla koni? co jest potrzebne itp. jakie ceny a takze czy w ogole jest zapotrzebowanie na takie cos w Polsce. czy juz wiekszosc i tak wozi prywatnie.
hej jutro kolo 21.00 bede przewozic źrebna klacz jak myslicie zalozyc jej polarowa derke na czas transportu? innej takiej lzejszej nie posiadam a wieczory sa juz chlodniejsze. bede wdzieczna za kazda uwage🙂
ale koń spoci sie od stresu na przykład nie od derki. polarowa jest osuszająca. bawełniana owszem oddycha ale nie ususza. polarowa trzyma wilgoć "z daleka od konia" 😉
Ja wożę gołego lub poliestrze. Znam swojego konia w kwestii transportowej, wiem jak bardzo potrafi się spocić (czyli: nie bardzo), w związku z tym u nas ważniejszą sprawą nie jest ściąganie z niego hektolitrów wilgoci - a przypilnowanie, żeby przy wyprowadzeniu z bukmanki po dłuższej jeździe nie przewiało go. Taka jest chyba idea transportowych derek drelichowych i całej reszty niepolarowych transportówek.
Oczywiście, że kwestia indywidualna. To chyba w ogóle nie podlega dyskusji 😉 Chodzi o to, żeby znać zachowanie konia i do niego dopasować osprzęt transportowy, bo rozwiązania uniwersalnego nie ma i nikt go nie poda. O ile sam pot dla konia szkodliwy nie jest, o tyle przewianie mokrego konia - już tak. Dlatego większa część końskiego przemysłu stawia na derki transportowe z innych materiałów niż sam "łysy" polar.