Forum konie »

własna przydomowa stajnia

skoro tak to zarabista sprawa 😀 na razie dowiedzialam sie tylko, ze to sa agregaty scierniskowe i ze tego sie uzywa do przygotowania gleby pod siew, miesza sie nawozy z gleba i jest tam jednoczesnie wal 😉

bede mega wdzieczna i pewnie nie tylko ja za podanie dokladnego modelu 🙂 bo google wyplul tyle rodzajow, ze wiem, ze dalej nic nie wiem 😀
Agregat -wg. mojej wiedzy tak jakby mieli ziemię. Mój ojciec wsiewał lucernę siewnikiem (takim normalnym o zboża) tylko cholerka nie pamiętam czy tak bezpośrenio czy przygotowywał jakoś podłoże.
znowu mam wyrzuty sumienia  🤔wirek: deszcz cały dzien leje a ja swoje wykopałam na dwór  😡 sąsiedzi obczajają czy  ja normalna jestem  👀 ehhh...
Z moich obserwacji wynika, że konie (przynajmniej moje) najbardziej nie lubią wiatru, tylko wtedy pchają się do stajni. Śnieg, deszcz, mróz nie robi na nich wrażenia.
zabeczka17 to w takim razie ja też jestem nienormalna, od rana śnieg, a teraz taki marznący deszcz i tylko patrzec jak znowu straż miejska zajedzie  😵
Dziewczyny opanujcie się, konie to nie ludzie ani zwierzątka bez podszerstka 😉 dały radę przy -25 stopniowych mrozach to nie dają rady przy 0 ??? Tak jak napisała poprzedniczka konie marzną wtedy gdy są mokre i wieje przenikliwy wiatr. Moje są 24h na dobę na dworze i nie narzekają, mój mimo, że XO ( z dużym dolewem XX) to nie przesiaduje w stajni w ogóle w odróżnieniu od hucułopodobnej partnerki, ona to chodzi do stajni nawet tylko po to żeby się wysikać 😉 Jak teraz stanęły w stajni do siana to woda szybko zaczęła odparowywać z wierzchniej warstwy okrywy, podszerstek jest suchy.
ja mam tylko wyrzuty 😉  😎 ale konie wykopane na padoku  siedzą ;]
Moje mimo śniegu były na dworzu, ale po obiedzie nie puściłam, bo zaczęło wiać. Za to wysprzątałam sobie stajnię , dałam sianka, dolałam wody - niech siedzą. Zwłaszcza, że gruda wraca (gruda na ziemi, na szczęście, nie na końskich nogach). Dziś też pierwszy raz w życiu wzięłam pilnik i zaczęłam piłować pozadzierane kawałki kopyt. Fajna zabawa - aż się chyba nauczę rozczyszczania naturalnego 😉
Ja tam jestem zadowolona że jest gruda, przynajmniej nie brodzą w błocie i stymulują kopyta na twardym  😉
zazdroszcze... u nas błoto po kolana 🙇  🙁
Mazia, przy drenażu też nie można zapomnieć o spadku (no i odprowadzeniu wody). A tę glinę masz tylko wokół stajni? Czy chodzi też o plac do jazdy? Bo jeśli chodzi o "dookoła" to można ją wykorzystać. Bo zebraniu pod drenaż domieszać w odpowiednich proporcjach piach i żwir i solidnie ubić - będzie naturalne utwardzenie za niemal free. Też pamiętać o spadkach. Przy naturalnym utwardzeniu powinny być większe (i gęściej) niż przy np. kostce brukowej.
Na placu gorsza sprawa - trzeba by uformować spadki, "okrawężnikować", położyć drenaż i na to nowe podłoże.
A U NAS WIOSNA W PEŁNI  😀 !!! Wiatr wysuszył błocko, pięknie pachnie mchem, ziemia oddycha, konie całą noc siedziały w sosnowym lesie i na łące. O 7.00 rano zastałam je wypoczęte i szczęśliwe przed stajnią. Nawet nie miały ochoty na siano. Rozłożyłam im porcje, zlałam solidnie wodą a one dalej stały i ziewały  🙄 przypuszczam, że teraz z pełnymi brzuchami odsypiają nocne łazikowanie. Po pracy zjem szybko obiad, aby na 16.00 być już na padoku. Trzeba odrobić zaległości w treningach i wyczyścić sprzęt  🏇 Dosyć tego leniuchowania  😉
Mazia, moje też od wiatru się chronią w otwartej stajni, w mrozy i deszcze czy śniegi stoją na dworzu...
U mnie na szczeście nikt się nie przyczepia, że konie "męczę" w taką pogodę na zimnie :P
U nas też czuć wiosnę 🙂 Co prawda chmurki straszą ciemne, ale wiaterek je gania, a na dworzu ciepło i powietrze inne 🙂 Konie coś tworzą, wodę piją z kałuż, nie z poideł. Namiętnie walczą z drzewami, ogryzają im korę, mimo zieleniny rzuconej na padok. Moje psy także pogardziły wodą z miski (w domu mają wodę ciągle) - wolały z kałuży.

Gorzej, że sie najadłam jak głupia i nie mam motywacji do wyjścia z domu i wsiąścia na konie 😀 Zrobiłam boksy, przyszłam na śniadanko, zaczytałam się w gazecie, opierniczyłam 3 bułki i 8 kostek czekolady, popijając 2 kawami zbożowymi 😀 Bryczesy dopięłam, ale mi się jeszcze nie chce tyłka ruszyć, a trzeba, bo dziś tylko 6 do ruszenia - 2 pod siodło, 4 na lonżę 😀
U mnie wczoraj spadl snieg, dzisiaj sie roztopil i mam blocko pierwsza klasa 😉 za to slonce tak przygrzewa, ze dzisiaj pierwszy raz w tym roku lazilam bez kurtki 😀 Konie sie leniwie wygrzewaja na slonku, po porannym czyszczeniu wszystkie zdarzyly sie juz pieknie zapanierowac, ehhh, wiosna idzie 🤣
Ja nawet nie próbowałam brać szczotki w ręce 🙂 Przed pracą 🙂 Mam wrażenie, że się rozkoszują słonkiem, bo niemrawo stoją przysypiając 🙂 Psy wyległy pod garaż i się grzeją z półprzymkniętymi oczkami. Z utęsknieniem czekam na przedwiośnie, uwielbiam czuć w powietrzu zieleń. Prawie jak w Dolinie Muminków ;p

Po wczorajszej grudzie trochę błotka jest, ale schnie. Idę robić mijsce na słomę, bo kolejna część dziś przyjedzie (pasuje koniom ta dwuletnia słoma, jedyny jej minus - jest strasznie długa)
u mnie też błotko po grudzie się zrobiło...
jak ja Wam zazdroszczę, że możecie porobić przy koniach i pojeździć... ja całymi dniami siedzę w pracy i czekam na lepszy czas 🙁
konikikoniczynka przecież teraz to co mamy w aurze - to jest właśnie przedwiośnie  😉 Zaczęło się już po pierwszej odwilży i będzie trwać, aż żaby wylezą na bagna z rechotem  😜

Mehari to ci współczuję  🙁, bo ja to chociaż po pracy od razu biegnę do stajni, to moja codzienna odnowa, z końmi odreagowuję i wypoczywam  🙂
ranczolodzierz, ja też biegnę po pracy do koni, bo trzeba dać jeść i czasem wyczyścić... ale niestety wracam do domu przed 20 dopiero 🙁
czekam niecierpliwie czasu, kiedy będzie jeszcze jasno i o tej porze...
Mehari to faktycznie kiepsko, ale dobrze, że masz pracę, to też trzeba uszanować i jakoś wszystko pogodzić. Gdybym ja siedziała w domu, nie byłoby mnie stać na 2 konie, nie mam bogatego sponsora  🤔 Więc nie narzekam, zaczynam dzień o 5.00 i kończę o 21.00, bo gdy wrócę ze stajni koło 19.00, podszykuję obiad na następny dzień, to już nic mi się nie chce, tylko spać  😵
Mehari to faktycznie kiepsko, ale dobrze, że masz pracę, to też trzeba uszanować i jakoś wszystko pogodzić. Gdybym ja siedziała w domu, nie byłoby mnie stać na 2 konie, nie mam bogatego sponsora  🤔 Więc nie narzekam, zaczynam dzień o 5.00 i kończę o 21.00, bo gdy wrócę ze stajni koło 19.00, podszykuję obiad na następny dzień, to już nic mi się nie chce, tylko spać  😵

Takie uroki posiadania własnej stajni  😉,
można czasem ponarzekać, ale jak jest naprawdę źle i smutno to idę do stajni, wywalam kilka taczek gnoju, ładnie ścielę, zamiatam, wpuszczam konie i czyszczę, czyszczę, czyszczę....przycinam grzywy, ogony, smaruję kopyta....przytulam się do ich ciałka, coś tam pogadam i... wracam zrelaksowana do domku  😉

Aaaa i jeszcze jakaś tam fotka z moimi dziewczynkami  😉

ranczolodzierz, to prawda, ja też gdyby nie ta praca, to z koni byłyby nici...
Tylko wolałabym jednak mieć nieco więcej czasu na kopytne... no ale cóż.
Mazia, ja też tak mam, szczególnie w weekendy... nie chce mi się wyjść nic robić, ale jak już pójdę, posprzątam, ogarnę wszystko to taka fajna satysfakcja i zadowolenie 🙂
Mazia śliczne te twoje dziewczyny, na prawdę  🙂 stajenka też przytulna, jest do czego wracać  :kwiatek:

A to moje baby przed stajnią 🤣, teraz są bardziej obrośnięte, a niżej nasze siodłanie i gadanie, tak sobie pyplamy po swojemu, Azja postękuje a ja jej przytakuję  🤣 nawet nie wiem kiedy córka cyknęła mi to zdjęcie  😉

Spędzam w stajni dużo czasu, lubię to, ale mój mąż marudzi, że niedługo przeniosę tam nawet swoje łóżko, co mam mu powiedzieć, żeby zrozumiał, że z końmi tak miło i szybko czas leci. On myśli, że ja to tylko z taczką latam i boby wożę  😜
ranczolodzierz, powiedz mi, Ty masz tyko linki takie druty jako ogrodzenie ?? Wystarcza, konie widzą to dobrze?
Zastanawiam się nad nimi, ale myślałam o przelecieniu też sizalu, żeby było bardziej widoczne.... A taka linka - drut pewnie taniej wychodzi niż taśma do pastucha, co ??
Mehari tak mam tylko takie druty. Starsza klacz nauczyła młodą, że tego się nie rusza. Gdy widzę, że zbyt pewnie wsadzają pychole pod pastucha, włączam prąd na noc, żeby im obu przypomnieć czym to grozi. Kobyły mają sporo przestrzeni urozmaiconego terenu, więc nie ciągnie ich nigdzie dalej. Nie forsują ogrodzenia i dokładnie wiedzą, którędy ono biegnie. Kiedyś wiązałam na drutach tasiemki ostrzegawcze, ale teraz to już nie jest konieczne. Chyba, że zmienię układ, wtedy znów zaznaczam, aby drut był widoczny. Podobnie robię na granicy lasu, żeby odstraszyć zwierzynę.
ranczolodzierz  też masz fajne dziewuchy, a ta kasztanka to wyjątkowo puszysta lalunia;-)
A wracając jeszcze raz do czasu, to niestety konie kosztują , czy w pensjonacie, czy u siebie, wiec niestety trzeba pracować i zarabiać. Ja wracam po 17, teraz to już czad bo jeszcze widno jest.
Mehari  wyjsć z domu czasem ciężko, szczególnie ostatnio jak pogoda do d... ale potem jak człowiek już sie rozrusza to jest fajnie  😉
Mehari Ja mam jedno pastwisko ogrodzone takimi drutami i pomiedzy nimi sznurek z polipropylenu (potocznie sizal) nawet sie nie zastanawiaj tylko tez przeplec, bo konie ogrodzenie widza, ale ludzie i inne zwierzeta juz niekoniecznie😉 Rolka 2 tys metrow kosztuje 20zl 🙂 I duzo ladniej takie ogrodzenie wyglada, bo raz, ze bialo, a dwa, ze sizal da sie dobrze naciagnac, drut niekoniecznie.
stillgrey, dzięki za radę, pewnie tak zrobię 🙂 zacznę zbierać sizal już teraz 😀 haha 🙂
powiedzcie mi jeszcze gdzie najtaniej sie kupi taki drut ? w jeździeckim to pewnie będzie najdroższa wersja..
z tym zbieraniem to zartujesz mam nadzieje? 🤣 takie powiazane sznurki wygladaja okropnie :P
drut albo na allegro, albo w sklepie rolniczym, ja kupowalam w rolmaszu bodajze
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=drut+pastucha
http://allegro.pl/sznurek-polipropylenowy-1000-tex-rolniczy-bialy-i2173828323.html
tutaj grubszy:
http://allegro.pl/sznurek-rolniczy-defalin-tur-2011m-1900tex-3-6-kg-i2155691431.html
stillgrey, dzięki, popatrzę w domu, bo w pracy mam zablokowane allegro :/
możesz wstawić bądź na pw wysłać mi zdjęcie jak to wygląda u Ciebie ??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się