Forum konie »

Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Julie, Indianka ma sie chyba coraz lepiej i codziennie pisze na swoim blogu, więc raczej do psychiatryka nie trafiła 😉
Podziel sieee plis, tyle się o niej tutaj naczytalam😀
desire, może teraz mają tam Wi-Fi 😀
Przez was znowu czytam jej bloga, dzięki 😵
drabcio, http://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/   jak ujrzałam tytuł: "Dowód pijaństwa Kamyka" w zestawieniu z zdjęciem dwóch piw + tekst to padłam. 🤣

Kinia16322, nieee no, zdjęcia wstawia z domu.  Jak nie pisze o 'lesbach, które wiecznie jej biednej, szlachetnej chcą zaszkodzić' to nawet na poprawe humoru da się ją poczytać. 😉

Misskiedis,  😅 😅

edit: podkreślone. myśle o domu, a pisze o forum.  😂
ja ciągle śledzę jej losy. Jak kiedyś założyła hasło to moje życie straciło sens, kawa gorzej smakowała itp 😉 😀
a ja co jakiś czas zapominam o niej, a potem nadrabiam 🙂 dzięki, będę miała jutro wieczorem do czego popadać w alkoholizm :P
O jak miło, że żyje. Tak dawno nie zaglądałam.

a ja co jakiś czas zapominam o niej, a potem nadrabiam 🙂 dzięki, będę miała jutro wieczorem do czego popadać w alkoholizm
:emota200609316:

Julie, jesteś babeczką z klasą, nie kopie się leżącego jak napisała Kejpo ale Ty potrafisz jeszcze podać rękę aby go podnieść, mało jest takich
nogal, Dziękuję, miło mi że tak uważasz, ale to chyba tak nie jest niestety w tym przypadku. Gdybym tą rękę podawała komuś, kto sam się przewrócił, lub został przez kogoś przewrócony, to rozumiem. Ale tą dziewczynę, to akurat ja przewróciłam. 😉
Wcale się jakoś świetnie z tym nie czuję, ale nie potrafiłam obok treści jej ogłoszeń przejść obojętnie.
drabcio, http://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/   jak ujrzałam tytuł: "Dowód pijaństwa Kamyka" w zestawieniu z zdjęciem dwóch piw + tekst to padłam. 🤣

Kto to jest Kamyk?  👀

http://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2016/01/lesby-niezadowolone-z-ugoszczenia-4.html
czy tylko ja rozumiem tytul tego wpisu tak dość... jednoznacznie?  😡

http://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2016/01/trener-koni.html
widać nie szukala na rv  😁
E., Szukała ze dwa lata temu, jak nie więcej. Nawet mój mąż wymienił z nią kilka maili i odbył rozmowę telefoniczną na temat pracy. 😁
E., Kamyk to pan, który miał pomagać Indiance, ale okazał się chyba panem z szemranego towarzystwa. Wybijał jej okna itp., wtedy naprawdę było mi jej żal..
Już wyżej wspomniałam, że gdyby odpuściła sobie wpisy o tych wszystkich, którzy ''chcą uprzykrzyć jej życie'' to bloga czytałoby się naprawdę fajnie. W szczególności, że ponoć miała ostatnio kontrole wet i ponoć jest ok.  Siano nawet koniom kupuje, także myśle że idzie na plus.

http://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2016/01/trener-koni.html
widać nie szukala na rv hihi

a ten wpis to chyba o nas, bo dzisiejszy, a wczoraj ktoś tu proponował tej młodej 'trenerce' prace u Indianki.  🤬


Julie, no nie bądź taka tajemnicza! odbył rozmowe i nic więcej, żadnych szczegółów, a mnie ciekawość zżera co i jak, na jakich zasadach itp.  😜
Za pierwszym razem jak weszłam na bloga Indianki było to nawet śmieszne, ale już mi się nie chce czytać tego, bo ta dziewczyna ma jakieś problemy psychiczne i to jest smutne. A przy jej paskudnym charakterku raczej nie ma co liczyć na czyjąś pomoc, więc obawiam się, że zgnije samotnie na tym swoim rancho. Mało kto ma taką zdolność do odpychania ludzi od siebie. To naprawdę jest przykre.
desire, Nie pamiętam niestety żadnych szczegółów, ale ogólnie rzecz biorąc nie dało się od niej uzyskać żadnych informacji na temat wynagrodzenia i jakichkolwiek zasad.

O proszę, tu można trochę poczytać: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,89987.msg2189709.html#msg2189709

Para trenerow, owszem sie zglosila, ale zamilkla. Moze Wasze pomowienia ich przestraszyly?
Tak czy inaczej sprawa nieaktualna, bo sie moja sytuacja zmienila.
Ta para trenerów, to całkiem możliwe, że byliśmy my.  😁 Chyba, że więcej par trenerów z nią rozmawiało.
Aż mi się śniadanie na talerzu pomarszczylo jak poczytałam.  😂
cały ten wątek, to takie r-voltowe "trudne sprawy"  😂
Ona jakaś płodna bardziej z końcem roku i początkiem nowego? Zdaje się, że wcześniej mniej pisała.
Mi ciągle się nie chce wierzyć, że to tak naprawdę się dzieje i ona nie zmyśla na potrzeby bloga. Ale niby są świadkowie...
Ten epizod kilku maili i rozmowy telefonicznej mojego męża z nią wziął się stąd, że ona umieściła ogłoszenia (chyba nawet nie tu, a na stadniny.pl) że szuka kogoś, kto jej przyuczy konie do bryczki i zajeździ.
Takie całkiem normalnie brzmiące ogłoszenia. Ale bardzo szybko można było się zorientować, że ona po pierwsze jest niezrównoważona psychicznie, po drugie nie ma grosza przy duszy.
Ja wtedy tego wątku mazurskiego, który podlinkowałam nie czytałam i  w ogóle nie wiedziałam, że ona się pojawiła na forum.
Dopiero później to skumałam i połączyłam fakty. A to co podlinkowałam, sama przeczytałam dokładnie dopiero dziś. Z miną dosłownie taką:  🤔
Z tego co pamiętałam, mój mąż rozmawiał z nią o jakimś tam wynagrodzeniu, ale spełzło to na niczym. Z ciekawości znalazłam te maile i rzeczywiście, ona pytała go o to ile by sobie życzył za zajeżdżenie/przygotowanie do pracy w zaprzęgu tych koni.
A teraz jak czytam jakie dokładnie jakie wynagrodzenie oferowała, to w szoku jestem.

W mojej ofercie moglas zyskac:
frajde z obcowania z urodziwymi rumakami nieposledniej urody
doswiadczenie
praktyke
referencje otwierajace drzwi platnych prac w tym pracy na zachodzie
zachowanie formy treningowej dzieki regularnym wysilkom
jesli nie znasz - znajomosc jezyka angielskiego
darmowy marketing na mojej stronie internetowej ktora ma ponad milion wejsc (licznik jest nowy i pokazuje ledwo 700.000 wejsc, ale to nowy licznik. Razem wejsc jest grubo ponad milion, sadze ze okolo dwoch milionow, a to ogromna publicznosc skad moga pasc liczne atrakcyjniejsze oferty pracy).
Byc moze cos jeszcze, np. zakwaterowanie gratis i wyzywienie gratis [...]



[...] Co z tego ze ktos moze oferowac w dzierzawe konia ulozonego, skoro ten kon moze miec jakies narowy, wady, nalogi? A tak dostajac wybieganego na maksa konia, zdrowego, dorodnego - maja prawdziwy diament do oszlifowania ktory zablysnie znacznie mocniej niz wymeczone trzymaniem w boksach cale zycie kobyly w pensjonatach.
Moje konie sa trzymane zdrowo, naturalnie. Maja 11 hektarow zielonego wybiegu. Sa dzielne, odwazne. Po prostu fajne.
NO I TA CUDNA MASC przykuwajaca wzrok 🙂 Gospodarz do ktorego zawedrowaly chcial wszystkie cztery kupic od reki 🙂


Ogólnie to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać czytając to wszystko. Raczej płakać, szkoda mi jej.
Ale akurat z tej cudnej maści to się uśmiałam.
Z góry przepraszam miłośników srokaczy, ale szczerze mówiąc ja najchętniej za pracę ze srokatymi końmi brałabym podwójną stawkę i chowała się jakby ktoś chciał mi zdjęcie zrobić.  😁
Jest to moja najmniej ulubiona maść, delikatnie mówiąc.
(Oczywiście zdarzają się urodziwe wyjątki, nadrabiające piękną budową, czy słodkie włochacze typu tinkery, ale ogólnie nie pałam miłością do srokaczy. 😉 )
[quote author=budyń link=topic=190.msg2478210#msg2478210 date=1452352079]
Mi ciągle się nie chce wierzyć, że to tak naprawdę się dzieje i ona nie zmyśla na potrzeby bloga. Ale niby są świadkowie...
[/quote]

Uwierz, mam taka w pracy... Wszyscy wokol sa wrogami i prosto w oczy powie Ci ze biale jest czarne
O boże, patrzcie jak skrzętnie na bieżąco śledzi 😂 http://www.kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2016/01/trener-koni.html
Miałam kiedys podobna fantastkę za pensjonariuszkę - oczywiście caly swiat przeciw niej a ja powinnam jej konia za darmo trzymać, chyba dla samej satysfakcji patrzenia na niego 😁
Koszmar, nikomu nie życzę takich przejść.
A indianke lubilam czytać od czasu do czasu przy lampce wina, ale od kiedy pisze na blogu takze o polityce to niesmak mam zbyt duży 🙁
Od nas ona co roku "kupuje" zrebaki, każe sobie zdjęcia zootechniczne, z tyłu, z przodu, kopyt, filmy w ruchu w trzech chodach, a potem pisze, że zapłaci kozim mlekiem i jajkami !  💃
Czyli ile ona chce tego dać? O.o
montana, Może to jest dobra oferta...?
Ile by to było, 3-4 tysiące w przeliczeniu na kozie mleko i jajka?  🙂
pewnie to mleko i jajka są drogocenne i dużo by nie wyszło. Tylko jak z transportem?
Miało być regularnie przesyłane pocztą, nie wnikałam czyje koszty wysyłki, hehe, nie przeliczałam bo produkty mam swoje 🙂
Ahaaaa.... spoko... xD Mój Luby zawsze gdy opowiadam mu o jakimś drobnym sukcesie w treningu z Synusiem, kwituje moją euforię: "mleka nie daje, jajek nie znosi, niech chociaż pociecha będzie z tego konia"- jakoś ta "oferta transakcji" przywiodła mi na myśl 😉
Mam straszne zaległości, dopiero jestem na wpisach z przełomu sierpnia i września, za to w pierwszym poście jaki przeczytałam: "warto by było skontrolować inne ośrodki konne :-) :-) :-)
Ze szczególnym uwzględnieniem ośrodków zarządzanych przez szydercze voltopiry" 😁 Przygotowałam się, mam piwo, mogę czytać te wypocinki 🥂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się