mój koń ma 11 lat, piękne suche nogi bez zmian zwyrodnieniowych, grzbiet jak Bozia przykazała, nie miał dotąd poważnych kontuzji i jest zwierzem szczęśliwym i kochanym, choc niezwykle niewdzięcznym, wrednym i doprowadzającym pańcię do szału.
został zajeżdżony w wieku 6-ściu lat, bo podobno wcześniej nie miał kto się za niego wziąc. wtedy też pozbawiono go pomponów, dlatego dotąd pozostaje pseudo-ogierem. teraz zaczynamy ujawniac potencjał koniny, która zaczęła chodzic jak szporciszon i skakac 160cm z kopytem w nosie. późno? może i tak, ale jestem pewna, że jeszcze wiele lat będzie nam dane się razem męczyc.
...
z drugiej strony, koń "znajomego", zajeżdżany jako 2,5-roczny, małopolak, ze świetnym papierem i dużymi możliwościami, kiedy tylko mógł, zaczął chodzic najwyższe konkursy, łącznie z Grand Prix. eksploatowany intensywnie, zdobywał puchary i oddanie pracował na renomę jeźdźca. w wieku 10 lat zaczął szwankowac kręgosłup. na początku pomagały masaże, wcierki. kiedy miał 12lat, przestało to zupełnie wystarczac, dołączyły domięśniowe środki przeciwbólowe. pomagały na tyle, że koń mógł dalej startowac. w wieku 13 lat każde zawody skutkowały wyłączeniem konia z pracy na miesiąc-dwa. przestawiono go do gorszego boksu, przestał dostawac suplementy. po jego ostatnich zawodach wreszcie nie pomagało już nic, koń przy dotknięciu szczotką grzbietu wyginał się, i uciekał w kąt boksu. podleczono go na pastwisku, do końca zarzekając się, że będziemiał godziwą sportową emeryturę, a potem... opchnięto ambitnej, nieświadomej juniorce, bo przestał byc potrzebny i nie przynosił zysku. pozostały po nim kurzące się puchary i głęboki niesmak, oraz okropna cisza, zapadająca w momencie, gdy ktoś wspomni imię tego konia.
ale o co chodzi? zacząłeś od tego, że jak możemy zwracać uwagę ludziom zajeżdżającym dwu latki. bo przecież 'na twoje oko' to takie konie, jak nie będą chodzić to darmozjady
głosisz że koniowi w tak młodym wieku obciążanemu nic nie będzie nie mając o tym zielonego pojęcia. słownikowa ignoracja, skoro mądrzejsi od ciebie wsadzili ogrom szmalu i czasu żeby zbadać i udowodnić fatalne skutki takiego obciążenia... skoro nie docierają do ciebie fakty, to świadczy to o ograniczeniu 🤔wirek:
później twierdziłeś że się nie opłaca trzymać do 3ciego roku niepracujące konie. nie wiem co masz na myśli, czy dobre hodowle prowadzące przez ludzi oświeconych czy chłopów wiedzących gdzie jest przód konia a gdzie tył i co zrobić żeby klacz urodziła. jak o drugim ... - brak słów, trzep dywany podpisuję się za nyelle
a normalna hodowla, w której konie sprzedaje się za troche więcej niż 2 tys : dziewczyny super udowodniły, że coraz więcej ludzi jest uświadomionych i nie będzie kupować koni wcześnie zajeżdżanych... takie ogłoszenia wręcz odrzucają, a więc się nie opłaca
to samo z końmi wcześnie użytkowanymi do szkółki. też się nie opłaca, bo po stosunkowo krótkim czasie, będzie trzeba się konia pozbyć, kupić nowego, zapewne źreabaka rok czekac, na nowo uczyć i tak w kółko. a czasem wystarczyłoby poczekac rok dłużej, jedną jazdę dziennie mniej kazać pracować i miałoby się jednego, dobrego konia na wiele lat, bez dodatkowcyh kosztów.
nie docierają prace naukowe? koń mojego chłopaka: zajeżdżony w wieku 2u lat, dobrze zrobiony, fajnie skaczący, z niezłym papierem chodzący w lekkiej rekreacji i niby wszytsko ok. w wieku jego 8 lat zmienił się instruktor, koń ciężej zaczął pracować. po 2 latach koń nie do poznania. szpat, bolące plecy, koń nie potrafi ułożyć ciała do zakrętu itp. wyciągnięty z rekreacji ale co z tego? koń 12 letni jest w takim stanie że może się tylko przemieszczać po placu żeby troche sie poruszać. serce mi sie kraja co z tego konia zostało. a 'tylko' 2 czynniki: wczesne zajeżdząnie i 'tylko' 2 lata ciężkiej pracy klacz sąsiadka: bardzo wcześnie zajeżdżona po niedużym sporcie, w wieku ok 14 lat trafiła do młodej dziewczynki na emeryture. juz tragedia. ale koń coraz gorzej zaczął chodzić, coraz sztywniejszy, coraz trudniej wyjść z boksu. dziewczynka przestala przyjeżdżac do konia bo nie ma sensu jej ruszać. nie potrafię zliczyć takich przypadków. ale również nie potrafiłabym zliczyć przypadków zdrowych koni, zajeżdżonych w odpowiednim wieku, chodzących nawet wysokie konkursy, które się zestarzały u tych samych właścicieli i cały czas chodzą pod siodłem.
jakby nie było mnie stać na KUPNO dorosłego, zdrowego i ujeżdżonego konia - kupiłabym młodzika niezajeżdżonego, którego utrzymywałabym tak długo, dopóki nie mogłabym zacząć z nim pracy. i tak robi coraz więcej osób. bo na widok ogłoszenia źrebaka z siodłem i zapewnieniem że jest ujeżdżony, skręca nas ze złości na co masz dowód w postaci tego tematu. decydując się na kupno konia, mam świadomość wydatków jakie będę musiała ponosić. a co ma do rzeczy czy będę na tym koniu jeździć czy nie -wydatek utrzymania prawie taki sam - a nie kalkuluję przyjemności z jazdy. wręcz bardziej ceniłabym jazdę na tym koniu po roku 'przywiązywania do niego'. i moim wymogiem, jako kupujący, jest żeby dwu letni koń nie był zajeżdżony: nie kupię, ktoś nie zarobi. coraz częściej
Możliwe ale na 6 wygląda to tak jak by miał przywiązane... Nawet jeśli sznurek się cięgnie za koniem to i tak to nie zmienia faktu ze jest to niebezpieczne, naprawde nie wiem po jakie licho ma ten sznurek 🙄
Dworcika, jeśli nic nie ubarwiają, to za taką niską cenę nie wstydziłabym się stawiać tam źrebaka 😀 Z tym, że osobiście wolałabym sama wychowywać własnego konia. No i to dla mnie za daleko - choć na obóz jadę, więc jakby co to mogę się rozejrzeć 😉 Enii, nie jest przywiązany, ale osobiście nie kupiłabym stamtąd konia.
napisalam tam maila, nie powstrzymalam sie skoki na 2 latku... jeszcze troche i zaraz po urodzeniu beda lekkie siodelka zakladac, zeby na polrocznym jezdzic...... 😵
Jak najszybciej ją kupić ,aby się nie wykonczyła i nie zdążyła zdeformować!!!!
żeby jeszcze cena była okazyjna, ale 6 tys.? za folbluta o jakimś przeciętnym pochodzeniu pracującego tak wcześnie w takich warunkach i w ten sposób? szkoda jeszcze, że nie napisali "zdolności skokowe - w treningu do wkkw; sprawdzona matka" żeby uzasadnić tę cenę
napisalam im w mailu co chca osiagnac- czy kon za 3 lata ma juz nie nadawac sie do niczego itd.. chociaz watpie, zebyto cokolwiek zmienilo. to moje woj, nawet mialam mysl, zeby tam pojechac... tylko pytanie- co to zmieni.... wytlumacza, ze 2 latki biegaja na torze itd. mam im tlumaczyc ze nie skacza, ze maja zaledwie kilka startow itd? gdzies kiedys zrobilam zdjecia konia, ktorego pojechalam ogladac. na miejscu okazalo sie, ze zostal zajezdzony w podobnym wieku, mial 3,5 roku i kregoslup gorszy niz 25 letni dziadek ktory jest u mnie w stajni ale watpie zeby i to ich "otrzezwilo"
nie wytrzymałam i tez napisałam do sprzedających 🤔wirek: ...
edit: dziś dostałam nawet odpowiedź od wystawcy konia, oto ona:
Cóż , jeżeli chodzi o skoki - ten koń nie skacze , jest na to za młoda . Zrobilismy to zdjęcie żeby pokazać jego możliwości skokowe bo takie napewno posiada. A co do pastwiska to odsyłam do książek , ludzie którzy znają się na koniach pełnej krwii angielskiej bądz nawet do zwykłej wyszukiwarki google wpisując "wyścigi koni dwu letnich" Folbluty sa jedyna rasą koni które mozna zajeżdzac w wieku 1,5 roku a swoje dalsze poglądy na ten temat prosze wyglaszac po zapoznaniu sie z tematem .
A co do pastwiska to odsyłam do książek , ludzie którzy znają się na koniach pełnej krwii angielskiej bądz nawet do zwykłej wyszukiwarki google wpisując "wyścigi koni dwu letnich" Folbluty sa jedyna rasą koni które mozna zajeżdzac w wieku 1,5 roku a swoje dalsze poglądy na ten temat prosze wyglaszac po zapoznaniu sie z tematem .[/i]
😵 😵
Rece mi opadają.
No tak , ale przeciaż ja głupia jestem , bo nie wiem, że konie pełnej krwi pochodzą z saturna i są zbudowane z innej struktury kosmicznej , która nie potrzebuje rozwoju bo od stworzenia jest doskonała. 🤔wirek: 🤔wirek:
Jak raz nie moge zrozumieć tej durnoty , że z tylu ras , akurat konie pełnej krwi są tym , które dojrzewają w wieku 1,5 roku . Co one takiego mają pod skórą? Kości z gumy czy cos innego - nie wiem .
Każdy koń bez względu na rase , typ, pochodzenie itp - osiąga pełną dojrzałość w wieku lat 5-u , i nikt mi nie wciśnie , że jest inaczej 😤
a takie książki, a raczej wpisy w googlach to niech sobie czyta sam .
To tak jakby dziecko murzyńskie było wcześniej zdolne do pracy niz białe, bo mogło im coś zostac w genach z czasów niewolnictwa 🤔.
Tylko co geny mają wspolnego ze zmuszaniem do pracy w wieku dziecięcym/ źrebięcym?
mi pani tez odpisala... podobnie dodala tylko, ze sie kompromituje nie posiadajac dostatecznych wiadomosci o rasie a sie wypowiadam i pouczam... coz... zyczylam pani wszystkiego dobrego i tyle...