weekend pełen zawodów, a my w końcu sobie zaczynamy hopkać w domu 🙂 Po międzykostnym pierwsze skoki, wcześniej już szarpnęliśmy się na coś co można nazwać podniesionymi drągami 😉 Oczywiście mimo że koń wczoraj dostał wciry i dzisiaj był zmęczony, to jak tylko zobaczył przeszkody to wyszedł z siebie stanął obok 🙂
jedną z fotek można spokojnie zatytułować "ale urwał nabrało nowego znaczenia", czyli wziął przeszkodę razem ze wskazówką 🙂
chłopak do skoków jest cudowny, mega zapał, ambicja i jak na świeżaka bardzo fajnie się prowadzi do przeszkód 🙂
aleqsandra, moja kobyła była mistrzynią urywania. Kiedyś wybiła się grubo przed wskazówką , przeleciała nad okserem i wylądowała jeszcze daleko za przeszkodą. Jeździec prawie zszedł na zawał, ale to były jeszcze czasy " lotów pegaza" więc wiem co czułaś :P Gratuluję wyjścia z kontuzji, na pewno teraz takie hopki cieszą podwójnie!
whisperer13, zawał mi nie groził, ale gleba tak ;p na szczęście zlądowaliśmy jakośtam... Buń niestety ma jeszcze tak, że jak po przeszkodzie tracę równowagę, to rusza dzikim galopem na oślep. Tym razem nawet nie odpalił wrotek więc mogłam zlądować i się poprawić ;p
dużo perypetii na naszej drodze już było i tfu tfu tfu, mam nadzieję, że zaczynając naszą przygodę po raz trzeci w końcu zaczniemy ją skutecznie i do przodu 🙂 do tej pory niestety ciągle było coś... :/
Zorilla- trafiła, ja jestem płci męskiej :P No ale Tobie wybaczę. Ciesz się, bo to wszystko zasługa Twojego rumaka 😀 Ja chyba też na jedną, ale jak coś znajdę, to postaram się podrzucić 😉
Zuzu dobrze, że nic się nie stało, straszny upadek. Takie latanie właśnie jest bardzo kłopotliwe, musisz kogoś załatwić sobie do biegania na treningach, koń skupił się całkowicie na gościu. U mnie zawsze coś się dzieje na treningach, albo syn jeździ motorem, psy biegają, koty. Na początku koń też patrzał na wszystko ale teraz zlewa .
Zorilla świetny przejazd, bardzo mi się podobało 😉