Forum konie »

O pracy łydkami (wydzielone z kącika ujeżdżenia)

A wg twojej trenerki przekształca się on na chwilę, czy na stałe (bo to taki kierunek jego dosiadowej ewolucji)?

Zresztą, nigdzie nie pisałam o dosiadzie biernym, bo chyba nie o słynne pasażerowanie tu chodzi. Tylko pisałam, że dążymy do sytuacji opisanej przez Paa. 😎
przekształca się z dosiadu biernego, jedynie starającego sie podążyć w równowadze za koniem w bardziej świadomy dosiad,  działający aktywnie kiedy trzeba i biernie kiedy trzeba. Cosik na ten kształt
Chyba,że się wcześniej konia w osiołka przerobi. 😉
a czemu kon miałby się w osiołka przekształcić?
Od zakleszczania,jazdy na ręcznym, blokady wewnętrznej i półsiadu.
Przepraszam korekta : "połsiadu"
Taniu: ale konkretnie mówisz o kimś - o jakimś przykładzie na trening prowadzony nieprawidłowo?

Taniu: ale konkretnie mówisz o kimś - o jakimś przykładzie na trening prowadzony nieprawidłowo?



Nie,ogólnie.
"Aktywny" nie równa się "aktywizujący".
Taniu, jeśli koń się przerobi w osiołka, to jest to z pewnością wynik nieprawidłowego treningu. Wiem to z autopsji, wiele lat uczona- khem khem- aktywności, dyktowania kroków itd.
"Aktywny" nie równa się "aktywizujący".
Taniu, jeśli koń się przerobi w osiołka, to jest to z pewnością wynik nieprawidłowego treningu. Wiem to z autopsji, wiele lat uczona- khem khem- aktywności, dyktowania kroków itd.

To miałam na myśli. Ogólnie-nie Ciebie oczywiście.
Paa: proszę mogłabyś więcej napisać o aktywnym i aktywizującym dosiadzie?

Elu, takie rozróżnienie po prostu mi się nasunęło, zastanawiając się głębiej nad tym działaniem dosiadem.
Dwie sytuacje: wyjechanie do kłusa pośredniego i jechanie tym kłusem. Dosiad będzie działał tak samo? Wydaje mi się, że nie.
Halo Wrotki , proszę nie obraź się , ale muszę cię skorygować . NIe jestem złośliwa , ale wyjaśniam dla tych wszystkich , którzy będą jeździc pod okiem niemca .  Słowa Raus nigdy nie stosowano ( działając łydkami , mit dem schenkel ) , jedynie słowo vorwarts ( nie mam niemieckiej klawiatury) .
  Nie odbierzcie mnie jako chwalipięte , ale jeżdziłam u szwajcarskiej kadrowiczki , w niemczech robiłam trenera c , i musze powiedziec , że z tymi łydkami to różnie . Jedno jest pewne , działając " dusząc " konia łydkami , można konia rzeczywiście jeździecko " zadusic " . Kon,  ruchowo , słabnie . cdn.
powodzenia
 
przepraszam za OT ale czemu na końcu każdego postu stosujesz słowo "powodzenia"?  🤔wirek: 😉
przepraszam za OT ale czemu na końcu każdego postu stosujesz słowo "powodzenia"?  🤔wirek: 😉

Halo efka ,  chętnie wytłumaczę Tobie
Po pierwsze ; jestem bardzo miła ( zazwyczaj)
Po drugie    ; po każdym poscie nie wiem , czy będę w stanie dalej uczestniczyć w rozmowie z wami ,  no własnie teraz siedzą mi na głowie dzieci i jęczą  - " mama , możemy do komputera ??? , nie mogę odmówic tym boskim oczkom " dlategoteż
powodzenia 
aha ok  :kwiatek:
Czyli chyba żyłam do dziś w kolejnym micie,że np w stępie należy na zmianę przykładać łydki,coś takiego-prawa końska łopatka się cofa=przykładamy prawą łydkę,lewa się cofa przykładamy lewą.Działanie to miało na celu energiczniejszy stęp i głębsze wkraczanie pod kłodę.Po tym co przeczytałam rozumiem,że coś takiego w ogóle nie ma zastosowania?
Wiele osób onegdaj (ja też) było tak uczonych.
Czyli chyba żyłam do dziś w kolejnym micie,że np w stępie należy na zmianę przykładać łydki,coś takiego-prawa końska łopatka się cofa=przykładamy prawą łydkę,lewa się cofa przykładamy lewą.

sporo osób tak uczy. Np. Pani Trener WW tak mnie kiedyś uczyła.



"onegdaj" znaczy przedwczoraj (można sprawdzić w słowniku  🙂😉.
Zastanawiam się o czym ta cała dyskusja. W ujeżdżeniu dążymy do tego, żeby stosowane pomoce były subtelne, tak? A priorytetem jest włączenie się w ruch konia, tak?
oczywiście tak: i subtelne pomoce i włączenie sie w ruch.

ale gdzieś w tym ma się też znaleźć i ten dosiad aktywizujący i sygnały płynące z niego jak również z łydek, dłoni.

I dalego od tego wszystkiego można  zgłupieć. Szczególnie jak jeden mówi białe a drugi czarne. I jak jedno z drugim pogodzić? 😲
Dyskusja może być o tym, jaką drogę kto preferuje w osiąganiu celu. Jak odrzucić wszelkie załupianie konia i wszelką szarpaninę i klekot w siodle - dużo mniej będzie do dyskusji.
Treser to mawiał,że trochę osób wie że pomoc trzeba przyłożyć.
Mniej,kiedy i jak to zrobić.
A niewielu kiedy odjąć.
Tania dokladnie każdy z nas ma inne wyczucie.
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie jak mocno, kiedy i po co, każdy z nas to musi poczuć, jedni latami nie dojdą do tego, a inni zalapią szybko. Pamiętajmy, że każdy ma swój styl i wyobrażenie o tym do czego dąży i mówienie, że ten powiedzial dobrze, a ten siak czy owak jest bezsensu 🙄
Szczerze mówiąc to ta dyskusja zaczyna mnie już nudzić 🍴
<osobny wątek byl zbędny>
Taniu, bardzo ładnie ujęte.
a ja dalej nie wiem czy stosowanie się do tego o czym napisałam jest poprawne czy nie 😁
Do mnie zawsze trafialo porownanie, ze lydka powinna lezec na boku konia niczym mokry recznik, dzialac tylko gdy jest taka potrzeba.
[quote author=meggii link=topic=17958.msg508200#msg508200 date=1267654915]
Ja myśle że łatwo jest mówić o tym systemie 'luźnej łydki' jeśli pracujemy z koniem na podstawowym poziomie, ale jeśli wchodzimy na poziom zaawansowany, gdy pracujemy nad poprawą jakości chodów konia, nad ekspresją, nad mocnym zebraniem konia, to wtedy wydaje mi sie że nie wszystko jest takie oczywiste i utrzymanie luźnej łydki nie jest takie proste. A jeśli ktoś w ten sposób potrafi uzyskać szybki, aktywny i niosący się zad no to szacun  😎 🙇


A czy to nie powinno być tak, że im wyższy poziom wyszkolenia konia, tym bardziej subtelne i różnorodne sygnały?
[/quote]

Takie są założenia  😉
Z tego co ja zrozumiałam cała debata zrodziła się z pytania: czy powinniśmy każdy krok dyktować łydką, co niekoniecznie musi się równać duszeniu czy ciśnięciu konia mocną łydką i/lub osrogą, czy pownniśmy mieć luźną łydkę i zostawiać konia samego, a dawać łydke wtedy gdy koń wyjdzie z rytmu lub gdy chcemy zrobić coś nowego. Myśle że można dawać łydke co krok również subtelnie, bo gdyby było inaczej to po kilku kółkach koń zwyczajnie przestał by reagować na pomoce  🙂
sorry, że się wtrącam

1,5 roku temu dostałam konia, który chodził program CC. Robił elementy, ale całość wyglądała po prosu źle. Koń dreptał, nie wyciągał, stęp przypominał rzucanie na linie z napięciem. Generalnie mówiąc znerwicowany aczkolwiek utalentowany konik.

Po półtora roku pracy, zepsułam elementy czyli zmiana lotnych co dwa tempa, poprawiłam jakość chodów, przejścia, wyciągnięcia (tu jeszcze mnóstwo pracy, choć nie wiem czy jest sens), galopy stały się okrągłe, wyraźne i duuużo lepsze stępy.

Koń jest absolutnie precyzyjny. Nie ma mowy o bujnięciu. Podczas galopu nie mogę drgnąć pośladkiem (a jest to problem jak majtki mi w tyłek wejdą), bo przeinterpretowuje moje sygnały i robi lotną.

Teraz czekają mnie pokazy na Torwarze w damskim siodle i uczę tego indywidualistę jazdy po damsku.

Jest to totalny szok. Dla niego i dla mnie. On wymaga olbrzymiej precyzji, a tutaj Laska (czytaj amazonka) zamiast prawej łydki używa jakiegoś kijka i dziubie go przez tybinę siodła. Są lepsze i gorsze dni. Na koniu, który robi piruety w galopie, ciągi, tik taki ruszyć kłusem w damskim siodle to nie lada wyzwanie.
Jak dotknąć lewą łydką i kijem z prawej strony równomiernie z równomierną siłą? Jak odróżnić ciąg w kłusie na prawą stronę od zagalopowania? Jak zrobić ustępowanie od kija?
Jak podnieść konia w galopie na prawą stronę od kija? Jak wyciągnąć galop, nie powodując niepotrzebnego zgięcia konia? Jak zatrzymać konia podstawiając zad używając łydki i kija?
Jak przyzwoicie wygiąć konia na prawo od kija, skoro nie mamy tej cholernej lewej łydki?

A ciągi, a lotne zmiany nogi w galopie? Nie wspominając o innym ustawieniu wodzy, co za tym idzie innym zgięciu wędzidła?

Nie ma mowy o dosiadzie, bo siedzimy jak na kiblu. Normalnie jak paraujeżdżenie.

Konie chodzące L- klasę, ruszające na cmoknięcie to super łatwa sprawa.
Wiecie jak się czuję, gdy mam opór, nowe miejsce i koń odmawia współpracy? Mogę szturchać go tym kijem do woli. Odwraca się i patrzy jak na wariatkę lub pierwszorzędnie wali z zadu.

Możecie sobie pisać co chcecie, ale te nasze łydki są szalenie ważne. Możesz nie wiem jak działać dosiadem, a bez łydek jest baaaardzo trudno.
Łatwiej jest mi jeździć bez ogłowia, a niżeli bez łydek.
incognito Wg mnie, jeśli siedzieć zgodnie z ruchem konia, to inaczej się po prostu nie da, albo będzie to na maksa sztuczne - niezgodne z ruchem. O ile to samo mamy na myśli, i bez przesady - zaburzać ruchu też nie można (kiedyś widziałam konia, którego jeździec bujał na boki jak pijanego zająca  :hihi🙂.
meggii Zabawne, ale mi wychodzi zupełnie odwrotnie: na młodych koniach łydka mocna, obejmująca - im dalej w las tym subtelniejsza, sygnalizująca. Zgadzałoby się to z tekstem K.K. o koniach "gorących". W PL praktycznie wszystkie młode konie to konie "gorące" w porównaniu do "mutantów ujeżdżeniowych".
Kseniu Istnieje możliwość, że współczesne ujeżdżenie na wysokim poziomie w ogóle nie jest dla amazonek. To, które stawia na jakość ruchu. Nie wyobrażam sobie, żeby w czasach, kiedy kobiety jeździły po damsku - to kobiety ujeżdżały, odrabiały! konie. Konie dla amazonek musiały być gotowiutkie, jak to Fillis opisywał.
Spokojne, pewne, równe i zrównoważone, reagujący na odpowiednie sygnały. Koń dla amazonki, którego trzeba "wyciskać" to jakaś paranoja  🤔 Rozumiem, że jest jak jest, nikt koni dla kobiet nie ujeżdża  😕 Życzę powodzenia w naprawdę ciężkiej pracy. Musisz jednak o tym myśleć nieco nie-klasycznie. Mniej mechaniki ruchu, więcej sygnalizacji. Możliwe, że dobrzy westowcy dużo by Ci pomogli: jak szkolić konia na "sztuczny" sygnał.
Atea a co Ci mówi drugi trener? jak karze Ci jeździc? (napisałaś, ze masz dwóch)

Forta, drugi trener się z tym nie zgadza, uważa, że łydki powinny spoczywać przy boku działając w szeroko rozumianej potrzebie 😀. Ta teoria bardziej do mnie trafia, owszem. Zaraz zaczną się pytania czemu nie będę jeździć tylko u niego - odpowiedź jest bardzo prosta. Obydwoje mają swoje plusy i minusy, poza tym bardziej interesuje mnie ujeżdżenie.

I nie, nie jeżdżę na osiołku. Przyznam jednak, że jest niedługo użytkowana pod siodłem i jeśli twoje rokowania się potwierdzą to może się nim stać. Weźcie tylko pod uwagę, że konie mojej trener chodzą konkursy ujeżdżenia i odnoszą jakieś tam sukcesy, więc wątpię, żeby docenili jej metamorfozy w osiołka  🤔

Nie wiem czy wy do końca rozumiecie co napisałam. Pisałam o dociśnięciu łydki, a nie aktywizowaniu o krok i starałam się to podkreślić.

Tak jak już mówiłam, wezmę od moich trenerów co uważam za najlepsze, a potem się zobaczy  😉

EDIT: pozmieniałam, po polskiemu 😀

Swoją drogą - zawsze w moich wątpliwościach mogę zadać pytanie tutaj: dostanę taką gamę odpowiedzi, że któraś na pewno mi się spodoba  🤣 😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się