A ja mam inną refleksję: -tyle się mówi,pisze,apeluje o zdrowy tryb życia a szczególnie żywienia się a tak naprawdę oferta zdrowego jedzenia jest bardzo skromna. Są sklepy ze zdrową żywnością- te,które odwiedziłam-drogie jak nie wiem co. Nie spotkałam w menu żadnej z odwiedzanych restauracji działu- dania dietetyczne,zdrowe,beztłuszczowe-czy jakoś tam. Słodzik na stole obok cukru jest rzadki jak bocian zimą. W zwyczajnym spożywczaku - jest serek light i ... serek light. "Smarowania" do chleba z kwasami omega- po 15-16 zł. Chleb bezsolny - też brak. A półki się uginają pod słodzonym,barwionym g..... Mam zadanie żywić bezsolnie,beztłuszczowo i bezcukrowo - miłą mojemu sercu chorą osobę i już widzę jak mnie wkrótce zabije jak mu dam znów chleb z białym serem i mleczko 0,5% . To wszystko dziwne-ludzi odchudzających się,chcących się zdrowo żywić i zwyczajnie chorych/np cukrzyków/ liczy się na wielkie miliony - a rynek spożywczy tej grupy klientów prawie wcale nie zauważa. No,może powoli się zmieni- przykład Fortuna i soki bez cukru.
Tania, mam nadzieję, że to przyjdzie też do Polski. W UK niemal każdy produkt możesz kupić w wersji standard lub light, bez cukru, bez glutenu, bez orzechów, bez mleka itd itd, co tylko chcesz. W knajpach w jadłospisie jest oznaczenie - danie wegetariańskie, danie z zawartością tłuszczu poniżej 3% itd. Ktoś w końcu to musi zauważyć, przecież to potencjalnie ogromny rynek zbytu!!!
Śniadanie moje to najczęściej: 2 jajka na półmiękko z majonezem, lub 2 parówki z chrzanem (+ chlebek), albo też płatki z mlekiem. No i kawa. W szkole w zależności od tego ile mam lekcji: od jednego jabłka do jabłka i 2 kromek chleba (zazwyczaj ser+warzywa, lub pasta rybna, lub pasztet). W domu obiad (jak pomagałam w stajni to obiad jadłam bardzo rzadko...), który zazwyczaj wygląda heeh tradycyjnie po polsku czyli mięcho, ziemniaki, jakiś sos i trochę warzywek. Choć ostatnio często mój obiad to ziemniaki + jakieś klopsy albo fasolka ze słoika, pochodzenia Biedronka/Netto 🤣 . Po obiedzie nie wyobrażam sobie nie zjeść czegoś słodkiego i wypić kolejnej kawy. Kolacja - zdarza się, że jej nie jem. A jak już jem, to zwykle jest to pojedyncza kanapka, choć ostatnio królują u mnie śledzie 😀 Ja mam 177 cm wzrostu i ok. 71 kilo ważę. Do chuderlaków nie należę, jednak też jakoś specjalnie tłuszczem nie ociekam. Coraz częściej jednak czuję się ociężała i po prostu źle mi z samą sobą... (szczególnie pupa i uda są wg mnie be, choć mój chłop mówi inaczej :cool🙂. Jedzenie jest dla mnie wielką przyjemnością, ale czasem się przejadam i potem mam wyrzuty sumienia. Mniej ruszam się niż jeszcze niedawno, głównie opiera się to na spacerach i teraz max. 2 razy w tygodniu poklepię tyłek w siodle (ehh co to za czasy nadeszły 😀 ). Ja was podziwiam, nie wyobrażam sobie siebie na diecie. Choć pewnie było by to dla mnie dobre doświadczenie. Ale nie wiem nawet, jakby taka dieta miała wyglądać. Jedno jest pewne - na pieczywku wasa z cienkim plasterkiem sera i jogurciku light - na pewno bym długo nie wytrzymała 🤣 A perspektywa chodzenia na fitness czy basen przyprawia mnie o mdłości 😉
nazibaby-właśnie odżywiasz się prawidłowo-kilka posiłków-w tym tajemnica /albo jedna z tajemnic/ nie być głodnym,mieć zrównoważony metabolizm i nie straszyć własnego organizmu głodem-bo wtedy natychmiast wpada w tryb awaryjny i odkłada co się da na gorsze czasy w postaci tłuszczu.Paradoksalnie-trzeba jeść,żeby schudnąć. Ale jest też kwestia wieku - młodym osobom więcej uchodzi na sucho -więcej się ruszają ,szybciej żyją - po 30 ,40 -jak się nie uważa - pojawia się większa waga.Może to sprawa hormonów?
Ja właśnie zauważam dużą różnicę po tym, jak przestałam pomagać w stajni - gdzie byłam prawie codziennie, ciągłe bieganie, jakieś zajęcia, częstsze jazdy. O dziwo, niby nie przytyłam, ale czuję się zdecydowanie gorzej. Nagle zaczęłam zauważać mankamenty swojego ciała, choć wcześniej miałam to gdzieś. Ehh
Tania- ale za to Mac wprowadził brązowy cukier do słodzenia kawy hehe.
i tabele kaloryczne! ale w sumie nie wiem czy wyszło to na dobre czy na złe? 🙄 Bo jak zjem to,na co miałam ochotę,a pózniej wyczytam i przeliczę to zaczynają mną tarmosic wyrzuty sumienia! 🤦
Z dietą u mnie katastrofa ale zapisałam się dzis na kolejny kurs tańca 💃 😅 🤣 Chodziłam dotąd w czwartki razem z formacją tańca nowoczesnego a teraz dołączę do nich też na zajęciach w poniedziałki.. Potem moze jak czas pozwoli to w sobotę na jazz.. A tak w ogóle to chciałabym za jakiś czas zawalczyć o miejsce w formacji 🙂
Z doswiadczenia wiem ze szybko sie nudzi i jest to "zabawa" nie dla kazdego 😉 moj sprzecior juz dawno poszedł do ludzi , stał miesiacami i sie kurzył.Zdecydowanie wole isc na basen, rower , rolki, łyzwy , siłownie itd. niz ćwiczyc w samotności przed TV 😉
Ja też nie umiem ćwiczyć w "samotności". Jakoś szybko tracę zapał, niestety. Ale ja nigdy silnej woli nie miałam i nie umiałam się zmobilizować - dlatego się nie odchudzam i nie zamierzam 😉 Choć powinnam.
armaquesse, wszystko zalezy od perspektywy mi się po prostu na siłownie nie chce bo to cała wyprawa jak się mieszka za miastem i nie koniecznie lubię cwiczyć wsrod spoconych chłopów
Chudne 😎 a właściwie spalam tłuszcz pracując nad rzeźbą,co jest moim celem 😉 Ale ze troche leń jestem to cwicze niereguralnie,wiec nie spodziewam sie jakis super efektow w zawrotnym tepie. Niedlugo zaczne powrot do biegania,a wtedy mysle,ze wszystko bedzie jak najlepiej 🙂 Cwiczenia aerobowe to podstawa jesli chce sie tluszcz spalac,poprawic krazenie i wydolnosc 😀 Wiec biegac! badz na rowerek co tez przyjemne ,a za razem efektowne🙂
a ja odkurzylam mojego LegMagic'a i przed chwila troche cwiczylam na nim, wlasnie robie przerwe na niemiecki 😉
pochlaniam ostatnio przerazajace ilosci slodyczy, szczegolnie czekolady i boje sie stawac na wage... tak to jest, jak sie ma "nadmiar" pieniedzy. ale teraz juz wiem, jak sie ich pozbyc- bede inwestowala w lakiery do paznokci ;D
ktoś próbował z was może diety gdzie je sie same tłuszcze(golonki, słoninę, dużo jajek)? Pytam z czystej ciekawości bo ponoć ludzi bardzo duzo kg tracą na niej, jedząc właśnie same wysoko tłuszczowe i wysoko cholesterolowe rzeczy.
Nie wiem jak z wysokotłuszczową, ale ja na beztłuszczowej (z małymi chwilami słabości 🤣 ) schudłam od początku stycznia 5kg 😅 do tego trzy razy w tygodniu do kopytnego, codziennie brzuszki i stepper 😁