Forum towarzyskie »

diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

E no... nie popadajmy w paranoję, co?
Mi jakoś szczególnie nie zależy na wystających kościach policzkowych. Takich nigdy nie miałam i jakoś tak... no nie zależy mi 😉 Twarz jest ok, poza cerą, ale to akurat bajzel od lat itd...
Brzuch i biodra, to mój jedyny cel w zasadzie. Bo wyglądam pomalutku jak facet po ślubie, który wprowadził do życia jego osiadły tryb :P
Ramiona muszę jeszcze troszkę ogarnąć, bo nie należę do osób, które mają szczupłe, ale wolałabym, żeby były ładnie uformowane ;]

Jeee!! Jest właśnie już po północy, czyli JUTRO, czyli ni  ma ***** we wsi - już nie jem, do czasu aż się obudzę :P
Narazie zapijam wodą i przynajmniej pan burczybrzuch się przymknął. Cholerny szantażysta :]
Jeszcze jutrzejszy odc. Brzyduli przed snem i uciekam do poduszki. A jutro... jutro ZJEM. Lekkie śniadanie jakieś ;p


Edit.
Wrr... a trzeba było już nie dopijać tej wody i po prostu iść spać. Od rana znowu zacznę...  😵
Melduję że jest 11😲2,a ja się dzielnie trzymam  😎 😉
A ja zaraz chyba wyjdę z domu...profilaktycznie :P
i jak sie trzymacie dziołchy?  😉
Eee... ja się wypisuję  👿
🤦
Dworcika- dawaj od jutra..  😁

Idę zjeść małą kolację. Jestem dumna z dzisiejszego dnia  😅
ide po herbate. Później przekuję się do łóżka i książki. A po głupawym M jak Miłość pójdę SPAĆ.
jasne kopyto. wstałam rano i myślę sobie tak: 'łiii tam, mam mega figurę co sobie bede kanapek odmawiac!'
😵
muszę cos na zmniejszenie apetytu wynalesc- po prostu uwielbiam jesc!
a jem błonnik, taki rozpuszczalny w napojach.
jem- ,bo po zmieszaniu przyjmuje postać galarety.
Poprawia trawienie i zmniejsza apetyt
a gdzie mozna taki kupic i za ile?;>
a ja JASNE KOPYTO mam inny problem. Nie chcialabym zniknac. ZAPOMINAM jeśc a jak juz zjem normalny posilek to mi niedobrze....
ja kupilam w leclercu na stoisku z lekami.
zaplacilam cos okolo 30zł.
Kupilam jeszcze len, tez coś tam dziala w tym kierunku podobno.
len jelita uaktywnia.
Zebys czasem pol dnia na klopie nie spedzila 😀!
oo db wiedziec  😁
to spróbuję w weekend  😉
albo co mi tam. teraz !
i tak mnie czeka noc z książkami, a zeby nie przeszkadzac współlokatorowi ucze się w toalecie. Jakoś to pogodzę :P
ja dziś tez jestem z siebie dumna    serek wiejski i pół piersi z kurczaka pieczonej  + parę herbatek owocowych
😅
to, co robicie, czyli powstrzymywanie się od jedzenia, niczego dobrego nie przyniesie. to nie ilość jedzenia tak wpływa na naszą wagę, ale jego jakość, rodzaj - posiłek z dawką węglowodanów odpowiednią do naszego wieku, wagi, trybu życia spowoduje, że zapomnicie o głodzie 😉 trzeba ułożyć dietę mądrze, 5 posiłków, ale małych, a nie chwalić się, że się zjadło serek i trochę mięsa.
ale to mój wybór  🤣
a zdajesz sobie sprawę z tego, że takie odchudzanie najczęściej powoduje efekt jo-jo?
szepcik, zgadzam się z Tobą🙂  Jednak w moim przypadku, biorac pod uwage to ile POCHŁANIAM,ograniczenie ilosci jedzenia pomoze:P
zdaje sobie z tego sprawe ale mi tak ciezko schudnac że to sie w głowie nie miesci .
Jem też bardzo dużo , tzn jadałam.
Z czasem zwiększe tą ilosc  ale najwazniejsze jest to ze nie czuje głodu , nie chodze i nie myśle ciągle o jedzeniu. Staram sie oduczyc spożywania dzikich ilosci jedzenia.
Ciska, mi też się wydawało, że ciężko mi się chudnie. Dopóki nie przeczytałam książki Montignaca, która wyjaśniła mi wiele. Teraz się zastanawiam jak mój organizm mógł funkcjonować przy ilości śmieci jakie w niego wrzucałam. A wiem, że tak jedzą prawie wszyscy, bo większosć produktów z dzisiejszych sklepów nadaje się jedynie do wyrzucenia.
A wszystkie produkty typu "coca cola 0 kcal" i "jogurt fitnes" oraz mega zakonserwowany soczek "100 witamin" to jeszcze większa szkoda dla organizmu. I strasznie załuję, ze byłam taka durna i praktycznie tylko takimi rzeczami się zywiłam.

Oczywiście nie mowie, zeby juz nigdy nie zjeść jogurtu ze sklepu, zwykłego chleba czy cukierka, ale zastanowic się nad jakoscią i składem produktów które spożywamy. Wprowadzić trochę tych dobrych a zrezygnować z złych. Tylko niestety jest mały problem z dostaniem ich na sklepowych półkach... 🤔
a czym sie teraz odżywiasz  ?
wypisz troche rzeczy  😉
o właśnie Kucunio, np przykladowe sniadanie, obiad, kolację, bo ja nie wiem jak się za to zabrać... (taka ukryta informacja, że dziś się nie udało  😁 ale ciiiiiii.... )
Przede wszystkim bazuje na:
- owocach i warzywach (z wyjątkiem gotowanej merchewki, buraków i oczywiście ziemniaków)
- chudym, białym mięsie (indyk, kurczak), ale nie wykluczam też czerwonego
- jajach, serach, nabiale ogólnie
- rybach

Po pierwsze jeśli chodzi o napoje:
-piję tylko wodę
-jeżeli mam potrzebę to kawę lub herbatę (staram się nie słodzic, a jeśli juz to fruktozą)
Na śniadanie przykładowo jem jajka pod różną postacią, ser biały (oczywiscie nie słodzony, naturalny, z małą zawartością tłuszczu), chleb, ale uwaga tylko ten jedyny zalecany z pełnego przemiału (wasa z sezamem bodajze). Na chleb kładę np. sardynki, łososia wędzonego, można posmarować lekko masłe jak ktoś lubi, szynki wszelkiego rodzaju są dopuszczalne (ja jednak odrzuciłam salami i mielone), marmolada bez cukru, jogurt naturalny bez cukru z płatkami owsianymi lub jęczmiennymi. Do tego warzywa takie jak ogórki, pomidory, marchewki, zielone (szczypior i takie tam) do kanapek, papryki itd. Można zjeść do woli. Czasami śniadanie poprzedzam zjedzeniem jakiegoś owocu - jabłka, pomarańczy...
Do szkoły ze sobą biorę zazwyczaj jakieś owoce suszone, orzechy, migdały, owoce świeże (ale nie za duzo) typu jabłko, mandarynka, brzoskwinia lub jakieś warzwo.
Obiady gotuje moja mama. Czesto są to po prostu jakieś bardziej skomplikowane sałatki (np. z brokułami, groszkiem, jajkiem itp.), czasami mięso z ciemnym ryżem z pełnego przemiału i warzywami, zapiekane warzywa, zupy (bez ziemniaków i makaronu). Spaghetti z makaronu z pełnego przemiału gotowane na szybko, ryby w różnej postaci..
Potem zazwyczaj jem juz tylko podwieczorek składający się z np. serów (rózne rodzaje), warzyw, owoców itp. W sumie akurat z tego, na co mam ochotę🙂😉
Pozdrawiam😀
I chudniesz od tego? Ja w sumie jem podobnie - tylko w wersji wege - tylko te słodycze :/
Kucunio, toż to obżarstwo  😀 Kurczę, musze się za to zabrać!
tak🙂
oczywiscie nie jem tego wszystkiego jednego dnia, wymianilam po prostu niektore potrawy🙂
Ja mialam w zeszlym roku taka manie odchudzania 😉Zakonczona w sumie sukcesem.
Dla mnie jedyna efektywna "dieta" jest poprsotu liczenie kcal.
Nie mowie o diecie 1000 kcal,bo jest drastyczna,ale na 1200-1300 napewno zobaczycie szybkie efekty.
Moze z poczatku wydwac sie to upierdliwe,ale potem liczy sie na oko,a kg spadaja.
Naprawde polecam.
Czesto jadlam naprawde paskudne (chodzi mi slodycze,czy chipsy),mimo to waga leciala,bo wartosci energetyczne byly zachowane.
I przede wszystkim,nie mozna mowic o efekcie jojo,bo mozna jesc wszystko.
schudlam 0,2kg od wczoraj  😁
i wzielam dzisiaj na klatę 45 kg  😎
Ja nic nie wiem...jutro się będę ważyć, bo tu wagi nie mam 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się