Forum towarzyskie »

diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

Kamkaz rety, w życiu bym nie powiedziała, że po lewej to Ty  😎 a teraz po ciąży jak? Dużo przybyło?

Nie no, to ja też się biorę za siebie  😎 szkoda tylko, że na święta tyle chcę upiec  😀iabeł:
po ciazy zostalo mi jeszcze jakies 5 kilo, ale juz chodze w swoich ciuchach sprzed 😉 Ale tym razem zamierzam zejsc jeszcze nizej niz sprzed ciazy :-)
Kamkaz - super!!
A powiedz jak sie odchudzalas? Jakas specjalna dieta?
Zadna dieta- basen, sauna, duzo pracy, mniej jedzenia... No i zakochanie....  😍
Shelana, ja mam 174cm 🙂 I w sumie nie czuje zadnej roznicy miedzy 58kg a 62kg (z tej wagi schodzilam), no, moze mi sie boczki zmniejszyly... Ale ogolnie to sie taka sflaczała zrobiłam... bo mniej jadłam, a w ogóle nie ćwiczyłam.
Smaruj się czymś ujędrniającym 😉
Myslalam, zeby zaczac troche chodzic na orbitreku i chociaż stoi obok, to jakos sie nie moge do tego zabrac. Musze kupic Goodbye cellulite Nivei, ale chwilowo mam inne wydatki, wiec pozostane taka "wiotka" 😉
Kamkaz,  👍

Właśnie wróciłam z basenu, po pół godzinie musiałam wyjść bo zaczęły mnie łapać skurcze w stopach i nie chciały odpuścić. Ktoś wie, jak z nimi walczyć? Masakra jakaś 🤔

A tak w ogóle to ja od dziś zaczynam strategię numer 18765689. Kończę z dietami, zaczynam się zdrowo odżywiać (=jeść to co jem minus słodycze  😡 ) i ruszać się. To ruszanie to ma być głównie basen, na większość innych rzeczy kolana nie pozwalają, no i może karnet na siłownię zakupię w styczniu, po wypłacie.
A dziś się zorientowałam w karnetach na basen, kupię sobie taki na 2 razy w tygodniu, na konkretną godzinę to więcej motywacji będzie. A w między czasie może uruchomię orbitreka domowego i będę więcej spacerować z psem, co nam obu na dobre wyjdzie  🙂
Siłownia nie zaszkodzi na kolana?
Brrr... z mojego niejedzenia po 20 zostało tyle, że właśnie wszamałam 2 ogórki kiszone i kusi mnie strasznie odówka :[ Ona do mnie mówi... 🙁
Ogórki to jeszcze nie tak źle 😉
Ale kupienie chleba tostowego dziś to był błąd, bo on sugeruje mi teraz, że toster się marnuje 😁 Mam nadzieję, że nie zjem już tego 3 ogórasa, a odnosząc go do lodówki nie dam się na nic skusić. Mrr,mrr...

Edit.
👿
Jest 3 w nocy, a co ja robię?
Marzę o pączku z budyniem  😵
Siłownia nie zaszkodzi na kolana?

Zaszkodzi rowerek. Mnie bolą i musiałam odpuścić pedałowanie.
Na bieżni nie bolą . Tylko w biodrze łupie.
Ale tak ogólnie człowiek jakiś taki silniejszy się robi.
Siłownia nie zaszkodzi na kolana?


Nie zaszkodzi, jeśli nie będę używać nóg  🤔wirek: Ogólnie jedna rzecz która mi nie szkodzi to pływanie. Rower też boli, ale nie chcę z siebie robić kaleki w tym wieku  🙁

Taniu, na bieżni nie bolą ale chodząc czy biegając? Mnie nawet drobny truchcik na trawce wykańcza  😕
Rowerek - to zależy co nawala w kolanach  😉 Mnie na przykład ortopeda zalecił jazdę na rowerze w celu wzmocnienia mięśni około kolanowych. Intensywny i regularnie uskuteczniany intensywny marsz rewelacyjnie poprawia kondycję i w perspektywie dłuższego czasu traci się na centymetrach i wadze. Biegać się nie powinno przy zepsutych kolanach.
Ja mam w planach basen od przyszłego tygodnia, na moje bolące plecy i ogólną kondycję.
uda mam własnie takie nalane ..fuuuj  🤔
wczoraj grzebałam w internecie i znalażłam troche cwiczeń mi potrzebnych i mam zamiar dodac je do swojej diety  , moze tak dam rade .
Racja z tym rowerkiem - czasem przy chorych kolanach jest zalecany.
Mnie boli i musiałam odpuścić.
Na bieżni idę .Wczoraj biegłam chwilę i myślałam,że dostanę zawału.
No to idę. Pięć kilometrów w godzinę. Czyli stępem.
Okropni w siłowni są ludzie brudni. Nie spoceni tylko brudni tak głębiej.
Wczoraj pan popedałował z 5 minut i zaczadził całą salę. 😵
I jeszcze mam nowe spostrzeżenie- bywają kiepskie dni. Taki miałam. Ledwie wylazłam do domu.
Oczywiście nie idę tak:

😂
btw. dziewczyny, ja chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że warto chodzić na siłownię/basen (jeśli są takie możliwości) i ogólnie ćwiczyć z innymi ludźmi.
Ćwicząc z innymi (wersja dla samotnych: z Claudią Schiffer na VHS 😉) mobilizujemy się do systematycznej i bardziej efektywnej pracy, a jak ćwiczymy same w domku, to z reguły mamy słomiany zapał.., bo "a! dziś sobie odpuszczę.., przecież i tak nikt się nie dowie"
Ja polecam te ćwiczenia na brzuszek, pupę i uda! Wymagają sporego samozaparcia, ale efekty rewelacyjne - jeden rozmiar mniej w miesiąc!

http://www.sportowo.pl/main/ha,n,52,aerobiczna-szostka-weidera-.html

Sprawdziłam na sobie 😉
u mnie podobnie jak u Scottie, mam 175 cm wzrostu
w ciągu 14 dni spadłam z 62 na 58 kg
chciałabym na 56 ale facet protestuje
widzę i czuje różnice w biodrach na brzuchu i na boczkach
miło 😉
u mnie podobnie jak u Scottie, mam 175 cm wzrostu
w ciągu 14 dni spadłam z 62 na 58 kg
chciałabym na 56 ale facet protestuje
widzę i czuje różnice w biodrach na brzuchu i na boczkach
miło 😉

Nawet mnie nie denerwuj. 👿
170 cm i 72 kg -koszmar senny.
Jak chudnę znika mi biust.
też się tego obawiałam, ale niepotrzebnie
po pigułkach Regulon, troszkę mi nawet piersi urosły
mój facet twierdzi, że mam filowy biust  💃
ewabe- swietna zmiana !
mi te najpierw z biustu idzie.
168cm- 62kg.  🙄 WIĘCEJ CIAŁKA DO KOCHANIA 😉
yga, masz idealną wagę 😉

Potwierdzone przez: http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/kalkulatory/idealna-waga/#

Ja przy takim wzroście jak Ty ważę 10kg mniej i ukryć się nie da, że dobrze mi z moją wagą, ale jak wspominałam wcześniej, mocno przesadzam.
Gavi,
tylko ze po  mnie nie widac tej wagi,dają mi mniej
ale i tak -5 kg mi sie marzy 🙄 ,bogu dzieki waga mi szybko spada, tylko boczki zostaja..
dam znac w nastepnym tygodniu  😀
A mi ciut biust zmalał po odstawieniu tabletek - w sumie doorze, bo już miałam kupować nowy stanik, bo ze starego się wylewałam, a teraz nie muszę  😎
ja mam 166 i 60 kg  lecę  do 55 i nie ma zmiłuj  😉

u mnie biust to nie problem bo i tak go nie mam i tak  🤣

Dodo jak się odchudzałas ?
Ja mam 163/60 😡
I tak jak ciska -5kg. MUSZĘ  👿
zdecydowałas się na jakąs konkretna diete czy jakie masz plany ?


u mnie to gorzej ze sportem bo nie ma opcji zebym sie do czegokolwiek zmusiła :P
Oooo.... tak... jak narazie postanowienia są:
- w miarę możliwości regularne, małe posiłki (staram się nie jeść więcej niż naprawdę muszę, tak żeby posiłki objętościowo zajmowały mniej więcej tyle co moja pięść)
- nie jeść po 20😲0 (ewentualnie kisiel jak mnie nosi ;p ) - zawsze siedzę minimum do 1-2 w nocy, często do 3-4, więc jakbym miała nie jeść od 18, to bym z głodu padła :P
- nie jeść słodyczy (początkowo chciałam sobie dać dzień wolnego raz w tygodniu, ale może to faktycznie bez sensu :P ). Niestety dzieś wciągnęłam paczkę biszkoptów z galaretką :[
- zero ziemniaków, jak najwięcej mięs, jaj, surówek, ograniczyć chleb do minimum
- duuuużooooo wody niegazowanej

Poza tym ruch. Marzę o karnecie na siłownię, ale narazie kasy brak :[ W domu ciężko się zmotywować :/ Staram się chociaż jak najczęściej rezygnować z autobusu i maszerować, ale bywa różnie...

O końcu grudnia już nie myślę, ale marzę, żeby pozbyć się tych 5kg do końca stycznia.


A Ty? Masz jakiś pomysł?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się