Kurcze ja waże 49/50kg przy wzroście 158 i jest naprawdę ok. Kucunio jestes pewna, że musisz chudnąć? Czy aby nie wpadłaś już w tą sieć odchudzania się...?
Tak właśnie:-) Tam większosć osób ma niedowagę, w sumie prawie wszyscy. W najlepszych teatrach jeśli baletnica waży pwoyzej 50 kg. zostaje zwolniona z pracy. W Rosji jedną wyrzucili, bo ważyła około 49 kg. W związku z tym nie mogą być też wyzsze niż 170 cm.
czasem trzeba spojrzec na pewne kwestie realnie jakie masz szanse by być solistka bo zabijać się całe zycie by tańczyc w n-tej linii nie ma po prostu sensu
Tylko czy to jest aż tak ważne żeby katować swój organizm...czy te 5kg więcej sprawiają, że jesteś gorszą baletnicą? Wątpie...i tak jesteś szczupła i teraz masz idealną wagę przy swoim wzroście i wyglądasz bardzo ładnie jeśli juz uda się Ciebie gdzieś dorwać na fotkach voltowych 🙂 Po co więc robić z siebie szkieleta... A jeśli sama piszesz, że jesteś osłabiona z głodu i mdlejesz to to naprawdę nic dobrego nie wróży. Myślę, że poniżej 52kg absolutnie nie powinnaś schodzić.
Jak dla mnie ma. Nie podoba mi się moja figura, w ogóle, nie jestem zwolenniczką kobiecych kształtów no i nie będę. Dużo lepiej wygladam jako szczupła osoba niż z wystajacymi udami, pupą i biustem..i warstwą tłuszczu No i chcąc czy nie - kiedy ważę mniej wyzej skaczę czy podnoszę nogi, poza tym przy partnerowaniu zbyt duza waga też moze byc problemem. Na zdjęciach wygladam jak wyglądam, ale w rzerzywistosci dużo osob mi mowi, ze powinnam schudnąc. Zreszto to mało przyjemne uczucie stać na lekcji pomiędzy samymi szczupłymi dziewczynami jak jakaś góra..
brak akceptacji siebie i własnego zmieniającego się w kobiece ciała to raczej problem dla psychiatry/ psychologa dalsze przekonywanie cię nie ma sensu dla mnie to konieec tematu
myślę że to kwestia "presji" otoczenia? kolezanki chude to ja tez musze taka byc, tak samo jak w szkole kolezanka ma to czy tamto ja tez bym chciala, i w zachowaniu jesli wpadnie sie w gorsza grupe nasladuje sie ja, jesli w lepsza rowniez chce sie do nich upodobnic.
A ja się mogę pochwalić że od początku lipca do dziś schudłam 11kg 🙂 i jeszcze długa droga do idealnej wagi 🙂
Co do diet ...
Nie ma cudownych diet nawet te opierające swój system na białkach lub węglowodanach albo mieszanych jakiś systemach, mój przepis na dietę brzmi MŻ czyli mało żreć 😉 Po 1 nie jem słodyczy, a jeżeli już to kawałek ciasta lub loda ale to mi się przytrafiło tylko 2 razy w sumie, nie jem po 18 a jeżeli coś zjem co też przytrafiło mi się w sumie ze 3 razy to tylko wtedy kiedy wiem że nie będę szła spać za chwilę, ruszam się dość sporo czyli przy koniach coś robię, jeżdżę rowerkiem, czasem rano wstaje biegać itp nie jem smażonego i mięsa z racji że jestem wege i to chyba tyle z mojej sekretnej diety 😉
Oj Kucunio...mam nadzieję, że zauważy w życiu realnym Twój problem ktoś trzeźwo myślący i pomoże Ci uświadomić, że Twoje myśli i sugestie koleżanek są chore i prowadzą do anoreksji. Jeśli nie...to mam nadzieję, że kiedyś, oby nie za późno zrozumiesz, że to Ty wyglądasz dobrze ze zdrową wagą a nie wychudzone koleżanki a wyższe skakanie czy podnoszenie nogi nie jest aż tak ważne w życiu patrząc przyszłościowo...
Eh właśnie dlatego niegdy nie miałam dobrego zdania o balecie i tym co ci nauczyciele wkładają dziewczynkom do głow od małego... Nie raz oglądałam przerażająco przykry reportaż na ten temat...
Kucunio po pierwsze zacznij się zdrowo i pełnowartościowo odżywiać, dobierz sobie diete odpowiednią do Twojego stylu życia najlepiej u dietetyka bo głodowanie to chyba najgroszy sposób na stracenie wagi...
Lukasowa, ale wydaje mi sie ze trochę nie doceniasz roli otoczenia. powiedzonko "jesli wejdziesz między wrony musisz krakać jak i one" niestety ma w sobie dużą dozę prawdy. dla nas kucunio wyglada super. w towarzystwie baletowych kolezanek, kucunio czuje sie zwalistym grubasem. jesli - jak zgaduję - zainteresowania kucunia skierowały sie silniej w kierunku baletu, to i bardziej na opinii tamtego środowiska oraz akceptacji w nim, jej zalezy. cokolwiek my byśmy o tym mysleli...
jesli moge dodac swoje dwa slowa (poniekąd "rozsądku"😉 - kucunio, czy widzisz sprzeczność między niejedzeniem, oslabieniem, omdlewaniem, a chęcią osiągania lepszych wyników w balecie, skakania wyzej, podnoszenia nogi wyżej, etc.? na to trzeba miec siłę? skąd chcesz ją brać? z energii kosmosu? (podobno ona nie tuczy 😉)
Dzięki caroline :kwiatek: mnie najbardziej cieszy że wreszcie wbijam się w stare ubrania które musiały zarosnąć pajęczyną po wypadku i w związku z tym że sporo przypakowałam 😎 Co do kucunia, uważam że to ile chcesz ważyć to Twoja sprawa i nie uważam że to co robisz jest złe pod warunkiem że dieta która ma dążyć do porządnego efektu nie jest głodówką. Niestety głodówki mają to do siebie że sieją spustoszenie w organizmie, rozregulowują okres np nie wspominając o tym że często prowadzą do braku akceptacji pożywienia albo mogą spowodować kiedyś rzucenie się na jedzenie i w rezultacie efekt może być odwrotny do oczekiwanego. Proponuję żebyś skonsultowała to z dietetykiem który pomoże Ci schudnąć z głową a tym samym nie pozbawiając Cię ważnych produktów które są kluczowe w produkcji energii( tak jak wspomniała caroline). Niedowaga tak samo jak nadwaga są tak samo nie zdrowe.
Wiem, że to wszystko zależy od otoczenia w jakim Kucunio sie znajduje tym bardziej, że w tym wieku zdanie innych jest dla nas bardzo ważne i się przejmujemy tym. Chodziło mi jednak o to, żeby sprobowała spojrzec bardziej w przyszłość i poza sfere baletu i zobaczyła czy naprawdę źle wygląda. Niestety ten temat jets wyjątkowo trudny i drażliwy dla dziewczyn w pewnym wieku a balet to tylko w tym wypadku podkręca...
Jestem przekonana, że na wf w swoim liceum wcale nie czujesz sie jak zwalista góra tylko jak normalna szczupła dziewczyna a przynajmniej na pewno tak wyglądasz jesli już tak daleko wpadłaś w manie odchudzania, że nie jestes w stajnie tego sama zauważyć i powiedzieć.
Presja - a ja uważam, że jeśli ktoś wmawia ludziom, że mają ważyc wzrost - 120 to to jest ZŁE, chore i prowadzi do samych problemów. Nie samym tańcem człowiek żyje i to jakas paranoja wymagac od dorastającyh dziewczyn żeby się głodziły do uzyskaniu wyglądu kościotrupa. No bo sory jeśli ja bym teraz wyskoczyła ze stwierdzeniem ze mam ważyć 38kg przy 158cm bo tańcze to powiedziałabyś żebym sobie ważyła ile chce bo nic złego się nie dzieje...?
ps. powracając do zasadniczego tematu wątku to oczywiście cieszymy się z Twojego zdrowo uzyskanego sukcesu i prawidlowej wagi 🙂
Lukasowa- Ale tacy ludzie istnieją, np w srodowisku kucunia i jakoś żyją, jakoś funkcjonują. Pamietaj że ludzie często muszą robić coś ze sobą by coś osiągnąć - niestety takie mamy czasy, jedyne co mozemy jej poradzić to konsultacje z dietetykiem który pomoże jej schudnąć mądrze a nie drastycznie!! Ile jest ludzi którzy muszą ważyć mniej lub więcej bo tego wymaga od nich to czym się pasjonują. Jeżeli chudniemy szybko to proste i logiczne że odbija się to na naszym organizmie i niestety go wyniszcza, jeżeli jest to proces który trwa w jakimś czasie powiedzmy roku to organizm już inaczej to odbiera, dodatkowo trzeba pamiętać żeby dostarczyć mu ważne witaminy i minerały. To że nie napisałam jej "Ej dziewczyno co Ty robisz" nie wynika z tego że nie widzę w tym nic złego, tylko z tego że ona i tak zrobi to co będzie uważała za słuszne czyli będzie chudła, dlatego wole jej poradzić by chociaż to robiła z głową jeżeli się już za to zabiera.
Cóz...może ja mam jakies inne spojrzenie na świat ale dla mnie to przerażające co piszesz. To ciche przyzwolenie na anoreksję! Nie da się być zdrowym i silnym organizmem, odpornym itd przy tak zaniżonej wadze. Cóż z tego że tacy ludzie istnieją? Owszem istnieją i jak wiele z nich ma anemię, jest cieniem człowieka a często kończy anorkesją? Mówisz ze takie mamy czasy? To ja podziekuje za takie czasy i takie wyżeczenia w imię pasji/pracy czy whatever. I zawsze będę powtarzać, że to jest CHORE. A tłumaczenie, że tak juz jest jest poprostu...tragiczne. A potem się dziwimy jak to się stało, że śliczna dziewczyna wygląda jak cień człowieka i nikt tego nie zauważył... Wątpie żeby przy zdrowych zmysłach i poglądach jakiś dietetyk pozwolił mi schudnąc do 38kg bo tego wymagaaby moja pasja, bo tak sobie wymyśliłam. 😲 I nie mów, że ja to innym przypadek niz Kucunio bo ona chce do 48kg a to jeszcze nie tak malo...trzeba wziąć poprawke na wzrost. Specjalnie podaje przykład osoby 10cm niższej żeby pokazać jak brutalna jest zasada którą kieruje się Kucunio. Co więcej szczerze wątpie, że da się to zrobić mądrze bo cel sam w sobie jest chory.
A mówienie, że nie ma co tłumaczyć takim dziewczynom, że źle robią bo i tak zrobią po swojemu jest poprostu...pójściem na łatwiznę. I to prowadzi do anorkesji i zaburzen psychicznych potem. Bo nikt jej nie mówił, że to nie jest naturalne, że to prowadzi do osłabienia i problemów. Słyszy tylko, że jest gruba, że ma schudnąc bo jest baletnica. Kto ma więc pomc takim dziewczynom jeśli ludzie do okoła tłumaczą ich zachowanie "takimi czasami" i pasją?
Smutne....bardzo smutne....
ps. Nie mam w tym poście na myśli tylko Kucunia ale ogolnie ten problem.
Jeszcze tak analogicznie...porównując jest wiele środowisk w których ludzie jakoś żyją jakoś funkcjonują. Owszem narkomani jakoś funkcjonują, palacze jakoś funkcjonują, bezdomni jakoś funkcjonują...ale czy to oznacza, że mamy na to przyzwalac i jest to zdrowe?
Lukasowa - Patrzę na świat realnie, realnie czyli świadoma tego że ani Ty ani ja nie jesteśmy dla niej autorytetem lub kimś za kogo radą mogłaby pójść. Niestety jest młoda, ma cel, pasje, marzenia a to zamyka jej oczy na rzeczywiste racjonalne myślenie! Dla mnie nie jest złe te że chce tyle ważyć tylko to jak chce to zrobić a to spora różnica w przypadku tego problemu!! Mnie nie przeraża to że chce tańczyć i być baletnicą tylko to że ma rodziców którzy nie reagują i dla nich to nic złego, mało tego śmiem twierdzić że pewnie nawet płacą za tą szkołę czy za jakieś inne rzeczy z tym związane. Nie pisz mi proszę że daje jej przyzwolenie na bycie anorektyczką, wręcz przeciwnie kieruje jej do dietetyka który oceni sprawę na tyle by do tego nie dopuścić, Ty natomiast linczując ją za to że chce się w ogóle jeszcze odchudzać nie pomagasz jej a nawet jeszcze bardziej budzisz chyba w niej myślenie " Mówcie co chcecie a mnie to gó.. obchodzi, i tak zrobie swoje".
P.s - A jeżeli chcesz jej naprawdę pomóc to wierz mi internet to słaba forma przekazu przy tak delikatnych sprawach...
Tylko spójrz na to trochę inaczej: Ja i wiele moich znajomych, którzy tak dużo ćwiczą je o wiele więcej niż powiedzmy normalna osoba, która od 8 do 18 siedzi w biurze i przewraca papiery a potem dajmy na to idzie na godzinę popływać w ramach jakiejś aktywnosci. Gdyby ta osoba jadła tyle, co ja to na pewno byłaby otyła, bo wtedy kiedy ona siedzi w biurze ja spędzę kilka godzin na tańczeniu, jeżdżeniu konno i co tam jeszcze = spalę wiecej kalorii. Baletnice wcale nie jedzą tak mało, jedzą wręcz sporo. Czesto wiecej niż normalnie aktywny człowiek. I właśnie stąd biorą energię. Nie wiem czy w ogóle wielu z was zdaje sobie sprawę z tego jaki to jest wysiłek. Ja po 15 minutach wyglądam jakbym pojeźdźiła w upale na conajmniej 2 koniach. A czasami ćwiczę tak nawet przez 4 godziny. Mimo, że przychodzę na lekcję najedzona to po mam dziurę pomiędzy zebrami i biodrami. Stad właśnie bierzemy energię. Nigdy nie schudłam drastycznie, cały czas chudnę stopniowo tylko po prostu uważam, ze powinnam być chudsza niz jestem teraz, jednak. W związku z tym muszę jeść chyba trochę mniej kaloryczne rzeczy (ja naprawde jem za dużo, i niekoniecznie zawsze zdrowo),a niestety jestem osobą, która bardzo często mdleje i jak np. przesadze z ilością to się zaczyna... Akurat teraz mam wakacje i nie mogę sobie pozwolic na jedzenie tyle, ile jem jak chodze do szkoły, bo nie spalam tak dużo..
sanna- nie mam wersji elektronicznej tej książki. Kupiłam ją w Empiku. Jeśli chodzi o wege to porostu jadę na samych jogurtach i jajach. Omlety, jajecznice, jajka na miękko, na twardo i sadzone. Oczywiście wszystko bez tłuszczu.
Slojma, a jak te jaja bez tłuszczu obrabiasz? we woku, na prawie suchej patelni?? sorki za niedorzeczne pytania, ale ja nie za bardzo po kuchni się poruszam.. jogurtu tylko naturalne, czy owocowe tez mogą być ? Teraz to się zawzięłam na te ostatnie 2 kg, już jestem blisko 'swojej" wagi, mam 54 z dekami, więc zaczyna to być realne.. i moje ukochane rureczki nie są już tak opięte na dupsku 💃 Ale wracając do jajek, to rzeczywiście coś w tym jest, ze dają energie do przeżycia 😉 a dupska nie rozpychają. Wspomagane czarna kawą..
A ja tam trochę Kucunia rozumiem, chciaż nie wiem, jak wygląda i czy jakby schudła to wygladalaby na chodzaca anoreksje i równiez nie wiem, czy to jest sluszne chudnac dla pasji, z ktorej moze nic w przyslosci nie wyjsc. W kazdym razie ja przy wzroscie 174cm od 5 klasy podstawowki do konca gimnazjum wazylam 50 kg i chociaz wygladalam jak szkieletor, to czulam sie wspaniale we wlasnym ciele. Teraz, po zakonczeniu LO waze 9/10 kg wiecej (a bylo i 14 kg wiecej) i choc wygladam normalnie, mieszcze sie w rozmiar 38 tak jak wiekszosc kobiet, wedlug BMI (chociaz jak dla mnie to cale BMI to glupota) mam wage idealna, to czuje sie okropnie, jak tłuscioch i to nie dlatego, ze mam szczuple kolezanki (ba, wrecz w gronie znajomych jestem najszczuplejsza dziewczyna), tylko dlatego, ze tu i tam zaczelo mi sie cos wylewac ze spodni itd i zle sie z tym czuje.
Moja wymarzona waga to 56-57 kg, ale niestety za bardzo lubie jesc kaloryczne zarcie i mam za mala motywacje, zeby sie do wymarzonego stanu doprowadzic.