Forum towarzyskie »

diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

scottie, jeżeli trzymasz wagę już dłużej taką, to jeszcze zostaje ci maks dwa tygodnie poczekać a przy okazji poważyć się na wadze z poundsami, nie tylko kg, bo jest dokładniejsza 😉 możesz zauważyć wtedy czy osiągnęłaś po prostu wagę progową ale mimo wszystko twój styl odżywiania nadal powoduje że organizm traci po parę gram dziennie co da efekt np za dwa miechy -> i będzie to bardzo naturalne i bardzo zdrowe stracenie kg które się utrzyma dłużej...
czy np już w ogóle ani grama nie schodzisz...

jeżeli to drugie, a marzy ci się koniecznie mniej kg, to pora pokochać liście sałaty i zarąbisty wycisk fizyczny 😉

swoją drogą ja mam właśnie podobny problem... stwierdziłam że mam zamiar wreszcie się zmobilizować i wziąć za siebie
fakt, że w sumie jakoś mega zdrowo się nie odżywiam, ale ilość spożywanych produktów ograniczyłam o 120%, serio
i mam jeszcze czym się wspomóc, zaczęłam ćwiczyć spowrotem codziennie (chociaż tylko troszkę, tak dla rutyny... lepiej coś regularnie, bo kropla drąży skałę, niż kompletnie nic) sportu ostatnio uprawiam mało, ale uprawiam (siatka)
straciłam 2kg i tak mi się już chyba od tygodnia trzyma i nic poza tym... szczerze oczekiwałam czegoś więcej xD bo zmiany są mega...

niedługo odświeżę swój karnet na siłownię, a jak będzie powyżej +10 to chyba wyciągnę rower... naprawdę trzeba się wreszcie ogarnąć... zima zabija to raz a dwa że popadłam w ogóle ostatnimi latami w jakiś niedźwiedzi letarg xD
No ja tez własnie musze znów sie ogarnąc..czas kolejną dyszke zrzucac 😉
od dziś zaczynam chodzić na basen  😀 przynajmniej tak raz w tygodniu
a ja tak jak za dziecka się taplałam w wodzie jak szalona, tak teraz wręcz mnie odrzuca, nie wiem czemu... jak pomyślę o basenie, jeziorze czy czymkolwiek to jakoś tak... nieeeeeeeeeeeeeee... nie wiem co mi się stało :/
ja też niespecjalnie lubię basen. nudny jest 😉

za to od 2 tygodni 3-4 razy w tygodniu śmigam na fitness - z czego 2-3 razy rano na 7 😉 nie, żebym jakoś specjalnie chciała schudnąć, ale żeby ruszać się jak nie jeżdżę no i żeby ładnie sobie wyrzeźbić ciałko tu i ówdzie. taki poranny fitness działa lepiej niż kawa!!*

*i prawie tak dobrze, jak coś innego 😉
[quote author=Diakon'ka link=topic=173.msg210535#msg210535 date=1237914133]
*i prawie tak dobrze, jak coś innego 😉
[/quote]

Nie przasadzajmy  😁

Wiem,ze ktoras z Was chodzila na taniec brzucha,tylko nie pamietam kto  😉
Chcialam zapytac jak wrazenia?Bo z tego co wiem,same pozytywy podobno.A juz kilka lat planuje sie wybrac i zapisac,przeciagam w to w nieskonczonosc.
A ja wczoraj jestem na moje 158-ósmej diecie  🙄 Nie będę pisać, że teraz się uda, bo o tym wspominałam w grudniu. Ale wiosnę mamy, więc czas się zabrać za siebie (nawiązując do wątku na starej volcie 😉 ).
Wybrałam się dziś na basen, nawet, ku memu zdziwieniu, z kondycją nie tak źle. Później do pracy na rolkach, wieczorem może uda się pobiegać, na ile kolana pozwolą.
Plany są ambitne, zobaczymy na ile się uda je zrealizować.
taniec brzucha jest fantastyczny  😀  zamierzam do niego wrócić, bo to było właśnie TO  😎 ale nie wszystkim kobietom pasuje, w sensie, że nie każda dobrze to czuje, nie każda polubi 😉

a jogę ktoś praktykuje? kolejne moje marzenie 😉
A ja mam dziś takie mega zakwasy jakich daaawno nie miałam.. 3 tygodnie bez jakiegokolwiek wysiłku z czego 2 w łóżku i niestety kondycja siadła.. Wczorajsze tańce dziś zaowocowały obolałymi nogami 😉
ja lubię zakwasy. oznaczają, że porządny wycisk był 🙂

ale rzadko teraz miewam - roztrenowałam się już 🏇

dziś mnie trochę bolą uda - wczoraj ćwiczyłam z obciążnikami na nogi, myślałam, że nie dam rady, ale udało się - każdą serię domęczyłam do końca. no może oprócz nożyc pod kątem 45 stopni do podłogi - wymiękłam przy 3 serii 🙇
To ja się pochwalę, a co 😉
Od połowy listopada poszłam 10 kg w dół  😅 😅 mam nadzieję, że to utrzymam...
wow. a jakie metody?
szlaban na słodycze + bieganie + callanetics (wymiennie) 🙂 + dużo owoców+ warzywa do oporu (no i normalna dieta, jem zawsze do syta)
a callanetics sama ćwiczyłaś czy z instruktorem?
jakoś to mało popularne ostatnio, rzadko się o tym słyszy. przeglądałam ostatnio ofertę różnych fitness klubów i nie widziałam nigdzie callaneticsu. pilates za to jest bardzo modny.

o znalazłam takie stwierdzenie w necie:
"podaje się, że jedna godzina callanetics daje organizmowi tyle, co kilka godzin gimnastyki klasycznej lub około 20 godzin uprawiania aerobicu."'

a to rewelacja. trudno w to uwierzyć. chodzi pewnie o rzeźbę i wzmacnianie mięśni? no to może... bo ogólnie spalanie tkanki tłuszczowej powodują ćwiczenia areobowe a callanetics do takich nie należy. więc w odchudzającą moc tego rodzaju gimnastyki jakoś nie wierzę. samej gimnastyki, bo w połączeniu z dietą, innymi rodzajami aktywności to ok.

ale skoro Ci się udało to super :kwiatek: dobrze, że nie schudłaś jakoś drastycznie, w krótkim terminie, lecz rozsądnie podeszłaś do sprawy.

Nie, no drastycznie by nie dało rady z moim uwielbieniem wszystkiego, co się nadaje do jedzenia  🙄 callanetics ściągnął mi facet z internetu, mam wersję oryginalną z Callan Pinkey (czy jak to się pisze), ćwiczę w domu. Callanetics rewelacyjnie rzeźbi - efekty widać już po pierwszych zajęciach (na prawdę!) i to bardzo motywuje 🙂
brzmi zachęcająco 🙂
ale najtrudniej zmobilizować się do samodzielnych ćwiczeń w domu 🙄
na początku jest trudno, potem to wchodzi w krew. Na prawdę gorąco polecam! 😀
Na czym polegaja te cwiczenia? Mozna to w ogole w necie znalezc? Bo postanowilam, ze jednak schudne jeszcze te 3-4 kilo. Skoro kiedys przy 172cm wazylam 50kg... to chyba dam rade 😀
Scotie to mało chcesz ważyć jak na taki wzrost...
ja mam 170, ważę 52-53kg i i tak wszyscy mówią, że jestem chudzielcem. a jak ważyłam 50kg to sama się sobie nie podobałam - taka pozapadana.

ale w sumie to zależy od budowy.
ooo Szepcik,a gdzie chodzilas?Bo jesli Ci sie podobalo,to chyba cos godnego polecenia  😉
ja chodziłam do Ananday, ale było to jakiś czas temu, na kurs do Rozalii, i bardzo ją sobie chwaliłam. Nie wiem jak jest teraz, czy ona wciąż tam uczy, musiałabyś sobie sprawdzić na stronie, bo ma teraz swoją szkołę, nazywa się Sihir. Jest jeszcze szkoła prowadzona przez bardziej znaną tancerkę Rashę, ma dobra opinię, musisz sobie po prostu posprawdzać na stronach co i jak 😉

mi się trochę przybrało od nowego roku - w zasadzie to odzyskałam to, co zgubiłam od października, ale ostatnio o wiele więcej jadłam i zupełnie się nie ruszałam, to dlatego... tak więc teraz basen raz w tygodniu i od przyszłej środy joga, kurs podstawowy  😜
[quote author=Diakon'ka link=topic=173.msg211597#msg211597 date=1237992121]
Scotie to mało chcesz ważyć jak na taki wzrost...
[/quote]

To jest według mnie odpowiednia waga, żeby mi żadne boczki znad spodni nie wystawały i żebym w obcisłych sukienkach wyglądała dobrze- bez zadnego brzuszka idt. Chce sobie kupic moja wymarzona sukienke, to dla mnie motywacja, zeby w niej dobrze wygladac 😉
to zależy wszystko od typu budowy - ja przy 167 cm zupełnie znośnie wyglądam jak mam 60 kg, tylko, że ja mam kobiecą figurę - szerokich bioder się przecież nie pozbędę, ale tłuszczyku na nich już tak - i umięśnione nogi.


Tak wygladalam wazac okolo 56kg. Wiec chyba nie bylo tragedii 😉
zupełnie nie było 😉
Mam pytanie . Słyszałam o diecie kopenhadzkiej . Czy może ktoś stosował ? czy daje jakieś efekty?  🤔
Słyszałam, że jest podobna to jedna z bardziej rygorystycznych diet .
Ja miałam o niej na fakultecie. Bardzo rygorystyczna i bardzo kontrowersyjna, pan prowadzący, z resztą olimpijczyk pojechał po niej równo. Może się odbić zdrowiu, koleżanka, która przez nią przebrnęła nie była w stanie w trakcie jej trwania wejść po schodach na drugie piętro...
edit: koleżanka schudła, bodajże 8 kg
racja, bo ta dieta polega na tym, że stopniowo coraz mniej jesz na śniadanie, a potem w ogóle, a za to dużo na kolację - np. pół kurczaka  😲
kiedyś ją przechodziłam, z parę lat temu jak jeszcze nastolatką byłam i po kilku dniach po prostu mi się słabo zrobiło podczas zakupów w sklepie, dobrze, że z mamą byłam. no i zrezygnowałam.
ale efekty są, i to dość szybko, trwa 14 dni a już po kilku jest parę kilo mniej. osobiście bym nie polecała, lepiej odżywiać się zdrowo i racjonalnie, oraz mało a często. i ruszać, bo bez ruchu nawet jak schudniesz dużo to skóra będzie bez jędrności.
Pół kurczaka? A skąd taki pomysł?
Byłam na kopenhaskiej w sierpniu, schudłam chyba z 5,5kg, ale w bardzo szybkim tempie to nadrobiłam. Więcej nie mam zamiaru przez to przechodzić. I internecie można znaleźć informacje, że poprawia przemianę materii itp, ale wg mnie jest zupełnie odwrotnie, przytyłam bardzo szybko, mimo że uważałam na to co jem. No i żaden dietetyk nie zaleci opuszczania śniadania, a tutaj to podstawa - kawa. I do tego zupełnie rozregulowałam sobie przewód pokarmowy...  🤔

Poszłam dziś rano pobiegać (pobiegać to trochę dużo powiedziane, bo co chwilę musiałam przechodzić "do stępa", ehh, nie te lata nie ta kondycja...) po południu już bolało mnie kolano, a teraz już ledwo chodzę. I jak tu się odchudzać, jak człowiek niepełnosprawny?  🤔wirek:
wydawało mi się, że coś tam było w jadłospisie o kurczaku... może się mylę, dawno to było  😡
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się