600 czesc nie odnowiona ( gdzie stoja rekreanty), 500 pod wiata (24h na dworze), 700 pensjonatowa. Wszystkie.ceny uwzgledniaja korzystanie z hali, karuzeli i karmienie 3 * dziennie siano i 3 * dziennie owies, tak po krotce
Więc jeśli chodzi o Romnów to byłam i widziałam 🙂 Pensjonat jest u państwa od koników polskich, stajnia jest nowa w dużej poniemieckiej stodole, która została wyremontowana z części wygospodarowano boksy, siodlarnio-kluibik i ubikację, reszta robi za kryty lonżownik (jest to za małe żeby nazwać to halą ale konia wylonżuje się spokojnie). Wszystko nowe i nawet jeszcze nie pokończone (toaleta np. jest jeszcze w budowie), boksy ładne, duże, jasne, stały tam dwa konie i oba wyglądały dobrze tu się nie można przyczepić. W boksach było sucho i czysto właścicielka mówiła, że sprzątane codziennie. Jeśli chodzi o wypuszczanie koni to teraz są na dworze krócej (ale w sumie zima), a latem na dworze od rana do wieczora, teraz czynny jeden padok ale latem są łąki więc trawy jest pod dostatkiem. Właścicielka bardzo miła. Cena 570, a teraz minusy (niestety takie zawsze muszą być 😕 ) w cenie przewidziane jest do 2,5 kilo owsa dziennie, niektórym może to wystarczyć ale dla mnie trochę mało, jak się chce to można ale trzeba dokupić. Jeśli chodzi o ujeżdżalnię to jako takiej nie ma jest tylko trawiasty plac, chociaż podobno na wiosnę planują część zaorać i wyrównać żeby było miękko ale za to jeśli ktoś jest terenowcem to naprawdę okolica super. No i trochę dziwnie z sianem bo zadawane jest zimą 2 razy w południe i wieczór, a latem tylko wieczór 🙄, chociaż tak jak pisałam wcześniej konie wyglądały dobrze. No i jeśli ktoś jest estetą to wiele rzeczy jest jeszcze nie dokończonych i trochę jak na budowie ale nic co by zagrażało bezpieczeństwu czy zdrowiu koni ( a im to chyba strona estetyczna nie robi różnicy 😉 ). Koniec końców ja dzisiaj zakochałam się w Volcie Miłocice i zastanawiam się czy nie zaszaleć szczególnie, że cena za taki ośrodek dość pozytywnie mnie zaskoczyła 😅
maxowa bardzo prawdopodobne, że wkrótce znowu będziemy sąsiadami bo u nas brak hali i rozjeżdżone przez quady drogi coraz bardziej dają mi się we znaki 🙁
Perlica niestety jeśli chodzi o infrastrukturę to niestety Romnów i Volta to dwa różne światy, ale jeśli komuś tylko na terenach zależy to chyba się w Romnowie odnajdzie 🙂
No i trochę dziwnie z sianem bo zadawane jest zimą 2 razy w południe i wieczór, a latem tylko wieczór
Jeśli chodzi o wypuszczanie koni to teraz są na dworze krócej (ale w sumie zima), a latem na dworze od rana do wieczora, teraz czynny jeden padok ale latem są łąki więc trawy jest pod dostatkiem. Skoro konie stoją od rana do wieczora na łące to po co im siano?
No i trochę dziwnie z sianem bo zadawane jest zimą 2 razy w południe i wieczór, a latem tylko wieczór
Jeśli chodzi o wypuszczanie koni to teraz są na dworze krócej (ale w sumie zima), a latem na dworze od rana do wieczora, teraz czynny jeden padok ale latem są łąki więc trawy jest pod dostatkiem. Skoro konie stoją od rana do wieczora na łące to po co im siano?
latem pół biedy, ale zimą? Dostają siano wieczorem i potem dopiero nastepnego dnia w poludnie. Chyba juz lepiej rano i wieczorem, niż wieczorem i w połdunie 👀
Ale zimą też są wypuszczane na łąkę. Jest ona dużo bardziej uboga niż latem, ale jednak nie stoją w boksie 😉 O ile śnieg nie zasypie 😉
no niby racja, ja przyzywczajona do padoków i to bardziej ziemistych niż trawiastych i przeczulona na punkcie zjadania zasniezonej trwaki. Danwije jak stalismy w stajniach z pastwiskami to na zime zawsze byly osobne padoki żeby tych łąk nie niszczyć.
Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, ale jakoś nie widzi mi się ten popołudniowo-wieczorny system. Moje pasibrzuchy by tego nie zdzierżyły 😉 U mnie konie chodzą przez cały rok na tych samych łąkach. Nie mam zbytnio możliwości wydzielenia padoków zimowych. Nie mniej jednak, przez całą zimę konie mają wystawione duże baloty siana na dworze i jedzą ile chcą. Wieczorem dostają normalną porcję siana, jedynie poranna dawka jest nieco mniejsza, bo i tak zaraz po wyjściu wszystkie ustawiają się przy balach. Ale widzę, że lubią zagryźć owies siankiem, więc dostają je. Latem są na pastwiskach od rana do wieczora, a poranna i wieczorna dawka siana jest normalna - nie zmniejszam jej ze względu na wypas. Tym sposobem kilka koni wygląda jak ciężarne klacze 😉
hahaha ciężarne klacze dobre są! Przynajmniej widać że sie na nich nie oszczędza. U nAs konie dostaja napierw siano, potem owies, karmione sa 3 razy dziennie siano i owies ale u nas trawy na padokach jest mało
Skoro konie stoją od rana do wieczora na łące to po co im siano?
W dzień owszem mogą się obejść bez ale jak siano jest zadane wieczorem to do rana zjedzą wszystko, a dawanie rano samego owsa, a potem na trawę mnie nie przekonuje.
u mnie tak samo czy sezon pastwiskowy czy nie, konie dostają rano siano i treściwe. dziwnie tak trochę, nie dawać siana rano w sumie to pierwszy raz się z tym spotykam.
U nas zimą tez taki system jak u katiji. Rano karmienie, wywalenie na dwór, tam jest siano w siatkach do skubania, plus korzonki i kora drzew :P i na noc jak schodzą to drugie karmienie i naprawdę duża ilośc siana w boksie. Także przy porannym karmieniu nie są jakieś wygłodniałe.
W cieplejszych porach roku w dzień się pasą, a na noc dostają siano w siatkach na wybieg - więc tylko raz dziennie siano zadawane.
I zaręczam głodne nie chodzą i objętościówki w sumie mają w bród. Wszystko rozchodzi się o to ile się sypie na jedną porcje. Jak sie ma odpowiednie paśniki to i zimą raz dziennie wystarczy do nich siano dać i styknie na całą dobę 😉
Nie chodzi mi o to, że konie głodne będą ale zadanie objętościowego przed treściwym moim zdaniem jest zdrowsze dla konia niż na odwrót. Dla mnie akurat taki system zadawania paszy w pensjonacie jest minusem, ale oczywiście są różne szkoły i każdy może sobie wybrać to co uważa za lepsze 😉