Świetny jest! Zwłaszcza jak spotkał kogoś znajomego, pomachał, udawał, że nie śpiewa albo jak przepuszczał na pasach kogoś i ledwo ustami ruszał, ale śpiewał. 😁
Mnie dzisiaj załatwiła moja babcia. 🤣 Dzwoni do mnie i krzyczy, ze musi mi coś bardzo ważnego powiedzieć. Ja przerażona, myśle co takiego mogłoby sie wydarzyć (babcia chyba pierwszy raz sama z siebie do mnie zadzwoniła). W końcu mowi "Paulinka! Wiesz co sie stało? W internecie jesteś!" . Pytam sie o co chodzi, bo chyba nie rozumiem.. A ona : "No bo wiesz, sąsiada w sklepie spotkałam i mówił, ze Cie w internecie wczoraj widział i ze oglądał twoje zdjęcia i że nawet wiedział gdzie studiujesz! Kto Cie do tego internetu wstawił?" 😂 Oczywiście o Facebooka chodziło, bo wczoraj rzeczywiście mnie do znajomych dodał. 😂
Babka w (brytyjskim?) Mam talent mówiąca "All right?" (publiczność i sędziowie na to "Yeeeah"😉, a potem "All left!" i była taka cicha konsternacja. A i wciśnięcie tych czerwonych przycisków. Ale to posklejane raczej było 🤣
CzarownicaSa, za długo siedzisz w UK mnie - jako osobę polskojęzyczną to jak najbardziej bawi 😁 Jak przestawiam się na myślenie po angielsku to jakby mniej 😉
Podzielę się z Wami – przypadkowo podsłuchaną – rozmową dwóch „jeździczek”. Tak na oko – jedna około lat 12-13, druga około 10 lat. Rozmowa toczyła się z grzbietu koni, podczas stępa końcowego na jeździe rekreacyjnej w jednej ze szczecińskich stajni. Nie wiem, jak im zeszło na ten temat, ale brzmiało to mniej więcej tak. Młodsza: - Wiesz, ja niedługo będę miała SWOJEGO konia… Starsza: Tak??? A gdzie Ty go będziesz trzymać? (wypowiedziane z wyższością) Młodsza (kompletnie zaskoczona tym pytaniem a może bardziej faktem, że koń potrzebuje jakiegoś miejsca): - No właśnie nie wiem gdzie… i to jest problem… Po tym następuje chwila ciszy, ale starsza uznaje, że nie może tego tak zostawić, no bo jak to – młodsza i będzie miała SWOJEGO konia – i mówi: - No, ja też będę miała SWOJEGO konia – w marcu albo nawet w lutym, jak dobrze pójdzie. Na to młodsza się ożywia, bo właśnie dostała przebłysku, że zagnie ją tym samym pytaniem, co ona ją przed chwilą i wypala: - No i gdzie będziesz go trzymać?! Na to starsza: - No… ja mam lepszą sytuację od Ciebie – bo ja mam działkę. Będzie stał na działce! Na tym rozmowa się zakończyła, bo młodsza nie znalazła w swojej głowie żadnego kontrargumentu 😁