szafirowa, gdybym napisała to,co napisałam tu w KR zostałabym zakrzyczana,ze to taki specyficzny wątek...w innych nie pojawiasz się....znalazłaś sobie bezpieczne getto do brylowania,gdzie nawet lecącego na pysk konia nikt nie skrytykuje,bo tam nie wypada...chętnie podyskutuję z Tobą na temat chociażby ostatnich skoków Twojego konia i Twoich,jeżeli czujesz taką potrzebę. ja skomentowałam wstawione przez Ciebie zdjęcia w wątku,w którym poruszane są sytuacje,dla których ty jesteś dla mnie klasycznym przykładem.
sznurka - ujawnisz potem te pw i bedzie nowa afera 🏇
[quote author=Ktoś link=topic=16791.msg489308#msg489308 date=1266434397] znalazłaś sobie bezpieczne getto do brylowania,gdzie nawet lecącego na pysk konia nikt nie skrytykuje,bo tam nie wypada... [/quote]
a ten wniosek skad? Faktycznie, 'bryluje' az milo. Potrzeby dyskutowania specjalnie nie czuje, ale tez od dyskusji nie stronie- nie mam z tym problemow. Za wypowiedzi innych uzytkownikow nie odpowiadam, za to konstruktywne uwagi wszedzie sa odbierane dobrze, pod warunkiem, ze nie sa pisane zlosliwo-jadowitym tonem, ktory zniecheca do jakiejkolwiek rozmowy. Nie nachodzi mnie nagla ochota na ustosunkowanie sie do komentarza jakobym z moim koniem 'doszla az pod ruska granice i nie ma sie z czego cieszyc' czy jakos tak,cokolwiek to znaczy, nieistotne. Jak ktos ma potrzebe sie bezinteresownie wyzlosliwic- jego sprawa. Tylko dalej nie widze chocby cienia 'konstruktywnosci', ktora sie wszyscy tak ochoczo zaslaniaja.
bezinteresownie chciałam Ci zwrócić uwagę,że tracisz czas,robiąc to co widać na zdjęciach. I warto,żeby inni oglądający te zdjęcia mieli tego świadomość - lepiej przecież uczyć się na cudzych błędach.od kiedy prawda jest złośliwością? 3 z 4 wklejonych przez Ciebie zdjęć nadają się do wątku o samokrytyce - jest taki wątek na forum. gdybym chciała być złośliwa,miałabym kilka powodów,by sprawić Ci przykrość...ale tu stosuję zasadę halo i milczę.
czytam i pod nosem się uśmiecham, to ciekawe jak niby wprost się tu o czymś pisze, kawa na ławę, wytyczki paluszkami a jak wytknięty poczuje się wywołany do tablicy i odpowie, to już autor raczkiem i tłumaczenie, że to tylko przykład, że nie o to chodziło.. niby tak na NIE całej tej obłudzie i wazelinie, a tak na prawdę dalej odwagi brak 😉
k_cian, ja mogę napisać, co sądzę o zdjęciach szafirowej, ale pewnie będzie tak samo jak z filmikami Moniski, stałam sie wrogiem publicznym numer jeden, a moje słowa zostały skwitowane tym, że nie mam prawa oceniać po filmiku i powinnam się bujać. Późniejsze zdjęcia ledwo zajeżdżonego, a już złamanego w skoku konia, tylko to potwierdziły. Ale ochy i achy się posypały, a ja się już nie odezwałam, bo po co się odzywać, jak i tak nie trafi? A później wychodzi na to, że jestem zgryźliwa, bo nie ocham nad wszystkim.
:emota200609316: a wtedy nie odmówię sobie, magicznego "a nie mówiłam" ale co tam, koniczek skacze i nawet ustawiony w skoku jest ^__^ i wcale nie ucieka spod jeźdźca, tylko energicznie chodzi 😂 Przepraszam, już więcej nie będę, przecież to temat o wazelinie.
Ktosinko, nie, nie robię 😉 bo nikogo paluszkiem tutaj nie wytknęłam a potem nie łagodziłam jego wzburzenia, zaś w innych wątkach jak mi się coś nie podoba to nie piszę kompletnie nic- a i tak piszę bardzo mało i z doskoku - zaś w tak roztrząsanym wątku KR w ogóle się w sumie nie udzielam 😉 ani nic mnie nie wkurza - zaś wiele śmieszy, także w tym wątku więc z całą pewnością raz jeszcze napiszę, nie, nie robię tego samego :winko:
e tam Strzyga, toż nie mówię o tym 😉
btw. mówiłam np o wytknięciu koniczce sadzania dziecka bez kasku i potem tłumaczenia że akurat w jej przypadku to ok i bla bla bla 😉
Ja mam ciągle mieszane uczucia co do tego mówienia prawdy. Z jednej strony ok, każdemu z nas zależy (a przynajmniej mam taką nadzieję) na dobru konia- więc zwrócenie uwagi, że koń jest za chudy/gruby, ma za ciasne/za duże siodło, stawia się przed nim za duże wymagania etc. (mówię o sprawach ewidentych, gdzie gołym okiem widać, że jest coś kurde mocno nie w porządku)- powinno jednak mieć miejsce na forum. A druga strona tego medalu jest taka, że osoba, której taką prawdę powiemy najprawdopodobniej się obrazi, lub uzna, że i tak wie lepiej, bo się podpiera trenerem/wetem/panem iks/panią igrek. I co wtedy? Koniowi nie pomożemy, narobimy sobie 'wroga', zadrzemy z klakierami. Jedynie czyściutkie nasze sumienie chyba nam pozostanie. Ale czy o to chodzi..?
zen, masz rację. Różnica między słodzeniem na siłę, jechaniem po każdym jak po łysej kobyle kawa na ławę oraz zwyczajnie darowaniem sobie komentarza chyba jest jasna. Każdy jakąś postawę sobie wybiera. Natomiast najbardziej zabawna i obłudna jest taka chorągiewka, co buja się jak wiatr powieje.
Chce wam sie ?? Mnie juz nie. Wielokrotnie cos mi sie az cisnie na jezyk, czesto w KR chociazby, ale milcze. Po co sie klocic na forum? Jak to zostalo kiedys powiedziane "umywam rece". Moze to i zle, ale po prostu pomijam.
No ja pierdzielę K-cian, Ty nic nie rozumiesz? Czy tylko udajesz? Mam szukać innych przykładów na to, że są równi i równiejsi? Czy powtarzać aż do znudzenia to co napisałam wcześniej w kilku miejscach? Moje przykłady to były przykłady na to, że osobom znanym i powszechnie lubianym NIE zwraca się uwagi na zachowania takie, które byłyby komentowane ostro, gdyby były to przykłady nieznanej Zosi B.
Osobiście nie mam NIC ani do tego że Koniczka se wsadza dziecko i NIC do tego, że czyjś mąż siedzi na koniu na oklep. Nie mam NIC do tego, bo sama robię z moim koniem rzeczy "gorsze", co również zaznaczałam w swoich wypowiedziach. Nie mam NIC do tych sytuacji które omawiałam, bo wiem że jeśli ktoś zna swojego konia, to jest w stanie decydować SAM co jest w danym przypadku niebezpieczne a co jest bezpieczne.
Powtarzam. Chodziło mi o to, że gdyby takie zdjęcie wkleiła Zosia B, założę się o cokolwiek, że zaraz ktoś by napisał pod spodem, ze Zosia B jest niepoważna. A zaraz za tym postem posypały by się posty potakujących kaczek.
Jeśli nadal nie rozumiesz, to ja NIE UMIEM wytłumaczyć jaśniej.
Wiesz..jestem na tyle dorosła, że jeśli chcę coś powiedzieć, to jestem w stanie to powiedzieć i biorę odpowiedzialność za to co mówię. Jeśli nagle stwierdzę, że mam ochotę zrobić Koniczce przykrość i ją opieprzyć za cokolwiek na zdjęciu, to ją sobie opieprzę i nie będę się tłumaczyć i wycofywać, tylko dlatego, że Koniczka mi coś odpisze. Wiem już...może po prostu przeczytaj dokładnie moje posty w tym wątku od początku, to może zrozumiesz o co mi chodzi. Bo zaczynam odnosić wrażenie, że czytasz po łebkach i chyba nie łapiesz sensu.
Zen, widzisz, ja mam taki paskudny charakter, że mimo, że niektóre rzeczy mi się nie opłacają, po prostu mówię, co myślę. Przez to często w życiu mam potem przerąbane. Wali mnie to, czy mam opinię zgryźliwej, "wyładowującej frustrację na forum" czy jakiejkolwiek innej. 5 razy przemilczę, za 6 razem już nie wytrzymuję, patrząc jak kolejny koń cierpi nie wiem przez co? Raczej nie ze złej woli, może przez niewiedzę, może przez głupotę, może przez zaślepienie. I mówię o tym, moje słowa zapewne nic nie dadzą, bo jestem czepliwą szują i pewnie się wyżywam, bo mam PMS. Raczej dostaję palpitacji, patrząc jak marnują się konie. Kiedyś zapewne przyjdzie otrzeźwienie. Tylko czy w porę? Czy da sie jeszcze konia uratować czy bęzie za późno? Taki mały przykład z forumowego podwórka. Ponia i Złoty. Koń jest zarąbisty, trzeba to obiektywnie przyznać, rusza się jak kot, ma siłę i serce do skoków i robi to świetnie. i od początku był fajnym koniem. Tyle, że pojawił się nieodpowiedni trener z nieodpowiednimi pomysłami. Wystarczyło kilka miesięcy, żeby koń miał przed sobą wizje odstawienia na łąki. W wieku 5 lat. Ale przyszło otrzeźwienie. na szczęście w dobrym momencie. Chociaż tylko Ponia wie ile potu i łez musiała przelać przez 4 lata w czasie których odrabiała 3 miesiące. I jak bardzo żałuje tamtego okresu.
Niewiele osób chce źle dla swojego konia, najczęściej chcą jak najlepiej, więc może dlatego się coś we mnie burzy, jak patrzę na to, że wcale najlepiej to dla niego nie jest. Nie jestem bogiem, wiedzę o jeździectwie mam przeciętną, albo nawet mniejszą, nigdy tego nie ukrywałam, ale na prawdę w wielu wypadkach nie potrzeba być mistrzem świata, żeby zobaczyć, że nie dzieje się dobrze i to nie okresowe trudności. Boli mnie, że ktoś sam sobie robi kuku. Tyle.
Czasem jest tak, że bardzo chce się "nie powstrzymywać od komentarza" - tylko coś w realu przeszkodzi. A forum potrafi tak pędzić, że zapomnij. I od dysponowania czasem zależy, czy ryzykuje się awanturę czy odpuszcza i no coments. Mówta co chceta - nadal jest to jedyne końskie forum, które potrafi być jeśli nie interesujące, to przynajmniej znośne. Ma swoje zady i walety, lepsze i gorsze czasy - ale na resztę to aż strach zajrzeć. Że nadal żywe - to zasługa wszystkich. Tych, którzy się ledwo znoszą (ale jakoś dają radę), tych co opieprzają, uświadamiają, biją brawo (ktoś musi🙂😉, interesują się, wspierają, pomagają, dręczą, wyśmiewają, życzliwie witają "nowych" (kto chętny do tej roli?), kadzą, wszczynają awantury, bredzą, prezentują głupotę, bezlitośnie krytykują, robią za kata, robią za ofiarę... Życie forum jest bogate i nieźle modeluje procesy w realu. Dlaczego miałoby być wolne od wazeliny?
to zasługa wszystkich. Tych, którzy się ledwo znoszą (ale jakoś dają radę), tych co opieprzają, uświadamiają, biją brawo (ktoś musi🙂😉, interesują się, wspierają, pomagają, dręczą, wyśmiewają, życzliwie witają "nowych" (kto chętny do tej roli?), kadzą, wszczynają awantury, bredzą, prezentują głupotę, bezlitośnie krytykują, robią za kata, robią za ofiarę...
no i każdy się odnalazł i już wybrał swoją niszę z tego spisu🙂 choć kilka komórek stoi pustych na pewno 😉
tunrida, ależ rozumiem i to doskonale, a różnice między równymi i równiejszymi wciąż przepastnie rosną i to mnie strasznie śmieszy zdaje się natomiast, że Ty nie rozumiesz do czego piję jeśli już dajesz na przykład koniczkę i to że tego nie powinno się robić i przykładową Zosię by z miejsca zjedzono, to nie pisz potem że jak koniczka to może trzymać bo zna dobrze swojego konia, bo albo uważasz sytuację za taką na którą powinno się zareagować (a za taką najwidoczniej uważasz skoro podajesz jako przykład), piszesz o tym i stoisz przy tym zdaniu albo uważasz że jest ok, co napisałaś potem- ale w tym momencie cały przykład jest nie na miejscu tego to ja NIE UMIEM bardziej wyjaśnić 😉 a to nie tylko Ty taką postawę przyjmujesz w tym wątku EOT i polecam troszkę się zdystansować, to TYLKO forum 😉
No właśnie NIE zgodzę się z Tobą K_cian nadal. 🙂 Rozumiem teraz o co Ci chodzi, ale się z tym nadal nie zgadzam. Czemu? Spróbuję wytłumaczyć:
- W swoich postach piszę, że uważam iż ludzie na volcie przesadzają ze swoim podejściem do koni! I to zdrowo przesadzają! Że traktują konie jak niebezpieczne potwory. Mało tego..CUDZE konie TEŻ traktują jak potwory wpieprzając się często przesadnie ( rozumiem, że mają widocznie takie a nie inne doświadczenia, stąd ich reakcje) Poza tym dziwny sposób traktowania tych koni, bo niby potwory, ale takie delikatne, że najlepiej by nie wychodziły w tereny, nie chodziły luzem, nie chodziły po asfalcie, na padoku tylko w ochraniaczach, nie przepocić itd itp ( pisałam o tym) Więc JAK mogę mieć za złe Koniczce że NIE traktuje swego konia jak potwora? Byłby w tym brak logiki, nie? 😉
- To że podałam ją za przykład znaczy po prostu, że patrzę w tym momencie na sprawę z boku, niejako Z POZYCJI typowego voltowicza, który uprawia cobybyłogdybyzim, czarnowidztwo i sam ma konia do którego najlepiej nie podchodzić bez kija ( no..tu przesadzam, ale chcę byś w końcu dobrze mnie zrozumiałą) Podałam przykład na myślenie TYPOWEGO cobybyłogdybiaceo re-voltowicza a NIE SWÓJ przykład na MOJE myślenie. Sądzisz, że jeśli MOJE myślenie jest całkowicie inne, niż myślenie cobybyłogdybiacego voltowicza, to już NIE umiem zobaczyć świata oczami cobybyłogdybiącego? 😉
- Jeśli kilka razy w swoich wcześniejszych postach powtarzam, że SAMA robię rzeczy uważane za gorsze, to jak mogę czepiać się kogoś kto robi rzeczy mniej gorsze? Też byłoby to nielogiczne, nie?
Zdenerwowałam się, bo z Twojej wypowiedzi wynikało, że boję się bronić własnego zdania, zwłaszcza wtedy gdy nadejdzie Ktoś Wielki 9 tu Koniczka) To mnie wyprowadziło z równowagi i za to zachowanie przepraszam. NIGDY nie bałam się bronić swojego zdania niezależnie od tego ilu wielkich przyszło i ile osób na mnie wsiadło za mój sposób myślenia. Zdenerwowałam się tym, że ktoś ( Ty ) tak właśnie mnie oceniłaś w tym momencie.
Tunrida- kolejny raz się odwołam do twojej zawodowej wiedzy. Masz pewnie w swoim otoczeniu psychologów,może oni by się odnieśli do takich zachowań grupy? Mnie forum przypomina stado kur w kurniku. Bardzo podobne są tu reakcje. A jak już zapieje jeden z nielicznych kogutów ..... 😵 A w temacie: Zajrzałam do KR. Wcześniej tego nie robiłam,bo uznałam,że "kącik" to kącik - nie moja sprawa. Na dodatek dla rekreantów. Czyli dla osób jeżdżących bez większych sportowych planów. Zastanawiałam się co mogłabym napisać o zdjęciach dziewczyny na grubasku/kasztanku na przykład. Konik zadbany,dziewczyna się stara do zdjęcia - miły obrazek. Nic złego. A ,że konik postępu wielkiego nie zrobi -widać gołym okiem. A może zrobi? Kto wie? Znam hucułka,który mnie zachwyca -tak dużo umie. I z kącika wyszłam, bo "kącik" to kącik-nie moja sprawa.
Jakby Ci tu Taniu odpowiedzieć żeby było dobrze... -Mnie nie dziwi zachowanie stada gdaczących kur idących za przewodnikiem, bo .. to przecież całkowicie normalne zachowanie. Wysuwanie się przed szereg jest zachowaniem ryzykownym i czasami zupełnie niepotrzebnym. Trzeba też umieć dostosować się do sytuacji i potrzeb w danej chwili, zamiast walić bez sensu głową w mur i zmieniać świat, którego się zmienić nie da. -Mnie nawet też nie dziwi, że są równi i równiejsi, bo to też normalne. Mnie to po prostu WKURZA. I wkurza mnie to zupełnie prywatnie. Bo nie podoba mi się to. I jeśli wytykając to, można coś wywalczyć ( choć cokolwiek i choć na chwilę) to ja to teraz właśnie wytykam.
Co do zasad rządzących grupą, to są nieco inne od zasad rządzących grupą w necie. Teraz będę świnią i od razu za to przepraszam. :kwiatek: Z pewnością dasz radę je wygooglać. Nie mam ochoty się tym zajmować teraz. Zrozum proszę. 🙂
Czytałam o tym nieraz. Bardzo ciekawe. Idą zmiany. Jakoś to będzie. Ciekawe czy grupa jest zdolna do spokojnej analizy przyczyn i skutków? Wazelinę chyba z grubsza wytłumaczono. Agresywnych zachowań jeszcze nie. Poczekamy,popatrzymy. Nie przejmuj się.