Forum towarzyskie »

walizy wazeliny

Zgadzam się zupełnie z Sierrą, że powstają wątki dla sfrustrowanych, którzy nagle stają się odważni. I również zgadzam się z tezą, że pod największą wazeliną leży największa warstwa zawiści i obłudy - sama tego doświadczyłam. I nienawidzę tego zjawiska, że jak ktoś jest na forum i mnie zna, to nie mogę złego słowa napisać, a jak tej osoby nie ma to się jeździ i to zdrowo.
Jednakże! To wszystko jest ściśle uzasadnione w naszej psychice i stosunkach społecznych. Wrotki nie zna szafirowej, więc może napisać co sądzi o jej skokach pokazanych w KR. Ja ją znam i wiem, że jakbym coś napisała zostałoby to potraktowane zupełnie inaczej - personalnie. Nie ma co się oburzać, takie życie, i to nie tylko na naszym forum 🙂
Tylko właśnie nie rozumiem tego, co zrobiła ninevet w przypadku zdjęc gołego Czardasza - tak w zasadzie to jej się nie podobało to, że koń goły, a jednak pominęła zupełnie ten aspekt i napisała tylko, że piękne zdjęcia. Ja wole nic nie napisać, jak mnie coś razi niż wbrew sobie piać nad czymś, nad czym wewnętrznie nie pieję.
Ninevet Jestem w stanie zrozumieć, że taki masz charakter. Poważnie. Nie ty pierwsza, nie ostatnia... Nie rozumiem jednak, dlaczego w związku z tym, muszę być wywoływana do tablicy post factum. Abyś udowodniła "że ty tak naprawdę wszystko widzisz: ten fałsz, wazeliniarstwo, KWA-sizm i obłudę, ale wcześniej nie mogłaś się odezwać bo masz taki/słaby charakter" czy po prostu że masz taki/słaby charakter?  😉

Tak czy inaczej dla mnie EOT, przynajmniej w tej sprawie.

I że sama siebie zacytuje:
I już mam nadzieję, że nie będę więcej tutaj wywoływana do tablicy, bo przynajmniej ostatnio nie czuje jakbym sobie na to zasłużyła.

Pozdrawiam niezmiennie ciepło 😉
Eee..i zabawne jest zdziwienie jakiejś osoby, jeśli w jednym wątku się po niej pojedzie  a w innym ją pochwali. Takie zdziwienie się normalnie wyczytuje spomiędzy wierszy.
Tak jakby zjechanie kogoś w którymś wątku było jednoznaczne, z tym, że nie lubi się danej osoby raz na zawsze, na pewno jej się zazdrości miliona rzeczy  i nie doceni nigdy innych jej osiągnięć.  🙄 Bez sensu.
(ja dalej piszę z telefonu i dalej proszę o wybaczenie wszystkiego co będzie do wybaczenia)

Tylko właśnie nie rozumiem tego, co zrobiła ninevet w przypadku zdjęc gołego Czardasza - tak w zasadzie to jej się nie podobało to, że koń goły, a jednak pominęła zupełnie ten aspekt i napisała tylko, że piękne zdjęcia. Ja wole nic nie napisać, jak mnie coś razi niż wbrew sobie piać nad czymś, nad czym wewnętrznie nie pieję.


Ale ja piałam nad jakością zdjęć, uchwyconymi chwilami, minami Czardasza i roześmianą buzią Sierry, bo to mi się podobało. Nawet bardzo. Na tyle bardzo, że postanowiłam o tym napisać. Zastanawiał mnie/ nie podobał mi się fakt, który jak widać okazał się mylny czyli to, że w moich oczach Sierra rozebrała konia z grubej derki, wystawiła na niesprzyjające warunki atmosferyczne jedynie po to by te zdjęcia zrobić.

tunrida  :kwiatek: 

Sierra (już poraz ostatni mam nadzieje), ja wbrew pozorom tego kwa i innych nie widzę. Albo nie chce widzieć?  😉
Zostałaś wywołana do tablicy, ponieważ Twoje zdjęcia stanęły mi przed oczami jako pierwsze gdy dyskusja potoczyła się w kierunku "zdjęcia pokazujące fe komentowane jako och i ach". Tyle.  :kwiatek:
Wrotki nie zna szafirowej, więc może napisać co sądzi o jej skokach pokazanych w KR. Ja ją znam i wiem, że jakbym coś napisała zostałoby to potraktowane zupełnie inaczej - personalnie.
no i tu jest pies pogrzebany, bo wrotki pisał takie rzeczy mimo realnej życiowej znajomości i już staje się jaśniejsze dlaczego część pomorzan z takim zaangażowaniem stara się udowodnić,że wrotki to bezczelny laik który śmie zwracać uwagę "wybitnym" zawodnikom i instruktorom 😁
...z drugiej strony proszę zrozumieć kaszubska frustrację- przyjechał warszawiak i się mądrzy, lub zadaje przykre pytania,np: ile sezonów dana para jeździ ciągle te same konkursy?... lub: jakimi wychowankami może się pochwalić ten fenomenalny trener?
No taka zwykła niewiedza-że ktoś pisze szczerze ,że mu się podoba = jest świetne to co na zachwyt nie bardzo zasługuje.
I na przykład potem naśladuje.
i właśnie to mnie najbardziej dotyka, zwłaszcza że bywa animowane przez forumowe autorytety...
taki mały przykład:
Ktosina wkleja zdjęcia lub filmik z zawodów i padają pytania o techniczne niuanse i niedociągnięcia- to jest ok, w sumie po to jest to forum...ale dlaczego te same osoby, u innych forumowiczów pytają się tylko o brak kasku, mimo że same skoki świadczą o rozpaczy a nie świadomej pracy na drągach i przeszkodach...naprawdę na podstawie takich różnic w komentarzu żółtodziób może wywnioskować,ze wystrzelone z daleka loty na koniu rodem z narciarskich skoczni są lepsze, niż spokojne dojeżdżanie do przeszkody i czekanie na skok...
Nie jestem tą osobą, ale z tego co zauważyłam Szafirowej zdjęcie nie było w wątku z prośbą o interpretację, lecz w wątku rekreanta i tam osoba ta skomentowała brak kasku powstrzymując się od jakiejkolwiek oceny odnośnie techniki.
Po drugie zauważyłam, że osoba ta oceniając zwraca uwagę na poziom prezentowany przez jeźdźca i do tego poziomu dostosowuje swoje uwagi. Stąd inne, wyższe wymagania od jeźdźców prezentujących wysoki poziom.
Ale to tylko moje osobiste obserwacje.
[Kiedy Koniczka wstawiła zdjęcie na którym siedzi na koniu bez kasku, a przed nią w siodle siedzi maluśka dziewczynka również bez kasku a koń ma na sobie derkę treningową, to jakoś nikt się nie burzy, że koń może się nagle spłoszyć derki ( a czemuż by nie? przecież to tylko koń, nie?) i dziewczynka spadnie prosto pod kopyta.


Koń mógł sobie znleźć też dużo lepszy powód do spłoszenia się niż derka, w której chodzi codziennie 😉 Lepiej w ogóle nie wsiadać, zawsze się może taki koń spłoszyć byle czego. A dzieci to na kilometr trzymać z dala. Nie przesadzajmy. Wszystko wszystkim, ale pomijając wazelniarskie nie zwracanie uwagi na Wielkie Krzywdy Robione Koniom to ja zauważam na tym forum tendecję do robienia wielkiego halo z pierdół i traktowania koni jak francuskich piesków/dzikich morderców.
Koniczka- o tym właśnie mówię cały czas a Twój przykład podałam nie dlatego, że osobiście uważam takie zachowanie za coś karygodnego ( bo w moim odczuciu NIE jest to karygodne, skoro znasz swego konia i wiesz na co możesz sobie pozwolić a na co nie), lecz jako przykład na to, że są równi i równiejsi.  🙂
tunrida, - wydaje mi się,że nie raz nie dwa na tym i poprzednim forum udowadniałam,że mam dystans do swojego jeździectwa.,nigdy nie zgrywałam się na zawodowca,bo nigdy też nie miałam takich aspiracji...dlatego potrafiłam wstawić zdjęcie z angolem na młodej kobyle,potrafiłam wstawić szpitalny lot nad triplem całkiem niedawno - bo wiem,że nawet gwiazdy na eurosporcie się mylą i nie ma się czego wstydzić,tylko starać się i pracować,by tych błędów było coraz mniej...
dlatego cieszę się z komentarzy,pytań,uwag - bo konstruktywna krytyka rozwija,czasami wskazuje problemy,których w domu nie widać...czasami naiwne pytanie potrafi przełamać rutynę treningów,bo ktoś zadał pytanie,które dało nam do myślenia.

pomijam kwestię,że ja również nie wstawiłam swojego filmu do wątku interpretacyjnego  😉

ale niech w tym wszystkim będzie jakaś symetria,chwalmy ale i gańmy...strzelić focha potrafi nawet moja 1,5 roczna córka,ale przyznać się do błędu na tym forum potrafi niewielu,od razu są zarzuty ataków personalnych,podtekstów osobistych i generalnie złośliwości i zadzierania nosa...na ostatnich zdjęciach Szafirowej jest może jeden w miarę poprawny skok,wykonany po wskazówce,na którym ona jest w jako takiej rónowadze...ale ostatnie zdjęcie,gdzie koń "zaraz-spadnie-na-pysk" sprawia,że włosy mi na plecach stają ...to samo na strzelonym w okser Korabie....

jakie jest tabu krytyki na tym forum?co wolno pisać,a czego już nie...
skoro już się tak wywnętrzniam...prosty przykład - mam nadzieję,że deborah nie odbierze ad personam,ale akurat to pierwszy przykład,który przychodzi mi do głowy:
w skrócie - na wiosnę napisałam,że Szogunowi  wisi jedna noga,ciągle ta sama...zostałam oczywiście zakrzyczana i zostało to odebrane jako moja złośliwość,bo nie lubię się z deb....a pół roku później -czytam post Danusi,która pisze,że skoki to nie jest to co Szogun lubi najbardziej...i teraz mam pytanie - czy może gdyby nie uległa wszystkim ohhhh i ahhh,których wtedy nie brakowało,a zmieniła coś w treningu konia,czy może nawet swoim postanowieniu co do jego dalszej kariery w skokach? może szybciej przesiadłaby się na Komańczę,a na Szogunie zgłębiała techniki dresażu,bo to akurat nieźle mu wychodzi?
dlaczego jest tak,że jak wrotki coś skrytykuje,to nikt się nie zastanowi,że może i wrotki jest czepialski,może i wrotki jest skrurw** dla niektórych - ale może jest SPOSTRZEGAWCZYM skur**??a może mieliśmy kiedyś w domu takiego podobnego konia...konia,który był cudownie ujeżdżony,wyrzeźbiony,predyspozycji mu nie brakowało,ale nie miał serca do skoków i właśnie w podobny sposób to demonstrował?mądry Polak po szkodzie?lepiej uczyć się na cudzych błędach chyba?to,że Danusia ma fantastycznego synka,szyje piękne derki i ma super fajnie prosperującą firmę nie zmieni faktu,że Szogun woli nie skakać,a np. się dresić.

kolejny przykład - co sądzę o koniu Szafirowej? na zdjęciach na których powinien lądować na lewą nogę ta właśnie noga wisi - pomińmy fakt,że w locie obie nogi powinny być przez konia prowadzone na tej samej wysokości - wisieć może ewentualnie przekątna do prowadzącej - a nie noga na którą koń ma właśnie galopować!!! przecież jak wisi mu noga "galopująca" to nie ustoi i poleci na pysk - albo wyląduje na dwie przednie,co może być syndromem jakiejś dolegliwości....

edit: w tym słowotoku zapomniałam o ulubionym tekście naszej bardzo dobrej koleżanki "Ten koń kuleje!eee...to pewnie od ręki 😁"
Dawno sobie tak nie poczytałam długo na forum 😂

Ja osobiście wole chamów i szczere osoby, nawet do bólu, ale niestety Polska taki naród, że nie przyjmujemy krytyki, konstruktywnej krytyki, wszyscy muszą nas wielbić i kochać... Bo jeżeli ktoś powie coś "chamskiego" i to nas zaboli, to jest be, bo uciął nam skrzydła, a my przecież tak bardzo się staraliśmy...
Ja czasami wolę dostać po dupie, żeby się nauczyć, bo wbrew pozorom takie zachwalanie powoduje spoczywanie na laurach, a nie chęć dalszego rozwoju...
Na swoim "chamstwie w byciu szczerym" w życiu realnym przejechałam się nie raz, bo ludzie nie lubią takich osób... My wolimy takich, którzy powiedzą "ślicznie, pięknie", a za plecami nas obgadają...


Ale ja tu tylko sprzątam, a dzieci i ryby głosu nie mają, hał...

Ktoś, cóż jeździeckiej pokory nabiera sie z czasem.
poza tym wtedy rzecz rozchodziła sie o moją równowagę nie zaś konia 😉 zesztą wstawiałaś nawet fotki Certuma (innego konia) pode mną i wskazywałaś ze jemu także jedna noga wisi
i o to cała afera 🙂
dziś już potrafię spojrzec na to z dystansem. zastanowić sie. dziś inaczej jak widzisz odbieram Twoje posty.
wtedy było wtedy i wszystko zionęło jadem
w obie strony...

jeśli chodzi o wrotka to nie to co mówi, ale to jak mówi jest drażniące i sprawia ze myśli sie o nim per skur**
Hmmm, a ja myślę o wrotku inaczej...

"Jedyny odważny, który nie boi się ataku zakochanych w sobie panienek"
jak mówi,czy jak pisze?
nie,nie odpowiadaj,nie musisz 😉

często mam wrażenie,że Ci którzy NAJPIERW poznali go w realu,widząc intonację i gestykulację inaczej odbierają jego słowo pisane...
No ja przeżyłam mały szok jak poznałam wrotka w realu  😁 Inaczej teraz odbieram jego posty, to fakt 🙂
Ale to tylko forum i naszym jedynym medium jest słowo pisane. Sama się raz sparzyłam zadając pytanie o stajnię - miało być ciekawskie, pisane na szybko w emocjach, a wyszło jak niezły najazd i chęć zmieszania tej stajni z błotem. Od tej pory czytam to co piszę zanim kliknę "wyślij wiadomość" 🙂
Ktoś, chwytasz za słówka..
ja już wrotka tak dawno nie słyszałam, ze nie pamiętam "jak mówi" 😉
Dlatego nie dziwie się niektórym, którzy zamilkli i tylko czytają... Chyba tak jest tutaj bezpieczniej 😉
Dlatego nie dziwie się niektórym, którzy zamilkli i tylko czytają... Chyba tak jest tutaj bezpieczniej 😉


ale czy przyjemniej?? 😉
Ktoś- siedziałam i się właśnie zastanawiałam czy coś napisać, czy nie, kiedy to Deborah mnie ubiegła. I mimo iż nie jestem osobą zainteresowaną samą sprawą którą omawiasz, to jako obserwator mogę tylko skwapliwie przytaknąć temu co napisała Deb.
(O koniach nie będę nic mówić, bo na Waszym poziomie rozmowy nie mam zbyt dużo do powiedzenia.) Wszystko co opisujesz również kupy się trzyma i trudno się z Tobą nie zgodzić.
O czym innym powiem. NIC odkrywczego zresztą.  😉

Nie ważne jest, że ktoś może mieć dobre intencje zwracając komuś innemu uwagę. Ważniejsze jest JAK tę uwagę zwróci. Bo jeśli zwróci ją w sposób agresywny, atakujący, wyśmiewający, czasami wręcz poniżający to bardzo mało ludzi będzie się zastanawiało nad meritum sprawy. Większość właśnie strzeli focha. Nawet dojrzałych dorosłych! I nawet jeśli po czasie, po uspokojeniu się część tych osób zacznie się zastanawiać nad sensem tej uwagi, to urażona duma nadal będzie przeszkadzać w obiektywnej ocenie słuszności tej uwagi.
Jestem pokojowo do ludzi życia nastawiony człowiek i uważam, że SPOSÓB w jaki zwracamy komuś uwagę jest czasami ważniejszy niż sam jej sens. Bo jeśli będzie to zrobione w sposób delikatny, sprawiający wrażenie że naprawdę chcemy komuś pomóc, to większość osób jeszcze szczerze podziękuje i uwaga taka ma szanse spełnić swoje zadanie.

Wrotki mądry chłop ( i chyba naprawdę niewiele osób uważa inaczej), tylko czemu taki trudny w kontaktach z ludźmi? Ciepło to od niego na forum nie bije. Oj nie.  😉 Więc nie dziw się, że tak jest odbierany jak jest odbierany. Dziwi mnie nawet, że Cię to dziwi szczerze mówiąc.  😀
Poza tym pozdrawiam i samych sukcesów obojgu Wam życzę.

Edytuję, bo przeczytałam co napisaliście powyżej. Sorki, ale to przecież forum i tu intonacja słów, pogodny wyraz twarzy i uśmiechy są niewidoczne. Tu widać tylko gołe oschłe słowa na ekranie.

tunrida,  amen 🙂

dlatego nie dziwię się Dzionce że się zdziwiła że za skorupą jadu normalny człek jest
Deborah, po prostu czasem przynajmniej tutaj, w wirtualnym świecie, warto wyłączyć okno niż napisać o jedno słowo za dużo, bo niestety odmienne i czasem krytyczne zdanie tutaj często nie popłaca...  😉

Tunrida, bardzo mądrze podsumowane 🙂


dobranoc😉
No, no - znów otwarty wątek 😉
tunrida, bo jest tłamszony w domu i odreagowuje na forum...a na poważnie? możesz mi wierzyć,lub nie,ale to człowiek,który ma serce na dłoni i w realu ludzie często wchodzą mu na głowę....mimo,ze jest taki sam jak tu - tylko tak jak mówisz,kwestia intonacji i kontekstu....i teraz pewnie trochę go wysypie,ale to człowiek który nie jest asertywny,nie potrafi powiedzieć nie,jeżeli chodzi o pomoc związaną z końmi...i wkur*** mnie to czasem niemiłosiernie,ale to już mój problem i nasze domowe sprawy 😉


dla mnie podsumowanie jest jedno - chwalmy,jeżeli nie boimy się również krytyki.
[quote author=Ktoś link=topic=16791.msg488288#msg488288 date=1266359068]


często mam wrażenie,że Ci którzy NAJPIERW poznali go w realu,widząc intonację i gestykulację inaczej odbierają jego słowo pisane...
[/quote]

prawda 🙂
Wy na prawdę chcielibyście żeby każdemu mówić/pisać całą prawdę? Czy to ma sens, czy nie, czy pomoże, poruszy czy tylko wkurzy, sprawi przykrość? Miałam chyba tylko dwa dni zwiększonej szczerości, tak na próbę - i nigdy więcej! Nie mam ochoty, żeby z powodu forum skakała mi adrenalina.
wrotki, Ktoś Żałuję, że na forum nie można sobie spokojnie merytorycznie pogadać - z Wami można(by). I jeszcze macie taki układ, że wrotki jesteś trenerem - nie ma osób "z zewnątrz". Można dopytać o coś jak kolegów - mam taką nadzieję. Osoba x, y, z - ma np. trenera. Właściwie - ich sprawa.
Inna rzecz, z którą nie daję sobie rady to znaczenie milczenia. Milczę zarówno wtedy, gdy mam ochotę bić brawo (bo wystarczająco wiele osób bije) jak i wtedy, gdy coś mnie skręca. Jak odróżnić milczenie od milczenia? Nie ma sposobu. Jak by nie patrzeć - nie mam ochoty nadstawiać głowy (dobrego samopoczucia) z powodu idei. I to Wy skrzętnie mnie tego na forum uczyliście.
Ktoś, jestem głęboce rozczarowana że zostałam pominięta😀
w ogole na tym forum jest pewnie zdaniem niektórych banda zgryzliwych sk...i którzy leczą swoje kompleksy w internecie;] i niech tak myslą, nie muszą nas kochać wszyscy, każdy ma swój limit klepania po plecach;]
ja tam wolę jak ktoś mnie zdrażni - przynajmniej jest jakaś płaszczyzna do dyskusji

halo ja wiele razy usłyszałam tu "cała prawdę", wychodzę z założenia ze prawda jest jak d..a, każdy ma swoją i jakoś nie zachwiało to mojego poczucia własnej wartości i nie powiesiłam sie na uwiązie 😁
"i nie powiesiłam sie na uwiązie hihi"
Ale skutki chyba jednak mimo wszystko widać na forum. Nie ma już dawnej Linki ( Sznurki). Zamknęła się w skorupie?  😉 Chyba że inne sprawy miało na to wpływ, ale jako osoby tylko z forum nie znamy tych innych spraw.  😉

Też uważam, że nadmiar prawdy szkodzi. Zwłaszcza, jeśli walniemy nią delikwenta jednorazowo, w momencie kiedy osoba walnięta nie jest jeszcze na etapie umożliwiającym jej możliwość zmiany tego stanu rzeczy. ( zależy w sumie o czym mówimy, ja mam na myśli np możliwości jeździeckie)
I ja się np bardzo cieszę, kiedy oprócz "całej gorzkiej prawdy" ktoś miłościwie dołoży coś pocieszającego na osuszenie łez. Dzięki temu łatwiej przełknąć gorzką pigułkę. To tak niewiele, ale jednak wiele.
tunrida, nie, przestałam być naiwna;]
ze wszystkiego sie wyrasta;]
Ktoś, jestem głęboce rozczarowana że zostałam pominięta😀

wybacz :kwiatek: może powrzucamy sobie na pw? 😁

halo - powiem tak, jak ktoś już tu kiedyś w innym wątku napisał - lepsze są pary u których czasami słychać tłuczone talerze niż takie,wśród których słychać bzyczenie muchy...i tak samo traktuję forum.
Ktoś, ale wtedy inni nie usłyszą tych naszych talerzy;]
[quote author=Ktoś link=topic=16791.msg488866#msg488866 date=1266412941]
dla mnie podsumowanie jest jedno - chwalmy,jeżeli nie boimy się również krytyki.
[/quote]

Ja bym rozciagnela to troszke- moze o: miejmy odwage krytykowac tam, gdzie sam zainteresowany (szczerze) owa krytyka i uwagami ma szanse je zauwazyc, odpowiedziec i poprowadzic dyskusje?
Bo widze ze wszyscy maja duzo do powiedzenia na temat mojego konia i mnie. Super, tylko nie wiedziec czemu swoje slowa kieruja nie do mnie (a wiec tam gdzie fotki zamiescilam i moge pouczestniczyc w dyskusji), tylko gdzies 'w przestrzen', w dodatku na towarzystkim? Grzecznie sie pytam, bom szczerze ciekawa. Jesli to jest sposob na konstruktywna krytyke i uwagi, to chyba jakies nieporozumienie nastapilo, albo ja mam ciut inna definicje.

pozdrawiam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się