dragonnia, bo krostkowica jest typem łuszczycy. Czym teraz smarujesz? vratizolin? bedicort ?
Dostałam diagnozę. Nie wyleczę , a jedynie zaleczę. Kilka dni temu to był dla mnie wyrok. Dzis jakoś już lżej mi jest. Zaczynam się z tym godzić - nie mam wyjścia. Efekty? Musiałam skrócić włosy, bo od leków strasznie się osłabiły. Sterydy i tabletki odstawione, bo wątroba zaczynała wariować. Teraz maść z siarką i kwasem salicynowym oraz Delatar (udało się go zdobyc w Czechach).
Dawno nie pisałam. Działo się dużo. Już zaczynałam wracac do zdrowia - tak mi się wydawało - wydając w aptece ostatnie grosze. Potem miałam testy (wreszcie!!!!) i stąd to potwierdzenie diagnozy. Ulga taka, że absolutnie na żaden metal nie jestem uczulona, co oznacza, że dalej moge pracowac tam gdzie pracuję. Tyle pocieszenia. Sanna, nie łam się. :kwiatek:
Dragonnia, mam znajomą która od dzieciństwa zmagała sie z łuszczyca, całe zycie przechodziła w golfie i w długim rekawie.. Gdy Ja widziałam 2 tygodnie temu była w wydekoltowana aż miło 🙂 Powiedziała, że pomógł Jej jakiś ukraiński lekarz zajmujący się również medycyną alternatywna. W kazdym razie po 4 kapieli w jakiejś mieszance ziół wszystko zeszło. Może warto spróbować leczyć to paskudztwo od tej strony.. ? W kazdym razie, jak juz wiadomo co to jest, będziesz mogła zacząć to leczyć, stopować objawy skutecznie i w kontrolowany sposób. Trzymaj się! U mnie lepiej, byłam w kraju u 2 dermatologów, jeden dał mi złuszczająca maść i zaczynam widzieć poprawe, drugi pobrał wycinek do histopatologii i za kilka dni będe miała potwierdzenie czy pierwszy sie nie pomylił.. 🤔 😡 A jesli nie wyleczę tego paskudztwa do końca do kolejnej mojej wizyty w Polsce, czyli do 17 marca, spróbuje dostać się to tego lekarza - magika 😉 mojej kumpeli.. Facet najprawdopodobniej jest z 3miasta, jak juz zdobędę na niego namiary, jak będziesz chciała, podam Ci na pv.. Ja wierze w medycynę niekonwencjonalną..
Sprawdzałam u siebie i niestety. Ale oni wysyłkowo działają. Sama mieszkam na Mazurach więc do Łodzi ciut daleko. Jednego dnia dzwoniłam (przed 14.00) a następnego maść już była. Koszt wysyłki pokrywasz przy odbiorze (jak tato odbierał to płacił 9zł)
ja już nie zdążę zamówić, jutro lecę do Polski, wracam w sobotę, za mało czasu 😕 ale może w sklepie zielarskim dostanę coś nagietkowego. W każdym razie :kwiatek: za wiadomość o tym nagietku 🙂
Dragonnia, dzięki 🙂 Na pewno zaprzyjaźnię się z nagietkiem 🙂 Tak sobie jeszcze pomyślałam o kosmetykach np kremach do twarzy z nagietkiem - chyba takie widywałam i jak do tej pory, mijałam bez zainteresowania, chyba będę musiała poszperać po półkach z kremami, bo ten nagietek bardzo mi się spodobał 🙂
dragonnia- teraz mam wyrzuty sumienia. u mnie masc nagietkowa jest od 2 lat w konskiej apteczce i stosuje go na wszelkie zmiany skorne..ze tez nie wpadlam zeby tutaj to napisac albo na pw 🤦 kupuje na allegro w takich 'sloiczkach'..
Podrzucę. Dopadło i nas dziadostwo, z tym, że chyba czaiło się dłuższy czas w domu i w końcu wylazło. Ja mam krostki na dłoniach i piętach, mama na dłoniach, mój TŻ i brat na głowie, bratanica na dłoniach i całym ciele. U bratanicy stwierdzono świerzbowiec.
Czyli chyba wszyscy musimy się nieźle leczyć 😵
Tutaj sobie poczytałam i w końcu znalazłam też to, o czym ciągle mówili, że "taka moja uroda", a mianowicie zapalenie mieszków włosowych. Wszystko się zgadza.
Tylko teraz co? Pójdę do dermatologa i powiem mu, co mi dolega? 🙄