Forum towarzyskie »

Właściwie to tylko dla kobiet- ekologia w 'te' dni.

zoyabea, Lady Cup jest na pewno miększy od Luna Cup. Moon Cupa nie macałam, więc nie wiem, w którym miejscu skali by się mieścił.
Meise - informacją o uśmierzaniu bólu ostatecznie rozwiałaś moje wątpliwości! 
zoyabea, Lady Cup jest na pewno miększy od Luna Cup. Moon Cupa nie macałam, więc nie wiem, w którym miejscu skali by się mieścił.


:kwiatek:
Ale śmieszna stronka ( uwaga osoby z konserwatywnymi poglądami lub łatwo oburzające się  😉)
Wkładki wielorazowego użytku - ktoś używał?
http://www.vulvalovelovely.com/product-page/menstrual-love/
zoyabea, pisałam na poprzedniej stronie o moich nayach właśnie 🙂
Dla mnie to taka wkładka asekuracyjna na czas kubeczkowy.
Fajna strona ze zdjęciami i porównaniem rozmiarów:
http://menstrualcups.friendhood.net/f52-moderator-s-photo-library

Zastanawiam sie nad kubeczkiem Me Luna http://kubeczek-menstruacyjny.pl/store/ , tylko nie umiem się zdecydować na rozmiar i twardość.
Bo wyszło mi S/M , sport . Ale zastanawiam się ,czy ten sport nie bedzie zbyt twardy na pierwszy raz ? A M nie za duży ? Dużo jeżdżę konno i jestem bardzo aktywna ogólnie i nie wiem teraz.... Doradzi ktoś coś ?
do mnie właśnie przyszła Me Luna. Wzięłam opcję soft, bo ja delikates jestem i się bałam te twarde brać... Jeszcze nie wypróbowałam, za to już mi się śniło, że zainstalowałam, po czym... kubeczek wyszedł mi ustami. Czyli emocje są 😉
Hmmm.... to może jednak ten bardziej miękki....
Pytanie tu, bo do antykoncepcji nie pasuje.
Jak się używa wielorazowych wkładek? One nie przemakają, jak rozumiem?
Pytam, bo wszystkie alwaysy i inne carfri mnie tną i odparzają
wistra - kubeczków próbowałaś?
Mówimy o podpaskach czy o wkładkach?

A mój organizm oszalał jednak 😵 Cykl mi się rozjechał na amen, może się w końcu unormuje? Bo nie wiem czy panikować i iść do lekarza, czy może tak zareagowałam na lek na tarczycę? Dziwność..
Pytanie tu, bo do antykoncepcji nie pasuje.
Jak się używa wielorazowych wkładek? One nie przemakają, jak rozumiem?
Pytam, bo wszystkie alwaysy i inne carfri mnie tną i odparzają


wczoraj przyszly do mnie z polski wielo wkladki. wypralam i jutro probuje. dam ci znac.
dea, kubeczków nie, ale obawiam się, że na kubeczku byłby podobny problem jak przy tamponach - nietrzymanie moczu  🙁

Chodzi mi o wkładki generalnie na co dzień 😉


A mój organizm oszalał jednak 😵 Cykl mi się rozjechał na amen, może się w końcu unormuje? Bo nie wiem czy panikować i iść do lekarza, czy może tak zareagowałam na lek na tarczycę? Dziwność..


co znaczy rozjechal? leki tarczycowe czesto wplywaja pozytywnie na cykl, bo dobrze funkcjonujaca tarczyca jest jak najbardziej porzadana w sprawach cyklowych 🙂
Z regularnych, 28 cyklów, robią się jakieś 34-36 dniowe. Teraz to już chyba w ogóle 40 dzień leci.. 🙄
zen, ja tak miałam :/ masakra.
Aktualnie biorę leki na wyregulowanie cykli.
wistra - aha, to szkoda. Leży toto inaczej niż tampon, więc mogłoby nie mieć takiego efektu, ale fakt, spore ryzyko finansowe, gdyby się okazało, że nie możesz używać. Szkoda naprawdę, bo bardzo to wygodne i o odparzaniu można zapomnieć totalnie. No ale do wkładek na co dzień to i tak nie alternatywa 🙂 sama jestem ciekawa tych wielo 🙂

zen - to może te leki tej tarczycy wcale nie pomagają? Parametry tarczycowe się poprawiają?
dopoki 34-36 sa dosc regularne to jest jeszcze ok. a raz na jakis czas wyskakujace 40-to dniowe czy nawet wiecej nie sa odrazu wielkim wydarzeniem. Mit 28-dniowego cyklu jako normy juz dawno jest obalony ale niestety tkwi w naszej kobiecej podswiadomosci dalej.
Przy poczatku terapii tarczycowej, a z czego pamietam to bierzesz T3+T4 to naprawde moze sie cos pokielbasic. Lekarz nic ci nie doradzi, chyba ze cykl bedzie bardzo dlugi i na USG nie bedzie widac pecherzyka czy cialka zoltego to moze dac ci leki na wywolanie.

ash, mozesz powiedziec jakie leki?
Dopiero będę szła na badania z krwi. Zobaczymy. Tak myślę, że jeszcze trochę poczekam z wizytą u gin.
Jeśli chodzi o "szmatki" wielorazowe, to:

1. Używam szmacianych wkładek. Jako asekuracji przy kubeczku. Czuję się jakoś mniej uduszona, niż przy wkładce podszytej plastikiem, a jednocześnie wystarczająco chronią bieliznę przed jakąś ewentualną plam(k)ą.

Czyli to taka bardziej ochrona bielizny.

2. Krótko używałam szmatkowych podpasek - jak dla mnie to sprawdzają się (jeśli komuś pasuje taka opcja) do używania w domu. Nie dlatego, że jest ryzyko poplamienia (wystarczy zmieniać w porę). Ale dlatego, że coś trzeba zrobić z taką użytą szmatką.

A, używałam ich tylko w dzień. Na noc musiałabym pewnie sprawić sobie jakąś większą i chłonniejszą, a ponieważ nie wdałam się w temat na dobre, to nie zainwestowałam w taką wersję.

W domu - może iść natychmiast np. do naczynia z zimną wodą (jak jest zanurzona, to nic się nie utlenia, nie psuje, może poczekać choćby do wieczora na pranie). A poza domem? Niby są takie torebeczki - szczelne, z przegródkami. Ale nie przekonuje mnie noszenie tego ze sobą.

Wkładki/podpaski można albo kupić, albo sobie uszyć. Wtedy to już w ogóle ma się kontrolę nad materiałem (chociaż one wszystkie niby szyte tak, żeby nie ryzykować uczuleń).

PS Jaki może być mechanizm nietrzymania moczu przy tamponach?
Może jakby znać mechanizm, łatwiej byłoby dobrać jakąś alternatywę?
Wydaje mi się, że tampon gdzieś naciska no i sobie samo leci.
Miałam tak już kilka razy, w tym ostatnio wpadka przed rezonansem  😵

A te wkładki wielorazowe nie przemokną? Chodzi mi o to, czy na cały dzień wystarczą, przy "normalnym" trybie, bez jakiś upławów czy innych plamień
Nie, na cały dzień przy okresie to nie... Tzn. zależy, jakie masz krwawienia.

Ale to raczej jak ze zwykłą jednorazową podpaską + tu nie ma "folii" pod spodem, żeby zatrzymać choć trochę przeciek. Czyli będzie trzeba zmieniać wręcz częściej niż zwykłą. Oczywiście jakąś chłonność toto ma, są różne wersje, na lżejsze dni, na mocniejsze.

Za to nie ma "uduszenia", odparzania, uczulania (tu na pewno ma jeszcze znaczenie, w czym to byś prała). Ryzyko obtarcia też chyba mniejsze. Coś za coś.
wistra - bez upławów, plamień, bez okresu (bo piszesz, że na co dzień) - to pod jakim kątem chcesz te wkładki? Chodzi o ten problem moczowy? Jeśli bez tamponów też coś się dzieje, to może trzeba by coś z tym tematem zrobić (bo problem jest sam w sobie, a nie tamponowy)? Próbowałaś poćwiczyć mięśnie Kegla? Podobno to pomaga.
no wkladki to tak ot na codzien rozumiem. przynajmniej ja tak robie, szczegolnie w okresie plodnym  😉 uzywalam od zawsze carefree, potem przeszlam na ekologiczne i przechodze na full ekologie.
jeszcze musze zamowic "sikawke", bo zbieram sie za to od lat.
No, chyba że to na śluz płodny 🙂 chociaż z tego co pamiętam, wistra na tabletkach anty jest (? dobrze kojarzę?) no to raczej wtedy chyba zalewu śluzu ciężko się spodziewać.
Bez tamponow problemu z ukl. moczowym nie ma, chodzi mi o generalnie higiene na codzien i dbanie o bielizne. Czuje sje czysciej i bardziej swiezo z wkladka.
Hmmm... najzdrowszy to dostęp powietrza jest jednak. Najlepsza i najhigieniczniejsza jest bawełna, prana w minimum 60 stopniach. Jak upławów nie ma, to trochę nie rozumiem po co te wkładki... wielorazówki też są do prania przecież?

OK, rozumiem, że nie każdy może kochać białe bawełniaki na co dzień - ja pokochałam, bo zdecydowanie je wolę od infekcji 😉
Ja od 3 miesięcy używam wkładek wielo do kubeczka w razie "W".

2 razy zdarzył mi się przeciek.
Bielizna cała, wkładki wymoczone w zimnej wodzie i wyprane. Nie maja żadnych przebarwień.

Ogólnie kubeczek i wielorazówki są dla mnie wybawieniem.
Od podpasek zwykłych odparzałam się do krwi ( zmieniając podpaskę nawet co 45 min) a na tampony miałam uczulenie.
Okres był dla mnie horrorem.
Teraz mam spokój w końcu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się