Jakoś dziwnie mi ta sprawa przypomina rozdmuchaną i żałosną sprawę zbiórki na wykup "koników co to w rajdach chodzą a po sezonie wredny właściciel na rzeź je sprzedaje"
DElta, gdzie ja napisalam, ze w wieku 21 lat nie mam pracy 😲
napisalam, ze w jej wieku sie o prace ubiegalam (a obecnie mam 21) i tej pracy nei dostalam, stad wiem, ze bylo trudno i nadal jest.
Iydorex, 2-3? Chec wyrazilo juz z 5 osob. Bedzie adres to beda sie zjezdzac. Nie znasz ludzi? Ot zwykla ciekawosc.
Opolanka, nie bede pisac wiekszosc z Was, bo moze 3 czy 4 osoby prowadza normalna dyskusje. Reszta sie wykloca i chce byc najmadrzejsza. ... Przeciez Basia napisala, ze to Warszawa.
Nie chcecie pomagac - nie pomagajcie. Ale uszanujcie to, ze dziewczyna czy tego pragniecie czy nie i tak pomoze tej kobyle. Nie rozumiem po co tylko to mieszanie z blotem? Argumentow nie ma, to juz trzeba obrazac?
Kon musi byc katowany, ledwo stojacy na nogach, zebyscie pomogli? Bo tak rozumiem wstawienie tego linka.
Link z PE - zaznaczam tylko, ze moj post mial byc cytatem, nie iwem czemu tego nie napisałam.
Ja wiem jedno to wygląda jak prośba "zasponsoruj mi konia" a nie pomóżcie uratować lub doradźcie jak? bo gdyby prawdą była wersja numer dwa temat wyglądał by inaczej i naprawde bardzo męczy moje sumie to że próbuje uratować się tylko jednego zwierzaka.
Witam! Jeżeli nie wiecie jak można zaszkodzić klaczy, to dam Wam przykłady... Psiak na za krótkim łańcuchu, bez wody - interweniujecie, tłumaczycie, a... następnego dnia psa już nie ma "Uciekł, Pani wi....", lub koń - zabiedzony z ranami na szyi, którego następnego dnia zabrał szwagier, albo akurat kupiec się znalazł. Dziewczyna się po prostu boi, a znając ludzi nie ma się co dziwić. Zapewne zaraz będzie recepta "prawna" co można by było zrobić, jak ewentualnie karać, przeciwdziałać na przyszłość, ale to byłoby ....po fakcie. A Ona kocha konika teraz i teraz nie chce mu zaszkodzić.
barbor - W ŻADNYM WYPADKU NIE PODAWAJ ADRESU, BO JEŻELI NIE SĄ W STANIE ZROZUMIEĆ TWOICH OBAW - TO TAK CI "POMOGĄ" ŻE KLACZ SKOŃCZY W RZEŹNI, ZANIM SIĘ OBEJRZYSZ !!!!!!
Ja dorabiałam sobie w wieku 16lat, ba! nawet w wieku 14.... To żaden problem - wystarczy tylko chcieć... Kokosów w takim wieku się nie zarobi - ale zawsze coś...
Przejrzałam wątek i historia barbor jest IMO niewiarygodna...
Jeśli o mnie chodzi... Pomagać - owszem, pomagam. Ale postanowiłam już, że nikt nie będzie żerował na mojej pomocy, bo zbyt ciężko pracuje nawet na te 5zł żeby przekazać je komuś, kto w tak okropny sposób wyłudza od ludzi pieniądze...
Chętnie bym pomogła Seli, ale tutaj nic nie trzyma się kupy... Czyj to będzie koń? Gdzie będzie mieszkać? Skąd pieniądze na leczenie? Skąd pieniądze na utrzymanie? Te wszystkie pytania są omijane wieeelkim łukiem... Bądź są na nie co chwilę inne odpowiedzi....
Kajula Spokojnie... Ludzie reagują impulsywnie, bo już nie raz zjawiała się osoba przedstawiająca biedne koniki potrzebujące pomocy... Co się okazywało jedną wielką ściemą... Jak tu się nie wkurzać, jak ludzie mają dobre chęci a okazuje się później, że zostali oszukani??? Po prostu grono osób jest już wyczulone na ten temat i nawet jak chce pomagać, musi znać wszystkie szczegóły... A jak sama napisałaś, argumentów - brak... I to tak na prawdę wzbudza tyle irytacji.....
Witam! Jeżeli nie wiecie jak można zaszkodzić klaczy, to dam Wam przykłady... Psiak na za krótkim łańcuchu, bez wody - interweniujecie, tłumaczycie, a... następnego dnia psa już nie ma "Uciekł, Pani wi....", lub koń - zabiedzony z ranami na szyi, którego następnego dnia zabrał szwagier, albo akurat kupiec się znalazł. Dziewczyna się po prostu boi, a znając ludzi nie ma się co dziwić. Zapewne zaraz będzie recepta "prawna" co można by było zrobić, jak ewentualnie karać, przeciwdziałać na przyszłość, ale to byłoby ....po fakcie. A Ona kocha konika teraz i teraz nie chce mu zaszkodzić.
barbor - W ŻADNYM WYPADKU NIE PODAWAJ ADRESU, BO JEŻELI NIE SĄ W STANIE ZROZUMIEĆ TWOICH OBAW - TO TAK CI "POMOGĄ" ŻE KLACZ SKOŃCZY W RZEŹNI, ZANIM SIĘ OBEJRZYSZ !!!!!!
Juz Ci Monia odpowiadam (odpowiedzi w watku byly juz kilka razy, ale wystarczy uwaznie czytac) Czyj to będzie koń? Vivy, w adopcji u Barbor Gdzie będzie mieszkać? Bedzie mieszkac u Moniki S. pod Warszawa, znana z PE pod nickiem MonikaS, i na QnWortalu pod nickiem Faza1 Skąd pieniądze na leczenie? Monika pomoze w leczeniu, a jak bedzie trzeba to pewnie sama zasponsoruje. Jest wspaniala osoba i niejednego konia wyciagnela z ogromnej choroby. Skąd pieniądze na utrzymanie? Utrzymanie za prace w stajni u Moniki.
Czemu na kazdym innym forum ludzie jakos potrafia ladnie zadac kilka pytan bez obrazania dziewczyny, a tylko Wy nie potraficie zachowywac sie kulturalnie?!
bo mamy prawo wyrażać swoje wątpliwości i nikt nie będzie przyklaskiwał pomysłowi, który większości wydaje się dyskusyjny.
[quote author=Kajula link=topic=1667.msg153425#msg153425 date=1232627697] Czemu na kazdym innym forum ludzie jakos potrafia ladnie zadac kilka pytan bez obrazania dziewczyny, a tylko Wy nie potraficie zachowywac sie kulturalnie?!
bo mamy prawo wyrażać swoje wątpliwości i nikt nie będzie przyklaskiwał pomysłowi, który większości wydaje się dyskusyjny.
Mnie post Metki najbardziej zastanowił. Widzę dużo dobrych chęci i za to należy się szacunek. A chyba mało możliwości. Oby wszystko się skończyło pomyślnie dla tego konia i innych w stajni.
opuncja a co z resztą koni które tam są? niech się męczą jeżeli są takie złe warunki? a jeżeli właściciel aż tak wykracza poza przyjętą normę trzymania koni i zapewnienia im warunków odpowiednich do życia to te zwierzęta mogą być prawnie mu odebrane bez wpłacania mu kasy za którą może kupić kolejne zwierzaki które będzie trzymał w takich warunkach. A co uważasz, że nie mogła by zabrać takiego konia z interwencji - ależ oczywiście, że tak pokazała by stajnie gdzie będzie stał koń, zgodziła by się na wizyte inspektora raz na jakiś czas na kontrol i tyle - no chyba, że w rzeczywistości wszystko nie wygląda tak pięknie! A nie warto spróbować poprawić warunki tych zwierząt tam na miejscu? Chyba warto chociaż ja mam takie odczucie, bo najłatwiej jest zabrać, wykupić i nie próbować sprawy załatwić inaczej tylko co potem z tymi zwierzętami? jakoś chętnych na adopcje nie ma....
Juz Ci Monia odpowiadam (odpowiedzi w watku byly juz kilka razy, ale wystarczy uwaznie czytac) Czyj to będzie koń? Vivy, w adopcji u Barbor Gdzie będzie mieszkać? Bedzie mieszkac u Moniki S. pod Warszawa, znana z PE pod nickiem MonikaS, i na QnWortalu pod nickiem Faza1 Skąd pieniądze na leczenie? Monika pomoze w leczeniu, a jak bedzie trzeba to pewnie sama zasponsoruje. Jest wspaniala osoba i niejednego konia wyciagnela z ogromnej choroby. Skąd pieniądze na utrzymanie? Utrzymanie za prace w stajni u Moniki.
Słuchajcie,szkoda nerwów.Myslę,ze jutro wszystko sie wyjaśni.Mam adres,znam te okolice bo kiedyś w nich mieszkałam.Jutro mam zamiar odwiedzić ta stajnię z aparatem.W razie potrzeby wezwać wręcz straż dla zwierząt,jeżeli okaże się ,że zweirzęta są trzymane w barbarzyńskich warunkach i nie do jednej klaczy tylko do wszystkich.Chciałabym ,żeby pojechaly ze mna ze 2 osoby jako swiadkowie,żeby nie było.Chętnych w celu ustalenia jutrzejszych odwiedzin zaprasza, na PW.
Takie akcje jak ta (wykupu zaniedbanych koni) nic a nic nie pomagają - wręcz przeciwnie pogarszają sytuację innych koni.
No bo właściciel takiego konia zostaje wynagrodzony za to że zaniedbywał konie - sprzedaje przecież konia za kasę jakiej zażądał choć pewnie cenę zawyżył.
Więc jaki będzie miał interes by zadbać o pozostałe konie? Żaden. Bo znów mu jakaś nawiedzona nastolatka zrobi akcję zbiórki i wykupi.
Rację ma Pegasuska - to Straż winna się zając takimi sytuacjami, jeśli faktycznie doszło do złamania prawa - to konie te sie odbiera - NIE ORGANIZUJE ZBIÓRKI I NAGRADZA DRĘCZYCIELA ZA DRĘCZNIE!
Moniska, wierz mi, Monika nie ma nerwow na pisanie tutaj. Na PE sie wypowiedziala na ten temat, ze nie ma zamiaru tu w ogole wchodzic, bo az jej slabo jak to czyta. Nic dzinego zreszta. Ja moge tylko potwierdzic, ze kon bedzie mial wspaniale u Moniki, tak dobrze jak zaden inny! Wystarczy tylko uzbierac na odkupienie klaczy, bo dziewczyna sama w 8 dni nie zarobi, chocby robila niewiadomo co, to nie da rady.
Pegasuska, dam Ci przyklad swietnej interwencji naszych rewelacyjnych strazy dla zwierzat.
Byli tam wczoraj z TOZu i "nic nie widzieli niepokojącego". Dzis sa po raz kolejny, mam nadzieje, ze w koncu dojrzą.
Monika.bolek, mam nadzieje,z e wezmiesz ze soba Viss, dla mnie najbardziej wiarygodna osoba, jaka moze byc.
Żeby uniknąć dalszych fałszywych oskarżeń - ja podałam monice.bolek adres tej stajni. Dlaczego? Bo uważam, że prosząc o pomoc finansową i to w nie małej kwocie powinno się dać możliwość enetualnym darczyńcom, żeby mogli sprawdzić na własne oczy, że nie jest to ściema.
Kajula nie myl Tozu ze Strażą dla Zwierząt to dwie różne organizacje, zapraszam zresztą na stronę internetową i do wątku Straż dla Zwierząt. Zresztą w stajni mamy konie ze Straży więc jestem na bierząco.
Kajula, po prostu wiem, że Monika doskonale przedstawiłaby sytuację, dlatego pomyślałam, że mogłaby się wypowiedzieć🙂 My ja znamy z innych for, wiemy, że u niej konie mają świetne warunki... Ale ludzie którzy chcą pomóc, a znają sytuację tylko z opowieści barbor - uwierz, mogą mieć wątpliwości, co również może irytować, bo konkrety tylko Ty potrafiłaś napisać...
Moniska, wierz mi, Monika nie ma nerwow na pisanie tutaj. Na PE sie wypowiedziala na ten temat, ze nie ma zamiaru tu w ogole wchodzic, bo az jej slabo jak to czyta. Nic dzinego zreszta. Ja moge tylko potwierdzic, ze kon bedzie mial wspaniale u Moniki, tak dobrze jak zaden inny! Wystarczy tylko uzbierac na odkupienie klaczy, bo dziewczyna sama w 8 dni nie zarobi, chocby robila niewiadomo co, to nie da rady.
Byli tam wczoraj z TOZu i "nic nie widzieli niepokojącego". Dzis sa po raz kolejny, mam nadzieje, ze w koncu dojrzą.
Monika.bolek, mam nadzieje,z e wezmiesz ze soba Viss, dla mnie najbardziej wiarygodna osoba, jaka moze byc. straz dla zwierzat nie ma nic wspolnego z tozem ktory nie robi nic poza gadanie.I bardzo prosze ich nie p;orownywa.c
A ja mam takie pytanie do barbor: napisałaś, że zależy Ci, żeby wyrwac konia od obecnego właściciela. jak się zapatrujesz na sytuację, że kilka osób składa się na wykup konia, ale wstawiamy go do jednego z "końskich" schronisk?
[quote author=galantova link=topic=1667.msg153467#msg153467 date=1232629126] [quote author=Kajula link=topic=1667.msg153425#msg153425 date=1232627697] Czemu na kazdym innym forum ludzie jakos potrafia ladnie zadac kilka pytan bez obrazania dziewczyny, a tylko Wy nie potraficie zachowywac sie kulturalnie?!
bo mamy prawo wyrażać swoje wątpliwości i nikt nie będzie przyklaskiwał pomysłowi, który większości wydaje się dyskusyjny.
[/quote] Ale mozna to robic w sposob kulturalny. [/quote]
której to kultury nieco brakuje m.in w Twoich wypowiedziach.
Jest dokladnie tak, jak pisze ElaPe. Nadal myślę że los tych koni mogłaby poprawić rozmowa z właścicielem. Skoro koń jeszcze nie trafił do rzeźni to nie może być aż taki nieludzki 😉
[quote author=gosiaopti link=topic=1667.msg153175#msg153175 date=1232592068] A ja mam takie pytanie do barbor: napisałaś, że zależy Ci, żeby wyrwac konia od obecnego właściciela. jak się zapatrujesz na sytuację, że kilka osób składa się na wykup konia, ale wstawiamy go do jednego z "końskich" schronisk?
Jeśli nie chcesz odpowiadać tutaj proszę o pw [/quote]
Chcialabym odpowiedziec, ale nie rozumiem pytania. Czesto jest tak, ze ludzie zrzucaja sie w schroniskach na wykup konia i kon nalezy do schroniska. Nikt nigdy nie robil z tego tytulu problemow, wiec nie rozumiem czemu teraz mialyby byc jakiekolwiek.
Monika i Pegasuska, oczywiscie, wiem, przepraszam za pomylke. Patrzylam sie na podpis pegasuski i niechacy tak wpisalam. Raz jeszcze przepraszam. Niestety faktem jest, ze TOZ tez powinien dzialac tak jak SdZ. Ani jedno ani drugie co prawda nie zasluguje na medal, ale nic z tym nie zrobimy.