w gdansku. zameldowana w sopocie wiec i tu prawko do odbioru. i z tego co wiem to caly czas im w miare sprawnie wydawanie wychodzi. takie plusy mieszkania w Sopocie:P
ee nie wolno się dołować... Jak sie człowiek zbytnio nie stresuje to oni też to widzą.. Trzeba przyjść na luzie 🙂 I według mnie najlepsze są godziny wieczorne bo ruch jest mały i CIĘŻKO oblać na wymuszeniu pierwszeństwa.
Wolę się tak nastawić, a potem (ewentualnie :hihi🙂 miło się rozczarować, niż na odwrót 😉
Ja już pisałam, egzamin mam o 16 😵
Moja przyjaciółka miała egzamin w środę. Była baaardzo pewna siebie, z tego jak mi opisywała jak jeździła podczas zwykłych jazd po mieście to... A egzamin... Oblała. Wymusiła pierszeństwo.
aga mój brachol oblał na wymuszeniu pierwszeństwa jakieś 100m przed końcem egzaminu 😉
Jak mowil moj instruktor. Uwazaj na pierwszenstwo, bo lubia na tym oblewac. Chocbys zdarzyla 10 razy wyjechac to czekaj az bedzie zupelnie pusto. Nie dasz pretekstu a i czas egzaminu leci.
No i własnie tego się najbardziej boję 🤔wirek: Że trafi mi się jakiś zgred, odburknie coś pod nosem, a później usłyszę "blablabla, bardzo mi przykro (taaaa... jasne 😀iabeł🙂 ale wynik negatywny" 😤
No i własnie tego się najbardziej boję 🤔wirek: Że trafi mi się jakiś zgred, odburknie coś pod nosem, a później usłyszę "blablabla, bardzo mi przykro (taaaa... jasne 😀iabeł🙂 ale wynik negatywny" 😤
ja miałam coś w tym stylu. Po 25 minutach dojechaliśmy na miejsce. Z paniką spojrzałam na zegarek, wiedziałam, że za krótko jeździłam, cos było nie tak. I powiedział "strasznie nudno mi się z panią jeździło... Powinna pani jeździć dynamiczniej. Ale gratuluje". Podał mi rękę i powiedział że zdałam.
Ja na mojej pierwszej jeździe 10 min pokręciłam się na parkingu przy Multi i wyjechałam na główną... Myślałam ze umrę ze stresu.. Tak dziwnie, w jednej chwili to wszystko co Cię otacza, na co musisz uważać jest wręcz przytłaczające :/
Mój egzamin trwał godzinę!! Chyba miał w planach mnie oblać.. Ale jakos sie udało 😀
aga mój brachol oblał na wymuszeniu pierwszeństwa jakieś 100m przed końcem egzaminu 😉
Mój znajomy oblał przez to 5 razy 😎 Dlatego ja na swoim egzaminie bardzo sie pilnowałam pod tym względem.
A co do jazd doszkalających. Między pierwszym a drugim egzaminem miałam aż 1 godzinę dodatkową 😁 Nie zrobiłam łuki, górki, niektórych parkowań, zawracań itp. 😉 Ale te zaległości nadrobiłam dobrym nastawieniem 😉 I miałam świetnego egzaminatora. Nie ma to jak ambitna rozmowa przez cały egzamin o formalinie i preparowaniu dżdżownic 😎
to z drugiej strony mogą udupić za mało dynamiczną jazdę 😫
Jeśli chodzi o dynamiczną jazdę, to raczej oblewają, jak mulisz totalnie... A nie jak czekasz, żeby ustąpić pierwszeństwa... Swoją drogą to nie ma nic gorszego jak mało dynamiczny kierowca na drodze... Można jechać wolno, ale dynamicznie.. Jedno drugiemu nie przeszkadza, ale niektórym to trudno niestety zrozumieć;/
oblałam 😵 nawet na miasto nie wyjechałam 😎 skwasiłam dość mocno (za późno zahamowałam na łuku i wiechałam w pachołek :ke🙂. A tak mi dobrze szło 😁 No nic, załamki nie ma (no w końcu wiedziałam, że nie zdam :hihi🙂, teraz muszę się tylko zapisać na nowy termin. I tak od siebie dodam, nigdy nie zapisujcie się na egazmin "wieczorny". Egzaminatorzy są wtedy zwykle wściekli, zmęczeni i wcale im "nie zależy", aby egzaminowany zdał.... U mnie wystarczyło, że odezwał się do mnie egzaminator i już wiedziałam że cięęęęężko będzie... 🤔 A egzamin miałam na 16, do samochodu weszłam po 17, jako przedostatnia z mojej grupy.
Ja zdawałam o 18.45. Do samochodu weszłam o 19. Ulice puste, mały ruch, dla mnie same plusy.. Wydaje mi się że w godzinach szczytu to jest najgorzej. Ludzie zdenerwowani, wszystko szybko, każdy do domu pędzi (wiem po sobie jak do chaty o 16 wracam i musze się przez miasto przebić :P)