Forum towarzyskie »

Porozmawiajmy o reklamach - wydzielony z "Co mnie wkurza[...]"

Bush, moj post dotyczacy sprzedazy Conversow i iPodow odnosil do kampanii reklamowych ogolnie - bo mowisz, ze przecenia sie mozliwosci reklamy. Nie, Lostak nie przecenia mozliwosci reklamy, tylko patrzy na to z zupelnie innej perspektywy. FMCG sprzedaje sie inaczej niz ciuchy czy technologie. Swoja droga ktos ostatnio probowal zjesc iPoda Shuffle, ale sie nie udalo  😁
Ale np. platki nestle tak samo maja swoj obraz, tylko nie bedzie az tak silny, jak w przypadku apple albo converse, bo nie ma takiej potrzeby jako marki. Ale np. popatrz na rutinoscorbin 😉 toz to zwykla witamina C, ale juz jest tworzony obraz wizerunku wielopokoleniowego (moja mama dawala mi rutinoscorbin i ja swoim  dzieciom daje tez - czyli pewnie moje dzieci dadza swoim dzieciom, jak juz sie ich dorobia). Beda tluc to przeslanie w kampaniach i za 10 lat sie dorobia, albo i szybciej. Moze to porownanie jest lepsze.

Nie, Conversow za 200zl po rozpadnieciu sie bym juz nie kupila drugi raz, natomiast dlugo kupowalam rozpadajace sie trampki z bazaru, bo na takie bylo mnie stac. Za to popatrz na cale stado ludzi kupujace 2 razy drozej husteczki z hanna montana, bo sa z hanna montana  🙄

Caroline - nie mowie, ze Ty akurat nie, trafiaja sie pojedyncze jednostki swiadome reklam jak Ty - ciekawe tylko, ze robia sie szczegolnie swiadome kiedy pokaze im sie palcem 😉 Pady Anky kupuje (mam az jeden wow), bo w zimie wszystkie inne czapraki obcieraja mojego konia do skory; a do KFC nie pojde, bo KFC ma prawa zwierzat gdzies. Ale KFC ma wiekszy wplyw na zwierzeta, nad ktorymi sie zneca niz Anky van Grunsven jezdzac sobie rollkurem swoje 5 czy 10 koni czy ile tam ich ma. Poza tym akurat rollkur jest dosc sporny, a rzucanie kurczakami o sciany niekoniecznie  🙄

Lostak - strzelam, bo dalas wg mnie podpowiedz; zdarzylam juz szybko przeleciec siec i dowiedziec sie, ze te dzieci ktore ogladaly mialy lepsze wyniki w nauce od tych, ktore nie ogladaly, bla bla i tak dalej, ale z tego by wynikalo, ze dzieci z klasy sredniej i bogatszej mialy do tego lepszy dostep, bo bylo to w telewizji; jak by nie patrzec telewizja, nawet w stanach, to chyba nie bylo cos bardzo popularnego jeszcze w latach 70, wiec wydaje mi sie ze nie bardzo sie udalo z tym sieganiem dzieci ze slumsow i biednych dzielnic.
Kaprioleczka - wygralas Pikusia 💃

tego wlasnie nie przewidzieli...

i okazalo sie ze program dedykowany dla najbiedniejszych, prosty, opierajacy sie na dobrych warotsciach,  ktory mial zmniejszych dysonans pomiedzy dziecmi ze slumsow i klasa nizsza, spowodowal jeszcze wieksze zwiekszenie dystansu, dzieci z klas niskich doganialy srednie i razem piely sie do gory, dzieci ze slumsow pozostaly w jeszcze wiekszym dole.
Mnie wkurzają też reklamy fundacji pokazujące powykręcane dzieciaki. I zamiast pomagać to przełączam kanał.
oj, lostak, lostak, czytanie ze zrozumieniem się kłania 😉
ani wszyscy są idiotami, ani badania są kłamstwem i manipulacją - gdzieś ty to wynalazła 😁
strach z tobą dyskutować, bo za chwilę mogę się dowiedzieć, ze wierzę w istnienie ogólnoświatowych spisków, albo tylko "buszującego w zbozu" czytam 😂

co do pozostałych trzech akapitów twojej wypowiedzi - wiem o tym doskonale 🙂 i sama chetnie i sporo o tym czytam, i  ciekawości i z powodów zawodowych/zainteresowań okołozawodowych. także luzik, wbrew pozorom ani nie dyskutujesz z idiotą, ani nie musisz mnie uświadamiać 😉 mnie się tylko pewna reklama nie podoba i nie podoba mi się jej wydźwięk, ale samo to nie powinno mnie aż tak dyskredytować 😉 a może powinno? 👀 😁



ciekawe tylko, ze robia sie szczegolnie swiadome kiedy pokaze im sie palcem 😉

nie rozumiem tego fragmentu wypowiedzi
a co do ankypadów - spokojnie, nie odbieraj tego aż tak personalnie 🙂 moja wypowiedź nie była w tej części skierowana do nikogo osobiście - to tylko ogólne rozważania, bez podtekstów 🙂


A i tak klasyką reklam są ''NIEzakazane reklamy'', o! 🏇
Lostak - powaga?  😲
jeszcze nigdy niczego nie wygralam  😅 😅 😅

Caroline - nie odebralam personalnie, odebralam jako przyklad (i przyrownalam przy okazji do KFC 😉 ).
W zacytowanym przez Ciebie fragmencie mojej wypowiedzi chodzilo mi mniej wiecej o to, ze prawie kazdy z kim rozmawiam o reklamach twierdzi, ze nie, bron boze, on nigdy w zyciu, reklamy na niego nie dzialaja i im bardziej sie pokazuje GDZIE reklama dziala, tym bardziej na niego nie. Ale w praktyce jest oczywiscie inaczej.
Generalnie nigdy nie jest tak, ze jakas reklama zadziala na wszystkich, ale tworzy sie je tak, by trafily do jak najwiekszej badz do specyficznej grupy osob (badz 2w1 😉 )

a taka mam demotywatorowa refleksje ktora na pewno przynajmniej do fragmentow watku pasuje  😁 ale niech sie nikt nie obraza  😁
Mnie się baaaaardzo podoba reklama Arctic

do oglądania po 22.00 😉

Czy piję wodę Arctic? Kilka razy mi się zdarzyło. Kiedyś przypadkiem spróbowałam - jako jedyna w sklepie była w wersji niegazowanej. Smakowała jak kranówa, bez wyczuwalnych minerałów. Więc jak już muszę kupić wodę, to kupuję Nałęczowiankę albo Arctic, bo uważam je za gorsze  😁 Sami oceńcie, czy reklama zadziałała.
Swoją drogą nazwę też mają dobrą.

Uogólniając: najlepsze reklamy są na Eurosporcie, zwłaszcza turystyczne. To jedyna stacja tv, której nie przełączam podczas reklam.
No nie moge sie powstrzymac, przepraszam, ale nie moge.
Same to podkreslacie, juz ktoras osoba - pokazujecie swoja ulubiona reklame, po czym podkreslacie jej nieskutecznosc twierdzac, ze reklamy na Was nie dzialaja. Reklama ani nie ma byc ladna, ani nie jest od lubienia (co pokazywalam na przykladzie BlackBerry, ktora to reklame ogladam sobie na poprawienie humoru  😁 ). Ma byc skuteczna. Jak widac - ulubione reklamy nie sa skuteczne, nie nalezy ich robic  😂
Nie napisałam, że wg mnie jest nieskuteczna 😉
Chyba że to nie do mnie było.
nie bylo to do Ciebie, tylko ogolnie 😉  akurat wypadlo po Twoim poscie, kolejna osoba ktora pokazuje fajny filmik, a reklamowo niekoniecznie dobra reklame 😉
Kaprioleczka, ja od urodzenia postrzegam swiat tak jak na tej piramidzie - tylko bez tego czerwonego fragmentu 😉
Ushia, widac, widac  😎 😂 😂 😂
No nie moge sie powstrzymac, przepraszam, ale nie moge.
Same to podkreslacie, juz ktoras osoba - pokazujecie swoja ulubiona reklame, po czym podkreslacie jej nieskutecznosc twierdzac, ze reklamy na Was nie dzialaja. Reklama ani nie ma byc ladna, ani nie jest od lubienia (co pokazywalam na przykladzie BlackBerry, ktora to reklame ogladam sobie na poprawienie humoru  😁 ). Ma byc skuteczna. Jak widac - ulubione reklamy nie sa skuteczne, nie nalezy ich robic  😂
no tak , z tym że jeżeli taka reklama powoduje efekt bumerangowy to już nie jest tak fajnie jakby chciał inwestor 😂
...nie sądzę ,czy starsze pokolenie Kongresówki, będzie zainteresowane kupowaniem produktu reklamowanego przez Pana Szczocha 😁
a statystyka to jest cos takiego jak czarna wodza, bardzo wygodne i pomocne narzędzie, ale dla takiego kto umie je obsługiwać- przykład  ze średnią nóg psa z właścicielem, to sofizmat, a nie przykład 😉 ... to tak jakbyśmy chcieli wyciągnąć średnią ilość ciastek,z sumy 4 pączków i kilograma sernika 😎
a co do reklam i statystyk, to obiecuję galon JD dla kogoś,to powie co oznacza różnica między 85% sprawdzalnosci prognozy pogody a 95% takiej sprawdzalności- jak dla mnie ten "parametr" to klasyka społeczeństwa ćwierćinteligentów i wyprodukowanej dla nich reklamy 😎
[quote author=Kaprioleczka link=topic=16375.msg477445#msg477445 date=1265651079]
No nie moge sie powstrzymac, przepraszam, ale nie moge.
Same to podkreslacie, juz ktoras osoba - pokazujecie swoja ulubiona reklame, po czym podkreslacie jej nieskutecznosc twierdzac, ze reklamy na Was nie dzialaja. Reklama ani nie ma byc ladna, ani nie jest od lubienia (co pokazywalam na przykladzie BlackBerry, ktora to reklame ogladam sobie na poprawienie humoru  😁 ). Ma byc skuteczna. Jak widac - ulubione reklamy nie sa skuteczne, nie nalezy ich robic  😂
no tak , z tym że jeżeli taka reklama powoduje efekt bumerangowy to już nie jest tak fajnie jakby chciał inwestor 😂
[/quote]

wlasnie dlatego jest duzo slicznych reklam, w ktore jest topiona masa kasy, a efektow nie ma 😉
a jak efekty sa to dla oszczednosci reklama tkwi kilka sezonow w TV, np. ta wkurzajaca o kaszlu juz 2 rok przynajmniej jest pokazywana (jak nie wiecej) - widac musiala byc skuteczna; czas reklamowy jest na tyle drogi, ze nie wciskaliby drugi raz czegos, co nie przynioslo im efektow.
Z gatunku analizy reklam od strony technicznej. Idzie tu o radio tym razem.
Reklama w radiu, Skoda, dialog idzie mniej więcej tak:

- Przepraszam, jak dojść do salonu Skody?
- Idzie pan prosto, skręca w lewo i tam...
- Tam jest salon Skody?
- Nie, Muzeum Techniki, a jeżeli chce pan iść na kawę...
Konkluzja: Nie daj odwrócić swojej uwagi blablabla

W tym momencie mojego tatę tknęło: ej, tu jest za blisko siebie zestawienie słów Skoda=muzeum techniki, to chyba nie tak się robi reklamy?
Tydzień później słyszałam tę samą reklamę, tylko już zamiast Muzeum Techniki, była Galeria Sztuk Pięknych... :-)
Powiedzcie, dziewczyny z branży, czy naprawdę zestawienie słów koło siebie ma aż takie znaczenie, żeby zmieniać już istniejącą reklamę? Może trochę naiwne pytanie, ale...
Podobnie zresztą było w reklamie jakiegoś dezodorantu - facet sobie biega, wraca pod prysznic, dziewczyna obwąchuje mu koszulkę: "Kochanie, ale ta koszulka jest sucha i nawet nie pachnie...!"
Czyżby za wszelką cenę chcieli uniknąć zestawienia śmierdzi=dany dezodorant?

Co do reklamy Skody na pewno nie byliśmy grupą docelową - nie szukamy samochodu, Skodę już kiedyś mieliśmy i dziękujemy za więcej :-)
A ja uwielbiam oglądać reklamy i je analizować,to mnie kręci i z chęcią popracowałabym w tej branży, chociaż mnie bardziej kręci reklama na papierze 😉  🏇.

Elbus - w reklamie dezodorantu zapewne chodzilo o antyperspirant 😉 antyperspiranty maja powstrzymywac pot (jak z ich skutecznoscia jest - wiadomo 😉 ), wiec w teorii ma od ciebie nie smierdziec. pewnie chodzi o przerysowanie, bo kazdy antyperspirant jakos pachnie, ale generalnie dezodoranty zapachowe to cos zupelnie innego 😉 informacja zostala przekazana: uzywasz naszego produktu = nie jedziesz potem 😉

co do reklamy o Muzeum Techniki - ryzykowne polaczenie troszke, tak jakby sie ta skoda tylko do muzeum nadawala  😁 ja bym tak tego nie polaczyla, ale szczerze powiedziawszy ta kampania w ogole malo mi sie podobala, bo nic nie wnosila za bardzo wg mnie. Ja osobiscie jakos szczegolnie jej nie zapamietalam.
Z polaczeniami natomiast trzeba uwazac, tak jak w innym watku tu na forum ktos pisal, ze trzyma konie w takim gospodarstwie, gdzie tez jest hodowla zwierzat rzeznych, a wlasciciel zjadl na koniach zeby  😁 😁 😁 TO dopiero niefortunne polaczenie.
Slowa maja znaczenie i moga w kazda strone zawazyc na tym czy reklama bedzie skuteczna czy nie. Z innych moim zdaniem strasznie niefortunnych polaczen, to ten nieszczesny skrot "oszcz". Zwraca uwage, ale nijak nie potrafie tego skojarzyc pozytywnie, a juz na pewno nie z oszczedzaniem 😉
no to jeszcze jedna refleksja mi się nasunęła- jeżeli jakis rząd płaci za reklamę, to zawsze będzie to produkt do zwiększenia władzy, bo tylko włądzą rządy się interesują, cała reszta to sztafaż sprzedawany na kursach do zdobycia kwitka "SPECJALISTA- my to potwierdzamy" 😁
Ulica Sezamkowa absolutnie osiągnęła swój cel, zmieniła mentalnośc i zasady klasy średniej, zmieniła postrzeganie faktów i procesów. Ulica Sezamkowa wychowała pokolenia które np wybrały Obamę, spowodowała ,że np pojęcie "małżeństwo homoseksualne" nie budzi dysonansu...generalnie Ulica Sezamkowa w całości spełniła swoją rolę, rolę zgodną z orwellowskim "my nie niszczymy naszych wrogów, my ich zmieniamy".
i właśnie to jest prawda, a nie papka którą się sprzedaje frajerom i którzy łykną wszystko co wyda im się "takie zajebiste i takie cool" 😂
Owszem, Ulica Sezamkowa osiagnela sukces, ale Lostak ma racje z tym, ze tylko tam, gdzie mogla. Miala dosiegnac dzieci z najbiedniejszych osiedli i dac im szanse na rowny start; pewnie by tak bylo, tylko szkoda, ze te dzieci nie mialy szans tego zobaczyc. Ale az sie zaglebilam i faktycznie efektywnosc US wsrod dzieci ktore ja ogladaly byla imponujaca.

generalnie - reklama to narzedzie do osiagniecia jakiegos celu. Bez wzgledu na to czy sprzedajesz, czy budujesz wizerunek, prowadzisz rebranding, zmieniasz nazwe, kolor, logo, wprowadzasz nowy produkt, oczekujesz glosow na wyborach - cokolwiek by to nie bylo, to tylko sposob. I od stanu tego sposobu i jego uzycia bedzie zalezalo czy sie uda czy nie. Converse z takim podejsciem jakie ma, trampek mojemu ojcu na pewno by nie sprzedal 😉 ale gdyby sprzedal je mojemu ojcu to ja bym ich nie chciala nosic 😉

wszystko mozna "zrobic" zajebiste i cool, jesli ktos nie potrafi samodzielnie myslec 😉
Owszem, Ulica Sezamkowa osiagnela sukces, ale Lostak ma racje z tym, ze tylko tam, gdzie mogla. Miala dosiegnac dzieci z najbiedniejszych osiedli i dac im szanse na rowny start; pewnie by tak bylo, tylko szkoda, ze te dzieci nie mialy szans tego zobaczyc. Ale az sie zaglebilam i faktycznie efektywnosc US wsrod dzieci ktore ja ogladaly byla imponujaca.
chyba bardzo mnie nie zrozumiałaś!
"efektywność" o której piszesz to właśnie taka papka, taka legenda, taki kit dla zamydlenia oczu...skoro chcesz samodzielnie myśleć, to zacznij to robić...naprawdę sądzisz ,że jakikolwiek rząd wyda dolara tylko po to, żeby jakieś cudze biedne dziecko miało lepiej ?...to tylko sztafaż dla prawdziwych celów, już to przecież pisałem.
to tak jak z aferą Watergate, naprawdę wierzysz ,że to Washington Post ,  Bob Woodward i Carl Bernstein "oczyścili amerykańską demokrację"? 😂
...u nas też jakoś Adam Michnik nie zgłosił przestępstwa do prokuratora, tylko zabawił się w "dziennikarskie śledztwo"...oczywiście mające charakter szantażu, jak to w "elitarnym" towarzystwie bywa 😁
a reklamy, cóż, dla mnie bywają tylko zniechęcające, w ubezpieczenia się nie bawię bo nie mam żyłki hazardzisty, a np na stacjach benzynowych "Huzar" nigdy nie zatankuję, bo ta firma swoim znakiem obraża moją wiarę w Polaków...
http://jaronwoj.files.wordpress.com/2009/10/s6300805.jpg?w=420&h=236
Wrotki, niewykluczone, w trakcie pisania posta bylam juz gdzies w polowie mojego essayu o propagandzie ktory wessal mnie kompletnie  😁 chyba juz nie kontaktuje do konca.

dlatego nie nadaje sie na polityka - za bardzo chcialabym wszystkim pomagac 😉 od czasu jak odkrylam (czyli juz jakis czas temu) ze nic nie ma za darmo, jakos szybko pogodzilam sie z tym, ze kazda korporacja chce zarobic kase, czesto za wszelka cene, ale ze rzad to juz nie koniecznie. Niby mam tego swiadomosc, ze robi sie to po to, by nie stracic wladzy/wplywow/kasy, ale jakos to tak nie pasuje mi do ogolnego zalozenia. Po prostu to wszystko jest nie tak - i pewnie dlatego tak mam ze wole zawsze zalozyc czyjes dobre intencje zamiast zlych, a potem czesto sie na tym "przejezdzam". no, ale jakies bledy popelniac trzeba - nikt nie jest doskonaly  😎

ech, ten bezduszny swiat  🙄 wracam do essayu o propagandzie, bo jutro bezduszny swiat mnie obleje z Persuasive Communication  😵

edit edit edit: ale jakby nie patrzec, nawet jesli US byla tylko dzialaniem propagandowym rzadu to przyniosla przynajmniej jakis pozytywny skutek dla spoleczenstwa; czyli milo jest uslyszec ze samolubne wredne dzialania czasami moga miec pozytywne wyniki  😎
jakby nie patrzec, nawet jesli US byla tylko dzialaniem propagandowym rzadu to przyniosla przynajmniej jakis pozytywny skutek dla spoleczenstwa; czyli milo jest uslyszec ze samolubne wredne dzialania czasami moga miec pozytywne wyniki  😎
niestety, co jest pozytywne a co nie, może ocenić dopiero historyk...i raczej nie będzie już Amerykaninem, bo tam nie będzie historii tylko aktualna wersja prawdy opublikowana przez Ministerstwo Prawdy 😕...właśnie między innymi dzięki indoktrynacji za pomocą US.
ps. no to jak z tym procentem sprawdzalności prognozy pogody? znajdzie się jakiś yntelygent, co wyjaśni taką "oczywista oczywistość" ciemniakowi?...JD jest tego wart, to dobry burbon 😉
sprawdzalnosci pogody sie nie podejmuje - na butelke mojej ulubionej whiskey jeszcze mnie stac. mieszanie essayu z propagandy i jeszcze pogody jest niedobre dla mozgu, przynajmniej dla mojego 😉

a pozytywnosc wydarzen, tak jak prawda, to rzecz niezmiernie wzgledna. np. jesli dostane sie na kierunek, na ktory zlozylam papiery, to bedzie dla mnie bardzo pozytywne. dla mojego ojca - nie koniecznie 😉
i ten wpis niech będzie najlepszym dowodem na to że reklama niczym się nie różni od propagandy i że Goebbels miał rację jeżeli chodzi o przerabianie, częstym i długo trwającym  powtarzaniem ,kłamstwa w prawdę...nawet jeżeli zawiera coś więcej niż sam jęczmień 😎
a idz mi!  🤬 bo mi jeszcze taka konkluzja w essayu wyjdzie  👀
ok to ja jeszcze wtrącę jedną "reklamę", która mnie wnerwia - nie pamiętam do której gazety teraz będą dołączać książki o Kresach Wschodnich, siedzi straszy pan i zaciągając opowiada o tym, że dla niego Polska nie kończy się zgodnie z obecną mapa geopolityczną tylko ciągnie się do Wilna, Lwowa etc.
fajnie
Niemcy mogą sobie teraz posadzić w tV Ericę Steinbach z tekstem, że dla niej Niemcy nie konczą się na Odrze i Nysie ale to również Śląsk, Prusy i kawał Wielkopolski :/
ok to ja jeszcze wtrącę jedną "reklamę", która mnie wnerwia - nie pamiętam do której gazety teraz będą dołączać książki o Kresach Wschodnich, siedzi straszy pan i zaciągając opowiada o tym, że dla niego Polska nie kończy się zgodnie z obecną mapa geopolityczną tylko ciągnie się do Wilna, Lwowa etc.
fajnie
Niemcy mogą sobie teraz posadzić w tV Ericę Steinbach z tekstem, że dla niej Niemcy nie konczą się na Odrze i Nysie ale to również Śląsk, Prusy i kawał Wielkopolski :/

Mam takie samo wrażenie ogladając tę reklamę.
Tak naprawde jest mało reklam, które mi się podobają. Większośc z nich w ogóle nie przykuwa mojej uwagi, niektóre są "śmiesznie-żałosne", a jeszcze inne denerwujące. Pamiętam, że kiedyś była taka reklama, którą oglądałam i autentycznie zamykały mi się oczy, ale czy taka była jej rola? Nie sądzę...


Za to uwielbiam...

A czyż ta reklama cudowna nie jest? 💘
Bebiko  😜
kocham te dzieciaki, a jak słyszę początek to robię głośniej  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się