hah, no dobrze, masz mnie i nie moge sie wykrecic 🙂
tak wiec Paryz byl cudowny 😍 w skrocie, wynajmowalismy czysciutki sliczniutki pokoik u polki, polecam jakby ktos chcial namiary. W bezpiecznej okolicy, kolejka okolo 10 minut jechalo sie do centrum.
Bylo zimno i caly tydzien padalo, co na zdjeciach widac, ale nie przeszkodzilo nam to w lazeniu calymi dniami po miescie.
Czuje ze jeszcze do Paryza wrocimy, to naprawde niezwykle klimatyczne miejsce.
A, i oboje przytylismy, bo codziennie na sniadanie kupowalismy kilka rodzajow sera + bagietki, na obiad crepy/malze...mmm...
Kilka zdjec:

galeria la fayette (obled w ciapy)

sklep z musztardami, pol godziny tam siedzielismy, kupilismy m.in musztarde z mandarynkami i curry i z bazylia i czosnkiem 😜


byly taaaaakie piekne i taaaakie pyszne slodycze:


most z klodkami par, widac dziury po wycietych klodkach 😉

no i oczywiscie luwr

