może mi ktoś doradzić buty narciarskie? zawsze miałam z wypożyczalni, ja sie nie znam na tych markach, co jest premium, co syf, co średnia półka? Taki Salomon? czy Head? Rossigniol?- to jak rolex i atlantic czy porównywalne??
Dodo, ja bym raczej szukała dobrego sklepu w Twojej okolicy, takiego gdzie ktoś Ci dobierze buta do stopy i umiejętności. np. http://www.ski-service.poznan.pl/
Dodofon akurat wszystkie firmy które wymieniłaś robią porównywalny, dobry sprzęt 🙂 Napisz coś więcej - jak jeździsz, jaki stopień zaawansowania, jaka technika, jakie masz narty, czego oczekujesz od butów 😉 No i w ogóle do czego te buty, zjazdowe? A jak już wybierzesz typ buta to i tak będziesz musiała pomierzyć kilka firm, bo mogą po prostu nie pasować do kształtu Twojej stopy 🙂
Dodofon ja mam i Salomony i Heady. Raczej są to buty porównywalnej jakości. Przede wszystkim kieruj się wygodą i dopasowaniem, a nie metką 😉 W bucie narciarskim spędza się po dobrych kilka godzin, skorupa i wnętrze musi być zarówno dopasowane, ale i komfortowe. Za kazdym razem spędzałam około godziny w sklepie, z butami na nodze. Ważne też jest jaki styl jazdy preferujesz, jeśli lubisz prędkość, jesteś zaawansowanym narciarzem, jeździsz agresywnie wybierz średnio twarde, flex 80-100 lub 100-130, w dopasowanej szerokości, zwłaszcza w kostce. Jeśli lubisz ślizgać się na liścia wybierz bardziej miękkie, flex 50 - 80. Najważniejsze jest mierzenie i wygoda, choć względna. Jeśli cena nie ma dla Ciebie znaczenia celuj w buty Atomic, rewelacyja technologia i bogoty wybór modeli.
Dodo, dokładnie zgadzam sie z jagodą. Ja mam Head'y Edge Adapt i bardzo sobie chwale. Niech Ci ktos w sklepie doradzi stopien twardosci, ale najwazniejsza jest wygoda. Warto pewnie kupic sprzet w PL (przynajmnie te buty) - kiedyś w Hiszpanii zapłaciłam za wypożyczenie nart i butów 35 euro... Gdzie dokładnie jedziesz? Pozdrów ode mnie Pireneje i zrób dużo zdjęć 😍
Ja polecam kupowanie sprzetu w gorach, w osrodkach narciarskich bo najwiekszy wybor i moga dopasowac but ponownie, jesli po pierwszym dniu jazdy okaze sie ze cos jest nie tak. Czasami tez moga miec modele do wyprobowania przed zakupem.
Szukam domu (lub domow) do wynajcia na ok 15-20 osob na przyszly sezon, najchetniej Wlochy, Austria lub Polska. Ktos? Cos moze poradzic? Ja zawsze jezdzilam indywidualnie do pensjonatow wiec nie mam nawet punktu zaczepienia.
Rewelacja, hotel przy samym wyciągu (Hotel Bohemia) może nie jakiś wypas, ale super jedzenie i fajna miejscówka. Dużo tras - dla każdego. No i od Szklarskiej Poręby 20 min autem - więc nie wiem dlaczego ludzie się kiszą w Szklarskiej - jak w Rokitnicach zdarzyło się, ze na stoku byłu 2-3 osoby, a na wyciągu najwięcej osób przede mną - stało może z 5 osób.
Ja już mega ubezpieczona, narty wypożyczone (czekają na odbiór) Sprzęt dla mnie kupiony (buty, kask, gogle, spodnie , kurtka)
Dodofon super kask <3 a Rokitnice fajne, ja z polskim ośrodków to lubię dolnośląską Czarną Górę i Białkę (super do nauki dla dzieci)
Hiacynta pięknie, za rok też w końcu mam zamiar się wybrać. Mój K nareszcie złapał bakcyla, po 4 latach namawiania 😉 Teraz sam mnie wyciaga na szybkie wypady póki jest śnieg. Wczoraj kilka godzin śmigaliśmy w czarnej górze, warunki najlepsze w sezonie 🙂
Dodofon ale czadowo będziesz mieć 🙂 Dobrej zabawy 🙂
Ja znowu czekam do przyszłego roku, w tym już wykorzystałam przydział do maksa (w sumie trzy tygodnie byłam). Kilka lat temu dwa razy byłam na Hintertuxie, ale teraz w przeważnie jeżdżę do starego, dobrego Szczyrku - uwielbiam to miejsce, a czasem wpadam na Pilsko do Korbielowa.
Hiacynta,Dodofon, zazdroszczę! My byliśmy w tym sezonie w Szczyrku i Val di Fassa. Szczyrk pominę milczeniem, wrócimy tam najwcześniej w 2020, jak TMR skończy przebudowę. W Val di Fassa było super mimo takiej sobie pogody. Zdecydowanie polecam tam Alpe Lusia i passo san pellegrini. Rejony z daleka od Sella Rondy z fantastycznymi trasami. I to chyba będzie na tyle w tym sezonie, chyba że uda się gdzieś wyrwać na majówkę 😉
anai mnie prehistoria 😉 w Szczyrku nie przeszkadza. Przeżyję orczyki w zamian za puste trasy, chyba najlepsze w Polsce. Szczerze, to obawiam się co to będzie jak postawią te kanapy, bo z nimi to jest tak, że na górę wwiozą każdego tylko co potem. Dwa razy byłam w Białce i takiego kotła to nie widziałam nigdzie. Fakt, Szczyrk jest bardzo niedoinwestowany, na Dużym S. już jest troszkę lepiej. Jednak dla mnie to w Polsce najlepsze miejsce, Kasprowy też lubię, ale to bardzo kapryśna góra 🙂
jagoda1966, zgadzam się, że pod względem tras i widoków to najlepsze w Polsce miejsce. I nie przeszkadzają mi orczyki, tylko źle przygotowane trasy i brak otworzenia się na klienta.
Fakt, bywa różnie 😉 Aczkolwiek, nam jakoś przeważnie udaje się trafić i w przygotowanie, i w aurę zimową, pomaga tu brak planowania z wyprzedzeniem. Jedziemy jak jest dobrze i mamy wieści od zaprzyjaźnionych mieszkańców, że warto przyjechać. Mam nadzieję, że kiedyś Szczyrk będzie miejscem idealnym dla narciarzy, tego nam życzę 🙂
jagoda1966 też mam małe obawy co do tego jak będzie gdy postawią wszędzie te planowane kanapy w Szczyrku. Dla mnie te orczyki mają klimat mimo, że nieraz z nich spadałam i trzeba było drałować w śniegu po pas przeklinając je na czym świat stoi 🤣. Ja z tego względu nie przepadam za Wisłą. Byłam w tym sezonie kilka razy bo moi znajomi nie wyjadą niczym innym do góry niż kanapa i dla mnie takie stoki to tylko męczarnia, kolejki-kolejki-kolejki czy przyjechaliśmy rano czy wieczorem cały czas tak samo natężone 🙄 No ale jednak dla miasta, dla mieszkańców i dla przyjezdnych to dobra wiadomość, że w końcu miejsce z takim potencjałem ruszy z duchem czasu. 🙂 W 2017 mają otworzyć już Beski Sport Arena, zapowiada się fajny stok.
Blondek zgadzam się z Tobą w 100%. Dla mnie byłoby idealnie gdyby w Szczyrku zostawili orczyki, a zbudowali zbiornik na wodę. Tak, żeby starczyło wody na śnieg dla armat w całym ośrodku. Marzę o realnym połączeniu, we dwie strony, ośrodków COS-u i SON-u. To by mi w zupełności wystarczyło. Obawiam sie, że jak powstaną wszędzie kanapy to helikopter nie będzie nadążał zwozić, tak jak to teraz w Białce jest. Orczyk jednak weryfikuje umiejętności już na starcie 😉 Na potwierdzenie moich obaw mogę napisać, że mój najgorszy wypadek na nartach miał miejsce właśnie w Białce, wjechał we mnie pędzący z góry facet z umiejętnościami oślej łączki, natomiast wagi ciężkiej (powiedział, że znajomi go wwieżli na górę i zostawili ... miał się sam nauczyć) . U mnie skończyło się na wybitym barku, a on radośnie popędził w kierunku następnych ludzi 😲 Dopiero kawałek dalej mój mąż go dopadł i wytłumaczył, czego Pan był powodem. Gdyby wpadł w moją córkę to nie wiem jak by to się skończyło.
Poległam. Dla mnie za trudno. Wczoraj koleżanka mnie sholowała na dół. Niebieska trasa, ale trudna i stroma. Nie dałam rady. Cześć zeszłam na nogach. Dziecko też niezbyt zadowolone. Zjechał dwa razy i już nie chciał. Dziś mgła. Poszukamy zielonych tras. Moze damy radę. (Ja, bo młody daje radę)