Tak, jeżdziłam na wielokrążku pewien okres, obecnie sporadycznie w tereny. Bez paska kobyła się buntowała, bo tylko poszerzałam jej uśmiech, że się tak wyrażę. Z paskiem wędzidło nie podjeżdżało już do góry, toteż kobyła nie wkurzała się o te kąciki, a poza tym był nacisk na potylicę i chętniej odpuszczała.
Z dwojga złego, lepiej już pelham...
Oczywiście na wielokrążku bez paska też da się jeździć, wiadomo. Ale pasek jest dla mnie bardziej przekonujący...
Brak paska:


Natomiast gdyby pasek był przypięty w miejscu zaznaczonym na czerwono na wędzidle (tym srebrnym), pasek by je stabilizował, a wówczas wędzidło znajdowałoby się w miejscu, gdzie narysowałam na niebiesko (czerwone - miejsce przebiegania paska). A siła nacisku nie szła by do góry (=podciąganie kącików), tylko w dół (zielona strzałka = nacisk na potylicę).