Forum towarzyskie »

Policja-wszystko o rekrutacji, przyjęciach, pracy w Policji

Smarcik i co odpowiedział?  😁
już nie pamiętam, w każdym razie go nie przyjęli.. (ale nie przez to pytanie  😁 )
To jest bez sensu- odpowiesz, że tak, to pomyślą że zboczeniec.. odpowiesz, że nie, to pomyślą że masz jakiś problem bo każdy facet to lubi.

Ah jak dobrze być kobietą  😉
Testy psychologiczne nie działają na takiej zasadzie i się ich tak łopatologicznie nie interpretuje. 😉
Inna rzecz, na jakim poziomie są wykonywane przy rekrutacyjnej "masówce". 

Tak swoją drogą, to wiecie, że testy fizyczne jakoś specjalnie trudne nie są? I we właściwej pracy będzie trudniej i wymagania będą jeszcze wyższe?
Ludzie ważą "trochę" więcej, niż manekin z testu sprawnościowego na przykład. 😉



Grzegorz2 piszesz na podstawie własnych doświadczeń?
O testach psychologicznych, czy o tym, że ludzie są ciężsi niż ćwiczebny manekin ważący bagatela 28 kilo? 😉
Jeżeli chodzi o to pierwsze, to wiem to z książek. Wpis o średniej wadze człowieka to już opinia praktyka.  🙂

Generalnie najlepiej poczytać sobie chociaż przez chwile Internetowe Forum Policyjne:
http://www.ifp.pl/
Fajnie otwiera oczy, na to, co się w "Firmie" dzieje i czego się spodziewać - a różowy obrazek to nie jest. Bycie policjantem to ciężka i niewdzięczna praca, ba, nie praca - Służba.
Swoją drogą, to co jest takiego ciężkiego w testach sprawnościowych?  😲

Jeżeli zaś pytasz się o to, czy służę w Policji, to nie. 😉 Bardziej mnie do MONu ciągnie, ale to w obecnej sytuacji resortu awykonalne.
Jak w końcu uda się uruchomić Narodowe Siły Rezerwy, to kto wie.

_Gaga - opowiedz coś więcej 🙂  :kwiatek:

Co więcej? Mam pisać o niezadbanych koniach w konnej? Niejednokrotnie kulawych, pozrywanych, poobcieranych. Suplementy, lepsze paszze dla ciężko pracujących zwierząt - ale po co?? Mam napisać u "umiejętnościach" jeździeckich szanownych policjantów? O "szanowaniu" sprzętu, wiedzy ogólnej nt koni?? Po co?
Ważne, że znają regulaminy i wiedzą jak "robic wyniki" czyli w uproszczeniu - zbierać mandaty na potęgę...
hehe, praca w policji to ani nie sielanka ani nie zarobki
Strażniczkę Miejską z konnego patrolu znam osobiście i szuka nowej pracy...
Ale to też było moje marzenie, mama mi powiedziała-nastaw się na ciężkie życie z mężczyznami którzy mają Cię za nic, bo baba nie ma jaj, na nędzne wynagrodzenie, na służbę w najgorszych porach. Dobrze mają tak jak wrotki pisze-specjaliści po których zgłosiła się firma. Pierwsze pięć lat w mundurze to jest szkoła przetrwania.
Cywile mają pracę jak to budżetówka, pensję też.
Co do testów psychologicznych to są to testy na które nie da sie przygotować, mają za zadanie sprawdzić przydatność do pracy w służbie, sprawnościowe nie są łatwe, ale da sie. Jedne i drugie zdają ludzie, a jakich mamy policjantów wiemy  😉
Służba mundurowa a cywilna to 2 bajki. Jak na pracę w mundurze to moim zdaniem zarobki są nieadekwatne do rodzaju pracy. A cywilna, jak napisałam wcześniej. Jak to w budżetówce- praca stabilna, zawsze na czas kasa na koncie. Może nie zarabiają tam ludzie kokosów, ale znam gro ludzi, którzy tam pracują, mają domy, auta i wychowują dzieci. Żyją bez fajerwerków ale na chleb z "masłem" mają.
przecież napisałam że cywile mają pracę jak w budżetówce. Stabilizacja to największy atut
Dzięki, naprawdę, doceniam to bardzo, że mówicie mi jak jest. Zreszta sama to zauważyłam. Znam kilka osób czynnie służących w Policji iich opinie są podobne. Ale w "Firmie" siedzą dalej. Jak sie przetrwa pierwsze lata to póxniej podobno, idzie przezyć. Niestety, Bank dał mi w tyłek ostro, poprzednia praca również. Wiem, że nie mogę tego absolutnie porównywać do służby w Policji ale za te pieniądze co pracowałam to juz nie dam soba pomiatać. uwierzycie albo nie ale np. w Banku zarabiałam dużo mniej niż Policjant prosto po szkole. Szok prawda? Ale tak sie tutaj zarabia na umowie o zastępstwo. Dlatego, jak napisałam wczesniej, ja inaczej podchodzę do munduru, do słuzby, bo to znam od dziecka. Ba ja tym od dziecka żyję. Znam, że tak powiem drugą strone medalu, bo chociaż brat i tato za wiele ie mówili, to jednak mogłam sie domyśleć jakie plusy i minusy ma służba. jestem tego zajebiście świadoma i na siłę nie wybielam tego. Zresztą, czasy kiedy Policjantów wyobrażałam sobie takich jak widzimy czasem w filmach już mineły. Wiem też, że to cięzki kawałek chleba ale chociaz stabilny. Wiem na co sie porywam, a czy podołam? Życie pokaże.

Zaraz wsiadam w autobus i wiozę papiery do Komendy Wojewódzkiej do Olsztyna. To pierwszy krok, a na koniec miesiąca egzamin sprawnościowy i wiedza ogólna. Trzymajcie mocno kciuki, proszę. Zajebiście to dla mnie ważne.

No i pochwalę się. Od 3 dni ganiam po hali sportowej. Przez dwa dni ćwiczyłam tylko poszczególne elementy testu z moim w-fistą z podstawówki (niesamowite wrażenie wejść do szkoły po tylu latach). Wczoraj wykonałam 2 razy cały tor na czas. I słuchajcie źle nie jest jeśli chodzi o czas. Cel: skrócic czas o 10 sekund. Według w-fisty - wykonalne jak najbardziej. Ale jeśli chodzi o sam test. Trudny to on na oko nie jest ale jak się ma pracę siedzącą to może dać w tyłek. Ja sie wczoraj o tym przekonałam. Po pierwszej próbie myslałam, że wypluje płuca. Od razu poczułam efekt jarania fajek. On nie jest tak bardzo na szybkość ale na siłę. No i trzeba opracowac technikę. To duzo daje i skraca czas.
Dragonnia -= trzymam kciuki za Ciebie mocno i opisuj dalej swoją "przygodę" z policją i dostaniem się do służby. Sama bardzo mocno rozważam taką opcję, ale to po studiach. Fakt faktem, może nie jestem na kierunku który by mi jakkolwiek miał pomóc w dostaniu się tam, ale myślę, że mimo wszystko może się uda =).

Jeszcze raz - POWODZENIA!
Manta, dziękuję Ci bardzo :kwiatek:
No juz sie troszkę podowiadywałam. Dziś składałam podanie i inne dokumenty na Komendzie Wojewódzkiej w Olsztynie.
Życiorys - pisany odręcznie (wzór maja wywieszony w gablocie więc luz)
Podanie - pisane odręcznie - (j.w)
Kwestionariusz osobowy - (j.w)
ksero ukończenia szkoły + trzeba mieć do wglądu oryginał
PANOWIE: książeczka wojskowa i jej ksero

Najpierw składamy te dokumenty, oni wyznaczają termin egzaminu, o którym dokładnie powiadomią 2 tygodnie przed. Ja juz zadzwonią z informacja kiedy jest egzamin to trzeba pójść do lekarza rodzinnego i poprosić o zaświadczenie o braku przeciwskazań do przystąpienia do testu sprawnościowego.
Mi jakoś wypada albo ostatni weekend lutego albo pierwszy weekend marca. Jadę do Szczytna. Tam najpierw zdaje Test z Wiedzy Ogólnej ( do nauki jest 460 pytań) który zawiera 40 pytań i później test sprawnościowy (juz go trenowałam, ciężki jest, bo bardzo wysiłkowy wbrew pozorom). Jak to zdam to wyznaczany jest drugi termin na psychotesty i inne etapy.
Złe wieści, budżet kiepski maja i cały proces rekrutacyjny może trwać nawet rok, bo tych etapów troszkę jest.
Dragonnia ja także mocno trzymam za Ciebie kciuki i zdawaj relację na bieżąco, bo mnie ten temat też interesuje. Sama jestem w liceum o profilu policyjnym. A co do rekrutacji, to nam cały czas powtarzają, że najgorsze są testy psychologiczne i na nich właśnie odpada najwięcej osób.
Tępa_Pała, dzieki, obiecałam już innym osobom, że opiszę wszystko co wiem i przez co przechodzę. Tez słyszałam, że Multiselct i Wywiad z psychologami to męka ale zobaczymy.

A co u mnie. Otóż w czwartek byłam w Komendzie Wojewódzkiej w Olsztynie złozyć dokumenty, a juz w piątek dostałam wyczekiwany telefon o terminie egzaminu i godzinie, o której ma sie odbyć. Takze 06/03/2010 godz. 11.00 Szczytno. Najpierw TWO czyli Test Wiedzy Ogólnej, a po nim TSF czyli Test Sprawności Fizycznej. Ja teraz ostro trenuję. Dogadałam się z jednym nauczycielem w-fu z podstawówki, który mnie uczył i w poniedziałki, środy i piątki trenujemy tor. Juz go przebiegłam dwa razy w całości na czas. Wynik nie jest może imponujacy ale  za pierwszym razem zrobiłam go w 1, 39. Maxymalny czas na tor, zeby zdać to 1,45 także źle ze mna nie jest.

Codziennie biegam, skacze na skakance i robię brzuszki z piłka lekarską 2 kg. Mam jeszcze sporo czasu, a nad kondycją pracuję ostro. Trzymajcie kciuki.


Edit: skleroza mnie męczy albo emocje,, bo znów pisze o trenigach
dragonnia co zawiera tor testu sprawnościowego?
Ovca oto link do toru. Wydaje się prosty jak barszcz i jest. Trzeba miec tylko kondycję i koordynację. Reszta to Pan Pikuś 🙂
Gaga uważam, że twoja opinia jest wyjątkowo krzywdząca, nie wiem w którym oddziale byłaś, ale nasze poznańskie ogniwo jest świetnie wyszkolone. Byłam sprawdzić osobiście, dobre podstawy ujeżdżeniowe (równowaga we wszystkich trzech chodach, ustępowania od łydki, zwroty na zadzie i przodzie, ciągi, cofanie), w miarę delikatne na łydki, jak i w pysku. Każdy koń swoja skrzynka swoje ogłowie, siodło, wszystko opisane i zadbane. Konie przed jazdą doprowadzane do porządku, na nogach mają obowiązkowo ochraniacze. Jedynie konie wykluczone z treningu wyglądały trochę gorzej, a kontuzje miał jedynie starszy, wysłużony koń (obecnie szukano mu jakieś spokojnego miejsca na emeryturę). Są zdecydowani i stanowczy, ale jak wiadomo z pewnością nie są krystaliczni, ja bałam się że to będą ludzie bez pojęcia i bez podejścia, ale byłam bardzo mile zaskoczona. Co do podejścia to można się mu przyjrzeć na próbach dzielności (konie 3 stopnia) choć nie tylko gdy konie są przyzwyczajane do hałasu, dymu, wjeżdżania w ściany z beczek etc. jest to robione stopniowo z umiarem, nagradzane słownie za posłuszeństwo, karcone na próbach dzielności nie są, aby nie kojarzyły stresujących je bodźców z karą, jedynie na jeździe za większe przewinienia widziałam że był karcone, ale tylko 2 osoby to z ośmiu jeździły z palcatem ,ale poza wzmocnieniem sygnału nie były one używane, takie było moje wrażenie, a spędziłam tam ok. 5 godz. Może nie zawsze tak jest ale nie mogłam im zarzucić tego co Ty czyli niedbalstwa i niewiedzy. W poznańskim ogniwie jest tak że każdy dba o swojego konia i jego boks, dyżurujący musi też zadbać o boksy nieobecnych. Pasza sukcesa (sporo worków), a pudeł z witaminami to nie liczyłam tyle ich było.  Jedyne co mnie raziło to podejście panów do pań, ale tam gdzie ważne są zdecydowanie, pewność siebie i umiejętność radzenia sobie ze stresem, panowie radzą sobie lepiej bądź przynajmniej dobrze to pozorują, brak asertywności i umiejętności przebicia się całkowicie dyskwalifikuje.
Miałam o wiele dłuższy niż 5 godzin, praktycznie codzienny i kilkuletni kontakt z konną w innym, niż Poznań mieście - ot co. Widziałam wiele egzaminów na 1, 2 i 3 stopień (to nie są próby dzielności!). Widziałam codzienność konnej, nie 5 godzin wyjęte z wieloletniej praktyki...

Co ma jazda z palcatem do sposobów szkolenia?  😲  Osobiście wolę raz uderzyć palcatem za łydką, czy w oficerka - wyołujac tylko hałas, niż kopać ziwerzaka, który nie reaguje na dosiad...
 ogłoszenie
No dobra, skoro jest jakieś zainteresowanie watkiem to pisze dalej. test zdałam z czasem 1,31. jestem z siebie cholernie zadowolona. Wyższa Szkoła Policji robi wrażenie. Sporo osób odpadło ale ja ZDAŁAM. A 18 marca czeka mnie kolejny etap, chyba jeden z najtrudniejszych czyli Multiselect - test psychologiczny. Teraz juz wszystko w rękach psychologów.
gratuluję i trzymam kciuki!  😅 widać, opłacało się trenować ;D
dragonnia, brawo! Kibicuje dalej i mocno trzymam kciuki 🙂
Opłacało, opłacało i w krew weszło. Mam w koncu kondychę i powiem szczerze.... nieźle wyglądam 😀
Dragonnia kibicuje Ci, trzymam kciuki za sukces i jestem pewna ze go osiagniesz ! 🙂
btw dostalam zadyszki od samego patrzenia na ten tor przeszkod..  👀 🤔
Dragonnia - suuuper! No to powodzenia na psychologicznym =) juz coraz blizej do celu, dalej trzymam kciuki =)
Dragonnia super, że udało Ci się przejść dalej 🙂 Także trzymam kciuki za powodzenie w Multiselekcie 🙂
Niestety, w tym roku nie zasilę szeregów Policji swoja osoba. Oblałam multiselect 🙁 A tak mało brakowało. Ale nie poddaję się. Za rok znów startuję.
Dragonnia kurcze szkoda, no ale grunt to się nie poddawać 🙂
Tępa_Pała, tez żałuje cholernie ale trudno. Po ogłoszeniu wyniku, na który czekałam 2 tygodnie, zaraz następnego dnia pojechałam omówic wynik z psychologiem. powiem szczerze, że byłam zaskoczona i to miło co wyszło. Opis mojej osoby był bardzo pozytywny, jednak minimum zabrakło. Chciałam się dowiedzieć czy wogóle jest sens, by za rok startować. Usłyszałam: "Zrobi Pani bła jak nie wystartuje jeszcze raz". To mnie pocieszyło. teraz odliczam dni do kolejnego terminu złożenia kwitów.
Ale chyba nie będziesz musiała zdawać pozostałych testów jeszcze raz?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się